Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc. Jakie znaczenie ma ten dzień, każdy wie. Nie chcę jednak mówić o świątecznych ciastach, cukrowych barankach, czy wkurzających kuzynach, z którymi, nie wiadomo czemu, trzeba się spotkać.
Chodzi mi o nasz Zakon. Jak wszyscy widzą, od około miesiąca przeżywa on pewien kryzys. Pytanie - co z tym robimy? Według mnie powinniśmy kontynuować pisanie haseł do encyklopedii, która jest naszym głównym zadaniem. Jeśli to wróci, wrócą też walki i debaty, jeśli mamy stać w miejscu, to chyba też będzie trzeba coś zrobić, bo to nie ma sensu. Proszę Was o wypowiedzi.
I oczywiście życzę Wam wszystkiego dobrego z okazji Świąt Wielkiej Nocy
Oczywiście we "wszystkim dobrym" zawarte są setki wymyślnych wierszyków, związanych bezpośrednio z zającem, barankiem i malowanym jajkiem na twardo. Obyście spędzili je, tak jak sobie wymarzycie.