- Dołączył
- 22.8.2009
- Posty
- 4209
Podstawowy temat w każdym dziale Wyjaśniać nie trzeba, tylko uzasadniać dlaczego ta a nie inna. Zacznę od siebie.
Pomimo początkowego zafascynowania i zaciekawienia obozem Bandytów pod przewodnictwem Dona Estebana wybrałem Zakon Inkwizycji i drogę Wojownika w dalszej części gry. Inkwizytor był dla mnie o wiele barwniejszą i ciekawszą postacią od Dona po prostu. Magów już na samym wstępie odrzuciłem ;p - nie mam chęci grania czystą magią. Jakaś taka niechęć. Wracając do głównego wątku. Sama Inkwizycja jeszcze przed premierą gry wydawała mi się ciekawą instytucją. To, że przejęli wyspę wcale nie oznacza żądzy władzy Inkwizytora. Na wstępie miał odpowiednie upoważnienia króla, albo inaczej. Miał wolną rękę w tej sprawie. To oznacza, że Zakon na stałym lądzie odgrywa istotną rolę w istnieniu krainy. Don Esteban to tylko człowiek z urażoną dumą i garstką łowców artefaktów. Podoba mi się dyscyplina w Zakonie, fakt, że nie można wyjść podczas szkolenia poza teren Klasztoru ( co dla pomysłowych ludzi nie stanowi zbytniego problemu, by wychodzić i wchodzić o dowolnej porze ). Szkolenia kosturem nie rozwijałem, jestem tradycjonalistą co woli posługiwać się mieczem i tarczą.
Im dalej w grę, tym więcej motywów w działaniach Inkwizytora możemy się domyślać. Mimo, że osoba upadła sam Zakon istnieje dalej podczas gdy Don Esteban ze swoimi ludźmi powróci do normalności.
Pomimo początkowego zafascynowania i zaciekawienia obozem Bandytów pod przewodnictwem Dona Estebana wybrałem Zakon Inkwizycji i drogę Wojownika w dalszej części gry. Inkwizytor był dla mnie o wiele barwniejszą i ciekawszą postacią od Dona po prostu. Magów już na samym wstępie odrzuciłem ;p - nie mam chęci grania czystą magią. Jakaś taka niechęć. Wracając do głównego wątku. Sama Inkwizycja jeszcze przed premierą gry wydawała mi się ciekawą instytucją. To, że przejęli wyspę wcale nie oznacza żądzy władzy Inkwizytora. Na wstępie miał odpowiednie upoważnienia króla, albo inaczej. Miał wolną rękę w tej sprawie. To oznacza, że Zakon na stałym lądzie odgrywa istotną rolę w istnieniu krainy. Don Esteban to tylko człowiek z urażoną dumą i garstką łowców artefaktów. Podoba mi się dyscyplina w Zakonie, fakt, że nie można wyjść podczas szkolenia poza teren Klasztoru ( co dla pomysłowych ludzi nie stanowi zbytniego problemu, by wychodzić i wchodzić o dowolnej porze ). Szkolenia kosturem nie rozwijałem, jestem tradycjonalistą co woli posługiwać się mieczem i tarczą.
Im dalej w grę, tym więcej motywów w działaniach Inkwizytora możemy się domyślać. Mimo, że osoba upadła sam Zakon istnieje dalej podczas gdy Don Esteban ze swoimi ludźmi powróci do normalności.