Żem siem wkopał - sylwester w gronie 8 osobowym, 4 pary. Męska część spoko, damska, oprócz oczywiście mojej, to takie doszyte skrawki do facetów, każda praktycznie z innej parafii, do tego moja ma na pieńku z jedna. Wkopałem się bo jako ze z gośćmi w jednej grupie jestem od dawna to co, sylwestra robimy! Tylko że miejscówki na przewidziane 30 osób nie było, znalazła się taka na 10, a mało kto jest na tyle rozgarnięty żeby wpadać na imprezę pełną par sam będąc singlem xD