Wasza Wiara

Blair

Członek #RN
VIP
Dołączył
12.11.2005
Posty
888
QUOTE
Jak nie wierze w 100% to nie mówie że Wierze.
Wiara- Wierzysz w to czego nie widzisz. W to na co nie ma potwierdzenia.
Js osobiście miałem pewne zachwianie wiary przez spory okres czasu, ale przeszło. Może przez zainteresowanie Rastafari ?
Teraz w 100% wierze w Jah i w to co stworzył.
Dziękuje



Wierzysz w Jah? a wiesz kim on jest?
 

Lares_

Paladyn Wody
Dołączył
29.11.2005
Posty
806
Jah inaczej Jahwe, bóg stworzyciel , pan, władca,
wcielenie Boga na ziemi.
Wierze w istnienie istoty wyższej, dla mnie jak i dla wielu , przyjeła ono imie Jah.
Blair wystarczy ? :)
 

Blair

Członek #RN
VIP
Dołączył
12.11.2005
Posty
888
Lares_ uwierz mi że znam takie osoby które deklarują się że wierzą tylko w Jah, a nic o nim nie wiedzą. Spowodowane jest to tym że jarają z nami. Chcą być "rastamanami" na siłe.
 

Thoro

New Member
Dołączył
7.11.2006
Posty
19
Ja jestem osobą wierzącą i mówię wam , że Bóg istnieje , a Kacperex jeśli sądzisz inaczej to jak wyjaśnisz objawienia ?
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Będzie offtop sorry.

Thoro zanim się włączysz do dyskusji to może byś przeczytał CAŁY TEMAT? Wiesz ile razy to już było poruszane? <_<
 

Sir_William

New Member
Dołączył
1.12.2006
Posty
11
Ja jestem praktykującym katolikiem i widząc niektóre tutaj posty bierze mnie na zdziwienie ze zdenerwowaniem. Jestem tylko ciekaw czy rację mają Katolicy czy Islamiści... Jaki bóg okaże się prawdziwy? Allach czy Bóg? Jestem wychowany w tradycjach chrześcijańskich i widząc co wyprawia Rydzyk z resztą ludzi, aż jest mi wstyd. Osobiście uważam, że mógłby go Benedykt XVI zesłać do zamkniętego klasztoru gdzieś w Beskidach Sądeckich, aby nie miał kontaktu ze światem.
 

Koko

Member
Dołączył
11.11.2004
Posty
333
QUOTE(Sir William @ 02-01-2007, 16:09) [snapback]131333[/snapback]

Jestem tylko ciekaw czy rację mają Katolicy czy Islamiści... Jaki bóg okaże się prawdziwy? Allach czy Bóg?


Nie jestem specjalistą w tych sprawach ale wydaje mi się, że to jest ten sam Bóg :). Tylko ciekawe, czemu tak różnie go czcicie (w sensie Chrześcijanie i wyznawcy Islamu). A co do tematu to ja nie wierzę w Boga, ale wierzę w Pieniądze (wybaczcie). Jakoś do mnie nie przemawia religia, a wychowany zostałem w rodzinie raczej antykatolickiej, więc to pewnie przez to :p. A pieniądze moim zdaniem mają większą moc niż Bóg (nie komentujcie tego).
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Skomplikowana sprawa
uważam się za katolika
wierzę w Boga
w jego siłę i mądrość
kieruje się w życiu jego zasadami


to co mnie różni od najzwyklejszego katolika
to to że nie podoba mi się instytucja koscioła
nie samo to że istnieje tylko zasady i sposób w jaki działa

Bóg jest wszędzie
jest siłą odwieczną
uważam że nie muszę chodzić do kościoła aby się z nim spotkać
mogę z nim rozmawiać w każdym miejscu i o każdej porze
i ni potrzebuje do tego księdza niedzielnej mszy
i tłumów ludzi którzy w większości nie mają
pojęcia co tam robią w niedzielę rano

do kościoła idę dopiero wtedy dy mam jakąś dogłębną potrzebe
tak samo ze spowiedzią uważam że mogę rozmawiać o swoich złych uczynkach bezpośrednio z Bogiem
nie potrzebuje do tego księdza i spowiedzi która sprowadza się do wyklepania regułki
wyliczenia tych samych grzechów co zwykle

uważam że kościół przez wieki zrobił z siebie wielką firmę świadczącą usługi
a nie domem Bożym gdzie spotykają się dzieci Boga
dla księży w większości liczy się dobre i bogate życie
sowite ofiary na kościół a nie los zwykłych ludzi

jeszcze trochę i damy kasy fiskalne do kościoła a na drzwiach będzie cennik
to co się zrobiło z kościołem strasznie mnie od niego odrzuciło
cenię sobie indywidualny kontakt duchowy z Bogiem
i uważam że kościół nie jest wyznacznikiem wiary
tylko my sami i nasze życie

i tak każdego z nas Bóg oceni indywidualnie

liczy się to jacy jesteśmy
i czy żyjemy w zgodzie ze sobą
i naszymi zasadami
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Wiele już czytałem o tym, że kościół stał wielką firmą itp. Na pewno się tak stało, ponieważ świat, technika itp. idą do przodu wiec muszą się jakoś utrzymać. Poza tym ludzie, którzy dają na tace w kościele naprawdę robią to z własnej woli. Fakt, że wielu księży jest coraz bardziej nastawionych na rzeczy materialne. Ale większość księży z pieniędzy, które zbiorą na mszy kupuje jakieś dary dla ubogich, pomaga np. Caritasowi czy żyje z nich. Bo ksiądz nie ma pensji i musi z czegoś żyć. Ich też trzeba zrozumie oczywiście tych, co są uczciwi i nie biorą kasy dla siebie.

QUOTE
uważam że kościół przez wieki zrobił z siebie wielką firmę świadczącą usługi
a nie domem Bożym gdzie spotykają się dzieci Boga


Według mnie kościół był, jest i będzie domem Bożym obojętnie jak będzie wyglądał itp. Bo to od człowieka zależy. Jeśli człowiek wierzy, że idzie do kościoła jak do domu Bożego to dla niego zawsze on nim będzie.

Pozdrawiam.
 

jasek

New Member
Dołączył
10.1.2007
Posty
27
Ogólnie to uważam sie za katolika. Wierze w Boga jego moc siłe Kieruje sie zasadami i wogóle. Chodze do koscioła modle sie ale nie do końca tak jak yeedowi podoba mi sie działanie instytucja kościoła. i ja też nie chodze do kościoła Bo uważam że prawdziwa Wiara jest wtedy kiedy pomodle sie w domu solidnie. Bo niektórzy ludzie chodzą do Kościoła modlą się a wyjdą z Kościoła i obgadują każdego albo wbijają nóż w plecy innemu człowiekowi. Więc chodzenie do kościoła nie oznacza że prowadzi sie zycie zgodne z Bogiem.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Dark może i przesadziłem ale to koścół buduje odpowiednie wrażenie

gdy się słucha o różnych akcjach

kradzieżach
okopnej przeszłości
pedofilstwie
symonii
nepotyzmie
ślepocie i zadufaniu

dostojników kościelnych
to traci się z oczu obraz koscioła jako domu bożego

człowiek zastanawia się dlaczego ma wierzyć ludziom którzy
kłamią i są przesiąknięci stechliznom starych myśli
to wpływa na obraz domu Bożego

czemu tyle młodzierzy odwraca się od kościoła
i nie interesuje się życiem w wierze
bo mają przykłady
i widzą afery
i skoro taki ksiądz który jes pośrednikiem
między Bogiem a nami nie jest osobą szczerą i bez winy
to tracimy jakikolwiek autorytet i chęć do uczestniczenia w społeczności
moim zdaniem jedną z niewielu osób które miały taki autorytet był Jan Paweł II

kościół zatrzymał się w rozwoju
stanoł na upatrzonym miejscu
i trwa bezdusznie a tak się nie da
bo wszystko się rozwija
i ewoluuje

dlaczego teraz mamy taki zalew sekt w europi
hm
kościół scientologiczny(świeżo otwarty w niemczech)
misja chrześcijańska(szykuje się do rozpoczęcia naboru w europi)
jehowcy
itp.itd


bo mamy zachwiany system wartości i kryzys
to co widzimy wszystkie afery i sytuację osłabia nasz stosunek do kościoła
przestajemy ufać w wartości które głosi nam kościół gdyż nawet dostojnicy kościelni i księża
nie potrafią wypełnić nakażów przekazywanych wiernym


nie mówię że wszyscy są źli ale jest to z pewnością mały procent
który widzi że są potrzebne zmiany

to wszystko składa się na moją niechęć do kościoła

wierzę że Bóg zawsze i wszędzie mnie wysłucha
 

Lord Sado

Member
Dołączył
12.8.2005
Posty
398
Jestem wychowany jako chrześcijanin. Kiedyś ma wiara była przeciętna. Nie interesowałem się tym, lecz bałem się grzechu. Nigdy nie kłamałem, nie przeklinałem - starałem się być dobry. Nie pamiętam tego wydarzenia, ale coś mnie przewróciło. Zaczęłem strasznie żałować za swe grzechy. Było mi żal za te wszystkie złe czyny, które wyrządziłem. I sądzę, że Bóg to zauważył. Nie wiem czy to zrozumiecie, ale tak jakby On zaczął mi pomagać. Kiedy popełnię grzech, którego tak bardzo się wyrzekałem, przyżekałem że już go nie popełnię, to spotyka mnie kara. Ostatnio, gdy to zrobiłem zgubiłem komórkę. Lecz, bardzo przepraszając Boga otrzymałem wynagrodzenie, gdyż o 22:00 zadzwonił jakiś koleś i spytał się czy to nie moje kamórka (na telefon taty). Kiedyś gdy znowu to zrobiłem na mój komp weszło (około) 100 virusów i 200 robaków. Bałem się, płakałem (jestem uzależniony), aż wreszcie udało mi się wszystko naprawić. Teraz staram się być lepszy, lecz za bardzo mi to nie wychodzi. Uczęszczam w każdą Niedzielę na Mszę, ale bardzo żadko się modlę. Staram się to nadrabiać ciągłym żegnaniem się i wymawiania słowa "Amen". Sądzę, że Bóg to rozumie i wybacza mi ten grzach. On wie jak się człowiek czuje, jeśli w środku klasy/basenu itp. człowiek przeżegna się i cicho powie "Amen". Mają go za jakiegoś świra czy co. Ale tak to już jest w życiu. Każdy ma w życiu jakieś zachwiania, wątpliwość w Boga, lecz wierzcie w magię słów Boskich "błogosławini ci, którzy nie zobaczyli, z uwierzyli"

Jestem wychowany jako chrześcijanin. Kiedyś ma wiara była przeciętna. Nie interesowałem się tym, lecz bałem się grzechu. Nigdy nie kłamałem, nie przeklinałem - starałem się być dobry. Nie pamiętam tego wydarzenia, ale coś mnie przewróciło. Zaczęłem strasznie żałować za swe grzechy. Było mi żal za te wszystkie złe czyny, które wyrządziłem. I sądzę, że Bóg to zauważył. Nie wiem czy to zrozumiecie, ale tak jakby On zaczął mi pomagać. Kiedy popełnię grzech, którego tak bardzo się wyrzekałem, przyżekałem że już go nie popełnię, to spotyka mnie kara. Ostatnio, gdy to zrobiłem zgubiłem komórkę. Lecz, bardzo przepraszając Boga otrzymałem wynagrodzenie, gdyż o 22:00 zadzwonił jakiś koleś i spytał się czy to nie moje kamórka (na telefon taty). Kiedyś gdy znowu to zrobiłem na mój komp weszło (około) 100 virusów i 200 robaków. Bałem się, płakałem (jestem uzależniony), aż wreszcie udało mi się wszystko naprawić. Teraz staram się być lepszy, lecz za bardzo mi to nie wychodzi. Uczęszczam w każdą Niedzielę na Mszę, ale bardzo żadko się modlę. Staram się to nadrabiać ciągłym żegnaniem się i wymawiania słowa "Amen". Sądzę, że Bóg to rozumie i wybacza mi ten grzach. On wie jak się człowiek czuje, jeśli w środku klasy/basenu itp. człowiek przeżegna się i cicho powie "Amen". Mają go za jakiegoś świra czy co. Ale tak to już jest w życiu. Każdy ma w życiu jakieś zachwiania, wątpliwość w Boga, lecz wierzcie w magię słów Boskich "błogosławini ci, którzy nie zobaczyli, z uwierzyli"
 
G

Gray_Fox

Guest
QUOTE
Ogólnie to uważam sie za katolika. Wierze w Boga jego moc siłe Kieruje sie zasadami i wogóle. Chodze do koscioła modle sie ale nie do końca tak jak yeedowi podoba mi sie działanie instytucja kościoła. i ja też nie chodze do kościoła Bo uważam że prawdziwa Wiara jest wtedy kiedy pomodle sie w domu solidnie. Bo niektórzy ludzie chodzą do Kościoła modlą się a wyjdą z Kościoła i obgadują każdego albo wbijają nóż w plecy innemu człowiekowi. Więc chodzenie do kościoła nie oznacza że prowadzi sie zycie zgodne z Bogiem.


QUOTE
Chodze do koscioła modle sie ale nie do końca tak jak yeedowi podoba mi sie działanie instytucja kościoła


QUOTE
i ja też nie chodze do kościoła Bo uważam że prawdziwa Wiara jest wtedy kiedy pomodle sie w domu solidnie.


Ja tutaj widzę istny oxymolog. Jedno drugiemu zaprzecza oO...co z tego że pomodlisz sie w domu może to i na tobie lepiej działa al e z domu też można wyjść i wszystkich obgadywać uwierz mi więc to dla mnie dość śmieszny Argument.
A co do rozpusty duchownych, to są poprostu ludzie którzy jak wszyscy upadają by się podnosić. Jacy z was katolicy i chrześcijanie skoro nie chodzicie do kościoła którego ustanowił sam Chrystus założyciel Chrześcijaństwa. A no i nie zapominajta o szatanie który podpuszcza do złych czynów, no chyba że jesteście katolikami ale nie wierzycie w szatana :lol: :ph34r:
 

Lord Viqux

Member
Dołączył
29.6.2005
Posty
316
Widzę, że mnóstwo osób tutaj mówi, że wierzą w Boga, ale do kościoła nie chodzą, zasłaniając się tym, co wyprawiają niektórzy księża...
Powiem tak: nie ma wytłumaczenia dla wierzącego katolika, który nie chodzi na msze, bo Wspólnota Kościoła została założona i zapoczątkowana przez Chrystusa - czy się to niektórym podoba, czy nie. I obowiązkiem każdej wierzącej osoby jest nie tylko modlitwa własna, ale i chodzenie na msze i przyjmowanie Komunii Świętej, która jest najważniejsza, o czym niektórzy chyba zapominają... Ludzie, czy przychodzicie do kościoła dla ludzi, czy dla Boga? Odpowiedź na to pytanie w oczywisty sposób nasuwa myśl, że macie tam pójść po to, by przyjąć Ciało Chrystusa, a nie narzekać na księży... bo nie do nich przychodzicie, tylko by wypełnić słowa Jezusa: "Bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje..."

pozdrawiam
 

Kirgo32

New Member
Dołączył
13.1.2007
Posty
11
Ja jestem chrześcijaninem i wierze w Boga,Chrystusa,Maryję i wszystkich świętych.Do kościoła chodze w każdą Niedziele i nie tylko,ponieważ w mojej parafi msze są cztery razy w tygodniu(licząc Niedzielę).Ja chodzę ok.trzy razy w tygodniu.Więc jestem wiernym chrześcijaninem.

PS:Nie rozumiem ludzi,którzy w Boga nie wierzą(Ale to nie znaczy że obrażam i nieuważam wiarę inną niż moja.)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Niestety faktem jest że każdy z nas ma swoje własne podejście do religii
i nie sądzę by kiedykolwiek doszło do porozumienia na tej płaszczyźnie
jest ona zbyt osobista i zbyt dotykająca naszą duchowość

hm krytyka kościoła jest dla mnie czymś normalnym
każdy chrześcijanin ma prawo powiedzieć co podoba mu się
w kościele
ale większość zatwardziałych konserwatystów
woli żyć zupełnie bez duchowej dyskusji i rzeczywistego dialogu
"odkreślając" się co niedzielę

i z pewnością ostatnią rzeczą która wprowadza moją niechęć
do kościoła jest szatan który sprowadza mnie na złą drogę
ta teoria jest zabawna ale macie do niej prawo

Z pewnością też nie chowam się za problemami kościoła
jako wymówką by nie uczestniczyć w kościelnej społeczności
po prostu nie jestem z tych którzy udają że czegoś nie ma jak jest

Nie mówię że wszyscy i wszędzie są źli
ale są rzeczy których nie potrafię zaakceptować
i nie zaakceptuje


a do kościoła to nigdy się go nie wyrzekłam
chodzę
ale tylko wtedy gdy czuję specyficzną potrzebę
wtedy
udaję się bezpośrednio do kościoła
ale nie potrzebuje mszy i tumultu
by się modlić


ciekawe że wcześniej gdy nie było opłatka
ludzie po prostu dzielili się chlebem
a to dopiero ewaluowało przez lata rozwoju kościoła
pojawił się cały ceremoniał



tak samo bawi mnie dyskusja na temat czy opłatek
powinno się podawać wprost do buzi czy na ręke
moim zdaniem za bardzo w kościele skupiamy się na pierdołach
zamiast zajmować się bolesnymi problemami społecznymi i działaniami szerzącymi pomoc

Hm mam pytanie
czy kiedykolwiek na kolędzie ksiądz z wami zagadał????
tak od serca
jak się czujecie???
co planujecie w życiu???
co chcieli byście robić???

bo ja praktycznie nigdy się z tym nie spotkałem
moja kolęda sprowadzała się do
przejrzenia koperty i modlitwy....i sekundowej rozmowy
a gdy sprawa wchodzi na jakieś trudne życiowe sprawy
wymiękają...wogóle ich to nie obchodzi co się u człowieka dzieje
wpadają corocznie tylko po daninę..
szydera jak dla mnie

no cóż sprawa jest wkurzająca
ale każdy zostanie osądzony indywidualnie
może i nie jestem idealnym katolikiem
nikt nie jest ale czuję że żyję w zgodzie z Bogiem
działamy na partnerskich zasadach dobrze mi z tym
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
Hm mam pytanie
czy kiedykolwiek na kolędzie ksiądz z wami zagadał????
tak od serca
jak się czujecie???
co planujecie w życiu???
co chcieli byście robić???


Tak. Wiele razy rozmawiałem z księdzem na kolędzie i poza nią. Zanim się przeprowadziłem (rok temu) to znałem księdza mojej parafii bardzo dobrze. Gdy bywał u mnie w domu na kolędzie to zawsze z nami rozmawiał na przyziemne sprawy, żartował jak każdy normalny człowiek. I wcale nie był pazerny na kasę. Nie osądzajcie księży stereotypem. Nawet po przeprowadzce mam księdza, z którym miło mi się rozmawia. ;)

QUOTE
i z pewnością ostatnią rzeczą, która wprowadza moją niechęć
do kościoła jest szatan, który sprowadza mnie na złą drogę
ta teoria jest zabawna, ale macie do niej prawo


Dla ciebie to teoria dla nas wierzących to fakt. Jak ktoś wierzy w Boga, Jezusa to powinien wierzyć też w Szatana, bo to Bóg go stworzył. Tak on sprowadza na złą drogę. Jednak większość osób w to nie wierzy, bo tego NIE WIDZI. To jest właśnie najgorsze. "Jak nie zobaczę to nie uwierzę". Nie wszystko da się zobaczyć. Czasami trzeba uwierzyć. ;)

QUOTE
nikt nie jest, ale czuję, że żyję w zgodzie z Bogiem
działamy na partnerskich zasadach dobrze mi z tym


Wierz lub nie (to twoja wola), ale Bóg daje ci więcej niż taki zwykły "partner".

Na koniec takie moje przemyślenie. Znam kilka osób, które mimo, ze mówiły, iż w Boga nie wierzą albo żyli tak jak np. yeed czyli chodzili do kościoła gdy czuli potrzebę TERAZ są wierzącymi. Niektórzy nawet mocno. W młodym wieku każdy ma wątpliwości. Niektórzy zrozumieją kiedyś inni pozostaną przy swoim zdaniu. To jest wasz wybór i wasza wolna wola.

Bóg dał nam wolność i wolną wole.

Pozdrawiam.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
to ci zazdroszczę dark że spotkałeś takiego fajnego księdza
bo ja powtarzam po raz kolejny że nie twierdzę że każdy ksiądz jest taki
opisałem tylko przykład na moich spostrzeżeniach w mojej okolicy

co do szatana to napisałem że to fajna teoria w odniesieniu do tego
co próbował mi zasugerować user który o tym pisał
(miałem wrażenia jakby stwierdzał że mnie szatan opętał
wybaczcie ale zalatuje mi tu troche radiem...M)
a nie w odniesieniu do tego że nie wierzę w szatana
wierzę że szatan nas kusi i sprowadza na złą drogę
i trzeba się wystrzegać pokus



"W młodym wieku każdy ma wątpliwości" ---- heh ja już minąłem młody wiek..i nadal mam pewne wątpliwości
.........czy to znaczy że jestem złym chrześcijaninem?????.....



"Niektórzy zrozumieją kiedyś inni pozostaną przy swoim zdaniu. To jest wasz wybór i wasza wolna wola."

doskonale powiedziane i tym można by było zamknąć dyskusję bo to wszystko się sprowadza własnie do tego
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
heh ja już minąłem młody wiek..i nadal mam pewne wątpliwości
.........czy to znaczy że jestem złym chrześcijaninem?????.....


Nie. Po prostu jak pisałem zostałeś przy swoich przekonaniach. ;)

QUOTE
doskonale powiedziane i tym można by było zamknąć dyskusję bo to wszystko się sprowadza własnie do tego


Dyskusja niech trwa, bo po to ona powstała.

QUOTE
a nie w odniesieniu do tego że nie wierzę w szatana
wierzę że szatan nas kusi i sprowadza na złą drogę
i trzeba się wystrzegać pokus


To najwyraźniej źle zrozumiałem. Bywa.

Pozdrawiam.
 
G

Gray_Fox

Guest
QUOTE

tak samo bawi mnie dyskusja na temat czy opłatek
powinno się podawać wprost do buzi czy na ręke
moim zdaniem za bardzo w kościele skupiamy się na pierdołach


LOL! n/c ...

Po pierwsze, skoro taki z ciebie katolik to dobrze powinieneś widzieć że to nie jest opłatek ile ciało Chrystusa i powinno być one podawane z największą czcią i szacunkiem. To kluczowa sprawa, bo załóżmy że ktoś np wcześniej grzebał w nosie czy dupie i nagle przyjmuje na ręce Boga - dla mnie to akt braku szacunku do religii i tego którego przyjmuje.

Dark, ja też zrozumiałem "inaczej" yeeda :mellow: :unsure: :wacko: :blink: ...
 
Do góry Bottom