Warunki Obronne Zamków W Gotthic III

Russell

New Member
Dołączył
1.8.2009
Posty
4
Na początku chciałbym się przywitać z wszystkimi forumowiczami gdyż jestem tu nowy :)

Niedawno ukończyłem 3 części Gothica. Jedną z większych rzeczy jaka rzuciła mi się w oczy była całkiem spora ilość miast, zamków, obozów. Trzeba przyznać że wszystkie zostały stworzone z wielkim rozmachem, każde się czymś wyróżnia. Sądze że dość ciekawym tematem wydają się być warunki obrone poszczególnych warowni, mam na myśli oczywiście wszystkie większe miejscówki jakie możemy odwiedzić w Myrtanie, Varancie i Nordmarze.

Jako pierwszy zacznę ja, nie będe opisywał wszystkich, lecz tylko te które moim zdaniem posiadają najlepsze warunki do obrony.

Myrtana:
-Na pierwszym miejscu bezapelacyjnie Faring. Twierdza ulukowana jest w trudnodostępnym górzystym terenie. Wysokie wierze, mury oraz wzgórze na jakim stoi zamek dają idealne warunki dla łuczników, kuszników i magów. Aby wróg dostał się do twierdzy(dolną drogą) musiałby przejść przez wioskę ulokowaną niemalże pod nią, oczywiste jest że mógłby zostać zdziesiątkowany przez łóczników na pagórku wyżej. Nawet z samej opowieści jednego z najemników(Connora) jasno wynika że orkowie nie zdobyli by Faring gdyby nie interwencja Xardasa. Oczywiste dlaczego Kan wybrał właśnie ten zamek na swoją siedzibę.

-Tuż za Faring uplasowuje się Gotha. Tego zamku orkowie równierz by nie zdobyli bez pomocy Xardasa, co tylko świadczy o wytrwałości obrońców oraz dobrze ulokowanej warowni. Gotha podobnie jak Faring równierz stoi na małym wzgórzy, ma praktycznie identyczne mury i baszty. Następna wspaniała twierdza Paladynów.

-Dość ciekawie wygląda równierz Vengard. Mury miasta legły w gruzach, podzamcze zostało niemal praktycznie znieszczone przez orków, ale zamek trzymał się dzielnie. W sumie nie ma się czemu dziwić, orków było znacznie więcej.

Varant:
Tutaj jedyną sensowną twierdzą wydaje się być Ishtar, reszta miast na pustyni nie posiada nawet murów, z wyjątkiem Mora sul które posiada tylko ich część. Miasto Zubena jest dość mądrze ulokowane, na wzgórzu, chociaż moim zdaniem zbyt daleko od reszty miast. Bardzo interesująco wygląda równierz Bakaresh. Tutaj równierz nie ma murów, ale jest za to ogromny kompleks świątynny który góruje nad miastem. Właśnie tam mogli by stać np. Magowie broniący dostępu do świątyni Beliara.

Nordmar:
Na pułnocy nie uświdczymy żadnego zamku, jedynie klasztor magów ognia ma jako takie mury. Tutaj jedyną przewagą wydaje się być ukształtowanie terenu. Praktycznie każda wioska jest na jakiejś większej górce. Zastanawiałbym się nad Klanem ognia i Klanem młota, ale raczej nie mam zdania. Obie wioski wyglądają dość niepozornie, ale jak widać dały rade oprzeć się ataką orków.

No, to by było chyba na tyle. Zapraszam do dyskusji!! :D
 

luke22

Member
Dołączył
28.11.2008
Posty
124
Hmm... ciekawy temat. Jabym dał tu jeszcze Trelis. Jest to małe miasto czy raczej sam zamek, ale wysokie mury po których można szybko się dostać w każde miejsce, więc można łatwiej się bronić. Dodatkową zaletą jest fosa. A jeśli chodzi o faring to nie miałem prblemów z odbiciem bo wrogowie sami do mnie zbiegali ;), ale obiektywnie masz racje. O jeszcze Geldern ma przyzwoite mury i liczną załogę ale nie ma specjalistycznych warunków terenu, to chyba tyle.
pozdro
 

Russell

New Member
Dołączył
1.8.2009
Posty
4
CYTAT
A jeśli chodzi o faring to nie miałem prblemów z odbiciem bo wrogowie sami do mnie zbiegali


No chyba z żadnym miastem nie powinno być problemu :D

Zgodzę się z tobą, Trelis równierz ma niezłe warunki. Najlepszym jest tu chyba ta fosa, gdyby jeszcze był most zwodzony orkowie pewnie musieliby znowu prosić Xardasa o pomoc XD. Co do Geldern, mury ma niezłe tu się zgodze, ale jest ich tylko jedna warstwa, to już Montera jest lepsza :) Poza tym, tak jak napisał Luke22, nie ma żadnych specialistycznych warunków terenu. Geldern raczej nie miało nigdy być fortecą.

Zapraszam do dalszej dyskusji, temat jest naprawdę ciekawy ;)
 

Pax

Member
Dołączył
24.7.2009
Posty
38
I na szczęście, że z żadnym miastem nie ma problemu. Wyobraźcie sobie atak na opisywane warownie w pojedynkę lub nawet z niewielkim oddziałem buntowników. A może właśnie tu jest błąd gry. Błąd polegający na tym, że własnie ufortyfikowane warownie zajęte przez Orków trzeba by zdobywać. Może znacznie ciekawiej było by zrobić spacerek po wszystkich krainach, przekonać do siebie i swojego planu członków róznych społeczności a potem poprowadzić olbrzymią armię od twierdzy do twierdzy. W Bakareshu prawie coś takiego miało miejsce. Tyle, że to myśmy się przyłączali do atakujących bez możliwości wpłynięcia na sposób ataku. Co prawda skomplikowało by to grę i ze zwykłego "idź tam, weź to i zabij tego" czyli z "przynieś, wynieś, pozamiataj" gra zaczęła by być strategiczną nie tylko na poziomie ile punktów wiedzy mam przeznaczyć na rozwój zdolności sojego bohatera. Stalibyśmy się faktycznym wodzem i trzeba by nieco skomplikować program aby można było w zależności od sytuacji wybrać odpowiedni sposób zdobycia twierdzy. A tak na marginesie to Orkowie są albo idiotami albo wydaje im się, że są niezwyciężeni jeśli z obronnej twierdzy wypadają na nas nie zostawiając nawet żadnej warty i dają się wyrżnąć małymi grupkami. Zdobywając Monterę oczy na wierzch mi wylazły jak przez całą noc Orkowie atakowali mnie poza miastem dając się bohatersko posiekać (było ciężko, prawie jak w Stalingradzie) a ja o poranku wmaszerowałem do Montery jako zdobywca już przez nikogo nie niepokojony. Od strony strategicznej niestety Gothic 3 jest tragiczny. Pewnie dlatego, że ma trafić do każdego gracza i nie sprawić mu większych trudności zeby kupił następną część i szybciutko ją skończył czekając na dodatki i kolejne części z dwucyfrowymi indeksami.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
Szkoda że tak się nie stało Pax.

Co do tematu - muszę tutaj trochę zaoponować, łucznicy nie są aż tak niszczycielską siłą na polu walki, jedyne bitwy w których łucznicy przesądzili o wyniku to te francusko-angielskie i bitwa w Dongoli (Afryka) poza tym odcinki muru w Faring są dość krótkie, więc za dużo ich tam by się nie zmieściło i tak. Silnym jego punktem jest co prawda most, ogranicza to wiele możliwości taktycznych, jak np. wieże oblężnicze. Poza tym zawalenie mostu by dość utrzymało wroga zdala od bram na jakiś czas, i prawdopodobnie musielby wziać obrońców głodem. Z drugiej strony, Faring nie ma imponujących rozmiarów więc i za dużo obrońców by tam nie było. Mimo to, byłaby to trudna do zdobycia twierdza. I to chyba jest zamek najbardziej warty wspomnienia w Myrtanie - umiejscowiony strategicznie na przełęczy (choć przy podbiciu miasteczka przełęcz także by padła...).

W Verancie faktycznie jedyną twierdzą jest Ishtar - które i tak ma tylko jedną sekcję murów. Za to są one dość solidne i wysokie - są one dość mocnym punktem tego zameczku. Nie wiem co z bramą bo w G3 chyba jej nie było, ale raczej najlepszym wyborem atakujących było by spróbować ją staranować. Gdyby mur czy brama padła, nic już by nie ocaliło Ishtarczyków.
 

Russell

New Member
Dołączył
1.8.2009
Posty
4
CYTAT
Co do tematu - muszę tutaj trochę zaoponować, łucznicy nie są aż tak niszczycielską siłą na polu walki, jedyne bitwy w których łucznicy przesądzili o wyniku to te francusko-angielskie i bitwa w Dongoli (Afryka)


Zgodzę się, nie są jakąś super-jednostką, ale ich obecność na polu walki jest praktycznie zawsze niezbędna. Łucznicy zawsze mogą przeżedzić szeregi wroga znim dojdzie do walki w zwarciu. Poza tym w obronie na pewno uczestniczyli by też kusznicy czy magowie, a to już poważniejsza broń.

Do zamku Faring nijak nie idzie podprowadzić żądnej machiny oblżęniczej. Zbyt wąskie i kręte dróżki, zbyt duży kąt natarcia. Ostrzał z katapult czy balist też raczej mało prawdopodobny, twierdza jest bardzo wysoko. Ogólnie ciężko by było w jakikolwiek sposób dostać się do tego zamku. Nawet orkowie nie dali rady tego dokonać.

Ps: Nie jestem jakimś super fachowcem w tej dziedzinie, mogę się mylić w wielu sprawach.
 

Imienny

Member
Dołączył
11.8.2009
Posty
37
Chciałbym zauważyć że walki które toczą się w grze w rzeczywistości wyglądały by inaczej.

Jeśli chodzi o Myrtane to zgodzę się że Faring ma dobrą obronę pod warunkiem że atakują ich z dołu a akurat w Faring bardziej powinni się przejmować Nordmarczykami cała fortyfikacja Faring jest przygotowana jedyne na ataki z dołu. Dlatego że łucznicy mają tam lepszą pozycje a po zatem na mury na przełęczy można wejść tylko od strony Nordmaru.
Więc uważam że lepiej ufortyfikowana jest Gotha.

Jeśli chodzi o Varant to mury Mora Sul do niczego się nie nadają ale miasto jest ustawione na wzgórzu co też jest plusem. Na pewno najlepiej przygotowane jest Ishtar a potem Barakesh lecz chciałbym zauważyć że ktoś powiedział że tylko Ishtar ma mury ale Braga i Ben Sala też mają mury tylko niewielkie. Ale nawet dobrze ufortyfikowane miasta im nic nie dadzą jak nie mają armii gdy wraz z koczownikami zaatakowałem Mora Sul nie zabiłem ani jednego Assasyna bo koczownicy wybili wszystkich w kilka sekund. Wyjądkiem jest Ishtar bo tam jest chyba cała armia Varantu.

Jeśli chodzi o Nordmar to wszystkie klany są podobne każdy klan ma most nie mają murów i ciągną się do góry dlatego wszystkie klany są dobrze położone ale za to klan młota jest zdecydowanie większy.
 

dykta3

New Member
Dołączył
16.10.2009
Posty
2
Ja uważam że najlepiej ufortyfikowaną twierdzą w grze jest.... Gotha- kilka warstw murów, duże rozmiary zamku, położenie na wzgórzu, oraz kilka "stref" obronnych( tzn. jeśli zdobędziesz jedną to musisz jeszcze przebijać się przez resztę). Nie zgodzę się też z opinią że wioski w Nordmarze są słabe - nie potrzebują murów gdyż są położone wysoko, prowadzą do nich wąskie ścieżki łatwe do obrony, załogę stanowią świetni wojownicy o wysokim morale, jeśli chodzi o wzięcie miasta np głodem; to też raczej nie zadziała ze względu na dobre zaopatrzenie w postaci myśliwych.
Pozdrawiam
 

Rafco

Member
Dołączył
1.7.2009
Posty
55
Zgadzam się z tym co napisaliście. Ale chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz - słaby punkt klanu młota. 2 wejścia - to znacznie utrudnia obronę miasta. Aha, nikt nie wspomniał o wieżach obserwacyjnych w Nordmarze i przy Gothcie. Te w Nordmarze są dobrze ulokowane, i dzięki temu miasto ma mniejsze szanse na atak z zaskoczenia. A jeśli chodzi o Gothę, to mam na myśli tą wieże, w której stacjonował oddział orków. W 1.7 po "odnowieniu Gothy" orkowie z wieży znikają i pojawia się tam straż buntowników. Poza tym atak może nastąpić tylko z jednej strony.
 

Koza123

Nadworny błazen Rangiza
Dołączył
1.7.2010
Posty
309
Na pierwszym miejscu bezapelacyjnie Faring. Twierdza ulukowana jest w trudnodostępnym górzystym terenie. Wysokie wierze, mury oraz wzgórze na jakim stoi zamek dają idealne warunki dla łuczników, kuszników i magów. Aby wróg dostał się do twierdzy(dolną drogą) musiałby przejść przez wioskę ulokowaną niemalże pod nią, oczywiste jest że mógłby zostać zdziesiątkowany przez łóczników na pagórku wyżej. Nawet z samej opowieści jednego z najemników(Connora) jasno wynika że orkowie nie zdobyli by Faring gdyby nie interwencja Xardasa. Oczywiste dlaczego Kan wybrał właśnie ten zamek na swoją siedzibę.
W pełni się zgadzam. Chciałem dodać, że zawsze była możliwość ucieczki do Nordmaru przez przełęcz.Do tego nawet dojście do wioski jest trudne. Trzeba w końcu iść pod górkę. Wadą było to, że od strony Nordmaru mogli uderzyć orkowie, przecież było ich tam wielu.Oprócz niewielkiej mieściny, był przecież ten cmentarz- jezioro gdzie można było ukryć ludzi. Gdyby wróg zajął wioskę żołnierze mogliby wyskoczyć z tamtego miejsca i wioskę zwyczajnie odbić.

Tuż za Faring uplasowuje się Gotha. Tego zamku orkowie równierz by nie zdobyli bez pomocy Xardasa, co tylko świadczy o wytrwałości obrońców oraz dobrze ulokowanej warowni. Gotha podobnie jak Faring równierz stoi na małym wzgórzy, ma praktycznie identyczne mury i baszty. Następna wspaniała twierdza Paladynów.
Tak, zamek i warownia są dobrze umieszczone, ale zastanawiam się czy ty dobrze wszystko pamiętasz. Orkowie zajęli wieżę obserwacyjną a zamek był opanowany przez demona i ożywieńców, więc orkowie go nie zajęli. Xardasa tam chyba też nie było. Ale fakt , to bardzo dobrze broniony zamek.

Dość ciekawie wygląda równierz Vengard. Mury miasta legły w gruzach, podzamcze zostało niemal praktycznie znieszczone przez orków, ale zamek trzymał się dzielnie. W sumie nie ma się czemu dziwić, orków było znacznie więcej.
No właściwie miasto było jeszcze normalne ale zamek był jakby na wyspie. Przypatrzcie się dokładniej jak będziecie grać. Z miasta do zamku prowadzą mosty nad przepaściami. Gdyby nie mosty ludzie w zamku byliby odcięci od dostaw zapasów. Ale mimo wszystko zamek wytrzymał do przybycia Bezimiennego.


Tutaj jedyną sensowną twierdzą wydaje się być Ishtar, reszta miast na pustyni nie posiada nawet murów, z wyjątkiem Mora sul które posiada tylko ich część. Miasto Zubena jest dość mądrze ulokowane, na wzgórzu, chociaż moim zdaniem zbyt daleko od reszty miast
Jest ulokowane doskonale bo jest to najbardziej wysunięte na południe miasto. Jest duże i podczas oblężenia może pomieścić wielu wojowników. Ma dość duże podziemia idealne do ukrycia wielu wojowników, którzy mogliby zaatakować z zaskoczenia. Fakt, dobrze ulokowane na wzgórzu. Moim zdaniem jest to zamek świetnie broniony.


Bardzo interesująco wygląda równierz Bakaresh. Tutaj równierz nie ma murów, ale jest za to ogromny kompleks świątynny który góruje nad miastem. Właśnie tam mogli by stać np. Magowie broniący dostępu do świątyni Beliara.
Tak, w Bakareshu jest wielu magów i. Kompleks świątynny nadaje się do obrony. Magowie mogliby tam stać i ciskać we wrogów kulami ognia. jest to również świetne stanowisko dla łuczników czy kuszników(chodzi o świątynię).

Na pułnocy nie uświdczymy żadnego zamku, jedynie klasztor magów ognia ma jako takie mury. Tutaj jedyną przewagą wydaje się być ukształtowanie terenu. Praktycznie każda wioska jest na jakiejś większej górce. Zastanawiałbym się nad Klanem ognia i Klanem młota, ale raczej nie mam zdania. Obie wioski wyglądają dość niepozornie, ale jak widać dały rade oprzeć się ataką orków.
Zgadzam się. W klasztorze magowi mogliby się doskonale bronić. Klasztor ma podziemia, z których część magów mogłaby uderzyć z zaskoczenia.Klasztor to prawie twierdza. Klan ognia nie jest za duży ale po zburzeniu mostu orkowie mogliby go najwyżej ostrzelać. Do klanu młota można się łatwo dostać przez kopalnię.
To tyle. Pozdrawiam Koza123.
 

ryaan

Member
Dołączył
6.8.2010
Posty
96
Zapomniałeś o Klanie Wilka - prowadzi do niego tylko jedno wejście, przez most. Gdyby orkowie go zaatakowali, to wystarczało by tylko zburzyć most, i wioska była by odcięta od świata :)
 
Dołączył
4.8.2010
Posty
185
Zapomniałeś o Klanie Wilka - prowadzi do niego tylko jedno wejście, przez most. Gdyby orkowie go zaatakowali, to wystarczało by tylko zburzyć most, i wioska była by odcięta od świata

Wtedy przecież orkowie wzięliby ich głodem, wiadomo, że bez zapasów długo nie potrzymają.


Co do twierdz asasynów- według mnie nieważne czy mają mury.Wojownicy z Myrtany, zapewne nie są przystosowani do upałów.Nie będą mieli większych szans z uwielbiającymi ten klimat asasynami.Musieliby zrezygnować z ciężkich zbroi, hełmów, tarcz - ogólnie rzeczy ciężkich...
 

Lars

Member
Dołączył
4.9.2010
Posty
32
Myrtana:
W tej krainie znajdują się 2 dobrze przystosowane do obrony twierdze:

-Gotha potężne 2 poziomowe mury. Może byc tylko zaatakowana od strony głównego wejścia.Po za tym Gotha nigdy nie została zdobyta.

-Faring co prawda też posiada 2 poziomowe mury ale taktyka zdobycia miasta jest banalna.Zburzyc most wiodący do miasta i czekac aż obroncy się poddadzą/zginą z powodu głodu.

Nordmar:

Jedynie klasztor posiada mury ale klany są na wzgórzach co ułatwia obronne. Najłatwiejszy do zdobycia jest klan młota który nie ma możliwosci samobójczego od cięcia od świata o_O

Varant:

Jedynym miastem które posiada sensowne szanse na odparcie ataku jest Ishtar.Dobra pozycja na wzgórzu i niezłe mury.


Ogólnie stawiam na Ishtar
 

gut3k

Member
Dołączył
18.9.2010
Posty
35
Możę i Faring było łatwo zdobyć Bezim... Ale sama historia walki o tę twierdzę pokazuje jak by było naprawdę. Ogromna forteca, świetnie ufrotyfikowana. Po drodze 2 mosty, jeden kamienny, jeden wiszący i do tego co kawałek pojawiali by się wojownicy przeciwnika. DO tego dochodzi zamykany dziedziniec z wysokimi murami, z kowalem i magazynem na miejscu. W takiem zamku można by się bronić miesiącami.




PS. Napastnicy mogą otrzymywać zaopatrzenie i mogą rozłożyć jakieś stanowika więc łatwiej było by ją zdobyć niż obronić, natomiast oblegani po jakimś czasie cierpieli by głód i presję.




I jeszcze coś - Faring nie jest przygotowana TYLKO na ataki z dołu. Wiszący most jest tuż przed wejściem do wewnątrz (zamykanym kratami)  więc atak z Normaru musiał by albo czekać aż oddziały z dołu przejdą, a i tak najpeirw trzeba by było jakoś postawić most i jeszcze oblegać miasto do poddania się ludzi wewnątrz fortecy...




Takie by były realia walki o taką fortecę.
 

rado96xd

Member
Dołączył
5.10.2010
Posty
201
Moim zdaniem najlepiej zostały ufortyfikowane:

Nordmar:

Najlepiej ufortyfikowany jest Klasztor z tego względu, że ma mury ( - jest mała ilość ludzi )
Pozostałe obozy są w prawie takiej samej sytuacji.

Myrtana:

Najlepiej rozbudowana została Gotha ( Niedaleko murów znajduje się mały posterunek ) są 2 warstwy murów, leży na wzgórzu.
Pozostałe miasta z Myrtny są raczej gorzej ustawione na ataki najeźdźców.

Varant:

Hmm.. Tutaj najlepsze położenie ma Mora Sul ( minusem jest brak murów ) lecz Ishtar miał mur i z pewnością bardziej doświadczonych wojowników oraz czarnych magów.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
W Marytanie bez sprzecznie Faring i zaraz potem Gotha. Obydwie dobrze ufortyfikowane z jeden strony opierające się o ogromne skalne górotwory. Poza walorami czysto militarnymi piękne położenie i zapierające dech w piersiach widoki.

W Varrancie tylko Isztar można uznać za fortecę. Nie ma więc nad czym się rozwodzić.

Z kolei w Nordmarze Klasztor Magów Ognia. Co do klanów, to we wszystkich można bronić się dość skutecznie. Wystarczy zniszczyć mosty do nich prowadzące i agresor ma nie lada zagwozdkę.

Edit: racja Binek. Już poprawieone ;)
 

Binek7

Member
Dołączył
26.9.2010
Posty
533
W Vengardzie tylko Isztar można uznać za fortecę. Nie ma więc nad czym się rozwodzić.

Raczej w Varrancie. :)

W Myrthanie w ogóle tych twierdz jest nad wyraz mało, wszystkie są to raczej większe osady niż miasta. Pod względem obronnym góruje Faring, jednakże jeśli chodzi o stolicę jest ona najbardziej rozbudowana, i najwięcej wojska mogłoby jej bronić. Wiec trudno jednoznacznie stwierdzić co łatwiej byloby zdobyć Faring czy Vengard. Orkowie cały nacisk położyli na stolicę, dlatego uległa, a jak dobrze wiemy gdy stolica pada, kraj ma bardzo małe szanse.
Nie można także zapomnieć o Trelis i Gothcie oba ośrodki są dosyć dobrze obmurowane i trudno dostępne. Za nimi plasuje się Geldern. Montera, Cape Dun, Ardea i Silden są to raczej małe wioski niż jakieś miasta.

W Varrancie jest podobnie, prawie żadna osada nie jest obmurowana wyjątkiem jest Ishtar. No i Bakkaresh.

W Nordmarze zaś nawet nie ma gdzie stawiać murów. Każdy klan jest osłonięty naturalną rzeźbą terenu i to jego najlepsza ochrona.
 

auditore09

New Member
Dołączył
5.12.2010
Posty
19
Chciałbym zauważyć, że wysoko nad Gothą jest coś w rodzaju kotlinki, która jest częścią przełęczy i do której można dostać się z Nordmaru jak i z Faring (trzeba przejść przez duży most w pobliżu Mojoka). Z tego miejsca można strzelać z łuków, używać magii a nawet zrzucać kamienie. Trzeba tylko, żeby atakujący posiadali Faring, lub dostęp do tej przełęczy od strony Nordmaru. Z drugiej strony tą samą drogą można zrzucać zaopatrzenie dla obrońców zamku.
Podobna sytuacja jest z Faring tyle że tam przełęcz do Nordmaru nie przebiega tuż nad zamkiem, ale z pewnym oddaleniem.
Trelis nie jest bardzo dobrą fortecą. Ma dwie bramy, małą powierzchnię, dość niskie mury i można łatwo podjechać z jakąś wieżą lub taranem. Jedynym mocnym punktem jest fosa, która jednak nie otacza całej warowni.
 

gra

Banned
Dołączył
16.8.2011
Posty
42
W Myrtanie warunki obronne polegają głównie na murach, palisadach zbudowanych wokół miast. Każde miasto ma jakieś mury, lepszej lub gorszej jakości i to na nich obiera się cała linia obronna. Jednak niektóre zamki zostały zbudowane w takich miejscach, żeby jak najbardziej utrudnić zdobycie fortecy. Najlepszym tego przykładem jest Faring. Nie dosyć, że miasto ma mury jest położone w górach , co w bardzo dużym stopniu utrudnia zdobycie miasta. Choć miasta są dobrze ufortyfikowane każde można zdobyć.

W Varrancie miasta nie są za bardzo przystosowane do obrony, wyjątkiem jest Ishtar. Ich głównym punktem obronnym są wojownicy, którzy są dobrze wyszkoleni. Każde miasto można by tutaj z łatwością zdobyć, wystarczyłoby parunastu w miarę dobrze wyszkolonych wojowników.

Nordamr- tutaj wszystkie klany są bardzo dobrze ufortyfikowane. Wystarczy zablokować mosty i po zawodach. Nic dodać, nic ująć.
 

Dearien

Member
Dołączył
27.12.2011
Posty
222
Nie będzie chyba zaskoczeniem, jeśli również opowiem się po stronie Faringu. Kilka kwestii jest spornych, jak choćby możliwość ataku od strony przełęczy. Tylko mamy tu do czynienia z takimi dylematami:

1. Nordmardczycy nie zwykli atakować warowni. O niebo lepiej walczą w otwartej bitwie, aniżeli podczas oblężenia.
2. Jeśli wojska Rhobara chciałyby zajść Faring od północy, w świecie realnym wiązałoby się to z problemem przeprawienia armii od przełęczy w Silden, przez groźne, mroźne pustkowia. Od razu przychodzi na myśl wędrówka Hannibala przez Alpy, gdzie stracił mnóstwo ludzi.

Na podstawie powyższych argumentów odrzucam możliwość szturmu od północy. Tylko pojawia się nam tu kolejna "zagadka". Orkowie przybyli z Nordmaru, prawda? Więc po jakie licho Faring usytuowano tak, aby bronił południowej strony? Miał być twierdzą na wypadek ataku asasynów? Pff, nie wydaje mi się. A może powstał, gdy jeszcze sama Myrtana nie była do końca zjednoczona? To jest temat godny rozprawiania. Kto jest zainteresowany takimi kwestiami, proszę pisać na PRIV.

Na pustyni nie widzę jakichś ciekawszych twierdz, poza Bakareshem. To miasto jest najlepiej przygotowane na atak. Z kompleksu świątynnego widać wszystkie zabudowania i można prowadzić ostrzał. A Ishtar? Wystarczy przecież pokonać strażników głównej bramy i pędzić ile sił w nogach na wprost, do pałacu Zubena. Żadnego zamysłu taktycznego tam nie widzę.
 
Do góry Bottom