Z tym bugiem z Yberionem najsmieszniejsze było to, że kiedy on leżał w pokoju obok, to oddychał i co jakis czas się podnosił a nad nim były te takie iskierki, które sie pojawiaja, kiedy ktos zasypia. A ja sprzedałem wszystkie zioła usypiające w Starym Obozie, więc pobiegłem do niego, zasnałem, rano poszedłem do sprzedawcy i odkupiłem. Mimo to, Con Angar mówił mi, że nawet moja "błyskawiczna pomoc" niw pomogła Yberionowi.
A bug Gornem to ja miałem taki, że kiedy sie znalazł w miejscu, gdzie byli kopacze lu cienei, to oni uciekali, a on za wszelka cene musiał cih dogonic i zabić. Przez to raz utknał w skale biegnąc do przodu. Wiecie, co wtedy zrobiłem? Toporknałem go pierdolkiem to wtedy sie ruszył
A najgorsze to były bugi z Gornem podczas poszukiwania Kamienia ogniskującego. Albo spadł do klifu, albo nie umiał przejść przez kost zrobiony z pnia. To była tragedia.