CYTAT(franz80 @ 18-09-2008, 23:48)
index.php?act=findpost&pid=196879
Paladyni W G3??
Większość to lenie, tchórze bądź słabeusze.
- Wenzel dał się złapać orkom, jak szczur kuli się ze strachu w kącie kiedy wchodzimy do jego celi
- Karlen mimo swojej mocy boi się starcia z grupą rzezimieszków napadających na bezbronnych podróżnych, waha sie między obowiązkiem a przywiązaniem do wyrzutka, który go zdradził.
- Thordir i Greg, Jeden bezmózgi tchórz schował się na szczycie wieży i ze strachu nie potrafi zejść, drugi schowany ze strachu za towarzyszami czeka na kogoś kto by mu pomógł,
- Markus - Jak Greg boi się prawdziwej walki z orkowymi wojownikami którzy bez strachu czekali aż myszki wyjdą z nory.
- Flijthroft - biedak, nawet nie wie że jest Paladynem,
- Konrad - przeszedł na stronę wroga, wroga który zabijał jego braci,
- Cruz dał się podejść byle robakom, a uciekając ze strachu stracił cały dobytek,
- Roland i Javier, no cóż przywództwo rebelii wymaga odwagi, ale zapomnieli o swoim powołaniu, siedzą w ciemnych zatęchłych norach, nie widząc nawet słońca. Chowają się jak robaki przed wrogiem.
- Cobryn, dowodzi strażnikami Vengardu, twardy i szorstki żołnierz, Nie wzbudza we mnie takiej odrazy jak inni jego bracia ale też i jego zachowanie nie zachwyca,
- Olivier, - Jedyny prawdziwy sługa Innosa, Bogobojny i wierny Innosowi służy Magom Ognia i pomaga im w potrzebie (Milten) - a do tego właśnie Paladyni zostali powołani (patrz G2).
Jeśli mam wybierać Paladyna, którego najbardziej lubię, to jest to Olivier.
To co piszesz jest poprostu bezsensu, czy ty na ich miejscu bys sobie normalnie spacerowal po krainach pelnej orkow? Buntownicy musza dzialac w ukryciu albo szybko zgina to oczywiste..
Moim ulubionym paladynem jest Wenzel bez wachania chce walczyc po naszej stronie na smierc i zycie, nie widze niczego niezwyklego w tym Olivierze ukrywa sie w klastorze i sie modli zamiast pomagac w walce z orkami..