Chciałabym poruszyć pewien temat. Otóż sprawiedliwość w szkole. Ile razy zdarzało się wam, że nauczyciel uwierzył twojemu winowajcy a nie tobie? Ile razy przez pupili nauczycieli mieliście przerąbane?
U mnie tak: historia pod tytułem: Dlaczego w 1 semestrze miałam "dobre" zachowanie?
Moja klasa to banda rozrabiaków, którzy tylko obniżają średnią klasy i są też dobrzy - czyli lepsi w nauce, ale za to pupile nauczycieli. Są też osoby najlepsze - najlepsze oceny w klasie, świetne oceny ze sprawdzianów i wzór sprawiedliwości. Ja jestem druga pod względem nauki w klasie: bo pewna osoba ma lepsze oceny, ale dlatego, że się podlizuje nauczycielom.
No na 1 semestr była samoocena: dałam sobie bardzo dobre, bo przez kilka bójek wywołanych przez lizusów wina spadła na mnie Ale klasa lubi mi dogryzać, więc kumpela z ławki, pani nie widziała z zaskoczenie mnie walnęła, a co najgorsze, bardzo poniżyła: napluła mi prosto w twarz! Tego ataku się nie spodziewałam. Ale nieźle mi przyrąbała: w brzuch, jeszcze po rękach, miałam potem kilka malutkich siniaków. No i pani pyta się nas, co to za bójka. Ja mówię, że "imię koleżanki" mnie pobiła. A pani pyta się winowajczyni, czy to prawda. No i ona na mnie wszystko zwaliła. A to, że miałam czerwone od uderzeń ręce uznała, że kumpela mi oddała.
Tym sposobem miałam dobre zachowanie, ale pani na ten semestr dała mi "wzorowe", klasa objedzie znowu, ale nauczyciele może znowu mi podniosą W zeszłym roku dzięki decyzji rady pedagogicznej z "bardzo dobrego" wzięli na "wzorowy"
Pozdro i zapraszam do dyskusji (wiem że głupi temat )
U mnie tak: historia pod tytułem: Dlaczego w 1 semestrze miałam "dobre" zachowanie?
Moja klasa to banda rozrabiaków, którzy tylko obniżają średnią klasy i są też dobrzy - czyli lepsi w nauce, ale za to pupile nauczycieli. Są też osoby najlepsze - najlepsze oceny w klasie, świetne oceny ze sprawdzianów i wzór sprawiedliwości. Ja jestem druga pod względem nauki w klasie: bo pewna osoba ma lepsze oceny, ale dlatego, że się podlizuje nauczycielom.
No na 1 semestr była samoocena: dałam sobie bardzo dobre, bo przez kilka bójek wywołanych przez lizusów wina spadła na mnie Ale klasa lubi mi dogryzać, więc kumpela z ławki, pani nie widziała z zaskoczenie mnie walnęła, a co najgorsze, bardzo poniżyła: napluła mi prosto w twarz! Tego ataku się nie spodziewałam. Ale nieźle mi przyrąbała: w brzuch, jeszcze po rękach, miałam potem kilka malutkich siniaków. No i pani pyta się nas, co to za bójka. Ja mówię, że "imię koleżanki" mnie pobiła. A pani pyta się winowajczyni, czy to prawda. No i ona na mnie wszystko zwaliła. A to, że miałam czerwone od uderzeń ręce uznała, że kumpela mi oddała.
Tym sposobem miałam dobre zachowanie, ale pani na ten semestr dała mi "wzorowe", klasa objedzie znowu, ale nauczyciele może znowu mi podniosą W zeszłym roku dzięki decyzji rady pedagogicznej z "bardzo dobrego" wzięli na "wzorowy"
Pozdro i zapraszam do dyskusji (wiem że głupi temat )