ElBi, mój Ty towarzyszu w niedoli
Mnie dzisiaj o 3 nad ranem z łóżka ściągnął porywisty wiatr. Przez chwilę myślałem, że dach nie wytrzyma. Tak piździło, teraz trochę mnie ale chociaż tyle, że słońce się czasem przebija a nie jak wczoraj zasnute niebo chmurami. Jak wstałem o 3 tak nie spałem już do rana, i jeszcze jednej fazy w domu nie ma. Po kombinacjach z przedłużkami, udało mi się doprowadzić prąd do mojego pokoju. Się zastanawiam, czy nie dostanę zaraz telefonu od mojego szefa, żebyśmy sprawdzili po nocnym wietrzysku parę świeżych dachów..
Abi, mój sąsiad to brat rodzony ojca. Nie, nikomu nic się nie stało oprócz poparzonej ręki brata ciotecznego. Kurcze ciężko teraz im będzie sprzątać, na minusie, wieje jak uj. Okna otworzysz, to wywieje cały dom.
Kolejny przypadek pożaru, gdzie zajął się opał w kotłowni. Pamiętajcie, żeby w Waszych kotłowniach nie trzymać sterty suchego opału koło pieca. Bo różnie może być