Lee jest moim ulubionym bohaterem. Był generałem od dawna, z ksiąg w nowym obozie można wyczytać przebieg jednej z bitew z jego udziałem, w której się zasłużył. Gość na tyle inteligentny, że mimo iż został wrobiony w morerstwo żony Rohbara IIi zrzucony do kolonii to nie ugiął się i nadal był ważny, założył swoją własną grupę, która tak naprawdę stała się po jakimś czasie gildią, werbował ludzi, którzy brali pieniądze za walkę i zgromadził wśród nich wielu świetnych wojowników, a i on sam biegle posługuje się bronią dwuręczną. Do tego dochodzi zemsta, którą żyje, zemstna na Rohbarze II za to, że mu nie zaufał i porzucił oraz na całej szlachcie, która to wszystko uakrtowała. Silny, stanowczy charakter, pamiętliwy i uparty gość. Bardzo cierpliwy. Gość z którym lepiej nie zadzierać.
W prawdzie nie jest takim prawdziwym przyjacielem Beziego co widać w dialogach G2 i G3, widać, że chce tylko zemsty i niczego innego.
Mam wrażenie, że nie przywiązuje aż takiej uwagi do ludzi aczkolwiek jest osobą której można zaufać. Po jego tonie można wywnioskować, że wie iż jest w jakimś stopniu ważny dla osoby lub sytuacji. Taki urodzony szef, który dba o swoich ludzi niezależnie kim są i jacy są (przykład : z Khorinis był w stanie zabrać WSZYSTKICH, nawet Silvia i Bullka, którzy najchętniej zajęli by jego miejsce).
PS. W G3 zabicie Rohbara II z Lee u boku było prawdziwą przyjemnością (szedłem drogą Adanosa czyli także i Xardasa, a więc Rhobar i Zuben musięli zginąć po czym wyniosłem się z Xardasem za pomocą portalu do niezbadanych krain). Staneliśmy w przejśćiu, obaj miecze dwuręczne i poprostu wycinaliśmy wszystko co stanęło na drodze, a właściwie na nas wbiegło.
Ale przyznam, że Rohbar II to świetny wojownik (tarcza Rohbara I, Miecz Rohbara I i jeszcze ten pancerz...).... męczyłem go chyba z 10 minut gdzie Lee miał resztki PŻ podobnie jak Ja kiedy skończyliśmy.
No to tyle jeśli chodzi o Lee.
Chciałem napisać jeszcze o Gornie i Diego ale wątpię aby chciało się komukolwiek czytać lekturę....
Pozdro.