Na początku w ogóle się nie ruszałem ze Starego Obozu, podobało mi się tam. Ale kiedy już Gomez mnie wysłał na bagna... Ahh, te klimaty. Po prostu zapiera ten w piersiach ten widok, ta architektura budowlana, cud techniki jak na tamten okres. Lubię czasem wejść do lasu i pozabijać wilki, ale wolę iść z fabułą niż expić normalnie. Ma dostęp do bagien, do morza, do lasu, do rzeki, do gór, co jeszcze potrzeba do szczęścia?