Obecnie Czytam...

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Kolejny raz popadłam w morsko-piracką fazę i przy tej okazji udało mi się wreszcie zapoznać z lekturą, na którą ostrzyłam sobie zęby od dość dawna: „Bukanierzy amerykańscy. Prawdziwy opis najbardziej pamiętnych gwałtów popełnionych w ostatnich latach na wybrzeżach Indii Zachodnich przez bukanierów Jamajki i Tortugi (zarówno angielskich, jak i francuskich), gdzie są zawarte przede wszystkim niezrównane wyczyny sir Henry'ego Morgana, angielskiego bohatera z Jamajki, który splądrował Portobello, spalił Panamę etc.” (tak, to długie to jest pełny tytuł). Książka o tyle ciekawa, że jest relacją z pierwszej ręki – jej żyjący w XVII wieku autor, John Esquemeling (właściwie Alexandre Oliver Exquemelin) był korsarzem (przy okazji prawdopodobnie lekarzem), który przez dłuższy czas towarzyszył Henry’emu Morganowi w jego niekoniecznie usankcjonowanych przez Koronę Brytyjską działaniach przeciw Hiszpanom w basenie Morza Karaibskiego i na Pacyfiku. Prócz wyczynów Morgana opisuje także działania Franciszka L’Ollonais i kilku innych mniej znanych piratów. Bardzo interesująca lektura, nie tylko w kontekście „odmitologizowania” tak bardzo obecnego w kulturze popularnej archetypu piractwa jako zjawiska, ale również jako dokument historyczny, świadectwo swoich czasów, pozwalający bliżej się przyjrzeć mentalności i warunkom życia nie tylko morskich rozbójników :)
 
640px-The_Buccaneers_of_America_1.jpg
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Dzięki za polecenie Pana Lodowego Ogrodu. Co prawda przeczytałem dopiero jakieś 25% pierwszego tomu ale już wciągnęło.  
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Nameless napisał:
Wybacz Biaf. Ale Ty się może idź gdzieś leczyć, bo popadasz w manię prześladowczą. Jak otwierasz lodówkę to też gadasz do sera, że jest to wina Tuska?
 
:D
 
Co
d
o książek. Kto czytał ten wie, kto nie czytał ten nie wie. Achaja. Trzy tomy. Świetnie się to czyta, chociaż są momenty w których jest gorzej niż obrzydliwe. Mimo wszystko, wykreowane postaci, rozbudowane wątki i problemy, które można przełożyć sobie na różne płaszczyzny(tu myślę, że podobało by Ci się to Biaf jak jeszcze nie czytałeś ; ).  Dodatkowo, świat który jest od początku do końca przemyślany i logicznie wytłumaczony. Ogólnie mistrzostwo, a wszystko spod ręki polskiego pisarza. Ziemiańskiego.
 
Tak, czytałem ;)
 
No i
oczywiście nierozerwalnie powiązana następna seria w postaci "Pomnika Cesarzowej Achai". Aktualnie tomy trzy, premiera czwartego jeszcze w tym roku ma być. Akcja 1000 lat później po Achaji. Wiele wątków, zbyt słabo poruszonych w poprzedniej trylogii tu nabiera rozpędu. Wiele w stosunku do zakończenia poprzedniej trylogii jest też niespodzianek. Dodatkowo jeszcze więcej atrakcji, skomplikowanych wątków fabularnych oraz zwierciadlanych odbić postaci z pierwszej części. Czyta się super, napięcie jest budowane i podtrzymywane bardzo dobrze przez co szkoda odkładać książkę na bok choć na chwilę.
Ziemkiewicz jest dla mnie nie jednoznaczny. I to nie jest komplement. Całościowo, podoba mi się Achaja, ale jest tak bardzo niespójna przede wszystkim stylistycznie, że raz wciąga, a z raz odpycha. Gość ma dar. Ma koncepcję i ma wizję. Ale nie do końca potrafi ją sprzedać. Czytać jego książki, to trochę jak orka na ugorze: w końcu się opłaci, lub zaspokoi podstawowe potrzeby, ale czy wysiłek jest tego warty???
 
Pierwszy tom pomnika Achai też czytałem i muszę przyznać, że facet ma większy plan, ale znowu. Są fragmenty, przy których przysypiam lub mnie odrzucają kompletnie. Mimo to brnę dalej. Gdyż ostatecznie koncept stworzony prze autora ma coś w sobie... To taka forma masochizmu, a że jestem kim jestem, więc kontynuuję tę nierówną walkę, choć z coraz większymi pauzami :)
 
 
P.S.
 
jeszcze coś dla kmiota:
 
Ty to jednak jesteś niezatapialny Ryszardzie, ty nawet przy książkach musisz te swoje politycznie pierdoły wciskać zamiast normalnie pogadać.[/qutote]
 
 
Dodając przy tym, że nasze obecne życie składa się z deklaracji, obietnic i przysięg, w zdecydowanej mierze nowoczesnego patriotyzmu, zarzucę ci, dobry harcerzyku, jeden link: 
 
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1afz2veq1MM[/youtube]
 
Jeżeli jestem szalony (a nie jestem, btw, co nie jest jednoznaczne z poczuciem satysfakcji większości mniejszych lub przeważnie większych oszustów), to wytłumacz mi młody, rzutki młotku intelektualny To. 
Nie jesteś w stanie, Boś młotek. O tym mówię cały czas.
Pozdro Nam.
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
diablo-iii-nawalnica-swiatla-b-iext24781125.jpg
 
Po kilkunas...kilkudziesięciu godzin spędzonych przy Diablo 3 postanowiłem trochę zainteresować się fabularną stroną.
Nawałnica światła jest to książka, którą pierwszą zabrałem do rąk z serii Diablo i powiem, że nie jestem zawiedziony. Ciekawie opowiedziane starcia, intrygi, kłamstwa doprawiają smaku, że aż chce się czytać co będzie dalej. Ale jednak klimat jest jednak, że tak powiem "przypisany" dla fanów gry bo nie każdego zainteresuje, lecz z mojej strony mogę jawnie polecić.
 

Adi888

New Member
Dołączył
23.12.2015
Posty
10
Aktualnie nie mam zbytnio czasu na książki a to praca a to hobby i masowo czytane mangi ale ostatnio naszła mnie ochota na przeczytanie po raz kolejny książki Karen Marie Moning - Mroczne szaleństwo. Początkowo gdy czytałem to po raz pierwszy miałem co do tego mieszane uczucia ale po kolejnych rozdziałach książka mnie pochłonęła w całości.Jest to wspaniała mroczna powieść,z fascynującym światem pełnym tajemnic i barwnych postaci. Polecam :D
 

Maria

New Member
Dołączył
16.3.2016
Posty
60
Obecnie czytam Arcyszpieg Hitlera - R. Bassett - książka o Wilhelmie Canarisie jednym z ważniejszych agentów podczas II Wojny Światowej.
 

notti

New Member
Dołączył
4.2.2023
Posty
2
Władca Pierścieni mnie w ogóle nie rusza, do dziś nie tknęłam ani jednego tomu, przez Hobbita ledwo przebrnęłam. To nie jest po prostu dla mnie. Nie mam tytułu, który każdy powinien przeczytać, bo jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Jeden woli las, inny córkę leśnika .

Z fantasy bardzo dobrze bawiłam się przy komiksach Thorgal https://egmont.pl/Komiksy/Komiksy-fantasy,267285,k.html .
 
Ostatnia edycja:

RoMek

Niewolnik systemu
Członek Załogi
Dołączył
7.5.2008
Posty
4803
Władca Pierścieni mnie w ogóle nie rusza, do dziś nie tknęłam ani jednego tomu, przez Hobbita ledwo przebrnęłam. To nie jest po prostu dla mnie. Nie mam tytułu, który każdy powinien przeczytać, bo jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Jeden woli las, inny córkę leśnika .
Ja z kolei jestem fanem. Władcy Pierścieni, nie samego Tolkiena, miał lepsze i gorsze książki, chociaż tutaj na pewno dużo zmieniają same tłumaczenia. Tylko przy Władcy Pierścieni przez te wszystkie lata było ich trochę(3?). Od przekładu pana Łozińskiego po prostu się odbiłem, za to Skibiniewska poradziła sobie już dużo lepiej.
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
To może jakiś post po latach :)

Próbuję aktualnie przebrnąć przez serię "Kampanie Cienia" Django Wexlera - fantastyka z domieszką czarnego prochu. Upraszając - wyobraźcie sobie czasy napoleońskie z magicznymi mocami. A wszystko to w dymie armatnim spowijającym pola bitew oraz dźwiękami wystrzałów z muszkietów. Brzmi początkowo dziwnie i trochę może odrzucać, jednak książka jest na prawdę dobrze napisana. Ma utrzymany dobry rytm akcji, a chyba jej największym atutem są bardzo wyraziści bohaterowie.

A wracając jeszcze do "przebrnięcia" - jestem na drugim tomie, czyta się nieźle, ale widzę jednak trochę analogii historycznych i nie wiem na ile mi to pasuje. Poza tym autor prawdopodobnie napisał pierwszy tom i większość koncepcji na ciąg dalszy chyba powstała tuż po jego wydaniu. Cała seria ma 5 tomów.

Na tą chwilę mogę polecić, zdecydowanie na próbę - jeśli nie macie pomysłu na to co czytać aktualnie, albo nudzi was typowe high-fantasy, to taka fantastyka prochowa może być sympatyczną odmianą.

Rey;)
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Ja aktualnie dostałem w prezncie sagę Ziemiomorza

1700164522563.png1 tom skończyłem, reszta tomów czeka na lepsze czasy. Jedno z lepszych fantasy na rynku, ale póki co chyba nie tak mocno doceniane jak klasyki.

w międzyczasie zabrałem się za:
1700164480554.png o nacjonalizmie francuskim na bazie historii Alfreda Dreyfusa oskarżonego o szpiegostwo (bardziej akedemickie podejście).

1700164629002.pngbiograficzna, historiograficzna o poszukiwaniu tożsamości kulturowej. (jeszcze czytam, dobre pióro)
 
Ostatnia edycja:

Isidro

Szalony Bartek
Weteran
Redakcja
Dołączył
9.3.2009
Posty
6377
Ja z kolei jestem fanem. Władcy Pierścieni, nie samego Tolkiena, miał lepsze i gorsze książki, chociaż tutaj na pewno dużo zmieniają same tłumaczenia. Tylko przy Władcy Pierścieni przez te wszystkie lata było ich trochę(3?). Od przekładu pana Łozińskiego po prostu się odbiłem, za to Skibiniewska poradziła sobie już dużo lepiej.
Władcę Pierścieni przeczytałem od deski do deski 4 albo 5 razy - uwielbiam tę sagę. Przeczytałem też Silmarilliona, ale to jest już waga ciężka i w sumie niewiele z niego pamiętam. Za to te "nowe" wydania - Beren i Lutien, Dzieci Hurina, Upadek Gondolinu - są fajne i uzupełniają fragmenty WP, ale to mimo wszystko nie ta sama liga.

Od dość dawna czytam/męczę Ocean Przygody - książkę o odkryciach i ujarzmianiu oceanów. Nie czyta się tego łatwo, ale niektóre opisane historie są ciekawe i wciągające.
1700674699752.png

W ostatnich miesiącach nadrabiałem twórczość Pilipiuka. Teraz niestety brakuje czasu na czytanie, ale w kolejce czeka autobiografia Matthew Perry'ego.
 

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
763
O Matko... Ten temat to jak wielki wyrzut sumienia. Jakbym miał zrobić po powrocie do domu listę zaczętych (i niedokończonych...) książek z ostatnich kilku (sic!) lat, to byłby ten forumowy post w top 100 najdłuższych forumowych postów w historii internetów. Ale może takie uzewnętrznienie niekonsekwencji byłoby dobrą motywacją, by się zabrać do pracy?
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
O Matko... Ten temat to jak wielki wyrzut sumienia. Jakbym miał zrobić po powrocie do domu listę zaczętych (i niedokończonych...) książek z ostatnich kilku (sic!) lat, to byłby ten forumowy post w top 100 najdłuższych forumowych postów w historii internetów. Ale może takie uzewnętrznienie niekonsekwencji byłoby dobrą motywacją, by się zabrać do pracy?
Od czegoś trzeba zacząć ;)
 

KatiMati

New Member
Dołączył
7.2.2024
Posty
4
Są tutaj fani jakieś dobrej książki? Aktualnie skończyłem czytać "Rzekę Tajemnic" oraz "Nostalgie Anioła" a zabrałem się za "Dziedzictwo Usherów" które mam nadzieje się z czasem rozkręci, coś proponujecie ciekawego?
 

RoMek

Niewolnik systemu
Członek Załogi
Dołączył
7.5.2008
Posty
4803
Ostatnio wciągnęła mnie saga "Wojny Wikingów" autorstwa Bernarda Cornwella. Rzecz dzieje się w okolicach roku 900, na wyspach brytyjskich targanymi najazdami Duńczyków i Norwegów. Powieści zawierają wiele faktów historycznych z czasów formowania się królestwa Anglii. Mnie wciągnęło, polecam :p

Oprócz tego, w ostatnim czasie pochłonąłem praktycznie na raz wszystko co udało mi się znaleźć od autora Janusz Zajdel. Pan Zajdel zajmował się głównie fantastyką socjologiczną, a jego książki są treściwe, fajnie napisane pomimo swojego wieku i idealne do przeczytania w jeden wieczór. Tytuły które najbardziej utknęły mi w pamięci: Cylinder Van Troffa, Limes Inferior, Paradyzja.
 

KatiMati

New Member
Dołączył
7.2.2024
Posty
4
Pana Zajdela bardzo dobrze kojarzę, można powiedzieć, że to taki prekursor naszego nurtu fantastycznego, to on wymyślił przecież całą Prawdę o planecie Ksi czy Relacje z pierwszej ręki, i pomyśleć, że człowiek za młodego miał dostęp do biblioteki i takich ksiażek a dopiero teraz je docenia.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Mnie to serduszko boli jak za dzieciaka miałem biblioteczkę pełną komiksów. Kapitan Żbik, Funky Koval, Kajko i Kokosz, Jak powstaje woda sodowa - Tadeusza Baranowskiego, Skradzoiny skarb Wróblewskiego, Tytus Romek i A'tomek Papcio Chmiela, Asterixa i Obeliksa w naprawdę starych wydaniach. Dziś większośc miała by wartość kolekcjonerską.

Gdzieś, żeśmy to powydawali, jak juz człowiek trochę odstawił temat. Szkoda, wielka szkoda.
 
Do góry Bottom