Wasza Wiara

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Chciałbym ci zwrócić uwagę że w różnych miejscach świata
"opłatek"(Ciało Chrystusa) jest podawany w tych właśnie dwóch różnych formach
czyli co???? ci którzy otrzymują w ten sposób komunie świętą(tzn na rękę)
według ciebie..nie okazują odpowiedniej czci i szacunku???
ciekawe bo pisząc tak oskarżasz całkiem sporą grupę ludzi
będących katolikami

dla mnie to właśnie wynika z twojej odpowiedzi Gray
jeśli się mylę to mnie popraw i wyjaśnij




NO i właśnie o to mi chodzi
wszystko zostało sprowadzone do rangi ceremoniału
którego kiedyś nie było
przecież na początku
w zgromadzeniach chrześcijańskich
łamano się chlebem
i nikt nie przywiązywał uwagi do
tego w jaki sposób owym chlebem miano się dzielić
nie to się liczyło
chodziło o coś innego


zastanawia mnie tak zatwardziały konserwatyzm
ehhh.......może lepiej już przystopuje bo
widzę że moje odmienne koncepcje
nie przysparzają mi zwolenników heh
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
NO i właśnie o to mi chodzi
wszystko zostało sprowadzone do rangi ceremoniału
którego kiedyś nie było
przecież na początku
w zgromadzeniach chrześcijańskich
łamano się chlebem
i nikt nie przywiązywał uwagi do
tego w jaki sposób owym chlebem miano się dzielić
nie to się liczyło
chodziło o coś innego


Tylko, że teraz też chodzi o to "coś innego". Myślisz, że jak teraz zamiast chlebem dzielimy się "opłatkiem" to już nie jest to co kiedyś tylko zwykła ceremonia? To jesteś w błędzie. To dalej jest niezwykle ważna chwila dla chrześcijanina. To łamanie się chlebem kiedyś to też była ceremonia. ;) Tylko w innej formie "spożywano ciało Chrystusa".

Kościół musiał wymyślić coś w zamian za chleb. Wyobraź sobie jak musieliby długo dzielić się chlebem ludzie na przykład w bazylice itp.

Znaczenie dalej zostało to samo.

QUOTE
zastanawia mnie tak zatwardziały konserwatyzm
ehhh.......może lepiej już przystopuje bo
widzę że moje odmienne koncepcje
nie przysparzają mi zwolenników heh


To nie konserwatyzm. Po prostu odpowiadamy na pytania ateistów, lub chrześcijan takich jak ty (bez obrazy, wiesz o co mi chodzi) lub ludzi którzy czegoś nie rozumieją. A odpowiadamy (głownie ja i Gray) zgodnie z tym co wiemy o naszej religii, w co wierzymy, jakie wyznajemy zasady jako katolicy/chrześcijanie itp.

Poza tym nikt tutaj nie będzie cię degradował ani uważał za gorszego dlatego, że masz odmienne koncepcje.

Pozdrawiam.
 

Lord Sado

Member
Dołączył
12.8.2005
Posty
398
Sądz, że każdy człowiek ma moment w życiu, w którym myśli w Boga nie ma, nie umie pojąć jak to się wszystko stało. Lecz pamiętajcie, że "błogosławieni ci, którzy uwierzyli a nie zobaczyli". Co do poprzednich postów to ja też inaczej zrozumiałem yeeda :D :D .

QUOTE

Poza tym nikt tutaj nie będzie cię degradował ani uważał za gorszego dlatego, że masz odmienne koncepcje.



Wiesz Dark, są różni ludzie i sądzę, że niektórzy napewnoby go zdegradowali.

Tak się zastanawiam. Czy ateiści, którzy wprawdzie w Boga nie wierzą, ale są ludźmi dobrymi. Czy oni dostąpią zbawienia?
Nie wiem dlaczego, ale sądze, że tak.


PS. Gray, czy ty czasami nie jesteś "Arkhanem"?
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
Wiesz Dark, są różni ludzie i sądzę, że niektórzy napewnoby go zdegradowali.


Forum ma pewien regulamin. Poza tym tu jest tylko zwykła dyskusja, a nie wojna na słowa, obrażanie i przeklinanie. :)

QUOTE
Tak się zastanawiam. Czy ateiści, którzy wprawdzie w Boga nie wierzą, ale są ludźmi dobrymi. Czy oni dostąpią zbawienia?
Nie wiem dlaczego, ale sądze, że tak.


Pozwól że coś przytoczę.

"Niezbadane są wyroki Boskie"

Tego się nie da określić. Niby niewierzący czy grzesznicy nie pójdą do nieba. Ale właśnie co się z nimi stanie jak byli dobrymi ludźmi? Dlatego właśnie ten cytat jest tu odpowiedni. :)

QUOTE
Lecz pamiętajcie, że "błogosławieni ci, którzy uwierzyli a nie zobaczyli".


Według mnie to pokazuje, że mądrość Boga jest nieskończona. On po prostu wiedział, że ludzie zwątpią. ;)

Pozdro.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Dark
nie wątpię że to jest ciągle to samo
sens pozostał taki sam i nie kwestionuje tego
bo tak czy tak przyjmujemy Ciało Chrystusa

Wydaję mi się że Chrystusowi zależało na bliskim kontakcie z wiernymi
na szerzeniu poczucia braterstwa miłosierdzia i silnej wiary
a dziś moim zdaniem kościół działa zupełnie odwrotnie
mieszając się w politykę,
stosując hierarchizację
wzmacnianie podziałów(odmienne religie)
co wcale nie buduje poczucia wspólnoty
wręcz przeciwnie


ja nie mam kryzysu wiary
wierzę we wszystko co przykazał nam Bóg
po prostu widzę stosunek kościoła w inny sposób
powinien on być bliższy ludziom
bo przecież właśnie dla nich został on stworzony
 

mogget

forumowy obibok
VIP
Dołączył
7.2.2006
Posty
488
QUOTE
ciało Chrystusa i powinno być one podawane z największą czcią i szacunkiem. To kluczowa sprawa, bo załóżmy że ktoś np wcześniej grzebał w nosie czy dupie i nagle przyjmuje na ręce Boga


wiesz gray nie chodzi o to, ale czy widziałeś kogoś kto przyjmuje w ten sposób komunie? bo ja tak ^_^
I Primo oni przyjmują ją na ręce złozone w kształcie krzyża - czy to dal Ciebie jest brak szacunku? i secundo zaraz po tym jak włożą komunię św. żegnają się.

P.S. sorry gray, że tak pojechałem ale widocznie nie zdawałeś sobie sprawy :D

no a teraz do tematu :D

mam zwątpienia i nie jestem gorliwym chrześcijaninem, lecz staram sie kierować w życiu pewnymi moimi wzorami lcze nei zawsze sie udaje.

QUOTE
Widzieć, czego nie widzieliśmy
Być tym, kim nigdy nie byliśmy
Wyjść z poczwarki i poszybować
Opuścić ziemię, Błękit całować
Znów się urodzić, Być kimś innym
Prawda to jest, czy sen newinny

I czy przyszłość naszą można odzdzielić
Od życia które Bóg nam przydzielił
I czy każdy z nas jest istotą wolną
Czy też ofiarą losu bezwolną
Żal tych którzy w drugie wieżą uparcie
Gdy brak wolności, Świat nic nie warty


ten wiersz mnie dotnkął 4 lata temu i do tej pory nie raz recytuję go cicho, radzę go przeczytać i dzoszukać się głębszych treści.
 
G

Gray_Fox

Guest
Mnie też nie zrozumieliście :p yeed nie widział różnicy w podawaniu Komuni świętej czyli wnioskując - może ona być podawana jakkolwiek, a to nie jest dobre. Widziałem taką sytuację, i mam mieszane uczucia (staje sie to modne o tak powiem)
 

mogget

forumowy obibok
VIP
Dołączył
7.2.2006
Posty
488
heh właśnie czytałem ten temat i po dwóch stronach miałem dość :D :D ^_^

czemu was takie pierdoły obchodzą? mówicie o wymianie zdań ale jak patrzeć na to z perspektywy to wygląda jak kłótnia dzieci każde o innym zdaniu ^_^ ale czy to ma sens?:D
Np.: co mnie obchodzi jak przyjmuje opłatek jeśli tak jest ustalone w danym regionie to się tego nie czepiam jeśli jest to robieone poprawnie.

QUOTE
Bóg nigdy nie zsyła zła i nie karze swoich dzieci.


przykro dark ale skoro jesteś Chrześcijaninem to chyba znasz biblie i to, że Bóg "Nasłał Anioła Śmierci aby zabił każdego pierworodnego w każdej egipskiej rodzinie" dal mnie tu jest pokazne okrucieństwo boga ;)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Gray rozróżniam...ale nie twierdziłem że może być podawana w jakikolwiek sposób
podałem dwa konkretne sposoby...i wszystko dla mnie jasne było


jeśli chodzi o Boga
hm zależy raz Bóg jest ukazywany jako dobrotliwy
a raz jako bezlitosny
w biblii są róznorakie opisy
często sobie przeczą także


Powtarzam poraz kolejny że w tym temacie dyskusja może toczyć się bez końca
bo każdy jest utrwalony w swoich przekonaniach
i nie sądzę by rozmowa w takim topiku miała wpłynąć na zmianę postaw
każdy ma swój system wartości którego się trzyma
i nie chce zmieniać go bo do tego potrzeba nie lada wysiłku
a łatwiej żyć w świecie swoich ideałów i wiary niż zadawać sobie pytania
które pojawiają się w naszym życiu i pozostają bez odpowiedzi
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
przykro dark ale skoro jesteś Chrześcijaninem to chyba znasz biblie i to, że Bóg "Nasłał Anioła Śmierci aby zabił każdego pierworodnego w każdej egipskiej rodzinie" dal mnie tu jest pokazne okrucieństwo boga


Masz rację. Ale nie zapominaj dlaczego zesłał tego anioła. Bóg jest miłosierny i dał tym ludziom szanse. Ich życie leżało w rękach faraona, który nie chciał wypuścić ludu żydowskiego i Mojżesza dlatego Bóg ukarał Egipcjan. To nie jest wina Boga, że musiał zesłać tego anioła, a właśnie faraona. Bo on otrzymał od Boga dar wolnej woli i podejmowania własnych decyzji. I to on swoją decyzją, (że nie wyzwoli ludu żydowskiego) spowodował to, że Bóg zesłał tego anioła.

Pozdro.

Ps: yeed ja wole taką dyskusję niż ciągłą nudę na forum i brak możliwości powiedzenia czegoś od siebie. ;)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Oczywiście Dark :D
cieszy mnie taka dyskusja
a zwłaszcza to że nikt nikogo nie atakuje za odrębność

w sumie po to jest forum
aby dyskutować i wymieniać się poglądami
z pewnością nie stracimy na tym :rolleyes:


Mam pytanie
co robicie gdy trapi was pytanie na które nie znacie odpowiedzi????
jak sobie tłumaczycie to co w wierze nie jest pewne?????
z pewnością istotne jest to by umieć wierzyć nie mając dowodów namacalnych



ach jeśli was interesuje powiew świeżości i coś ciekawego na te tematy
poczytajcie
Halingera "Daj mi rząd dusz"
- bardzo ciekawa lektura, która poszerza horyzonty
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
QUOTE
co robicie gdy trapi was pytanie na które nie znacie odpowiedzi????
jak sobie tłumaczycie to co w wierze nie jest pewne?????
z pewnością istotne jest to by umieć wierzyć nie mając dowodów namacalnych


Hmm. Wiele rzeczy w wierze nie jest pewnych. Ja wierze w większość rzeczy, o których mówi kościół. Nie we wszystko to prawda, ale potrafię uwierzyć w coś nawet jak nie ma żadnych dowodów na istnienie tego "czegoś". To kwestia wiary. Skoro wierze w Boga to wierze też w Jezusa przez co wierze w to, że żył i nauczał itp. itd.

"Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli". ;)

Mnie rzadko trapią takie pytania. Jak już to czasami gadam z katechetką, księdzem czy z babcią, która jest głęboko wierząca. Lubie rozmowy o wierze. A to chyba zauważyliście. :D

Pozdro.
 

Lord Sado

Member
Dołączył
12.8.2005
Posty
398
Co ja robię jak dręczą mnie pytania? Powtarzam sobie słowa, które przedstwił Dark:
QUOTE
"Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli".


Może jest niekiedy trudno, np. W Bibli nic ne jest napisane o dinozaurach, naukowcy twierdzą, że było niemożliwe zalanie całej powierzchni Ziemi. Lecz czy Bóg nie jest Wszechmogący?


QUOTE
A to chyba zauważyliście


Ja napewno zauważyłem :p


Może to dziwne, ale niekiedy jak jestem "dobry", staram się pomagać innym, nie bić się i nie przezywać, zazwyczaj spotyka mnie coś dobrego, a kiedy popełniam jakiś grzech to często spotyka mnie coś niemiłego. Czy u Was też tak jest?
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Nie spodziewałem się innych odpowiedzi bo to jest kwestią wiary
byłem ciekawy czy pójdziecie tą drogą heh
ale to było logiczne każdy wierzący i szanujący się katolik
kieruje się tą zasadą



Dark dzięki twojemu zaangażowaniu
w takie tematy może rozwinąć się całkiem ciekawa dyskusja
i chwała ci za to heh
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
CYTAT
co robicie gdy trapi was pytanie na które nie znacie odpowiedzi????


Szukam na nie odpowiedzi :) jednak, gdy jest to pytanie które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bądz są tylko domysły.
Snuje własną teorię .

jak sobie tłumaczycie to co w wierze nie jest pewne?????

Nic nie jest jest pewne, nie możemy w 100 % określić że np: bóg istnieje itd.
Wszystko podobno jest kwestią wiary, a wiara czyni cuda? Czy coś takiego xD

Eeeee... - GW
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
Jakby się głębiej zastanawiać to właśnie w różny sposób połączone ze sobą: wiara, tradycja i kultura decydują o tym kim jesteśmy sami, jak też jak wygląda cywilizacja w której przyszło nam żyć.
I nieco mnie boli, że europejska cywilizacja upada - właśnie przez stopniowe tracenie wiary, tradycji i kultury.
Bo faktycznie jest bez znaczenia czy jest ktoś katolikiem czy protestantem(nb. obecnie o wiele większymi fundamentalistami są protestanci!) -różnica wynikająca z religii jest niewspółmiernie mała w porównaniu np do języka. Jednak trzymanie się przez lata zasad rzymskiego prawa, zasad chrześcijaństwa czy reszcie szeroko rozumianej kultury(właściwie to żadna różnica czy przez drzwi najpierw przejdzie kobieta czy mężczyzna- ale o ile szybciej to się odbywa gdy ludzie przestrzegają jakiejś kolejności!) pozwoliło stworzyć naszym przodkom światowe imperium. Z resztą, Azjaci mają średnio o 3 pkt wyższe IQ od nas - więc powinni byli NAS kolonizować. Widać ich zasady były gorsze - więc to nam sie udało. Dzisiaj też dominują cywilizację które TRZYMAJĄ się swoich zasad - tak jak szeroko rozumiana cywilizacja Arabska czy Chińska.

Więc, skoro sie zastanawiacie co to za różnica czy komunia jest na rękę czy do ust - to odpowiem, że moim zdaniem dla Boga żadna. Co wcale nie znaczy że powinniśmy nasze zasady zmieniać!!!


Pozdro, mam nadzieje ze ktoś przeczyta, a jeszcze bardziej, że zrozumie moje wypociny :D
 

Wonak

Member
Dołączył
18.3.2007
Posty
41
CYTAT(Lord Sado @ 04-02-2007, 10:29) [snapback]134033[/snapback]
Tak się zastanawiam. Czy ateiści, którzy wprawdzie w Boga nie wierzą, ale są ludźmi dobrymi. Czy oni dostąpią zbawienia?
Nie wiem dlaczego, ale sądzę, że tak.


Lordzie Sado odpowiem na twoje pytanie, bo nie zostało to wyjaśnione tak jak należy. Chrzest katolika odbywa się w normalnych warunkach w kościele, gdzie szafarz (ksiądz, biskup lub diakon) zawierza dziecko Bogu. W czasie chrztu jest odprawiany również egzorcyzm. W warunkach zagrożenia życia dziecka chrzcić może każda osoba. Z tym są śmieszne sytuacje, bo po trudnym porodzie pielęgniarka (katoliczka) ochrzciła dziecko, które mogło umrzeć. Później miała z tego powodu kłopoty, bo jego rodzice byli protestantami. Wracając do chrztu to jeszcze jest takie coś jak "chrzest krwi". Polega on właśnie na tym, że dobry ateista po śmierci będzie zbawiony, ponieważ był dobry. Istnieje jeszcze chrzest pragnienia. Jest dla tych, do których nasza wiara nie dotarła. Powiedzmy, że umarł pewien mieszkaniec Australii , który nigdy nie miał styczności z katolikami. I tutaj kościół zachowuje pewną niedokładność. Wierzy, że gdyby ten człowiek spotkał się z katolikami, to przeszedłby na naszą wiarę.

A ja mam pytanie, co sądzicie o słowach Romana Giertycha o eutanazji i aborcji??

P.S.
Do moderatorów. Nie udzielam odpowiedzi na moje pytanie od razu, ponieważ chce poznać, czy jest ktoś zgodny z moją opinią.

PP.S.
Tylko proszę bez wyrażeń wulgarnych pod adresem ministra edukacji. Nasz język jest piękny i nie trzeba go kaleczyć na opiniach o Giertychu.
 

Matteox

Member
Dołączył
7.4.2007
Posty
92
Ja sie w kłótnie nie mieszam i odpowiadam na temat...
Ja jestem chrześcijaninem i katolikiem bo tak mnie uczono ale...wiele rozmyślałem o tym i mogę nawet udowodnić kilkoma argumentami ze Bóg istnieje...

1.Patrzcie na tego czcigodnego człowieka naszego rodaka...JANA PAWŁA II on mocno wierzył w boga który dał mu moc i siłę do nawracania ludzi...nawrócił ludzi?Pytam sie?Tak a może nie?TAK nawrócił CAŁY ŚWIAT co jest czynem niezwykłym i bez pomocy boga nie da sie tego osiągnąć...

2.Jak wiecie...zdarzyło sie na świecie wiele intrygujących nawiedzeń Matki Maryji wątpię żeby ktoś kłamał...bo to raczej...sami wiecie...

3.Bóg jet istotą nieskończoną i NIGDY człowiek nie dojdzie do Boga na ziemi tylko w niebie...

Takie jest moje zdanie..PozDRawIaM
 

halek

Member
Dołączył
1.9.2005
Posty
487
CYTAT
1.Patrzcie na tego czcigodnego człowieka naszego rodaka...JANA PAWŁA II on mocno wierzył w boga który dał mu moc i siłę do nawracania ludzi...nawrócił ludzi?Pytam sie?Tak a może nie?TAK nawrócił CAŁY ŚWIAT co jest czynem niezwykłym i bez pomocy boga nie da sie tego osiągnąć...


Z tym nawróceniem całego świata to chyba lekka przesada. Na pewno nawracał ludzi, ale nie przesadzajmy. Oczywiście bardzo mocno wierzył w Boga, ale wiara to nie dowód.

CYTAT
3.Bóg jet istotą nieskończoną i NIGDY człowiek nie dojdzie do Boga na ziemi tylko w niebie...


To jest moim zdaniem argument potwierdzający, że nie masz lepszych argumentów :p. Bo to że Bóg jest nieskończony nijak się ma do tego, czy naprawdę istnieje. Cóż, mnie nie przekonałeś.

CYTAT
Wracając do chrztu to jeszcze jest takie coś jak "chrzest krwi". Polega on właśnie na tym, że dobry ateista po śmierci będzie zbawiony, ponieważ był dobry. Istnieje jeszcze chrzest pragnienia. Jest dla tych, do których nasza wiara nie dotarła. Powiedzmy, że umarł pewien mieszkaniec Australii , który nigdy nie miał styczności z katolikami. I tutaj kościół zachowuje pewną niedokładność. Wierzy, że gdyby ten człowiek spotkał się z katolikami, to przeszedłby na naszą wiarę.


Mnie też to zawsze zastanawiało. Dzięki za odpowiedź.
 
Do góry Bottom