Warto poświęcić na to więcej czasu, ale tym samym nie odkładać pracy na później. To tak jak w szkole. Jak się zacznie pisać wypracowanie jak najszybciej, dzień wcześniej nie będzie tragedii i zmarnowanego wieczoru. Warto sobie robotę rozłożyć na kilka dni albo godzin z przerwami, np.: najpierw treść, potem poprawa i na końcu screeny, czy fragmenty tekstu podzielone na jakieś odstępy czasowe.
Jak najbardziej zgadzam się z Rangizem, że to idzie zrobić na prawdę szybko. Znowu jak ktoś zachoruje jak Elessar albo ma dysleksję jak Bury_Zenek, to też jest inaczej.
Word poprawi niekiedy ortografię (czasem jak są słowa typu wieży/wierzy albo chart/hart może mieć problem), niekiedy interpunkcję. Gorzej będzie ze składnią. Nad sensem zdania trzeba panować samemu, a niektórzy mają z tym problem.
Podsumowując - róbcie to MOŻLIWIE jak najszybciej, bo mi na rękę nie jest sprawdzanie całymi tygodniami prac, kto oddał, kto nie oddał, kto mi się usprawiedliwiał, kto nie. Mam zespół, mam SKS trzy razy w tygodniu, mam kumpli i od cholery nauki.