o boże, ktoś tutaj MYŚLI, a nie bezmyślnie podąża za głosem ogółu; hejtowanie tego typa po prostu jest na topie, hipsterzy mówią że oni hejtowali go wcześniej, cóż, co kto lubi, jak ktoś lubi tego gościa to mnie to nie obchodzi, pedały lubią robić sobie laski nawzajem, nie wtrącam się bo mnie to po prostu ani grzeje ani ziębi;On ogląda demoty ; o
Btw mam w klasie FANA (tak, jego) Biebera. Ale to takiego, który cały pokój ma wypełniony plakatami z jego podobizną, jakąś książkę, płyty, bluzę itp. I jako pierwsza osoba w Polsce koleś widział jakiś film o nim (i to nie jest żart, bo owy fan ma nawet nagrany o tym film na YT, oczywiście w kinie - generalnie nagrywa filmy o Justinie).
I wiecie co? Nic mnie to nie obchodzi. Nie rozumiem mody na śmianie się z Biebiera. Humor dla uczniów podstawówki oglądających stronę komixxy.pl itp, jeśli chodzi o mnie to zupełnie mi on zwisa. Gdyby nie cała ta nagonka to nie wiedziałbym o jego istnieniu.
Czy to , że nie lubię gościa czyni mnie głupim ? Po nie jestem neutralny, tylko mam na ten temat jakieś zdanie ?o boże, ktoś tutaj MYŚLI, a nie bezmyślnie podąża za głosem ogółu; hejtowanie tego typa po prostu jest na topie, hipsterzy mówią że oni hejtowali go wcześniej, cóż, co kto lubi, jak ktoś lubi tego gościa to mnie to nie obchodzi, pedały lubią robić sobie laski nawzajem, nie wtrącam się bo mnie to po prostu ani grzeje ani ziębi;
ale raczej nie jest dla mnie autorytetem ani nie wzbudza podziwu, ot taka gwiazdeczka wykreowana przez przemysł fonograficzny.
ale generalnie dziwi mnie taka adoracja jednej osoby... jak to mówią... idole zdychają a świat nadal trwa
od przybytku głowa nie boliwodz putin ma na koncie duzo wiecej, na uj mu taki podarek
to ogladaj Dextera ;p sezon 2 cie bardziej zaangazujestary nie 'essem, a w naruto pociaga mnie to w jaki sposob ukazuja emocje, przyznam ze przy niczym innym tak sie emocjonalnie nie dolaczalem, jak przy niektorych momentach w serialu, przewaznie z oryginalnego naruto, nie dalszej czesci shippuuden, aczkolwiek i to mialo kilka chwil, ktore mnie zmiotly w podobny, czasem nawet silnieszy sposob
'essem konsumentem, i lubie sie zywic emocjami, nawet jesli nie manifestuja sie w rzeczywistym swiecie, pochlaniam je i sie urwa wzruszam, lubie to
nie zebym nie mial do czego porownac, niedawno obejrzalem death nota, co na pewno myslowymi zabiegami wybija sie ponad spora wiekszosc animedotychczas myślałem, że bardziej dziecięce anime to jest