Uj tam, po 18stce już urodziny nie cieszą. Pić wypiję, a jakże, ale w sobotę. Poza tym szare i smutne życie nie napawa mnie chęcią świętowania. A w domu łzy z okazji tej daty, i to nie łzy radości.
btw. Szwabie polskiego pochodzenia, widzę, że złapałeś bakcyla na lostów.
Aaaa, bym zapomniał - dzięki.