Ja w nie ćwiczylem tak profesjonalnie niczego, ale zasięgałem nauk walki u byłego komandosa z Lublińca (szacunek dla Niego). Koleś to półpsychol na punkcie walki, bo oprócz tego, że był komandosem, to ma brązowy pas karate! Nauczył mnie prostych, ale powalających chwytów, z którymi jestem niebezpieczny dla atakujących mnie osób! Pokazałem kolegom te chwyty i uważają mnie za świra i neobliczalnego, ale to nieprawda! Jestem opanowany, bo takie cos nie jest dla świrów! Do rzeczy: ja popieram naukę wszystkich systemów walk obronnych, szczególnie Krav Maga, Combat 56. To się przydaje! Wystarczy obejżec wiadomości i zobaczyć co się dzieje!