Wasza Wiara

doctor

Wariat
Weteran
Dołączył
4.3.2005
Posty
2138
QUOTE(Dark Shadows @ 22-10-2006, 08:16) [snapback]125054[/snapback]

Ateiści nie mogą udowodnić i nie udowodnią nigdy skąd się wziął świat i wszechświat w sensie mam na myśli powstanie. Bo nie mogło sobie być NIC a nagle pojawiło się COŚ. To właśnie jest dla mnie stworzeniem świata przez Boga.



niby ja sie mialem glebiej nie wdawac w dyskusje ale co tam ostatni post ;P

przeciez ty tez nie udowodnisz na 100% ze Bog stworzyl swiat ;P a wielce sie rzucasz ;P
 

leecurg

New Member
Dołączył
22.10.2006
Posty
6
Jestem człowiekiem wierzącym. Uważam, że stworzył świat itp. Z wypowiedzi co niektórych można wywnioskować, że to, czego nie można wytłumaczyć naukowo, z reguły jest pomyłką człowieka. Trochę jakbym się nie zgadzał- "co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas"- ale to oczywiście tylko pogląd kogoś wierzącego. Większość znam kilka osób określających się jako ateiści/agnostycy. Kapytałem kiedyś "czemu?" I wiecie czemu? Bo zmarł im ktoś bliski/ktoś ich skrzywdził. Rzadko ktoś nie wierzy, bo tak. (jeśli w tym temacie pisały osoby, które nie wierzą "bo tak" zapraszam do polemiki :) ) Czemu ludzie tracą wiarę z powodu postępowania innych ludzi? Przecież nie Bóg ich skrzywdził... "To ludzie ludziom zgotowali ten los". A co do śmierci- ona przychodzi niespodziewanie i prędzej czy później po KAŻDEGO. Nie lepiej wierzyć, że jednak na ziemskim życiu się nie kończy?
PS i popieram Dark Shadows- nie ma "czegoś" z "niczego" i to jest dla mnie jednym z dowodów na isntienie Boga...
 

Kan

Member
Dołączył
5.1.2005
Posty
786
Pięknie, jeszcze jedna dysputa na temat wiary która przeradza się w zwykłą kłótnie o to kto ma racje a kto nie, opartą na wzajemnym dogryzaniu sobie, jakby zbawienie zależało od wykłócania się o swoje racje.

Prawdą jest to że gdyby np. ateiście ktoś pokazał niepodważalny dowód na istnienie boga to on i tak by nie dopuszczał tego do siebie, bo najzwyczajniej nie mieści się to w jego światopoglądzie i sposobie samostanowienia siebie. No i vice versa, to samo tyczy się więżącego.
Więc z mojego punktu widzenia polemika na ten temat jest zupełnie bezsensowna. Wiara to prywatna sprawa każdego człowieka i nikt nie powinien podważać wiary kogoś innego.

Dark, jesteś więżący ? To spoco!, tak trzymaj, żyj według zasad chrześcijaństwa stając się przy tym prawowitym człowiekiem, dając przykład innym. Ale nigdy, przenigdy nie mów że
QUOTE
Boga lub czegoś, co "sprawuje piecze" nad nami i światem nie ma jest według mnie głupie ze strony osoby tak myślącej.

Bo tym samym popełniasz ten sam błąd co nasi przodkowie którzy zaczęli masowo prześladować innowierców, dopuszczając się przy tym niewyobrażalnych okrucieństw.

W przypadku ateistów jest podobnie. Przekonywanie więżącego do tego że bóg nie istnieje jest albo głupotą albo okrucieństwem. Bycie ateistą (takim konkretnym) w cale nie jest fajne (między innymi dlatego że dla ateisty człowiek to tylko kawał mięcha który po śmierci pożrą mikroby, niezbyt ciekawa perspektywa). Więc po co JA, jako ateista miałbym niszczyć czyjeś wyobrażenie o lepszym świecie? Nic dzięki temu nie zyskam a on może tylko stracić. Jeśli ktoś na zostać ateistą to sam powinien dojść do wniosków które doprowadzą go na odpowiednią ku temu drogę.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE(Kan @ 22-10-2006, 17:16) [snapback]125072[/snapback]

Pięknie, jeszcze jedna dysputa na temat wiary która przeradza się w zwykłą kłótnie o to kto ma racje a kto nie, opartą na wzajemnym dogryzaniu sobie, jakby zbawienie zależało od wykłócania się o swoje racje.

Prawdą jest to że gdyby np. ateiście ktoś pokazał niepodważalny dowód na istnienie boga to on i tak by nie dopuszczał tego do siebie, bo najzwyczajniej nie mieści się to w jego światopoglądzie i sposobie samostanowienia siebie. No i vice versa, to samo tyczy się więżącego.
Więc z mojego punktu widzenia polemika na ten temat jest zupełnie bezsensowna. Wiara to prywatna sprawa każdego człowieka i nikt nie powinien podważać wiary kogoś innego.

Dark, jesteś więżący ? To spoco!, tak trzymaj, żyj według zasad chrześcijaństwa stając się przy tym prawowitym człowiekiem, dając przykład innym. Ale nigdy, przenigdy nie mów że

Bo tym samym popełniasz ten sam błąd co nasi przodkowie którzy zaczęli masowo prześladować innowierców, dopuszczając się przy tym niewyobrażalnych okrucieństw.

W przypadku ateistów jest podobnie. Przekonywanie więżącego do tego że bóg nie istnieje jest albo głupotą albo okrucieństwem. Bycie ateistą (takim konkretnym) w cale nie jest fajne (między innymi dlatego że dla ateisty człowiek to tylko kawał mięcha który po śmierci pożrą mikroby, niezbyt ciekawa perspektywa). Więc po co JA, jako ateista miałbym niszczyć czyjeś wyobrażenie o lepszym świecie? Nic dzięki temu nie zyskam a on może tylko stracić. Jeśli ktoś na zostać ateistą to sam powinien dojść do wniosków które doprowadzą go na odpowiednią ku temu drogę.



Na początek. Ja ten temat traktuje jako wymianę zdań i poglądów a nie jako kłótnie samą w sobie. Lepsza jakaś dyskusja niż żadna i nuda na forum. ;)

Jeśli chodzi o tą moją wypowiedź kilka postów wyżej nie uważam ateistów i innych, co nie wierzą za głupich a jedynie sposób myślenia, że nic nie sprawuje jakiejś władzy lub pieczy nad światem i nami. Zawsze jest ktoś ponad. :)

Nie musisz niszczyć wyobrażenia. To tylko dyskusja. Masz racje, że ateista nie wierzy w życie pozagrobowe i uważa człowieka za kupę mięsa, ale według mnie ono istnieje choćby, dlatego, że teoretycznie paranormalne badania udowadniają istnienie duchów, co nie jest zgodne z prawami fizyki. Według mnie duch jest duszą, która została na ziemi. A to byłoby TEORETYCZNIE dowodem na istnienie życia pozagrobowego, jeśli ktoś chce uwierzyć w paranormalne badania. Ja wierze religijnie w duchy, ale paranormalność jest dziedzina nauki w pewnym sensie i jest powiązana z wierzeniami.
Trochę to zagmatwanie napisałem i nie wiem czy wiesz, o co mi chodzi. ;)

No i do doktora:
QUOTE
"przeciez ty tez nie udowodnisz na 100% ze Bog stworzyl swiat ;P a wielce sie rzucasz ;P"


Ja się nie rzucam, ja dyskutuje. :p Nie udowodnie. Ale i człowiek nie potrafi powiedzieć skąd się wzieła ta materia co wybuchła, a skądś się musiała wziąc i to dla mnie jest twór Boga.

QUOTE
PS i popieram Dark Shadows- nie ma "czegoś" z "niczego" i to jest dla mnie jednym z dowodów na isntienie Boga...


Thx. :)

Ps: Zgadzam się z Voradorem. Wielu traci wiarę, bo myśli, że zło lub nieszczęście jakie ją spotkało to wina Boga. Nie wiecie jak bardzo się mylicie. Bóg nigdy nie zsyła nieszcęścia, choroby itp. na człowieka. Nigdy.

Pozdrawiam.
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
QUOTE
Bóg nigdy nie zsyła nieszcęścia, choroby itp. na człowieka. Nigdy.

Tytułem dygresji (gdzieś to wyczytałem na racjonalista.pl): jeśli mówisz w imieniu boga, to pokaż pełnomocnictwo albo anielski miecz i skrzydła. :p
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE(Jay_Kay @ 22-10-2006, 18:20) [snapback]125078[/snapback]

Tytułem dygresji (gdzieś to wyczytałem na racjonalista.pl): jeśli mówisz w imieniu boga, to pokaż pełnomocnictwo albo anielski miecz i skrzydła. :p



Nie mówię w imieniu Boga. ;) Ja przytaczam naukę kościoła i prawdy religii chrześcijańskiej, że Bóg nigdy nie zsyła zła i nie karze swoich dzieci. (Wiecie, w jakim sensie "dzieci").

Pozdrawiam.
 

rex

Member
Dołączył
22.12.2004
Posty
170
Ja jestem katolikiem i chrześcianem i niewiem co w tym złego moja wiara jest jaka jest w pełni niewierna ale jednak swoja pozycje mam do kościoła chodze czasem teraz coraz mnie niechce mi sie poprostu ale mi sie czasem wydażają cuda i to nie małe xD
 

Gothi

Pain Donkey
Weteran
Dołączył
22.8.2004
Posty
2717
Jestem Katolikiem, praktykującym.
Nie wszystko rozumiem i niektóre rzeczy zdecydowanie mi się nie podobają, ale wychodzę z założenia, że jestem za młody by zrozumieć wszystko [o ile to jest możliwe] i przyjmuje z pokorą Słowo Boże... Inna sprawa, co niektórzy wierzący, i duchowni też, wygadują, a to nijak nie można wciągnąć w religię... no ale to tak na marginesie. I nie uogólniam. Kościół jest wspaniałą instytucją, pełną wielu wartościowych ludzi.
 

Godfather

Maruda Di Tutti Capi
Weteran
Dołączył
30.7.2005
Posty
1062
Wiecie co? wkurzają mnie takie wypowiedzi jak wcześniejsza wypowiedź Conana, mówi on że nam wygodnie jest nie wierzyć. Tak bardzo wygodnie, po prostu super jerst myśleć ze nas tam po drugiej stronie nic nie czeka, napawamy sie tą myśla i dzięki niej żyjemy, przecież to śmieszne. Co do mojej wiary to jestem ateistą od wielu, wielu lat, Dark Shadows mówisz wielkie słowa nie wstydzisz sie swoejej wiary, ale czy to katolicy sie ukrywają czy ateiści powiedz mi? Sprawa "cudownych uzdrowień" według mnie nie ma czegoś takie, uważam że medycyna po pierwsze czsami myli sie w diagnozie a po drugie jeszcze nie całkowicie poznała możliwości regeneracyjne człowieka. Teraz sprawa tego czym jesteśmy i jak powstaliśmy, ludzie to zwierzęta tak jak każde inne zwierze naświcie są gatunkiem powstałym z ewolucji, za milion lat może nas zastapić zupełnie inna rasa która bedzie sie od nas wywodzić. Jak powstał świat? To chyba zostało całkowicie udowodnione przez naukowców, po co mieszać w to 6 dni roboty jakiegoś tworu wyobraźni. Jezus jest postacią historyczna, może on naprawde myślał że jest synem boga, jeśli tak, to moge mu tylko współczuć, bo nie zasługiwał na to co go spotkało, a na osobe która by mu wszystko normalnie wytłumaczyła, takie jest moje zdanie nie oburzać sie. Z drugiej strony dopuszczam do siebie możliwość że sie myle, ale to i tak nie zmieni moich poglądów, szkoda ze katolicy nie dopuszczają do siebie takich mozliwości.

A i Jay Kay south park czasami pomaga w dyskusjach co?? Latający potwór Spaghetti, dobre.

Z wyrazami szacunku. Godfather

Edit: Sory Jay już sie poprawiłem.
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
QUOTE
Jay Kay mówisz wielkie słowa nie wstydzisz sie swoejej wiary, ale czy to katolicy sie ukrywają czy ateiści powiedz mi? Sprawa "cudownych uzdrowień" według mnie nie ma czegoś takie, uważam że medycyna po pierwsze czsami myli sie w diagnozie a po drugie jeszcze nie całkowicie poznała możliwości regeneracyjne człowieka.

Ja nic takiego nie mówiłem, zwłaszcza w sprawach wiary bo jestem ateistą podobnie jak ty ;) Zgadzam się z drugą częścią cytatu.
Oto, co mówiłem o "uzdrowieniach":
QUOTE
Ale nie ma dowodów na to, że uzdrowienia są dziełem boga, lub jakiejkolwiek innej siły.

QUOTE
W medycynie nie ma cudów, są tylko błędne diagnozy. Poza tym skoro coś nie jest wyjaśnione (powinienem napisać "jeszcze"), to niekoniecznie to musi być interwencja sił nadprzyrodzonych. Ciężar udowodnienia czegoś spoczywa na wierzących, a nie odwrotnie.

--------
QUOTE
A i Jay Kay south park czasami pomaga w dyskusjach co?? Latający potwór Spaghetti, dobre.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pastafarianizm
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
No to kilka odpowiedzi na kilka twoich zdań Godfather. ;)

QUOTE
Z drugiej strony dopuszczam do siebie możliwość że sie myle, ale to i tak nie zmieni moich poglądów, szkoda ze katolicy nie dopuszczają do siebie takich mozliwości.


Masz rację. Katolik nie dopuszcza do siebie możliwości nie istnienia Boga, bo on w niego wierzy. Ale katolik, jeśli jest dobrym katolikiem dopuszcza do siebie to, że inna osoba ma inne poglądy i je szanuje. No chyba, że to osoba maniakalna na punkcie religii to już jest gorzej.

QUOTE
Jak powstał świat? To chyba zostało całkowicie udowodnione przez naukowców, po co mieszać w to 6 dni roboty jakiegoś tworu wyobraźni.


Szanuje twoje zdanie, ale uszanuj to, że tu są na forum są wierzący i nie używaj określenia na Boga "wytwór wyobraźni". Mogłeś napisać "jakiegoś tam Boga" z czystego szacunku dla wierzących, którzy szanują twoje zdanie i poglądy. ;)

Co do świata. Widzisz to nie zostało całkowicie udowodnione przez naukowców. Bo naukowcy znają nasze początki od "tej materii, co wybuchła". Tak? Tak, ale co było wcześniej? Jak ta materia powstała? Skąd ona się wzięła? Czemu zachowywała się tak a nie inaczej? Potrafisz mi powiedzieć skąd ta masa materii się wzięła? Chyba nie i tego nie powie nikt, bo nikt tego nie wie. To dla mnie jest właśnie twór Boga. Nie ma czegoś z niczego. :)

QUOTE
Teraz sprawa tego czym jesteśmy i jak powstaliśmy, ludzie to zwierzęta tak jak każde inne zwierze naświcie są gatunkiem powstałym z ewolucji, za milion lat może nas zastapić zupełnie inna rasa która bedzie sie od nas wywodzić.


Ależ to oczywiste i jak najbardziej prawdziwie. Ja wierze i w teorie ewolucji człowieka, ale nie podważam też tego, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Nie mówię, że zrobił go z gliny jak jest napisane w Biblii, ale wierze, że jestem jego podobieństwem.

QUOTE
Dark Shadows mówisz wielkie słowa nie wstydzisz sie swoejej wiary, ale czy to katolicy sie ukrywają czy ateiści powiedz mi?


To jest dyskusja nawet na osobny temat. :) Bo widzisz masz wiele racji. Z reguły to katolicy się ukrywają i ukrywali. Było to podyktowane tym, że wiara katolicka i jej wyznawcy były prześladowani i prześladowani są. Są kraje gdzie nie wolno wierzyć w Boga, gdzie chrześcijanie są prześladowani. I tak było w historii świata. Najpierw prześladowania żydów, od których pochodzi religia chrześcijan, potem wojny światowe, komunizm np. w Polsce, dyktatura jakieś palanta, co zabija wierzących a nawet głupie uprzedzenia ludzi powodują ze czasami katolik nie obnosi się swoją wiarą. Ateiści mają o tyle łatwiej, że społeczeństwo się zmienia i jest wasz coraz więcej i można by rzec, że to się staje normą. Dla mnie katolik, który będąc w towarzystwie kumpli, starający się o prace itp. itd. spytany o wiarę mówi, że nie jest wierzący to nie jest żaden katolik. Wypieranie się Boga dla korzyści jest grzechem ciężkim.

QUOTE
Sprawa "cudownych uzdrowień" według mnie nie ma czegoś takie, uważam że medycyna po pierwsze czsami myli sie w diagnozie a po drugie jeszcze nie całkowicie poznała możliwości regeneracyjne człowieka.


Zgadzam się, że medycyna się myli. I na pewno ciało człowieka posiada jakieś tam umiejętności regencyjne co jest udowodnione. Ale jak mówić o regeneracji ciała pacjenta gdy osoba 30 lat na wózku jeżdżąca wstaje, jakiś nowotwór lub guz znika od razu mimo. że osobie z nim została godzina życia. To nie może być regeneracja człowieka bowiem wszyscy ludzie musieliby posiadać taką umiejętność i się leczyć. Jeśli osoba CAŁĘ życie jeździ na wózku i po 60 latach wstaje to czy to jest regeneracja? Przecież inni wstali po np. 5 latach bo bardzo możliwe ze zregenowały im się połączenia nerwowe to czemu temu co 60 lat później dopiero wstał nie zregenowały się wcześniej. Większość osób na łożu śmierci, z nieuleczalną chorobą lub inwalidzi to osoby głęboko wierzące (lub nawrócone) proszące Boga o pomoc. Jeśli są na tyle wytrwali to Bóg spełni ich prośby. Oczywiście nie zawsze, ale są przypadki uzdrowień właśnie.

Na koniec chce powiedzieć, że NIGDY nie wolno oskarżać, zwalać winy na Boga. Wasza krzywda czy nawet śmierć mamy czy taty to NIE WINA BOGA. Wielu traci wiarę bo straci bliską osobę. Ale to nie jest wina Boga. Tak samo wszyscy ci, którzy myślą, że jak poproszą i nie dostana np. miliona euro na jutro to Boga nie ma bo mi nie pomógł. Trzeba wierzyć i prosić o jedną rzecz nawet wiele tygodni miesięcy a nawet lat bo to jest sprawdzian tego jak bardzo ktoś wierzy.

Pozdrawiam.

Ps: Fajną mają religie ten Latający Potwór Spaghetti. :D
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
QUOTE
Nie ma czegoś z niczego.

To jak powstał Bóg? Przecież "nie ma czegoś z niczego", więc nie mógł istnieć od zawsze.
QUOTE
Chyba nie i tego nie powie nikt, bo nikt tego nie wie. To dla mnie jest właśnie twór Boga.

Z tym, że teoria Wielkiego Wybuchu, jak i inne dotyczące powstania wszechświata, są poparte dowodami. A teoria o tym, że Bóg stworzył świat, nie jest nawet teorią w sensie naukowym.
Kiedyś też nie wiedziano, że istnieje penicylina. Ale ją odkryto i stała się bardzo ważnym lekiem. To samo moim zdaniem będzie z początkiem wszechświata - naukowcy kiedyś do tego dojdą, jak doszli do wielu innych rzeczy (ewolucja chociażby czy teoria heliocentryczna - rzeczy, które przez wiele lat Kościół negował). I wreszcie skończy się wciskanie ludziom bzdur, że świat to "6 dni roboty jakiegoś tworu wyobraźni." Zresztą już dzisiaj wiemy, że to nieprawda.
QUOTE
Ja wierze i w teorie ewolucji człowieka, ale nie podważam też tego, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.

Wierzysz w dwie sprzeczne rzeczy? Teoria ewolucji wyklucza stworzenie człowieka w jednorazowym akcie, więc takie rozumowanie jest sprzeczne z logiką.
QUOTE
Ateiści mają o tyle łatwiej, że społeczeństwo się zmienia i jest wasz coraz więcej i można by rzec, że to się staje normą.

Rzeczywiście, ludzie od Kościoła odchodzą (300 tys. rocznie - było wczoraj w Wydarzeniach). Mam nadzieję, że będzie ich więcej, to może w końcu Kościół przestanie wmawiać ludziom, że w Polsce jest 97% katolików i ciągnąć pieniądze z budżetu na tej właśnie podstawie.
QUOTE
Na koniec chce powiedzieć, że NIGDY nie wolno oskarżać, zwalać winy na Boga. Wasza krzywda czy nawet śmierć mamy czy taty to NIE WINA BOGA.

Skąd wiesz? Pytałeś się Boga osobiście? :p
 
G

Gray_Fox

Guest
QUOTE
że w Polsce jest 97% katolików i ciągnąć pieniądze z budżetu na tej właśnie podstawie.


A wy tylko o $ lub o wyprawach przeciw niewiernym.... jakby nie było innego tematu...n/c.

Kościół mówi prawdę, bo w Polsce jest 97 % ochrzczonych katolików, teraz policz sobie ilu z nich jest wierzących-niepraktykujących, ochrzczonych ale nie praktykujących i niewierzących ... mnówstwo, a tych prawdziwych, postępujących ZGODNIE z wiąrą...mała cząstka.

QUOTE
A teoria o tym, że Bóg stworzył świat, nie jest nawet teorią w sensie naukowym.


Bo to się nie mieści w kompetencji nauki.

QUOTE
Zresztą już dzisiaj wiemy, że to nieprawda.


Gdyby to nie było by prawdą, dziś nie byłoby katolicyzmu czy innej wiary. Poza tym, to nie tylko chrzejścijanie w to wierzyli. To wiara od Abrahama, Hebrajczyków.

QUOTE
I wreszcie skończy się wciskanie ludziom bzdur, że świat to "6 dni roboty jakiegoś tworu wyobraźni.


Trochę szacunku dla ludzi wierzących... <_<

QUOTE
Wierzysz w dwie sprzeczne rzeczy?


QUOTE
w teorie ewolucji człowieka


Bezedura. Teoria Ewolucji uzupełnia się o tę, z wiary. Nie przeczy sobię, a jak przeczy, podaj przykład.

QUOTE
Skąd wiesz? Pytałeś się Boga osobiście?


LoL. Czy uważasz że za zło na świecie [wojny] , odpowiada Bóg? Niee..to ludzie. Bóg poprzez Mojżesza dał ludziom dekalog który powinni przestrzegać. Jego nie przestrzeganie jest efektem właśnie takich zachowań.
 

Aniol Stroz

Najlepszy grafik
Moderator
Redakcja
Dołączył
14.10.2006
Posty
2045
Hehe. Może i ja się wypowiem:

Jestem Katolikiem i chodzę do kościoła. Wierzę w Boga i Jezusa. Wierzę w to że Chrystus zmartwychwstał. Nie wiem jak można nie wiezyć w boga :p. Rodzice uczą mnie tego od urodzenia więc nie mam nic do gadania :D. Dla mnie grzechem jest jeśli nie pójdę do kościoła w Niedzielę. Ksiąc na religi nawet nam to mówł. Oto jego cytat :

Jełsi katolik nie pójdzie do kośioła ma grzech. Nawet gdy jest chory..

Jeśli jest się chorym to chyba wiadomo że nie da rady iśc do kościoła.

To była wypowiedź prawdziwego katolika xD :D.

Pozdro !!!
 
G

Gray_Fox

Guest
QUOTE
Jełsi katolik nie pójdzie do kośioła ma grzech. Nawet gdy jest chory..


Błąd, albo źle słuchałeś na lekcji. Od kiedy bycie chorym w niedziele i nie pojscie do kosciola jest grzechem - no comment.

QUOTE
Nie wiem jak można nie wiezyć w boga


Można. Jest wiele przyczyn dla której ludzie nie wierzą w Boga...dla jednych są to wartości naukowe- ściślej mówiąc : jak nie zobaczę, to nie uwierzę. Jeżeli twoja wiara nie jest silna, możesz bardzo łatwo tą wiarę stracić.
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
QUOTE
Dla mnie grzechem jest jeśli nie pójdę do kościoła w Niedzielę. Ksiąc na religi nawet nam to mówł.

A jeszcze większym grzechem jest, jak nie dasz na ofiarę. To też Ci pewnie ksiądz kiedyś powie. Bo "wierni musza dbać o potrzeby Kościoła". Widać nie wystarczy Kościołowi gruba kasa z budżetu państwa.
QUOTE
Nie wiem jak można nie wiezyć w boga :p Rodzice uczą mnie tego od urodzenia więc nie mam nic do gadania

Typowe podejście konformisty. Nauczyli mnie tego, wiec wierzę, nawet się nad tym nie zastanawiam, ale przyjmuję, że tak jest. Myślenie nie boli, naprawdę. Zwłaszcza w sprawach wiary.
QUOTE
Trochę szacunku dla ludzi wierzących...

Cytat z tego tematu:
QUOTE
Wychodzenie z założenia, że Boga lub czegoś, co "sprawuje piecze" nad nami i światem nie ma jest według mnie głupie ze strony osoby tak myślącej.

Poziom dyskusji jest jaki jest, skoro takimi słowami ktoś zwraca się do mnie (nieważne kto, chodzi o same słowa) to ja nie widzę powodu, żeby pewne rzeczy pomijać.
QUOTE
Czy uważasz że za zło na świecie [wojny] , odpowiada Bóg? Niee..to ludzie.

Nie wierzę w Boga, a z druga częścią postu się zgadzam. Chodziło mi o gadanie typu: "Bóg tego nie chce", "Bóg was pokarze" itp. Jak ktoś twierdzi, że mówi w imieniu Boga lub wyraża jego wolę - niech pokaże pełnomocnictwo lub anielski miecz i skrzydła.
QUOTE
Teoria Ewolucji uzupełnia się o tę, z wiary.

Nie ma teorii ewolucji w Biblii. Jest tylko opis rzekomego stworzenia świata przez Boga, który jest sprzeczny z teorią ewolucji w podstawowym założeniu: ewolucji gatunków. Wiemy, że gatunki ewoluują, zmieniają się ich pewne cechy - w Biblii one po prostu zostały stworzone i już.
Ewolucja jest potwierdzonym faktem naukowym, natomiast opis stworzenia świata przez Boga tylko czymś w rodzaju opisu tego samego wydarzenia w mitologii greckiej.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
A jeszcze większym grzechem jest, jak nie dasz na ofiarę. To też Ci pewnie ksiądz kiedyś powie. Bo "wierni musza dbać o potrzeby Kościoła". Widać nie wystarczy Kościołowi gruba kasa z budżetu państwa.


Kościół dostaje ową "grubą kasę”, bowiem tego chce jakaś cześć społeczeństwa. Po drugie kościół nie jest płatny i nie pobiera opłat za swoją naukę. To, że ludzie dają na tace lub, że parafia dostaje od państwa pieniądze to jest sprawa tych, którzy dają. A kościół musi przyjmować datki albowiem musi tak jak każdy płacić podatki, opłaty za np. prąd w kościele i dać coś, co można nazwać pensją kapłanowi, bowiem posiada on swój dom i musi za coś żyć. Na to idzie ta kasa nie na potrzeby materialne. Chyba, że jakiś ksiądz jest zły.

QUOTE
Typowe podejście konformisty. Nauczyli mnie tego, wiec wierzę, nawet się nad tym nie zastanawiam, ale przyjmuję, że tak jest. Myślenie nie boli, naprawdę. Zwłaszcza w sprawach wiary.


Mnie też nauczyli wiary. ;) Ale ja wiarę zrozumiałem i myślę, że do niej dojrzałem. Można ją uznawać czysto teoretycznie ale wielu potrafi ją zrozumieć.

QUOTE
Poziom dyskusji jest jaki jest, skoro takimi słowami ktoś zwraca się do mnie (nieważne kto, chodzi o same słowa) to ja nie widzę powodu, żeby pewne rzeczy pomijać.


Jeśli kogoś obraziłem moimi słowami (nie boje się przyznać) to przepraszam. Ale według mnie zawsze jest ktoś ponad obojętnie co by to było. Zawsze jest ktoś ponad nami. Tak jak np. nad pracownikiem jest szef to nad ludźmi jest ktoś lub coś wedle wiary LUB przekonań.

QUOTE
Nie wierzę w Boga, a z druga częścią postu się zgadzam. Chodziło mi o gadanie typu: "Bóg tego nie chce", "Bóg was pokarze" itp. Jak ktoś twierdzi, że mówi w imieniu Boga lub wyraża jego wolę - niech pokaże pełnomocnictwo lub anielski miecz i skrzydła.


Jeszcze raz zaznaczam. JA NIE MÓWIE W IMIENIU PANA BOGA. Nigdy tak nie powiedziałem i nie powiem. Ja tylko przytaczam to co mówi religia katolicka, księża którzy mówią w imieniu Boga (tak w jego imieniu bo do tego ich powołał i nie muszą mieć anielskich skrzydeł) i cały kościół. Tak samo skąd wiem, że Bóg nie zsyła na człowieka nieszczęść itp. Bowiem Bóg dał człowiekowi wolną wolę i to, co dzieje się w jego życiu i to co on robi to tylko i wyłącznie sprawa ludzka. Po drugie Bóg nigdy nie zsyła zła na "swoje dzieci".

QUOTE
Nie ma teorii ewolucji w Biblii. Jest tylko opis rzekomego stworzenia świata przez Boga, który jest sprzeczny z teorią ewolucji w podstawowym założeniu: ewolucji gatunków. Wiemy, że gatunki ewoluują, zmieniają się ich pewne cechy - w Biblii one po prostu zostały stworzone i już.
Ewolucja jest potwierdzonym faktem naukowym, natomiast opis stworzenia świata przez Boga tylko czymś w rodzaju opisu tego samego wydarzenia w mitologii greckiej.


QUOTE
Wierzysz w dwie sprzeczne rzeczy? Teoria ewolucji wyklucza stworzenie człowieka w jednorazowym akcie, więc takie rozumowanie jest sprzeczne z logiką


Tak wierze w dnie sprzeczne rzeczy. Wiara katolicka nie zabrania człowiekowi wierzyć w inne rzeczy niż nauka Boga. Napisałem dokładnie o co mi chodzi. Wierze w teorie ewolucji ale i w to, że człowiek to obraz i podobieństwo Boga. Nie widzę w tym AŻ TYLU sprzecznych rzeczy.

QUOTE
To jak powstał Bóg? Przecież "nie ma czegoś z niczego", więc nie mógł istnieć od zawsze.


Tylko, że właśnie Bóg istniał od zawsze. To jest jedna z niewielu rzeczy których ateista nie zrozumie i zrozumieć nie będzie chciał. Nic nie powstaje z niczego oprócz Boga, który był, jest i będzie.

QUOTE
I wreszcie skończy się wciskanie ludziom bzdur, że świat to "6 dni roboty jakiegoś tworu wyobraźni." Zresztą już dzisiaj wiemy, że to nieprawda.


Bóg nie twór wyobraźni. ;) Tak wiemy, że świat nie powstał w 6 dni. Ale katolik może wierzyć w to, że Bóg stworzył świat w 6 dni i w to, że Ziemia powstała z czegoś tam i kiedyś tam. Człowiek ma wolną wolę.

Pozdrawiam.
 
G

Gray_Fox

Guest
QUOTE

Poziom dyskusji jest jaki jest, skoro takimi słowami ktoś zwraca się do mnie (nieważne kto, chodzi o same słowa) to ja nie widzę powodu, żeby pewne rzeczy pomijać.


Skoro ktoś cię obraził, to nie oznacza że resztę musisz traktować z pogardą. Skoro JA ciebię szanuję, to tego samego oczekuję od CIEBIE, nie ja ciebie obraźiłem, więc racz pisać z szacunkiem.

QUOTE
A jeszcze większym grzechem jest, jak nie dasz na ofiarę.


Bzdura.

QUOTE
opisu tego samego wydarzenia w mitologii greckiej.


Zauważ że Biblię a Mitologię dzielą dwie rózne rzeczy : Jest Jeden Bóg, i to co jest w Bilbi, wypełnia sie od dawna. Chyba temu nie zaprzeczysz?;]

QUOTE
Tylko, że właśnie Bóg istniał od zawsze. To jest jedna z niewielu rzeczy których ateista nie zrozumie i zrozumieć nie będzie chciał. Nic nie powstaje z niczego oprócz Boga, który był, jest i będzie.


Ateista jest człowiekiem bardzo ograniczonym jeżeli chodzi o wiarę, poprostu jej przeczy. Natomiast, istnienie Boga od zawsze można łatwo udowodnić.
Mamy groszek, i wrzucamy go do probówki. Probówke zatykamy i wrzucamy do morza. Kiedy groszek jest na początku probówki, wokół niego i probówki jest morze, kiedy jest na końcu, też jest morze. Tym Morzem jest Bóg ;].
 
E

eMzi

Guest
Ja jestem ateistą w sumie od kiedy pamiętam, a wg. moich kumpli w czasach, których nie pamiętam też byłem głośnym niewiernym (czyli mniej więcej 1-3 klasa podstawówki). Nie obnoszę się z moją niewiarą, bo nie uważam tego za jakiś wielki powód do chwały etc.
No i mimo niewiary do bierzmowania idę, ale tylko ze względu na moją matkę i to, że w przyszłości chcę mieć ślub kościelny (hipokryzja...).
Generalnie nie mam nic do ludzi wierzących (katolicy, Żydzi, muzułmanie...) - póki nie ingerują w moje przekonania co do Boga i tych spraw jest ok. Nie lubię, gdy jakiś nawiedzony, fanatyczny katolik (tzw. katol) pieprzy mi o tym, że powinienem się nawrówić, bo spłonę w ogniu piekielnym... Nie lubię też nagonki kościoła katolickiego na satanistów, gejów, ale w sumie to już temat na osobny temat (wspaniałe stwierdzenie...)...
Kłócić się co do tego, kto stworzył świat, czy darwinowska ewolucja to prawda czy raczej gówno prawda, czy cudowne uzdrowienia to sprawka Boga itd. nie zamierzam. Robiłem tak kiedyś, a teraz już wiem, że to mija się celem. Ja mam swoje poglądy, katolicy mają swoje - nie wchodźmy na siebie butami to będzie git.
 

Moozi

Member
Dołączył
23.10.2005
Posty
260
Btw odpowiem tylko na pytanie Kacperka poniewaz przeczytanie wszystkich waszych wypowiedzi chwilke by mi zajelo : P - jestem ateista. Moim zdaniem boga nie ma ! moze ktos taki zyl udalo mu sie cos tak jak w dzisiejszych czasach np. ludzie przyciagaja metalowe przedmioty i nagle postanowiono go czcic itd. to jedna sprawa a druga to to pi***** o tym ze bog wystawia nas na probe itd to dla mnie brednie nie ujmujac nic Janowi Pawlowi II ktory w moich oczach byl jedynie dobrym czlowiekiem czulym na cierpiernie innych. Tyle : P sorki ale moga byc male bledy ortograficzne poniewaz pisze teraz w pospiechu : P
 
Do góry Bottom