[quote name='Dragomir' timestamp='1318448334' post='304907']
no co ty, tyle lat żyjesz na tym świecie a jeszcze nie nauczyłeś się jak koegzystować z kretynami, przecież to większość populacji; a jak przez nich masz wszystkiego dość to słaba psychika żeby przejmować się ludźmi bez znaczenia :trollface:
[/quote]
Tyle, że do tej pory nie było takiego natłoku kretynów na raz :trollface:
Trafiał się jeden, dwóch, ale nie aż tyle, ile jest teraz :trollface: ( Ci przedstawieni na obrazku to tylko garstka )
Z jednej strony wiem, że skończą na ulicy, ale z drugiej strony chce mieć wyrobiony porządny status pośród tych ludzi. Sam nie wiem czemu
[quote name='Dragomir' timestamp='1318448334' post='304907] z jednej strony, jak to mówi stare polskie przysłowie - obić, wjebać, nic się nie bać; no ale skoro jesteś zbyt wyrafinowaną osobą pełną poczucia swojej wyższości - które równie dobrze może być efektem dunning-krugera, to cóż, masz problem, którego naturę opisałeś dość lakonicznie więc trudno nam go zgłębić i zaoferować radę [/quote]
Do tej pory ignorowałem ich, ale staje się to zbyt męczące dla mnie ;d
Problem polega na tym, że codziennie jestem witany przepychanką , wyzwiskami itp a nie mogę nic na to zaradzić.
Zgłosić tego nie ma sensu bo osób które to mi robią jest więcej, a w szkole więcej osób = Ci co mówią prawdę
Próbowałem dotrzeć do nich na spokojnie, ale to tak, jak mówić do ściany. Mógłbym się zniżyć do ich poziomu i się tłuc, ale jak ja rozwalę ich, to wylecę ze szkoły, a jak oni mnie rozwalą, to im nic się nie stanie. I w ten oto sposób problem ciągnie się dalej...
Tylko nie wiem czemu ja akurat musiałem zostać kozłem ofiarnym w klasie, bo nic im nie zrobiłem...
Sorry, za takie niespójne wytłumaczenie, ale spisuję myśli jak leci ;p
No i za to, że takimi pierdołami zawracam wam d*pę ; d