Hejże hej!!
QUOTE Hmm... zmartwie Cię, u mnie w okolicy wszyscy zaczynaja pić od 12 roku życia. Hmm... nie wiem, ale duża to różnica 17 a 15 lat? Nie wydaje mi się...
Hmm... zmartwiłeś mnie. Wygląda na to, że to powód do dumy w twoim mniemaniu, iż w twojej okolicy dzieci już chleją (bo nie powiem, że piją). Fajna okolica, u mnieteż niektórzy zaczęli pić w młodym wieku, no i jak skończyli? Chyba nie muszę mówić, domyślcie się.
Jak pisał sebek, tak naprawdę dwa lata to cholernie duża różnica w wieku dojrzewania, uwierz nam.
QUOTE Moze wiek 15 lat uwazasz za dziecięcy, ale uwaga. Wiesz, ja już jestem samodzielny i wyobraz sobie, ze ostatnio chodze do WC i sam sie załatwiam (taki żart).
No niesłychane
, z serca ci ślę gratulacje. Domyślam się że jeszcze sam się wycierasz... <żart> bez obrazy
QUOTE Wkurza mnie jedno! Że wszyscy zawsze oceniają ludzi na podstawie wieku, pozorów. Nie liczby są ważne, a osobowość, psychika danego człowieka. Prawda jest taka, że czasami to nawet 15 latek jest mądrzejszy niż ten wasz (ukochany) 17 latek i wyżej! A dla szpanu piją ludzie z brakami! Nie ci co mają mniej niż 16 lat czy inne takie bzdury na podstawie, których przekreślacie człowieka. Szpanują ci, którzy chcą być zauważani, bez względu na wiek! ...
Ej ozi zrozum, że ja nie oceniam. Mówię tylko, że psychika jest inaczej ukształtowana. 15-letnie dziecko jeszcze nie jest tak ukszatałtowane psychicznie jak siedemnastolatek a co dopiero 19-latek. Takim człowiekiem łatwiej jest manipulować, jest bardziej poddatny na wpływy rówieśników. Sam zacząłem pić bo inni, jakby niukt nie pił z twojej okolicy to ciekawe czy byś zaczął pić piwo.
Tu nie chodzi o jawne szpanowanie tylko działanie podświadomości, która mówi, że tak będzie lepiej, gdyż będziesz lepiej traktowany. Dlatego tak cenie abstynentów, i nie mówie tu o dziecieach-abstynentach, bo ja też mogę powiedzieć że przez prawie 17 lat byłem abstynentem.
Popytaj się pełnoletnich userów tego forum jak to było u nich, jaka jest różnica między 15 rokiem życia a 18 czy 19.
Post z@dziora jest bynajmniej dziwny. Chwalisz się jaki to masz twardy łeb, ale miaj na uwadze to, że im więcej pijesz tym więcej chcesz, to niestety jest wprost proporcjonalne do picia. Dużo alkoholu wpływa źle na mózg, ścina białka, czyli istotę szarą. Lubisz tanie wina smacznego, znam kilku gustujących w kwasach i to nie jest dobre dla nich, to nie powód do dumy, picie taniego wina.
Ale to wszystko wasze sprawy i nie mam zamiaru was umoralniać od tego są rodzice, wasze życie wasza kasa (bo alkohol kosztuje, no chyba że się pije wina i denaturaty).
NaRka i Smacznego
PS. Co do
MasterOfTheMoon'a mam prośbę, podobna jak inni byś pisał posty normalne. To tak na uwadze.