Powitanie!

[Don Esteban]

W "Wpisy Do Redakcji" tak?

 

[szkeleton]

A jak myślisz?

 

[Don Esteban]

Czyli tak

 

[El Bastardo]

Ekhem.
 
Panie Szkieleciku, nie podskakuj pan bo będzie hokus pokus i kosteczki Ci się porozsypują :thumbsdown:

Kostek, tyle się nie rozsypał, to po byle jakim wiedźmowym zaklęciu się nie rozsypie. A jak twierdzi, że nasza nowa koleżanka wyżłopała, to pewnie tak było. Pamiętam jaka była impreza powitalna a teraz Monia udaje, że nie pamięta, że to nie ona. Pięknie, kurde pięknie.
 
Don Esteban, fajnie, że dziś się załapałeś ale jak widać trzeba poczekać na nową partię z gorzelni Szkiela. Nie będę przypominał czuja to wina

 

[psyched]

Nowa wiedźma, nowe zaklęcia :lol:
 
Nie wiem o czym mówisz, chyba za bardzo się spiłeś na tej imprezie <tralalalaa>

 

[El Bastardo]

Piłaś ze mną, nie pamiętasz kto Cię odprowadzał ?? Don wybacz za koleżankę i za bałagan. Już ją zabieram po raz kolejny

 

[Don Esteban]

Oj tam, ale się z wami podzieliłem rumem
A koleżanka jest bardzo sympatyczna, więc nie ma problemu 

 

[psyched]

Gdzie mnie zabierasz? Halo halo.

 

[El Bastardo]

Właśnie gdzie Cię zabieram, na spacer. Może Ci się mózg przewietrzy i sobie przypomnisz imprezę powitalną.
 
Don ma trochę racji, koleżanka jest sympatyczna to ją zabieram. Dokąd, to się zobaczy, na pewno będzie miło

 

[psyched]

Nie boisz się tak sam na sam, nocą z okropną wiedźmą?

 

[El Bastardo]

Nie boję się, bo uroki Wiedźm na mnie nie działają. Ty powinnaś się bać hehehe

 

[psyched]

Wiedźmy się nie boją pogróżek! :witch: