Maturzyści

E

Electric_Dragon

Guest
Się wyrażę o matematyce, większość argumentów przedstawił dudekkss. Jestem opinii, że matma musi być obowiązkowa. Jako, że ze mnie twardogłowiec i niewykształcony człowiek nie za bardzo poprę moją opinię. Ale matma przydaje się praktycznie wszędzie w życiu. Umiejętność szybkiego liczenia w pamięci jest pozytywna. Dark, napisałeś, że państwo chce udupić z matmy dla zwiększenia liczby roboli. Ale powiedz mi tak. Okej, macie marzenia, plany na studia, pracę umysłową w przyszłości kilkakrotnie lepiej opłacalną od fizycznej. Ale kuźwa co to za mężczyzna który nie podejmuje się pracy fizycznej a żyje na garnku rodziców.
Chyba w inny kierunek się zapędziłem. W każdym razie chodzi mi, że matma wiele w pracach fizycznych. Jeśli umiesz sprawnie liczyć, szybciej wykonujesz swoją pracę. Po pewnym czasie awans i podwyżka. Nie podoba mi się stosunek Twój do roboli za najniższa stawkę. Tak jakbyś gardził takimi ludźmi. Teraz być może takimi pracownikami są po prostu przegrani ludzie po podstawówce. I nie mów, że będziesz uważał za takiego robola człowieka tylko dlatego, że nie zdał jednego przedmiotu.

Co do samego uczenia się matmy, ćwiczenia ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Sporo się napiszecie. Ćwiczysz umysł, spostrzegawczość, kojarzenie faktów. Po części wyobraźnię ( różnego rodzaju wykresy, figury przestrzenne)
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
Dziś pisałem rozszerzony polski ..... mam głupie przeczucie, że poszło mi całkiem dobrze, ale zobaczymy przy wynikach na ile moje przeczucia się sprawdziły.
Tekst czytania ze zrozumieniem był o dziwo łatwy, jak na rozszerzoną. Co od tematów, to motyw muzyki w "Chłopach" i Cudzoziemce oraz Kreacja świata w wierszu Norwida i jakiejś ... Ossowskiej chyba .... trudne jak widać nie były.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Jeżeli miałbym patrzeć na obowiązkową maturę jedyne przez pryzmat siebie samego to... mi to wisi i powiewa, czy będzie czy nie :D. Z matmy zawsze byłem mocny. Nie wiem nawet co to znaczy uczyć się z matematyki o_O. I nie będę mówił, czy da się tego nauczyć, czy nie, gdyż nie jestem do tego kompetentny - jak już pisałem nigdy nie musiałem się tego uczyć i nie wiem czy w ogóle się da.
Jeżeli jednak miałbym przejmować się innymi, to mocno rozważałbym nad jej przywrócenie. Z jednej strony, jak już wspominał DS, po co matematyka przyszłemu historykowi, poloniście itd? Trzeba sobie postawić pytanie czy chcemy mieć wszechstronnie rozwinięte społeczeństwo, co na pewno odbije się mniej lub więcej na ich specjalizacji (może to zbyt daleko idące wnioski, ale wg mnie tak będzie). Co innego moim zdaniem j.polski, którego tajniki znać musi każdy Polak. Język obcy też jest w dzisiejszych czasach niezbędny. Ale czy matematyka każdemu przyda się w życiu? Myślę, że większości tak, ale czy bez świadectwa zdanej matury z matematyki, mamy z góry przekreśloną umiejętność posługiwania się nią w życiu codziennym? A w życiu codziennym używamy najprostszej matematyki, której na maturze za dużo nie ma (bo większość to "szkoła wyższa"). Prawdą oczywiście jest, że ucząc się na maturę, to i owo zapamiętamy na długie lata, ale większość poleci w siną dal, a czas poświęcony na przygotowywanie się do niej moglibyśmy spożytkować na inne zdawane przedmioty. Matematyka na pewno uczy myślenia, ale jest sporo osób na nią odpornych i to nie zawsze z własnej winy.
Można by wywnioskować więc, że jest przeciw przywróceniu matmy. Tak nie jest. Bo wiem też, że matematyka nie przypadkowo jest nazywana Królową Wszystkich Nauk.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja jestem drugim rocznikiem, który ma mieć matmę na maturze. I jeżeli chodzi o mnie, to 30% mi w zupełności wystarczy, gdyż matematyka nie będzie brana pod uwagę/ będzie minimalnie brana pod uwagę na kierunkach, na które się wybieram. A 30%... czy to tak dużo? Jak dla kogo :).
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
ED - nikim nie gardzę.

A powiedz, do czego przyda się matura z matmy komuś kto chce iść na nauczyciela polskiego? Albo na historyka albo kogokolwiek, kto zajmie się czymś co z matmą ma tyle wspólnego, że potrzebna do przeliczania pensji.

Matma się przydaje w życiu, ale nie taka matma szkolna. Większość, ba 70% materiału który uczę się w szkole nie przydaje się w życiu. Po co dajmy na to dziennikarzowi trygonometria? Jeśli ktoś ma zamiar zostać mechanikiem, budowlańcem czy kimś takim to jak najbardziej, ale po co reszcie matematyka? Po to by nie zdali matury i musieli zrezygnować z marzeń? Niektórzy naprawdę nie zdadzą matury choćby ćwiczyli i uczyli się niewiadomo ile.

Edit:

Widzę, że Rangiz napisał bardzo podobnie, nie przeczytałem jego postu przed napisaniem swojego.
 

Kushi

Weteran
Weteran
Dołączył
3.9.2004
Posty
1283
A może zamiast lamentować i tracić czas na forum weźmiesz się za naukę? Wiedziałeś od początku, że będziesz zdawał tą matematykę, zatem trzeba było się nastawić, a może raczej przestawić niewidzialną klapkę w Twojej głowie, która broniąc się irracjonalnymi argumentami uparcie toruje przed matematyką dostępu do Twoich szarych komórek. Mówienie, że matematykę trzeba pojąć jest dla mnie nieporozumieniem. To kilka wzorów, do których trzeba podstawić liczby, daleko bardziej rozwiniętej umiejętności kombinowania wymaga dla mnie choćby język ojczysty, gdzie, żeby zinterpretować jakiś wiersz, czy tekst, potrzeba wysilić mózgownicę. A i tak nie ma się pewności, czy trafi się w klucz. Piszesz "Po co dajmy na to dziennikarzowi trygonometria". To kolejne nieporozumienie, idąc Twoim tokiem myślenia, po co mi, matematykowi znajomość epok, czy biografii Mickiewicza, której nauczyć się musiałem. Odpowiedź jest jasna i nasuwa się sama, żeby nie być debilem. Żeby móc własnym dzieciom pomagać w nauce, żeby być człowiekiem wykształconym, nic ponadto.
Cieszę się z tej obowiązkowej matematyki - takie moje zdanie, przedstawiciel rocznika 91.
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
To jak maturzyści? :)
Ja dzisiaj poznałem wyniki z polaka i wosu, kolejno 72 i 65 %. Obie podstawki.
W sumie jestem zadowolony, choć spodziewałem się, że z polaka pójdzie gorzej a z wosu lepiej. Nie jestem jakimś geniuszem, ale też chyba nie mam powodów do wstydu, tym bardziej, że w mojej klasie z podstawki z polaka miałem najwięcej punktów. Czy jestem taki dobry, czy może poziom w klasie jest niski, sami oceńcie.
Tym bardziej, że mój kolega nie zdał maty rozszerzonej a polski zaliczył na 33%. Ja za swoje procenty z polaka będę miał w dzienniku 4 za test i 3 za wypracowanie.
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
polaka rozszerzonego położyłem na całej lin ledwie 38 .. a najlepsze, że miałem dobrze napisane, ale brak przykładów i taki tam w wypracowaniu i przez to poległem ..... xD Przynajmniej wiem co muszę poprawić i będzie cacy.
Historia rozszerzona ... 50 % ... to i tak dobrze .. bo z pracy pisemnej dostałem ... 5 punktów .. xD ale i tak nic nie wiedziałem więc lałem wodę ... więc jestem zadowolony.
niemiecki na podstawie ... 77 % .. słabo .. liczyłem na więcej cholera. ... położyłem słuchowe .... nie mogłem się skupić ... do tego ten myyler pierdzielił tak niewyraźnie ... do tego siedziałem na końcu sali ... ;/ szkoda bo cała reszta zadań rozumienia z teksty czytanego po 1 błędzie i 1.5 punktu straty za dłuższą formę użytkową ....
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Dudd, w maju będzie lepiej :)
Ja jeszcze angielski rozszerzony - 52 %. Mogło być lepiej zwłaszcza że za wypracowanie dostałem tylko 8 pkt na 18.
 

Potak

Member
Dołączył
12.11.2004
Posty
781
Matura to i tak loteria osiołki ;) Trochę szczęścia i minimum wiedzy może Ci pomóc w zdaniu matury na 60% jak nie lepiej ;) Polski to jedynie streszczenia lektur opłaca się czytac, bo ksiązek nie ma sensu, bo nie zawierają tzw. kluczów ... Możesz napisac pracę perfect, ale trafisz na oszołoma który będzie Cie oceniał i stwierdzi, że praca jest nie napisana zgodnie z kluczem, nie ma np. jednego przykładu, który on chciałby widzieć i jestes uwalony ... Czytając oficjalne oczywiście ściągi jestes wstanie wyłapac i zapamiętać najważniejsze informacje potrzebne do napisania pracy :) A wiem z tym kluczem, bo sam sie przejchałem na teście gimnazjalnym, polonistka powiedziała, że to moje najlepsze wypracowanie jakie napisałem, według niej miało wszystko co powinno mieć, dałaby mi 3/4 punktacji lekko ( dodam, że wypracowania zawsze miałem minimum w skali ocen na 3, zazwyczaj 4 się zdarzały) A wiecie na ile mnie ocenili ? Na 0 :blink: Nie miałem szczescia i poległem ... Ale wracając do matury, angielski zapewne ze słuchu to zgaduj zgadula, raz że nasz system szkolnictwa jest zje*** i uczymy się pisać poprawnie zamiast mówić, kiedy pisania jest mało istotne ... Do tego zajęcia z nauczycielem, który nie ma akcentu jest banałem w porównaniu do płyty, która leci z chuj**** nagłośnienia, akcentem i szybkoscią normalnego anglika ... Poza tym jak ktoś mi nie wierzy to polecam porozmawiać na żywo z normalnym anglikiem, albo przebywać minimum 2 tyg w ich otoczeniu to zauważycie odrazu, że nic nie umiecie z angola i wszystkiego od początku się trzeba ukac ;] Ale co do zadań pisemnych duży zasób słówek i zdajecie bankowo!! Jeśli chodzi o np. geografię to nic łatwiejszego, wystarczy mieć ogólne pojęcie gdzie jakie są góry, morza i oceany, a reszte zdacie z mapki ... Wosy, historie to już co innego, Wos to trzeba znac sie i zyć polityką, która jest zakręcona gorzej niz gówno w betoniarce, historia zalezy od Waszych głów, czy przyswajają daty, które sa podstawą na maturze ;] Biologia, zależy od humoru i poziomu tego który to układa :p A co do matmy, fizyki, chemii to jest to dla samobójców ;]

Reasumując, ja na maturę ukałem się 2 tyg przed :eek: I czytałem tylko streszczenia ;] A moja matura była z polaka,gegry,angola ;] Wszystko lalunia zdałem ;) Ale nie podchodźcie też na totalnej zlewie do matury, jesli czujecie, że musicie powtórzyć coś to powtarzajcie, bo potem bedziecie mieli ogromnego kaca moralnego :)
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
CYTAT
historia zalezy od Waszych głów, czy przyswajają daty, które sa podstawą na maturze ;]


bóóólshit ;]

Daty ważnych wydarzeń reszta to znajomość przyczyn, skutków, powiązań, relacji i faktów. Do tego praca na źródłach. Przynajmniej na rozszerzonej. Mało jest zadań na rozszerzonej z cyklu podaj datę wydarzenia. Aczkolwiek w pracy się przydają, ale to już jest liczenie na farta w tej durnej pracy.
 

Gray_Fox

Zdradziecki Lis
Dołączył
17.2.2009
Posty
30
Yo kupka Yo.

Matura jak matura, nie ma sensacji ani rewelacji. Nie będę się chwalił wynikami powiem jedynie że zdałem jako nieliczny trzy próbne.
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
433
hey a ja zdaję w tm roku pol ang chem na podst i biol na rozsz, ;)
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Sorry, że się wcinam, ale po maturze chciałbym znać relacje z rozszerzonej biologii. Np.: jaki wynik uzyskałeś, jak często powtarzałeś materiał itp. Dopiero 2 gim. ale już się boję tej biologii.
 

ADAM MICHNIK

New Member
Dołączył
12.4.2009
Posty
18
aj waj!
ja matematyke na maturze zdawalem! dawno juz, przed laty. aczkolwiek tamta matura, to byl stres!! ze ho ho!3 bledy(niewazne jakie, po prostu bledy) i aj waj do widzenia!teraz to tam ciastko z kremem, nie matura. mialem to szczescie, ze moja matematyczka niezla dziołcha była, i do mnie czasem maslane oczy robila. to siem zalecal jej. z matmy byłem noga, kulawa do tego. kulawego natomiast nie mialem czego innego, i tak sobie zalatwilem zdana mature.
mozna rzec, ze matematyczka fruwala po pokoiku, tak to bylo.
potem wiecie skora fura fryzura i matura, a kiedy wyniki przyszly to ekstaza.
ekstaza porownywalna do tej, ktora przezyla moja matematyczka pamietnej nocy.
aj waj!
:p
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
dla rozluźnienia sytuacji i napięcia przedmaturalnego
przeciek z polaka matury 2009
gallery-76124531-500x500.jpg
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Hehehe, już prawie dałem się nabrać :D
Wiesz Lecha Rocha Powlaka, a to dobre ^^
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
Z racji że dzień sądu już jutro życzę maturzystom , w szczególności dżedajowi i bóómowi, bo nie wiem kto jeszcze pisze w tym roku, połamania długopisów na tegorocznych egzaminach. Powodzenia dziewczyny.
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Dud, Jedi, też wam życzę powodzenia, aczkolwiek wolałbym nie łamać długopisów ^^
Dajmy czadu!
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Sorki, że 2 post pod rząd, ale napisać muszę.
Maturka pisemna z polskiego dobiegła końca. W sumie to za cholery się nie stresowałem, zaś co do wyniku to tak do końca nie wiem co myśleć. Najpierw patrzę, same fragmenty, jest dobrze! Potem miałem kłopoty bo kilka pytań z testu było moim zdaniem niezbyt precyzyjnych i miałem problem z rozpoczęciem wypracowania na temat, który był łatwy. Później jednak jakoś wziąłem się w garść, napisałem rozpoczęcie i dalej to już poszło łatwo. Na koniec wróciłem się do testu i powypełniałem luki w odpowiedziach. Z testu powinienem mieć od 6 do 9 pkt, wypracowanie - nie mam pojęcia.

Aha, i nie zamierzam kupować Wyborczej. Nie chcę się dołować, że tu nie napisałem a tu mogłem itd. Już wolę odpoczywać miesiąc w błogiej niepewności niż martwić się już teraz, że mogę mieć za mało punktów.

Trochę emocji w tym poście jest, ale pisane na "świeżo" :)
 

dudekkss

Carcass
Weteran
Redakcja
Dołączył
2.2.2005
Posty
3346
jednak 3 godziny na rozszerzony polak to za mało ;] Napisałem prace na ok. 5 stron. Wybrałem temat pierwszy o Kochanowskim jako że wydawał mi się znacznie łatwiejszy. Tekst do czytania ze zrozumieniem był całkiem ok. Ale zabrakło mi czasu na ostatnie zadanie za 2 ptk. Tak to zrobiłem wszystko. Nie mam zamiaru pisać, że poszło mi dobrze, to jak poszło okaże się 30 czerwca gdy odbiorę wyniki. W klucze też nie zaglądam nigdzie, gdyż nie chcę się denerwować. Napisałem co wiedziałem. Tyle ;] Następne wojaże w środę WOS rozszerzony.
 
Do góry Bottom