Powiedzmy sobie szczerze. Wszystkie telenowele które kiedykolwiek były emitowane na ekranach telewizora były podręcznikowym shitem. Ja akurat czuje taki wstręt do nich że nawet nie próbuje zapamiętywać ich nazw ani nie rozważać która jest okropniejsza, bo to i tak nie miałoby żadnego sensu. A nawet gdybym je znał, to bym musiał z setkę tytułów wypisać w jednym rządku, aby podkreślić w ten sposób że żadna nie różni się niczym od poprzedniej.
Przeraża mnie myśl że ktoś może to naprawdę lubić. Zawsze istniało we mnie przekonanie że takimi rzeczami zajmują się staruszki. I gdy widzę jak moja matka i o dziwo ojciec z ciekawością oglądają ten chłam, to aż mam ochotę wyskoczyć przez okno (4 piętro)
. Ale to co wyrabia się w Polsce to jeszcze nic. Żebyście zobaczyli taką np. arabską telenowele to byście dopiero wymiękli. Albo brazylijską telenowele emitowaną na indyjskim kanale z napisami w dwóch językach.
Jeszcze bardziej mnie dobija że około 70% całego czasu na antenie zajmują właśnie telenowele i te okropne pranie mózgu co się zwie "Reklamy"
Kiedy jeszcze oglądałem telewizje, to na każdym kanale spędzałem około 0,5 sekundy czasu, rozwalając w ten sposób pilot od telewizora.
Jakbym miał się wypowiadać o całej polskiej telewizji to oprócz kilku kanałów tematycznych to nie ma czego oglądać.