- Dołączył
- 13.11.2007
- Posty
- 4946
Co do "c*p'ów". Nie bój się, mając 40 mln takowych, nikt nie będzie sprawdzał każdego. Bezsprzecznie, tylko w sytuacjach niezbędnych będzie używania historia poruszania się danego obywatela, czy tez jego obecne położenie. Każdy ma coś do ukrycia i ma do tego prawo. Schody zaczynają się gdy jest ono łamane. Wtedy twoja chęć "ukrycia czegoś", choć na pewno jest większa, jest gówno warta. Bo jeżeli coś szkodzi państwu, to trzeba to wykryć i ukarać sprawców. A jeżeli chcesz ukryć romans z sąsiadką czy nocne wypady z kumplami na liby, to ukrywaj. Takie coś nikogo obchodzić nie będzie.
Co do dowodów samych w sobie. Spis powszechny jest nikomu nie potrzebny, bo i tak z chwilą urodzenia każdy jest zapisany, są prowadzone roczniki statystyczne itd. Także możesz dowodu nie mieć, a i tak wiadomo, że istniejesz.
Druga sprawa. Nie ma obowiązku noszenia przy sobie dowodu. Także wszystkie twe obawy o śledzeniu, inwigilacji czy inne tego typu, są bezpodstawne. Dowód możesz zabierać ze sobą, gdy idziesz coś załatwić z urzędasami. Resztę czasu niech pokrywa go kurz gdzieś na półce.
Niestety, ale to co było już nie wróci. Średniowiecze mamy dawno za sobą. A przy obecnych normach prawnych, biurokracji i całym systemie ustroju państwowego, nie ma możliwości nie wiedzieć ilu mamy obywateli, gdzie mieszkają, ile mają lat i jak wyglądają. I do póki sami jesteśmy panami swego domu, dopóty nic nam z tego faktu nie grozi. Dlatego lepiej skupić się na rozwijaniu państwa, niż na bezkresnej wolności.
Takie małe pytanko, jesteś liberalistą i to ugruntowanym? Bo niby wiele na to wskazuje, aczkolwiek wydaje mi się, że to by było za proste, twoje poglądy są bardziej złożone.
Co do dowodów samych w sobie. Spis powszechny jest nikomu nie potrzebny, bo i tak z chwilą urodzenia każdy jest zapisany, są prowadzone roczniki statystyczne itd. Także możesz dowodu nie mieć, a i tak wiadomo, że istniejesz.
Druga sprawa. Nie ma obowiązku noszenia przy sobie dowodu. Także wszystkie twe obawy o śledzeniu, inwigilacji czy inne tego typu, są bezpodstawne. Dowód możesz zabierać ze sobą, gdy idziesz coś załatwić z urzędasami. Resztę czasu niech pokrywa go kurz gdzieś na półce.
Niestety, ale to co było już nie wróci. Średniowiecze mamy dawno za sobą. A przy obecnych normach prawnych, biurokracji i całym systemie ustroju państwowego, nie ma możliwości nie wiedzieć ilu mamy obywateli, gdzie mieszkają, ile mają lat i jak wyglądają. I do póki sami jesteśmy panami swego domu, dopóty nic nam z tego faktu nie grozi. Dlatego lepiej skupić się na rozwijaniu państwa, niż na bezkresnej wolności.
Takie małe pytanko, jesteś liberalistą i to ugruntowanym? Bo niby wiele na to wskazuje, aczkolwiek wydaje mi się, że to by było za proste, twoje poglądy są bardziej złożone.