odkopuję temat choć nieco inaczej, sny prorocze?
w ciągu ostatnich 10mcy kilka razy zdarzyło mi się coś dziwnego
kilka dni po śmierci babci śniło mi się że dziadek siedział na wersalce, głowę tulił w dłonie i strasznie płakał, głośno ze babcia zmarła. Z mamą próbowałyśmy go pocieszyć. Dziwne bo że dziadek zmarł ok 10 lat przed babcią i nie byłam tam od czasu jego śmierci, Zapamięałam bardzo dokładnie nakrycie wersalki i widok zapłakanego dziadka. Tego samego dnia, po kilku godzinach ciotka ogłosiła że podjęła decyzję by sprzedać mieszkanie dziadków które było zapisane mojej mamie w testamencie i aby podzielić się pieniędzmi, czyli wbrew woli dziadków. Gdy latem ubiegłego roku pojechałam po pamiątki w tym samym miejscu stała ta sama wersalka z tym samym nakryciem, dziwnie mi się zrobiło.
Kilka mcy temu sniło mi się ze był czyjś pogrzeb ale nie wiem czyj bo wszyscy z bliskich byli obecni w ławkach, kilka ławek za nimi siedziała moja babcia ubrana na czarno ale nikt poza mną nie rozpoznał jej, usiadłam koło niej, była przygnębiona. Po kilku godzinach dzwoni ciotka ż ewystawiła mieszkanie na sprzedaż.
W poniedziałek sniło mi się że gdzieś się przeprowadzam, na większe mieszkanie, na osiedlu, że byłam bardzo niezadowolna i chciałam wrócić do mojego poprzedniego mieszkania, i takie tam
, po kilku godzinach dzwoni matka ze właśnie ciotka sprzedała mieszkanie.
nie wiem czy te sny były jakąś formą "wiadomości", bo nie przyśniły się ani wcześniej ani później, lecz kilka godzin przed zdarzeniem, więc dla mnie to zagwozdka, może to podświadomość i zbieg okoliczności?
czy zdarzało się wam coś takiego?