O Wszystkim I O Niczym - Pogaduchy
- Thread starter yeed
- Rozpoczęty
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
The Hunger Games. Polski tytuł Igrzyska Śmierci. Film powstał na podstawie książki Suzanne Collins pod tym samym tytułem. Filmu nie widziałem, ale książka świetna, a w necie czytałem, że również film dobrze przyjęty przez publiczność.
Abi, przecież w " U dilera czesława" pisałem
Dzięki Knur, dzięki Biaf :thumbsup:
myślisz że ja pamiętam? stara jestem, pamiętam tylko że będziesz miał tak samo blisko do nas jak do szampona?
- Dołączył
- 10.1.2007
- Posty
- 8225
Też przeczytałem trylogię, dobra! Film słabszy ale ogląda się całkiem nieźle. Tradycyjnie nie umywa się do książki w moim odczuciu 
W przypadku filmu może Biała Noc? Kino Francuskie ale podobno nieźle kopie ta sensacja, przymierzam się do obejrzenia.
W przypadku filmu może Biała Noc? Kino Francuskie ale podobno nieźle kopie ta sensacja, przymierzam się do obejrzenia.
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
http://gothic.org.pl/forum/index.php?/topic/13561-wasza-wiara/page__view__findpost__p__323115
To takie słodkie, co napisałeś Ticzu. Zabawne jest to, że jeszcze setki razy zmienisz zdanie na dany temat, a co najmniej kilka razy przewróci Ci się cały światopogląd, tak mniej więcej o 180 st.
Ale to jeszcze przed Tobą
To takie słodkie, co napisałeś Ticzu. Zabawne jest to, że jeszcze setki razy zmienisz zdanie na dany temat, a co najmniej kilka razy przewróci Ci się cały światopogląd, tak mniej więcej o 180 st.
Ale to jeszcze przed Tobą
- Dołączył
- 12.11.2006
- Posty
- 2497
To takie słodkie, co napisałeś Ticzu. Zabawne jest to, że jeszcze setki razy zmienisz zdanie na dany temat, a co najmniej kilka razy przewróci Ci się cały światopogląd, tak mniej więcej o 180 st.
Ale to jeszcze przed Tobą
no ciekaw 'estem czy to sie stanie
ale obaczymy, moze cos pierdolnie w swiecie i bedzie to mialo na mnie wystarczajacy wplyw, by zrownac moj styl zycia z ziemia
aczkolwiek mimo iz ne nie mam 'eszcze podobnej do twojej skamienialej odwroconej w kat facjaty z pseudo-doswiadczeniem w oczach, mam przeczucie ze trzymac sie bede tego co wczesniej nabazgralem calkiem dlugo
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
Wolę swoje pseudo-doświadczenie od ponownego odkrywania koła, raz za razem przez młodocianych pseudo-filozofów po spożyciu jakiejś stymulującej szare komórki używki. A i mój korner całkiem sympatyczny i komfortowy.
- Dołączył
- 12.11.2006
- Posty
- 2497
odkrywanie kola dawno juz odkrytego buduje persone w ciekawszy sposob niz inhalacja jedynie slusznych madrosci bez kwestionowania ich podstaw
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
Cóż, ty zakładasz, że ja (jak to dowcipnie ujmujesz) inhaluję "jedynie słuszne mądrości bez kwestionowania". Ja natomiast kiedyś także odkrywałem koło samodzielnie i czułem się z tego powodu dumny. Z perspektywy czasu i faktów, często okazywało się tylko, iż te odkrycia wiodły na manowce.
Ja cię nie usiłuję do niczego przekonywać. Mówię tylko, że to co dziś wydaje Ci się jedynie słuszne i atrakcyjne, jutro może się okazać w Twoim własnym odczuciu słabe i nie warte poświęconego czasu.
Nie przypinaj mi więc łatek, bo nie masz wcale monopolu na bycie wszechstronnie otwartym na idee itp...
Zresztą. Każdy musi wyważyć drzwi już otwarte w swoim żywocie...
- Dołączył
- 12.11.2006
- Posty
- 2497
nie zakladam, nie stawialem cie w roli ucznia, tylko nauczyciela
wierze ci, ale czesto lubiles robic za misjonarza, dlatego mowie o nauczycielu
oczywista oczywistosc
wybacz, rozpedzilem sie bo zaczales mi grac mistrza yode piszac o slodkosci moich pogladow
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
Nie miałem złych intencji pisząc w ten sposób. Nie było tam też sarkazmu, czy ironii. Po prostu tak mi się napisało, bo kiedyś miałem podobnie (może nie dosłownie i nie we wszystkim), a teraz ze mnie stary beton, jak to już napisał yeed.
- Dołączył
- 13.11.2007
- Posty
- 4946
Z jednej strony biaf masz rację i sam do tego doszedłem już jakiś czas temu. Chodzi mi o naukę na podstawie życie innych. Głównie w odniesieniu do blędów. Z drugiej strony jest to bardzo trudne bo ciężko czasami wyciągnąć wnioski z własnego postępowania a co dopiero innych, gdzie mamy do dyspozycji mniej materiału do analizy.
Jednak w kwestii światopoglądu... neh, nie zgadzam się. Tutaj chyba każdy musi sobie wyciąć maczeta trasę w gąszczu ścierwa. Oczywiście, trzeba słuchać, czytać i myśleć. Na ślepo przyjmowanie czyichś dogmatów jest debilne. Dobrym przekładem jest Kościół Katolicki, gdzie z jednej strony namawiają do czytania i analizowania PŚ, z drugiej strony gdy masz inny pogląd na daną sprawę przedstawioną w bibli niż KK, to jestes heretykiem i wypiehdalaj z tego cyrku śmieciu.
Jednak w kwestii światopoglądu... neh, nie zgadzam się. Tutaj chyba każdy musi sobie wyciąć maczeta trasę w gąszczu ścierwa. Oczywiście, trzeba słuchać, czytać i myśleć. Na ślepo przyjmowanie czyichś dogmatów jest debilne. Dobrym przekładem jest Kościół Katolicki, gdzie z jednej strony namawiają do czytania i analizowania PŚ, z drugiej strony gdy masz inny pogląd na daną sprawę przedstawioną w bibli niż KK, to jestes heretykiem i wypiehdalaj z tego cyrku śmieciu.
- Dołączył
- 10.1.2007
- Posty
- 8225
Poglądy zawsze mogą sprowadzic na manowce. Czasami przez całe zycie jestesmy czegoś pewni by na starość zrozumieć, że dalismy sie zwodzić. Poza kwestią tego co widzimy i jak postrzegamy jest hipokryzja ludzka, która próbuje nam wmówic, że świat wygląda tak a nie inaczej.
- Dołączył
- 8.10.2010
- Posty
- 2677
Ale ja się w pełni zgadzam z tym, co napisałeś powyżej. Chodzi mi o to, że czasem okazuje się (po en latach i innej perspektywie spojrzenia), że owa trasa wycięta przez nas maczetą w gąszczu, już wcześniej przez kogoś była przedeptana. Nie zmienia to faktu, iż czasami własne karczowanie ma wartość samą w sobie.
Druga sprawa, to kwestia autorytetów w naszym życiu i na każdym jego etapie. Pewnie, trzeba opierać się na zdrowym rozsądku i własnej ocenie sytuacji. Nie istniejemy jednak w próżni i czymś ta nasza ocena jest determinowana. Posiadanie autorytetów nie jest niczym złym, a wręcz czynnikiem potrzebnym do prawidłowego rozwoju.
Zdarza się, że po latach, jedne autorytety się dezawuują, a ich miejsce zajmują inne. Ale wciąż warto móc powiedzieć, iż ma się takowe.