Wieś Czy Miasto?

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
Czy należycie do ludzi którzy traktują ludzi ze wsi słabiej? Lub uważają ich za głupków tylko dlatego że ktoś mieszka w zabitej dechami dziurze? Ja osobiście chyba nie mam z tym problemu. A wy? Chodz czasem denerwuje mnie banda wiesniakow w mojej szkole...
 

Geezer

Member
Dołączył
9.9.2005
Posty
833
Moim zdaniem ludzie ze wsi częściej śmierdzą i są lekko niedorozwinięci. Mam kilku takich w klasie, 5 minut z nimi nie można wytrzymać, a ich maniery i ten swąd pola zaoranego o poranku, po prostu mnie brzydzi. Jestem za miastem, bo tam kulturka, perspektywy i normalni ludzie, a nie takie wsiury. Sorry, taka moja opinia, zbyt wielu spotkałem na swojej drodze, którzy byli ze wsi, a nie umieli się dostosować do towarzystwa i zajeżdzali wielkim nieobyciem. No i ten smród.
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
To że śmierdzą nie znaczy że są głupsi czy coś :) Często mogą po prostu nie mieć czasu na częste mycie ( i tu się nie śmiać bo znam typa, sąsiad mojej babci co potrafił miesiąc w tym samym chodzić i spać ).
Ale whatever, ludzi ze wsi traktuje tak jak tych z miasta, człowiek to człowiek tyle że tam wszystko troche inaczej wygląda, a czas niekiedy stoi w miejscu :)
 

Godfather

Maruda Di Tutti Capi
Weteran
Dołączył
30.7.2005
Posty
1062
Jak czytam takie wypociny które wypisuje np Geezer to mnie aż z żalu w dołku ściska. To że ktoś sie nie myje czy ze ktoś jest nie obyty nie zalezy od tego czy wychowywal sie w miescie czy na wsi. 3/4 mojej rodziny jest ze wsi, i jade tam z przyjemnoscią, bo są to ludzie przyjemni, i mili. Smród pola zaoranego, chyba nie wieszj ak pachnie zaorane pole, bo smrodem byś tego nie nazywał. Zapach ziemi sławili poeci a ty mowisz o smrodzie. Ja jestem za wsią, chociaz sam pochodze z miasta, ale jesli Geezer też jest z miasta i naprawde wiekszość "miastowych" ma takie mniemanie i pojecie o ludziahc mieszkajacych na wsiach, to wole sie do tego nie przyznawać.

Z wyrazami szacunku. Godfather
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
QUOTE (Godfather @ 13-02-2008, 00:48) index.php?act=findpost&pid=170018
Jak czytam takie wypociny które wypisuje np Geezer to mnie aż z żalu w dołku ściska.

Poniekąd popieram...

No cóż, u mnie w klasie jakieś 60% ludzi pochodzi spoza miasta i szczerze mówiąc gdybym o tym nie wiedział, to zapewne bym się nie domyślił. Nie zauważyłem uszczerbków na ich kulturze, czy słownictwie, przeciwnie dwie osoby, które mieszkają spory kawałek od miasta są jednocześnie najlepszymi uczniami w klasie, więc na tych polach niezłą edukację mają ;). Rzadko kiedy używam określenia "wieśniak", a jeżeli już to w celu określenia charakteru danej osoby, a nie wypiętnowania faktu skąd ona się wywodzi. Oczywiście znam kilka drastycznych przypadków, ale to są tzw. marginesy i uważam, że zdecydowanie więcej jest ich w mieście, niż poza nim ;).

QUOTE ('Geezer')
Jestem za miastem, bo tam kulturka, perspektywy i normalni ludzie

Ty chyba z jakiejś Nibylandii pochodzisz ^^ (no offence). Nie wiem, jak u Ciebie ale najwięcej "wieśniaków", których znam wywodzi się właśnie z miasta ^^. Są prostaccy, mają poważne braki w wiedzy podstawowej i wady wymowy. Przykre, ale prawdziwe.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Sam jestem z miasta, ale nie mam nic do ludźmi mieszkających na wsi. Mam rodzinę na wsi i jakoś nie śmierdzą. Dwa, ze zapach wsi czasami jest piękny. Nie mam nic do tego, kto jak się zachowuje, skąd pochodzi. Każdy jest inny i oceniać po miejscu zamieszkania to według mnie głupota. Sorka, ale ja mam taką opinie.

Pozdro.
 

alus944

Member
Dołączył
9.1.2008
Posty
78
Powiem tak: zależy jeszcze od tego z jakiego miejsca wsi pochodzą. Ja osobiście mieszkam we wsi (Okolice Krakowa) i tutaj są normalni ludzie! Nie śmierdzą (okropne słowo:p) nie są głupi , da się z nimi pogadać ;] Nie widze różnicy pomiędzy nimi a mieszczuchami (13 lat mieszkałam w Krakowie w lecie tamtego roku sie wzprowadziłam). Nawet na wsi jest lepiej ! Nie ma spalin ... ;) Niektórzy mają mniej rozwinięte słownitwo.. ale to już zostaje nabyte z czasem.. I po moich doświadczeniach ludzie ze wsi są dla mnie bardziej bliscy i przyjacielscy, niz ci, których znałam w Krakowie :p
 

xenex

Member
Dołączył
13.3.2007
Posty
561
To zależy jak rozumować "ze wsi". Choć wiadomo że ci ze wsi zabitej dechami która leży gdzieś na krańcu świata to się będą wyróżniać ale ludzie którzy mieszkają pod Warszawą czy coś w tym stylu to nie za bardzo( sam mieszkam :D ). Generalnie nie znam maksymalnych wieśniaków ale kilka osób mógłbym wskazać palcem..
Problem z tym?
Raczej nie, jak śmierdzą to już ich sprawa. Ważne aby każdy pilnował siebie, co mnie obchodzi że ktoś tam się wczoraj nie umył...
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Nie ma różnicy między ludźmi ze wsi a miasta, a co do "wieśniaków" to 50% tak twierdzących jest z miasta i sami zachowują się jak "wieśniaki". Sama mieszkam na wsi i się tego nie wstydze, a co z tego, że pomieszkuje w mieście jak się ucze? Nic. Nie czuje się jakoś lepsza, no może mentalność między miastem a wsią jest inna. BB aż taką metropolią nie jest, ale ma swoje wady i marginesy społeczne. Możecie się śmiać, ale na wsi jest większe przywiązanie do tego, jak cię postrzegają inni, ludzie inaczej się zachowywują, mają świadomość konsekwencji swoich eskapad. Wielu ludzi, których znam z moich okolic, po emigracji do miasta zmieniło się totalnie. Oni są tacy super teraz, częściej widać ich na lansach w dyskotece/pubie/pod blokiem niż w szkole/pracy, normalnie nie pogadasz bo tacy światowcy ( z butów słoma wyłazi ). Bo poczuli wolność!!!! Jaka mi tam wolność...

I nie wiem co gorsze, zapach wsi czy powalająca woń lansera z miasta zlanego perfumami. Przejdzie taki koło ciebie i aż zatyka "z wrażenia" ;p
 

Didson

Member
Dołączył
5.2.2008
Posty
135
Niektóre wypowiedzi mnie przerażają, najwiecej wieśniaków jakich znam pochodzą z "tych pachnących miast z perspektywami" ludzie opanujcie sie nie mamy XV wieku, gdzie każdy na wsi szedł na pole orać siebie XD.
Wasze mniemacie o ludziach z wiosek jest właśnie takie "Brudny nie myje sie, głupi i orze pole", a wy wielcy miastowi :p, żal mi takich ludzi.
Oczywiście są takie wioski, gdzie jest tak do dziś jednak 90% jest normalna, gdzie ludzie z wiosek jadą do pracy w mieście.
Ja osobiście uważam, że na wsi żyje sie lepiej, nie ma smrodu spalin tak wielu cwaniaków i są bardzo mili ludzie.

Pozdrawiam i życzę trochę samokrytyki dla Jediego i Geezera.
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Ogólnie... Hmmm sam mieszkam kilka metrów za miastem (300 bodajże...), ale nie na wsi. Wiem jednak o co chodzi, bo moi sąsiedzi są wieśniakami.
Przykładowo - wkurzyli się, że mój starszy wysypał kruszec (takie kamyczki małe) na drogę, żeby kostki brukowej tak nie brudzić przy wjeżdżaniu z zabłoconej drogi (którą sąsiadka umalowała gliną żwirową. Mówię Wam, świetne bagno). Oczywiście wszyscy się przyczepili, że na wsi nie musi być ładnie...

Wniosek? Wieśniacy to wieśniacy, aczkolwiek normalnych ludzi mieszkających na wsi szanuję, bo i czemu mam ich nie szanować?

Co to tego, że wieśniacy śmierdzą, to muszę przyznać, że osoby mieszkające w mieście zwykle śmierdzą gorzej. Chodzi mi oczywiście o te blokowiska zamieszkałe po części przez (powiedzmy sobie szczerze) debili. No cóż, chodzą sobie ciągle w tych samych dresach, ćpają, do każdego coś mają.

Poza tym wolałbym zostać nazwany wieśniakiem niż mieszczuchem...
 

Gothi

Pain Donkey
Weteran
Dołączył
22.8.2004
Posty
2717
Ludzie są głupi i tu i tu. Na wsi możemy spotkać stereotypowych wieśniaków - debili, ale czym się oni różnią od miastowych debili. Na dobrą sprawę obrzydzają mnie tak samo. Mam to szczeście że mieszkam w "nowej" wsi, znaczy to tyle, że właściwie 90% naszego Drzonkowa to domy które nie mają więcej niż kilkanaście lat. I naprawdę niewiel tu marginesu. Za razem nie ma smrodu miasta, tego brudu, jest spokojnie i ładnie.

Ale najpiękniejsze są prawdziwe wsie, gdzie żyje się jeszcze naturalnie. Niestety to już nieliczne wyjątki, prędzej na wschodzie...

Miasta ssą ;p
 

Blair

Członek #RN
VIP
Dołączył
12.11.2005
Posty
888
Eeee tam. Nie toleruje ludzi ze wsi. Nie znają się na żartach, nie umieją się wysławiać, jeszcze czasami śmierdzą z rana w szkole bo musieli przed wyjściem wydoić krowę. W ogóle wieśniacy tylko znają się na roli, motorynkach i maluchach. Nie da się z takimi ludźmi rozmawiać. Aż żal mi jest takich fajnych panienek ze wsi. Zgrabna z ładną buźką, a jak zacznie gadać to boki zrywać. kiedyś na koncercie gadaliśmy z takimi wsiokami, jedna dziewczyna (najładniejsza ze wszystkich) się w ogole nie oddzywała. Nagle na głos beknęła i powiedziała, cytuję: "ale mi się hycło ziemniokami z mlykiem" o_O.

Tak jak Jedi nie toleruje wsioków ze szkoły.
 

halek

Member
Dołączył
1.9.2005
Posty
487
CYTAT
Ludzie są głupi i tu i tu. Na wsi możemy spotkać stereotypowych wieśniaków - debili, ale czym się oni różnią od miastowych debili


I tyle w tym temacie. Różnice polegają właśnie na innej mentalności. A co do smrodu...80% mojej klasy to ludzie ze wsi. I nie zaobserwowałem żeby ktoś śmierdział czy coś tego typu. Z wysławianiem się nie mają problemu, i to w większości inteligentni ludzie, w zasadzie trudno było by poznać że oni są z wiochy a nie z miasta.

CYTAT
Moim zdaniem ludzie ze wsi częściej śmierdzą i są lekko niedorozwinięci. Mam kilku takich w klasie, 5 minut z nimi nie można wytrzymać, a ich maniery i ten swąd pola zaoranego o poranku, po prostu mnie brzydzi.


Jaka szkoła tacy jej uczniowie <_< Ja też mieszkam na wsi i nie czuję się jakiś gorszy. :p Ale wiadomo, zdarzają się ludzie którzy powalają swoją głupotą.
 

Wysoki93

Active Member
Dołączył
9.12.2006
Posty
666
Ja sam jestem ze wsi i przepraszam bardzo, ale za "Wieśniaków" uważam osoby takie jak ~Blair~, ~Geezer~ i ~Jedi~.
Przepraszam za wymienienie tych mieszczuchów na mojej liście ignorantów, ale takie zachowanie jest często gorsze od rasizmu.
Jestem ze wsi, a mimo to myję się kilka razy dziennie, codziennie; ubieram się normalnie; jestem jednym z najlepszych uczniów z chłopaków z mojej klasy i mogę wymienić jeszcze wiele innych cech.
Dlatego nie mówcie głupot, bo większość "mieszczaństwa" (nie mówię o wszystkich!) myślą, że są lepsi, a jest całkiem na odwrót.
Mam innych znajomych ze wsi i są bardziej przyjacielscy i życzliwi niż reszta społeczeństwa.
Bardzo spodobała mi się wypowiedź ~Godfather~, ~Dark Shadows~, ~Sever Sharivar~, ~Didson~.

Czekam na dalsze wypowiedzi ludzi na wysokim etapie ewolucji i na wypowiedzi mieszczuchów.

Pozdrawiam,
wieśniak
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Ja jestem z totalnej wiochy. Nie dość, że mieszkam w 100 osobowej wiosce to jeszcze mieszkam na jej końcu, 300m od lasu. I co Jedi, Greezer, Blair? Śmierdzę aż czuć przez monitor? Nie, bo się myje.
Mieszkam w takiej wsi jak to powiedział Gothi- prawdziwej wschodniej. I mówiąc szczersze to jestem 3 pokoleniem w mojej rodzinie mieszkającym na wsi. Mój pradziadek mieszkał w mieście. Moi rodzice są rolnikami. Ale wiocha nie? swini, mućki, kuricy. Niech się głupi wieśnicy tarzają w gnoju a my ze smakiem zjemy udko kurczaka, schabik na obiad czy chlebek na śniadanie. Bez tego tępego, śmierdzącego rolnika zginęlibyście z głodu. Ale co tam.
Czy ja nie umiem się wysławiać? Zajeżdżam gwarą? Mówię ziemnioki zamiast ziemniaki? Chyba nie. Jak już wyżej wspomniałem nie śmierdzę bo się myję prawie codziennie. Głupi nie jestem. Miałem średnią w tym semestrze 4.93. A prawdziwym wieśniakiem jest ten co twierdzi, że człowiek ze wsi to rasa niższa. Rzadko to mówi ale tak myśli. Ze mną do klasy chodzą 2 tacy wieśniacy. Tylko gadają o traktorach, o cenach wieprzowiny i co wczoraj zaorali. Ale to są przypadki skrajne, tak samo jak dresiarz w mieście. Tyle, że ja cenie ich bardziej od dresiarzy, bo choć są trochę głupi to są osobami miłymi i nikomu nie chcą źle.
Ja kocham miejsce w którym żyję. To świeże powietrze, cisza, ćwierkot ptaków, słońce padające rankiem w lato do pokoju, świeże owoce zerwane prosto z drzewa (bez oprysków). To jest to. W przyszłości mam zamiar studiować w mieście oraz dalsze życie z nim wiąże. Na wsi nie ma perspektyw. I często myślę, że będę tęsknił za tym miejscem. I łezka teraz kręci mi się w oku. I jeżeli będzie
mi dane dożyć emerytury to będę chciał powrócić tu. Bo tu się urodziłem i kocham to miejsce.
A głupki rodzą się wszędzie. Jak człowiek z miasta trafi na głupka ze wsi to od razu pomyśli "wieśniak". A jak trafi na głupka z miasta to pomyśli "głupek". Czy to nie jest trochę nie logiczne?
Mówiąc człowiek z miasta chodziło mi o takiego który nie lubi ludzi ze wsi. Więc ci którzy miastowi którzy nic nie mają do "wiśniaków" niech się nie obrażają.
Podczas 2 wojny światowej na terenie mojej wioski działała partyzantka. Za tą partyzantkę wszyscy mężczyźni i nawet dzieci płci męskiej w wiosce zostali wywiezieni i zabici. I najprawdopodobniej byli takimi wieśniakami ale przynajmniej byli prawdziwymi patriotami.
Na koniec powiem, że wole, żeby wystawało mi siano z butów niż mieć je w głowie.
 

Aniol Stroz

Najlepszy grafik
Moderator
Redakcja
Dołączył
14.10.2006
Posty
2046
Sam jestem ze wsi i jestem z tego zadowolony. Cóż mieszkam w małej wiosce gdzie "góra" zachowuje się jak wieśniacy a "dół" jak ludzie miasta. Ja mieszkam tak na pograniczu :p. Szczerze mówiąc trochę głupio to wygląda gdy powiem że mam coś nowego a ktoś odpowie "jo tys". Cóż co ja im zrobię. Szczerze mówiąc jednak nie uważam żeby ludzie ze wsi byli gorsi od tych z miasta. Ci pierwsi są bardziej pracowici - wiadomo. U nas to jest normalne że jeśli np coś w robocie to powie się "kur**" itp ale tak to jest... Wiadomo, u nas może nie jest stosowane tak bogate słownictwo jak w mieście ale jest dobrze. W końcu trzeba będzie chodzić do liceum które jest ok 8 km od mojej miejscowości. Zauważyłem że młodzież która mieszka na wsi gdy jeszcze chodzą do gimnazjum/podstawówki są bardziej wiejscy za to w w/w liceum zachowują się już kulturalnie. Taa.. Więc Blair, Jedi i Geezer pomyślą że jestem gorszy? Jak to się mówi śmierdzę? Nie. Myje się codziennie. Owszem pracuje na polu gdy są żniwa ale krów nie doję ;p. Osobiście w moim domu nie mamy gospodarki ale u mojej babci która mieszka na przeciwko jest inaczej. Mają tam świnię, krowę kury i inne zwierzęta i z tego żyją. Aha, chciałem jeszcze dodać że mieszkam na południu polski. Iść drogą 5 km na wschód i koniec drogi..
Post trochę nie na temat ale cóż...
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
Ja tego problemu nie mam, u mnie w klasie nikogo ze wsi nie ma, za to kilka osób z przedmieść (ale liczę jako miasto). Ze wsią jako taką większej styczności nie mam. Nie uważam ludzi ze wsi odgórnie za niemyjących się głupków, ale jedno muszę przyznać - mam awersję do rolników jako takich.
Dlaczego? Otóż jest to grupa, której nigdy nic nie pasuje (susza = źle, deszcze = źle) i za każdym razem wyciągają ręce po państwowe pieniądze nie rozliczając się w żaden sposób. Nie mówiąc o tym, że za KRUS i odszkodowania za zniszczone uprawy (ubezpieczenie?) płacą wszyscy.
Możecie mnie nazwać mieszczuchem, ale ja to tak widzę. Nic dziwnego, że polska wieś jest zapóźniona technologicznie i cywilizacyjnie - taka jest po prostu rolnicza mentalność, póki się jej nie zmieni, to dalej będzie podział na "wieśniaków" i "mieszczuchów". Niestety.
Ok, pożaliłem się, a teraz trochę o wsi i mieście jako o miejscu zamieszkania - każde ma swoje wady i zalety, ja jednak przywiązany jestem do miejskiego krajobrazu i nie zamieniłbym go na żaden inny.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Ja ze wsi jestem i cieszę się. Niby dalej do jakiś wielkich sklepów itp, ale zawsze do czegoś można dojechać. A poza tym, czy za młodu ktoś z was budował szałasy i latał z patykami i pistoletami po mieście? Ja np. mam niedaleko do łąk, mój dom stoi obok lasu... za młodu mogłem się wyszaleć. Powietrze też czyste. Obok mojego domu krowy nie chodzą (no, może 1 na pół roku) więc dużego problemu ze smrodem nie mam, jedynie mieszkam dość blisko oczyszczalni. W ogóle na wsi nie popsuję sobie tak organizmu, jak w mieście.
 

doctor

Wariat
Weteran
Dołączył
4.3.2005
Posty
2138
Ja jestem z miasta i uwazam ze miasto rzadzi i tak :D
Moze i w miescie sa drechy albo kibole i inne debile, ale mamy (ludzie z miasta) blisko do sklepow ;P
mozna wyskoczyc do pubu itd. a na wsi to chyba aby za stodołe :p no nie ? (no offence, po prostu analizuje) :)
Bez wieśniakow ja bym nie umarl z glodu, jak to ktos wczesniej napisal, bo mozna prowadzic gospodarstwo rolne na poziomie, wyslawiac sie dobrze, nie smierdziec, dobrze sie uczyc, i jeszcze miec ladnie w domu ;)

Miasto wg mnie jest lepsze mimo dragow, dresow i blokowisk, ale moge tak twierdzic bo sie tam urodzilem (nie twierdze ze sie nie myle)
a Wioska tez jest ok ale wiadomo... fason trzeba trzymac, a nie wjezdzac do miasta w gumowcach na nogach ;)

Pozdro
 
Do góry Bottom