Wrażenia Z Gry

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Witajcie,

Ostatnio opublikowali Demo Risen, na zachodzie pełna wersja jest juz na sklepowych pułkach.
Na pewno kilku z Was drodzy użytkownicy mają już kilka godzin zabawy za sobą i jak wrażenia?

Jak dla mnie to jest mocno dopracowany Gothic 3 z odświeżoną grafiką. Widać stare animacje, stare rozwiązania, dużo podobieństw do Gothic 3.
Nowy bohater jest brzydki :p Lepszy był stary Bezio. Sama rozgrywka jest podobna do Gothiców. Od zera do bohatera. Pomysł na fabułę jest na razie ciekawy, ale z kolei tak daleko jeszcze nie jestem. Graficznie jest wystarczająco. Nie ma wodotrysków na miare Crysis'a ale jest schludnie i ciekawie. ładne animacje postaci.
Ktoś mówił, że walka jest za łatwa. owszem. Ale tylko na poczatku, z pierwszymi stworami. Potem jest tylko trudniej ;)

Ogólnie ja jestem na duży plus, i miło się zaskoczyłem. A Wy?
 

Vendetta

Deathproof
VIP
Dołączył
27.2.2009
Posty
1393
Risen to Crysis w średniowieczu dla ubogich na silniku Gothic 3 połączony z symulatorem Hulka (skakanie) i lalaczkarstwa w teatrze (animacje).
Bohater jest nieciekawy. Tyle na ten temat, już więcej w Risena nie zagram.
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
No i jestem w trzecim rozdziale Risen'a. Nie gram dużo, bo po godzinkę dziennie jednak swoje zdanie jakieś już mam.
Podoba mi sie gra. Nie jest zbyt wymagająca, postawiona na sprawodzonych rozwiązaniach. Każdy kto grał w poprzednie części Gothica, będzie się czuł jak w domu. Miły i nawet duży świat. Ciekawy system walki. Dobra grafika i animacje. Rozczarowuje wybór czarów, czy oręża. Fabuła na początku trochę smęci, ale potem się rozwija.
Ogólnie jestem zadowolony z dzieła PB, i rozłąka z JoWood dobrze im zrobiła.

A wy robaszki jak tam?
 

bimber12345

Member
Dołączył
6.12.2008
Posty
266
Mi się gra strasznie podoba, jest lepsza od poprzednika. Chociaż jestem dopiero w drugim rozdziale to gra mnie wciągnęła. przejdę ja na pewno wszystkimi możliwymi ścieżkami.
 

Godfather

Maruda Di Tutti Capi
Weteran
Dołączył
30.7.2005
Posty
1062
Moim zdaniem Piranha Bytes powinni zaprzeczyć że G3 było ich dziełem, że to Risen miał być G3, ale wydawca się nie zgodził i tym podobne. Po jednej nieprzespanej nocy i pół dnia grania czyli jakichś 20 h przeszedłem Risena ścieżką Bandytów i nie mam dosyć, właśnie zacząłem grę od nowa!!! Do G3 miałem w sumie 6 podejść, żadnego nie skończyłem. Z niecierpliwością będę czekał na kontynuacje jeśli taka powstanie, bo moze to być następna epicka saga jaką stworzyło PB, po trylogii G1-GNK.

Z wyrazami szacunku. Godfather
 

Shrat

Przywódca Magów
Dołączył
1.2.2005
Posty
1018
Siema
Dawno mnie tu nie było :D może ktoś mnie jeszcze pamięta :D
A co do Risen to gra jest naprawdę fajna, jak powiedział mój kumpel jest w niej więcej gothica niż w gothicu 3 i moim zdaniem dobrze powiedział :). Gra ma 2 minusy:
-za krótka (tylko 4 rozdziały:p)
-za mało questów pobocznych
 

Crisis

Strażnik Magów Wody
VIP
Redakcja
Dołączył
17.11.2006
Posty
453
Parę słów na początek, już od czasu faktu, że JoWooD przestaje współpracować z Piranha Bytes, występowały liczne spory. Pojawiały się pytania typu "Która gra będzie spadkobiercą serii Gothic, Arcania A Gothic Tale czy Risen?". To Arcania jest kolejną częścią serii i tego nikt nie zmieni. Jednak czy Risen nie ma nic do powiedzenia? Ma, oj ma. Ja nawet sądzę, że odniesie on większy komercyjny sukces od Arcanii. Fani są wierni twórcom, którzy stworzyli poprzednie części i mieli nadzieję, że oni ich nie zawiodą i zrobią dobrą grę. Czy udało im się? Moim zdaniem udało...

Na początek trochę o historii, Bogowie zniknęli ze świata, a świat jest na skraju upadku, załamania. Nasza przygoda rozpoczyna się na statku Inkwizycji, na którym widzimy Mendę Mendoza. Statek po walce "małego" potworka z Inkwizytorem rozbija się, a my i pewna babka lądujemy na brzegu. Świat wokół nas żyje i to się widzi. Często natrafia się gracz na jakiegoś potwora, a ludzie zachowują się realnie i żyją własnym życiem. Dodatkowo wszystko upiększa nam otaczająca nas roślinność. Ja na przykład, grając w Risen na maksymalnych opcjach często stawałem i podziwiałem wygląd zwierząt czy roślin. Jest to po prostu pięknie zrobione.

Parę słów o grafice. Jest ona ładna i stanowczo nie zgadzam się ze słowami na jej temat, że tworzy ona "Możemy odczuć nieco „cukierkowo-mroczny” klimat" - słowa Cesca z Arcania Center. Słowa te są stanowczo nieprawdziwe. Wprawdzie Risen ma grafikę podobną do Gothica 3 tylko, że z poprawkami. Jednak jest to wszystko idealnie wkomponowane w świat i grafika nie gryzie się z klimatem gry, nie ma tego co było w Gothic 3.

Pora na system walki, o którym tutaj padło już wiele. Przede wszystkim pragnę powiedzieć, że system ten ma swoje wady, na przykład uniki są zbyt szybkie u ludzi i u innych przeciwników. Po prostu ruszają się zbyt szybko. Walka nawet na łatwym poziomie przynosi trudności, wrogowie walczą mądrze, unikają ciosów, blokują je, stosują kontry. Żeby wygrać i łatwą walkę trzeba myśleć. To moim zdaniem świadczy o niczym innym jak o udanym systemie walki.

Muzyka jest piękna i tyle wystarczy. Nie muszę pisać, że jest klimatyczna itp. itd. W końcu chyba wszyscy wiemy kto robił muzykę i do czego ta osoba jest zdolna.

Pora na klimat. Mogę przyznać szczerze, już dawno nie czułem się tak dobrze grając w jakąś grę. W grach nie wciąga mnie fabuła, grafika czy akcja, ale klimat gry. Pod tym względem Risen bije na głowę większość granych przeze mnie produkcji. Gothic 1 czy 2, The Elder Scrolls III i IV, nawet Wiedźmin, każda z tych gier miała niepowtarzalny klimat, po prostu chciało się w nie grać, zgłębiać w świat, poznawać kryjące się tajemnice. Jak już się domyślacie, powiem wam, że Risen pod tym względem jest jedną z najlepszych gier w moim życiu. Risen jest strasznie klimatyczną grą, kropka.

Fabuła. Przeszedłszy grę mogę szczerze przyznać, że Risen nie jest ostatnią grą pod tym tytułem. Co ja na to? Cieszę się jak cholera. Fabuła w Risen rozwija się szybko i nie pozwala nam odetchnąć, zrobimy jedną ważną część fabuły, zaraz pojawia się inna, jeszcze ważniejsza. Osoby, które ją tworzyły zrobiły kawał dobrej roboty. Inkwizytor, Bogowie, Tytani, wszystko jest starannie połączone, tworzy to jedną całość z czego ja się cieszę. Dlaczego? Przyznam, po Gothicu 3 bałem się, że fabuła w Risen będzie godna pożałowania. Na szczęście twórcy miło mnie zaskoczyli i jak tak dalej pójdzie, przewyższą pod tym względem Gothica.

Ogólnie to tyle w opisywaniu najważniejszych elementów gry. Nie będę opisywać rozwijania postaci, bo jest to sprawdzony system z Gothiców. Gildii opisywać nie chcę, bo praktycznie nie ma co pisać, pod każdym względem są genialne, a sam klasztor, jest moim zdaniem najlepszym punktem w grze.

Co na koniec? Pięć słów: Risen jest grą naprawdę dobrą. To jest moje zdanie i myślę, że większość fanów Gothica powie dokładnie to samo (mam na myśli fanów, nie fanatyków). Jest to gra, którą skończę parę razy chcąc poznać tajemnice całej wyspy. Powiem szczerze, że nawet ta gra sama w sobie namawia mnie żeby zarejestrować się na jakimś forum o Risen i być tam aktywnym, a tego od czasów KOTORa I, dawno nie miałem. Nie zrobię podsumowania tego jakie są minusy, a jakie są plusy, bo to jest zbędne moim zdaniem. Risen zrobił na mnie wielkie wrażenie i to jak dla mnie jest gra na mocne 9.



Pozdrawiam, Crisis.
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Pierwsze wrażenia z gry miałem dosyć dziwne ponieważ pomyślałem sobie o Gothic 1 , lecz póżniej zupełnie o tym zapomniałem ponieważ gra mnie tak bardzo nie wciągneła jak Gothic 1.
Gra jest ciekawa chociaż fabuła naciągana ( żli tytani na wyspie dziwne świątynie oraz jazczuroludzie zamiast orkó? ) potem było już coraz to lepiej dołączyłem do jednej z gildii w grze i spodobały mi sie te misje poboczne. No cóż nie wymagają zbytnio myślenia ale trzeba niekiedy pogłówkować. Gdy już poszedłem do wulkanu do jego wnętrza przypomniało mi się świątynia śniącego raz Swiątynia Beliara ( ze smokiem ożywieńcem ).
Korytarza ciągneły sie labiryntami i z trudnościami dostania sie na drugą strone lub za ścianą.
Zakończenie troche mnie nieprzekonało ponieważ zbytnio nie różni się od Gothica 1 z wyjątkiem że głazy na nas nie spadają. Gra jest trudna musze to przyznać walki dynamiczne ( trzeba wyczuć dobry moment ) oraz krajobraz i wyspa zrobione w miare.

Podsumowując : Risen jest grą dobrą ( nie wspaniała ) i wymaga uwagi wymagających graczy cRPG oraz fanów Gothica. Reszty nie będę mówił ponieważ Crysis opisał już dokładną fabułe walki itp.

Moja ocena? 9/10
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Jeżeli chodzi o mnie, to ta gra była jak równia pochyła.
Na początku podnieta, nawet nawet. W mieście było ciekawie i trzymało klimat. Ciągnęło mnie wtedy do tej gry. To samo potem w klasztorze. Po dostaniu się do świątyni gra zaczęła mnie nużyć. 10 razy wczytywać by zabić mocniejszego stwora, czy jaszczuroludzia (przy dobrze rozwiniętej postaci). To przyprawiało mnie o chęci samobójcze. Jeden raz nawet ze złości sam się ugryzłem w nadgarstek. Jeszcze mam ranę :/.
I suma sumarum napięcie spadało. Bo dwa ostatnie rozdziały to praktycznie dwa duże questy, przez co gra traci na tajemniczości (co lubię) i elemencie zaskoczenia.

Zakończenie takie jak lubię. Ale o tym w odpowiednim temacie...

Daję 8.5/10, bo mimo wsio gra mnie wciągnęła, czego nie uczyniła żadna po Wiedźmienie (bo i za dużo nie przetestowałem ;p)
 

Am I Insane?!

New Member
Dołączył
17.11.2009
Posty
2
Animacja głównej postaci jak i innych npc'ów strasznie mi się nie podoba. Widać nie poprawili tego od czasu G3, postacie chodzą sztywno i jakby mieli nogi w hmm.. w bagnie, powinny wykonywać dynamiczniejsze ruchy.
Co do fabuły to jak w ścieżce buntowników było fajnie, tak w klasztorze już miernota, bieganie od npca do npca, czasami jakieś wątki poboczne typu walki na arenie. Niestety, albo i stety - grom RPG stawiam wysoką poprzeczkę.
 
Dołączył
30.6.2009
Posty
41
Grafika: 8/10
Fabuła:7/10
Klimat:5/10
Rewelacji nie było chociaż miło było sobie pograć:D
 

Wysoki93

Active Member
Dołączył
9.12.2006
Posty
666
Ze swojej strony chciałbym powiedzieć, że gra mi się nie podoba. Grafika cudem nie jest, potworów tak mało, że lepiej o nich nawet nie wspominać, czarów (czyli to co w grach RPG uwielbiam) jest bardzo mało i są raczej przeciętne i nie widowiskowe, styl chodzenia i robienia przeróżnych czynności... także słabe. Oprócz tego świat gry jest mały, gra należy do krótkich.

Nie rozumiem czemu tak wiele osób się tym zachwyca i mówi, że Risen jest kontynuacją Gothica. Należy pamiętać, że jest to przede wszystkim oddzielny projekt.

Moja ocena: lepiej nie pytać :p
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
Z początku spodziewałem się odgrzewanego kotleta,
jednak w dłuższej perspektywie Riesen zaskakująco mnie wciągnął i mimo podobieństw do Gothica uważam,
że broni się znakomicie zupełnie sam, jako odrębny tytuł. Z założenia wiedziałem ,
że czeka nas mniej więcej to samo co wcześniej, mimo to naprawdę sympatycznie robiło się zadania.
Oczywiście standardowo, w późniejszej części robiło się dramatycznie mało zadań i lecimy już główny wątek.
Tak czy inaczej bardzo miło będę wspomniał Riesen. Nie jako spadkobierce Gothica,
ale jako indywidualną grę z równie ciekawym i fascynującym światem co Gothic.
 

Hadler

Member
Dołączył
12.2.2010
Posty
199
Fabuła na początku jest całkiem fajna, ale niestety do czasu. Na początku jest zajebiście: fajny klimat, trudność w walce, tajemniczość, ale jak już wiele osób mówiło pod koniec robi się już trochę nudno. Ja osobiście przeszedłem grę dwa razy magiem i bandytą, powiem szczerze, że nie żałuję. Ale już bez sensu jest grać trzeci raz (chyba, że po półrocznej przerwie), bo ja grałem magiem i bandytą, zacząłem jeszcze raz i chciałem przejść grę wojownikiem zakonu, ale po wyjściu z klasztoru nie chciało mi się już grać dalej. Ogólnie gra fajna, ale na krótką metę. Piranha Bytes popełniła wiele błędów z Gothic 1: mały świat, później już łatwo się gra, zdecydowanie za krótka ta gra (mam nadzieję, ze nadrobią to 2 częścią Risena) i walka z bosem spieprzona. Mimo wszystko miło się grało w kolejnego dobrego RPG-a, tak podobnego do serii Gothic :) Moja ocena to 7/10.

PS Kupiłem orginała i nie żałuję, będzie w co grać po paru latach, żeby se przypomnieć te wspaniałe czasy młodości ;)
 

Pienik

New Member
Dołączył
25.7.2010
Posty
14
Moim zdaniem gra była nudna, pograłem w nią jakieś 3 godz. Nic mnie w niej nie ciągnęło. Nie wiem czemu, grafika system walki, czy nawet brak błędów natury technicznej nie przemawia na jej korzyść. Gra jest całkiem dobra, lecz brakuje jej moim zdaniem klimatu. Może jeżeli pogra się w nią dłużej to wtedy widzi się zmiany.
 

Neltharion

New Member
Dołączył
25.7.2010
Posty
8
No tak... Nie robiłem sobie nadziei - i prawidłowo. Pierwsze wrażenia całkiem przyzwoite. Całkiem fajne morze, plaża, chodzenia po tych krzaczkach. Wszyscy mówili, że walka jest ciężka na początku. Coś nie zauważyłem tego, chyba graliśmy w inne gry. Blok, atak, blok, troszkę ucieczki. Jakoś trudno nie było. Pierwsze zadania całkiem średnie. Poszedłem na bagna, do Dona. I znów przed wejściem trzeba było coś zebrać, kogoś znaleźć do pracy, zabić stwory... Skąd ja to znam? Walki na arenie chociaż były ciekawsze niż te z Gothic 3 - musiałem się nieco namęczyć przy jednym z przeciwników. Szybko władowałem punkty w siłę i naukę władania mieczem. A potem? Jeszcze w pierwszym rozdziale zwiedziłem większą część wyspy, zabijając Gyrgera, zbierając pierścienie wasalne. Zawiodłem się po prostu. Liczyłem, że tak łatwo mi nie pójdzie. A potem znów powtórka z rozrywki - znajdź dyski, przełączaj przyciski/kołowrotki etc. w świątyni, znajdź kawałki pancerza, znów coś tam znajdź.
Grafika czasem za słodka, zwłaszcza w pełnym słońcu. Bagna za to mnie nie zawiodły, całkiem przyzwoicie zrobione. Chodzi mi głównie o te, gdzie jest ta jedna z tych świątyń, do której idziemy z tymi braciszkami. Jak tam chodziłem za pierwszym razem, to była zima (na dworze), więc o 21.00 to już ciemno jak du*ie u murzyna. Świetny klimacik.
Zbytnio do systemu walki się nie przyczepię, bo mi się nie chce. Walka prosta. Jak masz odpowiedni poziom umiejętności, to i trzymetrowe bronie nosisz razem z tarczą. No właśnie... tarcza. Szybko znalazłem jedną z lepszych i blokowałem każdy cios. Mało kto mi coś robił, szybko wyprowadzałem kontry. Jakoś niezbyt mi to przypadło do gustu.
Jak już wspominałem, fabuła mnie nieco zawiodła. Znów wykonywanie tych samych misji (przyjdź, podaj, pozamiataj). Jako jedno z nielicznych fajnych zadań muszę wymienić te śledztwo (niby nic wielkiego, a mi się podobało) i poszukiwanie formuł do wyrabiania tych wszystkich zwojów. Przypadło mi to do gustu.

Dam 4+/6. Bo to w końcu Gothic, ale nie-Gothic.
 

Spike

New Member
Dołączył
17.7.2010
Posty
25
Wsumie zrobił na mnie dobre wrażenie ale uważam że był on przeceniany. Risen jest dobrą grą ale zapowiadali go na gre roku a na nią jednak był za słaby. Zacznijmy od tego że zadania, styl walki itp. podobały mi się lecz gra nie posiadała tego czegoś. Była bardziej kopią Gothica, sam Risen nie pokazał zbyt wiele nowości jeśli chodzi o cRPG.
 

RoMek

Niewolnik systemu
Członek Załogi
Dołączył
7.5.2008
Posty
4785
Pierwsze kilka godzin posiadania Risen na moim dysku spędziłem nie odrywając się od komputera, ale jak już zagłębiłem się w grę to szybko znalazłem bugi, które ułatwiały mi rozgrywkę (niestety) i zdobyłem na tyle wysoki poziom, że późniejsza rozgrywka szła jak po maśle. Zawiodłem się trochę na fabule, ta w Gothicach jest dużo ciekawsza. Ale mimo to gra bardzo mi się podobała, przeszedłem ją tylko raz (bandytą), jakoś nie ciągnie mnie tak do niej żeby grać jeszcze raz, ostatnio trochę zacząłem grać w Risen, ale to już nie jest to samo co pierwszy raz.
 

HousE

Obywatel
Dołączył
16.8.2009
Posty
374
Hmm, początek, przed poznaniem fabuły był na prawdę ciekawy. Później, po 10 godzinach gra zaczęła być monotonna, a fabuła na swój sposób oklepana. Gra ma ogromną ilość bugów i niedorobień. Trochę się zawiodłem, ponieważ poprzeczka została wysoko postawiona po gothicu ;p
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
Zacznę od tego, że jestem przeciwnikiem szufladkowania (chyba z wiekiem u mnie to postępuje) więc nie będę oceniał Risena przez pryzmat jakiegoś gatunku (jak się można domyślić mam tu na myśli cRPG)... bardziej skupie się zapewne na porównaniach do Gothica. Gothic, zdecydowanie moja ulubiona gra (mam na myśli do NK włącznie), choć nie najlepsza w jaką grałem (tutaj muszę wymienić Planescape Torment). Na dniach niemalże ukończyłem Risena (komplementuję pancerz tytana, ale jakoś mi się nie spieszy). Było to drugie podejście do tej gry i pierwsza gra w którą pograłem trochę dłużej po niemal rocznej przerwie (ostatni była chyba Wiedźmin). Zacznę od tego co będzie najprostsze do opisania, czyli oprawa audiowizualna. Grafika jest bardzo ładna, może momentami jest zbyt cukierkowata ale jeśli mnie oczy nie mylą cierpi na to spora część nowych produkcji patrząc po screenach. Tak czy inaczej na wielki plus zasługuje optymalizacja, wszystko śmiga na maksymalnych ustawieniach i nie ma żadnych problemów z doczytywaniem, bądź ścinami w mieście (wreszcie przy teleporcie następuje wczytywanie i nie ma problemów). Muzyka przyjemna, kojarzy mi się z G2, aczkolwiek moim zdaniem jest za mało utworów i te bądź co bądź ciekawe zaczynają z czasem nużyć. Dźwięki otoczenia generalnie na plus. Animacja postaci jak dla mnie ujdzie, nie zwracam na to uwagi aczkolwiek skoki naszego hero wyglądają jak... wyglądają.
Interface jest w porządku, podobnie jest w przypadku ilości umiejętności i sposobu ich przyswajania, dobre sprawdzone rozwiązanie, Gothic, którego do dziś bardzo lubię nigdy nie imponował setkami statystyk tak jest też i tutaj co akurat mnie satysfakcjonuje. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to trochę razi brak pływania, ale jakoś przebolałem taki szczegół. System walki? Lepszy niż w G3 czy też Wiedźminie (do dziś nie wiem skąd te zachwyty, ale to inny temat), aczkolwiek daleko mu do tego co było w G2. Niestety Risen jest grą która w większości opiera się na walce, więc na dłuższą metę ów system jest bardziej na minus niż plus, (jest łatwy, po prostu przeciwnicy są dosyć twardzi i inteligentni stąd zapewne mówi się, że ów system jest ciężki).
Świat jest ciekawy, nie jest monotonny (aczkolwiek stanowczo za mało NPC-ów), niestety już w pierwszym rozdziale można dostać się w zasadzie wszędzie. Klimat (albo ja jestem stary i mam zbyt duże wymagania wobec gier), albo go przeoczyłem podczas rozgrywki. Owszem momentami (głównie I rozdział) troszkę nim powiewa, ale nie ma tego uczucia jak choćby w G1, że niemal jest się w tym świecie. Fabuła jest słaba, nie ma jakiś znacznych zwrotów akcji, zaskoczenia itp. ale patrząc na G2 (który fabułą również nie błyszczy), można zrobić dobrą, klimatyczną grę bez świetnej fabuły. Niestety w Risenie kuleje cała reszta, która buduje klimat. Ot choćby zadania, nudne, przewidywalne, na palcach jednej ręki policzyłbym te godne uwagi, a ogólnie przecież troszku ich było. No i interakcja z postaciami... już nie oczekiwałem tego co było w wspomnianym przeze mnie Planescape, ale zaczynając rozgrywkę miałem nadzieję, że nawiąże jakieś kontakty z postaciami typu pamiętna czwórka z Gothica. Gdzieś przeczytałem w sieci, że ponoć są to Patty i trójka braci poszukiwaczy... hmm dobrze wiedzieć. Jak dla mnie główny bohater, który już sam w sobie jest mało ciekawy i wcale ciekawszym podczas rozgrywki się nie staje (kilka dobrych tekstów) napotyka ludzi obojętnych, jeśli ma jakiś wrogów to są to sytuacje wyjątkowe i po skończeniu danego questa niezauważalne. W drugą stronę jest jeszcze gorzej.
Świat jest mały i to jest plus, ale na Allaha czemu nie wypchano go bardziej jakimiś różnorodnymi postaciami, czemu jest tak dużo walki a tak mało „paplaniny”.
Reasumując, jak dla mnie Risen zawisł pomiędzy pierwszymi Gothicami a trójką, niestety bliżej mu jest ku temu drugiemu, szczególnie w 3 i 4 rozdziale. Szkoda, że nie notowałem wszystkiego podczas gry, bo wówczas moja wypowiedź byłaby zapewne dwukrotnie bardziej obszerna i możliwe, że minusy nie przysłoniłyby mi tak bardzo plusów, a one przecież też są. Nie lubię oceniać w skali ale jeśli musiałbym to wynik plasowałby się w granicach 5/10.

A teraz mój wywód (nie mylić ze wzwodem ; p) na koniec. Patrząc na coraz słabsze produkcje, ludzie są coraz mniej wymagający więc nawet taki Risen w odczuciu niektórych może być grą świetną, przykład - porównując go z G3 mimo że jest mu dosyć bliski, prezentuje się jednak wiele bardziej okazale. Moim zdaniem rynek gier komputerowych dopadło to co rynek muzyczny czy też film. Wraz ze wzrastającą techniką serwuje się nam chłam bogaty jedynie w fajerwerki i szukanie czegoś wartościowego jest niczym szukanie igły w stogu siana (bo na czymś wartościowym teraz nie da się zarobić, a kto lubi pracować za darmo, dla idei...). Kultowe obecnie tytuły powstały +/- 10 lat temu i tak się zastanawiam, że jeśli takie bezbarwne gry jak Risen już zyskują miano kultowych, to za kolejna dekadę twórczość upadnie jeszcze niżej, a niestety wszystko na to wskazuje. Dziękuję za uwagę.
 
Do góry Bottom