Heh. Mnie najbardziej podoba się rozdział V. Nie wybrałem I ponieważ, faktycznie mało w nim klimatu. Jakiś chłystek biega po okolicy ze sztyletem lub patykiem, zabija owce i próbuje mierzyć się się z bandytami. A za to w V jesteśmy już silni, nikt nie powinien na poważnie zaszkodzić. Zbieramy sobie zaufanych towarzyszy i ruszamy w niebezpieczną podróż. Wg. mnie ten rozdział oddaje całkowicie klimat G2.