Bezimienny Mistrz
Member
- Dołączył
- 31.8.2007
- Posty
- 60
Nie lubię dowódców miast orków-samych orków się da jakoś przeżyć,ale ONI...Arogantcy,nic sami nie zrobią,tylko na tronie siedzą i ci rozkazują.Lubię Gorna,bo jak ma coś zrobić,to to po prostu robi,a nie,na przykład,siedzi w fotelu i mówi "Zaraz to zrobię...",po za tym jest odważny silny,biegły w walce,twardy i jest prawdziwym przyjacielem.Lubię też Diego za jego dopasowanie do każdego trybu życia...Czy pustynia,czy Górnicza Dolina,zawsze spryciarz sobie poradzi.Poza tym uratował Bezimiennemu życie i jest dobrym łucznikiem.Lubię też Miltena za jego pomysłowość i Lestera za jego spokój w nawet najgorszych sytuacjach.No i ostatni, którego bardzo lubię:Marik,za to,że mimo tych sprawiających mu kłopoty frajerom najemnikom(nie myślący nawet o pracy Trano,arogancki Ashton,i tak dalej)potrafi utrzymać porządek.