Sens I Cel życia

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
Co według was jest sensem życia i co dla was ogólnie jest sensem życia.
A skoro już to czytacie i macie chęć nabić Sobie posta niby-sensownego to odpowiedzcie jeszcze na to pytanie: jaki jest wasz cel w życiu.

Co do sensu wymyśliłem Sobie takie powiedzenie "Życie ma tyle sensu, ile My sami go nadamy", jak dla Mnie sensem życia jest przyjemność, którą można odczuć na najróżniejsze sposoby(kto czytał Kod Leonarda Da Vinci i fragment o sensie rytuału ten wie o co chodzi
tongue.gif
), zarówno fizyczne i psychiczne, seks czy oświecenie własnego umysłu najbardziej
cool.gif
. Odczuwanie cierpienia i bólu psychicznego(bo fizyczny może dawać zabawę, przykład-masochiści, jackass, Dirty Sanchez
tongue.gif
) uważam za winowajcę tego, że życie traci sens. Za sens życia uważam także posiadanie własnego celu, staranie się spełnienia go oraz osiągnięcie-to ostanie dlatego, że śmierć z poczuciem zmarnowania życia na wysiłki, które nie przyniosły skutku, sprawia ból(chociaż Ja tak sądzie).

Co zaś celu się tyczy, mam dwa - wpisać się w dzieje ludzkości i być znany przez każdego człowieka na Ziemi (jak będę znany przez ufoli też może być
tongue.gif
), mogę być zapamiętany jako kolejny Lenin, Hitler, Einstein, Napoleon, Cezar czy Sokrates, byle nie jako lump, czy frajer, a także pragnę umrzeć ze świadomością, że umieram jako hedonista i filozof
cool.gif
.


EDIT. Kurna działy pomyliłem, prosiłbym jakiegoś moda o przeniesienie do "Hobby".
 

Godfather

Maruda Di Tutti Capi
Weteran
Dołączył
30.7.2005
Posty
1062
Sens życia, trudne pytanie, w tej chwili sensem mojego życia jest to abym przeżył je godnie, nie raniąc przy tym innych ludzi, ale sens zmienia się razem z człowiekiem więc nie moge powiedzieć że mi sie nie odmieni. Celem mojego życia jest śmierć w ze świadomością że ludzie mnie kochają (oczywiście nie wszyscy) i że miałem na tym padole łez prawdziwych przyjaciół, którzy szanowali mnie za to jakim byłem.
Bardzo ciekawy temat apropo.

Pozdrowienia. Godfather
 

s_e.b_a

Active Member
Dołączył
13.2.2005
Posty
1253
Zacznijmy od celu, jaki sobie postawiłem. Celem tym jest zostanie lekarzem. W brew pozorom nie jest to takie łatwe gdyż nauka w raz z zrobieniem specjalizacji i doktoratu trwa mniej więcej do ukończenia 32 roku życia. Pomimo tego bardzo chce być lekarzem i zrobię wszystko, aby osiągnąć ten cel..

Teraz sens mojego życia. Nie wątpliwie sensem mojego życia jest miłość. Chce spędzić resztę życia z ukochaną kobietą, mieć dzieci i godnie żyć. Jeśli to mi się uda to nie wątpliwe będę mógł powiedzieć, że jestem spełniony
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Sens życia? Hm.. jaki ja mam sens egzystencji w tak brutalnym świecie. Chyba taki sens aby to życie na tym świecie przeżyć jak najlepiej, aby brać z niego pełnymi rękami i iść ciągle na przekór wszystkiemu. Moim osobistym sensem życia jest znalezienie wewnętrznego spokoju tak abym potem nie musiał obawiać się niczego czego nie będę w stanie zrozumieć czy też zauważyć. Co jeszcze jaki jeszcze sens
biggrin.gif
Heh nie ma ogólnych wytycznych na sens życia. Każde życie ma jakiś sens i on przychodzi sam w biegu trafia z nikąd i odchodzi. Sens mojego życia będzie taki jaki sobie nadam. Czyli będę sam sobie Panem i ja o wszystkim będę decydował.
A mój życiowy cel
biggrin.gif
Nie wiem czy mam taki
smile.gif
No może chce odejść stąd jako ktoś znany. Chcę uczynić coś dla tego chorego świata tak aby stał się lepszy. Choć jak ktoś kto nie chce się zmieniać, chce zmienić coś innego
smile.gif

No i co jeszcze może być moim osobistym celem
biggrin.gif
Zaspokojenie wewnętrznego Ego tym na co nigdy nie znajdę odpowiedzi
biggrin.gif


To tyle idę spać
tongue.gif
 

rastaffari

Member
Dołączył
27.10.2004
Posty
157
Hmm ciekawy temat, jako ze w gothica dawno niegralem odwiedzam tylko te dzialy
smile.gif
wiec tak... sens zycia hmm a jest taki? Ja w swoim zyciu juz chyba wszystko przezylem, od dziewczyn po problemy, stresy, uzaleznienia itd to wszystko z czasem robi sie rutyna i czlowiek traci sens zycia, no bo po co tu zyc?! Ja jestem pozytywnie do wszystkiego nastawiony, lubie przyjemnosci i staram sie zbytnio niemartwic, dlatego zyje slowami jakimi ktos mi kiedys powiedzial: "Nie traktuj zycia zbyt powaznie i tak umrzesz" Jest to racja bo jak dla mnie to mi to obojetne jak i gdzie umre i kim bede w trakcie smierci bo zawsze pozostane kims dla moich znajomych, przyjaciol, rodziny i dziewczyny... To z nimi spedzam zycie i w ich srodowisku sie obracam dlatego jest mi obojetne co o mnie mowie ludzie z poza mojego kregu... Niepotrzebuje byc kims slawnym i waznym bo po co?! Jestesmy klasa wyzej od zwierzat i niewierze ze ktos nas stworzyl i nas wyroznil bo jest to nie do pojecia, wszystko samo sie ulozylo a rasa ludzka widocznie byla wybitnie inteligenta ze sie tak rozwinela...

To by bylo na tyle mojej wypowiedzi, wiem ze wiekszosc z was tego nieprzeczyta bo za dlugie, ale staralem sie to tak ujac aby do kogos trafilo...
 

paniscus

Member
Dołączył
28.4.2005
Posty
375
Hejże hej!!
No ciekawy temat, jestem pod wrażeniem niektórych wypowiedzi.
Podobnie jak s_e.b_a też chciałem być lekarzem, zdawałem nawet biole, chemię i fizę jako rozszerzony. To jest ciężka droga, przed tobą s_e.b_a. Ja w ostateczności wybrałem politechnikę i Technologię Chemii, chociaż dużo myślałem o psychologii, którą się interesuję.

Chciałbym przeżyć życie dobrze ze sobą i innymi. Nie chciałbym nikogo ranić, ale to nie znaczy, że będę wszystkim ustępował, o swoje też umiem się upomnieć.
Nie chciałbym, aby rodzice płakali, że stałem się złym człowiekiem. Nie mam zamiaru za wszelką dążyć do fortuny,
"nie po trupach do celu, patrzę na tych co nie mogą"- Trzyha
Jak przeżyje życie jeszcze się okaże.
Nie zapomnę na pewno, moich kumpli z osiedla, którym nie zawsze wszystko się udawało, ale walczyli o swoje i nie poddawali się.


NaRka
 

Pan Peruczka

New Member
Dołączył
4.9.2005
Posty
18
Hmm...Ciekawy temat. W sumie narazie sie nie zastanawialem nad przyszląścią.Nie wiem czy mam jakis cel.Nie wybiegam myślami zbytnio w przyszłość.Wiem napewno że nie chciałbym zostać szarym czlowiekim.Może moim celem życia jest poprostu przeżyć godnie by ludzie po mojej śmierci przynajmniej pomyśleli że "nie był taki zly"
tongue.gif
.Narazie się ucze bo wiem żeby coś osiągnąć w życiu wiedza bdzie przydatna.A i napewno moim celem jest dążenie do perfekcji (cóż pewnie powiecie że za dużo zasad bushido mam w glowie) ale mówcie co chcecie ćwicząc karate mam pare wpojonych zasad,które pragnę urzeczywistniać.Choćby zdobyć czarny pas w karate
tongue.gif
.A w każdej dziedzinie życia dążąc do perfekcji nie powtarzam przynajmniej nudnej rutyny.I być kowalem swojego losu.

Co do sensu życia można powiedzieć,że już wcześniej o nim napisłlem.Chciałbym przerzyż życie pełną gębą.Brać z niego pełnymi garściami bym mógł powiedzieć że przeżyłem je tak jak chciałem i zrobiłem to na co miałem ochote.Bo w końcu życie jes tylko jedno...
 
R

ReZiWiz

Guest
Ja czasem nad tym dymam :] Wlasciwie, po co mi istniejemy? Teraz szkoła, pozniej bedzie praca a po 60 latach zycia emerytura i smierc. Zyjemy po to by pracowac? Po co zyjemy? 3/4 zycia to praca. I jaki to ma cel? Po co charować 40 lat, skoro pozniej sie umrze i cala praca pojdzie sie ekhm...? Czemy MY tak charujemy?
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
QUOTE (ReZiWiz @ 05-09-2005, 20:31) Ja czasem nad tym dymam :] Wlasciwie, po co mi istniejemy? Teraz szkoła, pozniej bedzie praca a po 60 latach zycia emerytura i smierc. Zyjemy po to by pracowac? Po co zyjemy? 3/4 zycia to praca. I jaki to ma cel? Po co charować 40 lat, skoro pozniej sie umrze i cala praca pojdzie sie ekhm...? Czemy MY tak charujemy?
Ja Ci na to pytanie odpowiem. Dlatego aby zapewnic sobie jakiś byt. Harujemy po to abyśmy żyli na miare wymagań dzisiejszych realiów. Pracujesz tracisz pracujesz itp. Starasz się o lepsze jutro lecz ono nigdy nie następuje. Tak wiec przepracujesz całe życie aby mieć lepiej ale de facto i tak nic z tego nie zasmakujesz. Wiec to tyle
tongue.gif

Ale nie róbmy offa i piszmy o sensie
biggrin.gif
 

rastaffari

Member
Dołączył
27.10.2004
Posty
157
Niema sensu zycia, zyjesz zeby umrzec, dlatego zycia nietraktuje sie powaznie... Bo co bedzie po smierci?! Tego niewiemy, ale ja sadze ze jedno wielkie nic, poprostu Cie niebedzie i tyle, ale to niejest do pojecia przez nasze mozgi...

P.S. Jaki offtop, wszystkie posty sa zgodne z tematem...

Mój i Gumisia
tongue.gif
 

glakus

Member
Dołączył
26.8.2005
Posty
82
"sensem życia jest czuć" Equelibrium
smile.gif
z drógiej zaś strony jest tak że to jest tak jak z jedzeniem i oddechem poco oddychać jak i tak się to powietrze zaraz wypóści, po co jećś skoro i tak się to wysra? więc celem życia jest doznawanie bodźców że tak powiem
smile.gif
 

Lord Vader

Member
Dołączył
8.7.2005
Posty
191
Sens życia jest wtedy gdy masz już cel. Bo bez celu jesteś nikim. Nigdzie nie dążysz, niczego tak naprawdę nie chcesz. I gdy sobie już uświadomisz, że coś trzeba z tym życiem zrobić to będziesz miał wytyczne do dalszego losu...

A jaki może mieć cel nastolatek w 3gim.?? No właśnie. Nie wiadomo. Ja jednak tak, jak myślę bardziej ambitni uczniowie chcę dojść do czegoś w życiu. Ale najpierw dostać się do dobrego LO i na studia. To jest na razie mój priorytet. O miłości nie myślę na ten czas. Nie jest mi ona zbytnio potrzebna, ale sądze, że zbliża się dużymi krokami.

Jak jesteśmy w tym wieku to nie myślimy tak powaznie nad życiem. Chcemy żyć chwilą, ale jak już dobijemy do 40-stki to się zaczną schody... więc trzeba czekać...
 

Kan

Member
Dołączył
5.1.2005
Posty
786
Według biologów podstawowym celem kazdej żyjącej jednostki jest przekazanie swoich genów potomstwu, którę puźniej przekaże swoję geny potomstwu. Jednostka która straciła już możliwość prokreacji (wiek) zostaję uznana przez naturę za niepotrzebną a następnie zlikwidowana. W ten sposób twoży się cały łancuszek życia. Tylko z dalszego punktu widzenia ten fakt może wydać się mało sensowny ponieważ do niczego nie prowadzi. Cały czas to samo ludzie rodzą sią a potem umięrają . I tak wkółko.

Każdy człowiek może sobie postawić cel w życiu do którego będzię dążył jak np. zdobycie dobrego wykształcenia, pracy, majątku itd. itp.
Jednak co z tego jeśli to jóż uzyskamy jak i tak każdy z nas straci to w wyniku śmierci. Dlatego też uważam że człowiek może mówić że jego życie miało sens jeśli pozostawił po sobie jekiś ślad. Dzięki temu że ktoś właśnie taki sobie obrał cel w życiu dzisiaj możemy cieszyć się (lub też nie) naszą rozwiniętą cywilizacją i tym co niesie ona ze sobą. Zaś ludzie któży postanowić pracować ''na własny rachunek'' popadaja w zapomnienię przez innych.
 
Dołączył
25.1.2005
Posty
270
No cóż, mym celem życia jest zostanie zawodowym żołnierzem i zdobycie rangi jaką jest Pułkownik! Nie uznawajcie tego za rzecz śmieszną, że mam niby 10 lat i nie wiem co to wojsko. Otóż lat mam 17, wiem co to wojsko, wiem co znaczy być żołnierzem, i wiem co znaczy wojna. Mam 3 krewniaków w wojsku, jednego emerytowanego Majora, i dwóch Poruczników po studiach wojskowych. Oboje niedawno wrócili z Iraku, i jestem dumny że mam takich ludzi w rodzinie. Chcę podążać ich ścieżką, i zdobyć rangę Pułkownika, chcę budzić respekt, szacunek a jednocześnie walczyć i służyć ojczyźnie. Jeśli dostanę WISE to po studiach wojskowych wyjdę prawdopodobnie do USA, i będę walczył o dostanie się do Rangersów, albo ew. Delta Force.
 

doctor

Wariat
Weteran
Dołączył
4.3.2005
Posty
2138
Dobra a wiec tak... ja napisze krotko (nie zeby nabic posta albo cos)
ale po prostu tak uwazam

po 1. NIE MA CZEGOS TAKIEGO JAK SENS

po 2. Nie ma czegos takiego jak jego cel

tak ... moze i spamuje (w stylu gildiowego spamera) osoby z gildi wiedza o co chodzi
dry.gif

ale po prostu tak uwazam
cool.gif
 

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
Zycie każdego człowieka ma inny sens... jeden jest zakochany kto inny goni za kasą a inny jest księdzem. Ja myślę że nie ma jako takiego sensu życia bo nei można ustalić do czego człowiek dąży ale jedno jest pewne Wszystko co ma początek ma też koniec.
 

Volo

Member
Dołączył
22.9.2005
Posty
56
Jak powiedział Jean-Paul Sartre „Człowiek stwarza samego siebie” i tak samo jest z sensem życia człowieka - człowiek stwarza sam swój sens życia. Dla jednego sensem życia jest dobrze sie najeśc, wypocząc i pooglądac telewizję, a dla innego (czyt. dla mnie
wink.gif
) pragnienie odejścia z uśmiechem na twarzy, ze świadomością, że ukończył podróż obraną drogą i, że jego stopa odcisneła się na jej najwyższym szczycie, że nie pozostanie sam, gdy jego oczy będą zamykały się do wiecznego snu. A zaś przy jego grobie sta będzie wiele świec, których ciepłe płomienie będą oznaczac, że zasłużył sobie na zaufanie, przyjaźc, lojalnośc oraz miłośc wielu osób, z którymi przeżył dużo przyjemnych i wesołych chwil, ale także tych trudnych, w których pomagali sobie nawzajem. Ze świadomością, że ludzie nazwali go człowiekiem, którym, mimo pozorów, byc trudno. Bo jak ludzie powiedzieli:

„Nie wystarczy urodzić się człowiekiem, trzeba jeszcze być człowiekiem” - Stefan Wyszyński

„Solidarność, miłość, godność – dopiero w imię tych rzeczy postępujemy jak ludzie” - Maria Dąbrowska

„Nie tak łatwo rzec: chcę być człowiekiem” - Horacy
 
Do góry Bottom