(Jeżeli nie doczytałem, to przepraszam, ze pisze 2 razy pod rząd (prawie))
Widząc takie 3 poświaty... hmmm... chyba bym nie zareagował, ale jeśli już to chyba bym cyknął fotkę a potem pojechał do domu spać. Gdyby to sie powtórzyło to pojechał bym do psychologa.(albo na policje, zdać "zeznania")
Co byś zrobił gdyby ktoś zrobił coś poza prawem (np.kogoś zabił) a ciebie by obwiniali i nie chcieli wierzyć, że to rzeczywiscie nie twoja wina a znałbyś tę osobę która to zrobiła i była twoim najlepszym przyjacielem(przyjaciółką)?
Widząc takie 3 poświaty... hmmm... chyba bym nie zareagował, ale jeśli już to chyba bym cyknął fotkę a potem pojechał do domu spać. Gdyby to sie powtórzyło to pojechał bym do psychologa.(albo na policje, zdać "zeznania")
Co byś zrobił gdyby ktoś zrobił coś poza prawem (np.kogoś zabił) a ciebie by obwiniali i nie chcieli wierzyć, że to rzeczywiscie nie twoja wina a znałbyś tę osobę która to zrobiła i była twoim najlepszym przyjacielem(przyjaciółką)?