Najbardziej Szablonowa Historia

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Najbardziej Szablonowa Historia
Czyli D&D oraz Leśnicy

Występują:
Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion.
Sever Sharivar
Dadex
Nadja
szczurek
Jeszcze kilku Leśników
Człowiek, paladyn Gerx
Pół-elf, mag Ixud
Mroczny elf, złodziej Galada
Gruby... tzn świetny Król Clone_xx
Grono moderatorsko-junioroadminowskie.

Oczywiście nie wszyscy naraz.

Prolog

Gdzieś daleko w świecie D&D do małej wioski Kirintol przybyła grupa herosów – dzielny paladyn Gerx, mag Ixud i złodziejka Galada. Posłał po nich tutejszy sołtys Henio, ponieważ szykowały się poważne kłopoty. Niedaleko stąd, w posępnych grotach Hirokunokunonu <z daleka dobiega mrożący krew w żyłach odgłos> zalęgło się prastare zło. Oczywiście mogło już być tam od wieków, lecz dopiero teraz znajdowano w jego pobliżu szczątki bez kończyn. Tak więc Henio wyznaczył wielką nagrodę (skąd on miał tyle kasy w zapadłej wiosce?!). Jednocześnie posłał po naszych bohaterów (Po co? Przecież była już duża nagroda! Chętni by sami się zgłosili!), bo pomyślał (cud!) że tylko oni mogą rozprawić się ze złem. Tak więc nasi bohaterowie zaraz po przybyciu zapukali do chaty Henia.

- Dzielny sołtysie! – powiedział Gerx. – Przybyliśmy na twoje wezwanie! Mamy rozprawić się ze złem, które zagnieździło się w jaskiniach Hirokunokunonu <z daleka dobiega mrożący krew w żyłach odgłos>.
- I odebrać nagrodę, którą nam obiecałeś. – dodała Galada.
- Oczywiście, nagroda już czeka! – odpowiedział z uśmiechem Henio. – Jednak aby ją otrzymać, musicie najpierw zniszczyć zło, które zalęgło się w jaskiniach Hirokunokunonu <z daleka dobiega mrożący krew w żyłach odgłos>.
- Zrobimy to dla chwały, nie dla pieniędzy. – odkrzyknął dziarsko Gerx. Galada chciała chyba zaprotestować, ale nagle zmienił się obraz.
Drużyna stała przed jaskiniami Hirokunokunonu <z daleka dobiega mrożący krew w żyłach odgłos>.
- Skąd my się tu wzięliśmy? – zapytał Gerx. – Teleportowałeś nas, Ixudzie?
<Z oddali dobiega głos Megariona>
- Nie, to mi nie chciało się pisać, jak wy tu idziecie.
Drużyna naszych bohaterów zastanowiła się, skąd wiedziała o tym, że to powiedział niejaki Megarion, gdy tym razem z bliska usłyszeli słowa piosenki.

Leśnicy piją Leśnika,
On najlepszym browarem jest.,
Przed nim Tyskie umyka,
On naszym królem jest!

Bohaterowie obrócili się i zobaczyli (nie no, sokoli wzrok) idącą z daleka (przecież śpiew był z bliska) grupę osób ubranych w zielone kalesony (tzn. w świetne i bogato zdobione stroje).


Na ich przedzie szli dumnie Megarion i Sever Sharivar. Dalej Nadja zalotnie rozmawiała (jak oni to zobaczyli, a raczej usłyszeli z daleka?) z Dadexem. Pochód zamykali chery i Godfather niosący zapewne zalanego w trupa szczurka. Należy dodać, ze zarówno Nadja jak i Dadexem palili bagienne ziele. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że w świecie D&D zielsko było zakazane, jako towar nielegalnie wywożony ze świata Gothica.
Tak więc bystrooki Gerx zakrzyknął.
- Ci dzicy pijacy robią rzecz tu niedozwoloną! Palą bagienne ziele! Na nich!
Paladyn wyjął swój półtoraręczny miecz, złodziejka miecz krótki, a mag wysłał kilka ognistych kul.


Na szczęście dla Dadexa, odwrócił on na chwilę oczy od Nadji i zobaczył lecące na niego ogniste kule. Nie myśląc za wiele, chwycił śpiącego szczurka i błyskawicznie obił pociski w maga, który padł jak martwy. Doskoczył także do nadbiegających nieprzyjaciół i najpierw powalił Gerxa, a potem Galade (powinien się jeszcze w niej zakochać, jak w większości gier/filmów/książek).

Po wygranej bitce odrzucił szczurka na ziemię, który na chwilę obudził się.
- Mamo, dlaczego krochmalisz pidżamę? – poczym ponownie zapadł w kamienny sen,
Megarion zbliżył się do pokonanych i głosem supermana oświadczył:
- Oni żyją. Związać ich i nieść razem ze szczurkiem. – wskazując na nowoprzybyłych (chery’ego i Godfathera).

Konie prologu, jak można się domyślić następna część to już długi rozdział 1.
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Opowiadanie a raczej jego wstęp jest ciekawy i może z tego coś wyjść. Dobrze napisane i zrozumiałym językiem. Fabuła może być ciekawa, ale jak na początek jest dobra. Akcji za dużo nie było, ale widzę, że chcesz dodać trochę humoru do opowiadanka, co może wyjść bardzo dobrze. Trochę krótka ta część, ale wierze w to, że następne będą dłuższe. Tak, więc życzę powodzonka.

QUOTE Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion.

Skromności to Ci nie brak
dry.gif
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
O Boże...Ja już nie wiem co powiedzieć na te twoje opowiadania.
QUOTE Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion. To już samozachwyt...

QUOTE Leśnicy piją Leśnika,
On najlepszym browarem jest.,
Przed nim Tyskie umyka,
On naszym królem jest! eee...co za rymy
blink.gif
Fajne
laugh.gif


QUOTE ze zarówno Nadja jak i Dadexem palili bagienne ziele Hmm, ciekawe.
Humor jest fajny, błędów nie ma. Fabuła śmieszna i ciekawa. Podobają mi się te teksty w nawiasach.
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
433
Hmm było kilka literówek, Megarion wpadł w nałóg narcyza i skrobnął taką sobie groteskę... Hmm akurat te opowiadanie jest na luzie (ale bez rpzesady) i nadaje się do czytanioa po ciężkim dniu dla relaksu (tutaj opowaidania Sever wysiadają
tongue.gif
Jej opwoiadania się czyta niczym książkę a to powyżej jak komiks ;] )

Hmm to by było na tyle

Z powazaniem
Adonix
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Rozdział 1
Niespodziewane napady miłosno-tragiczno-komiczne.

Krótki, ale S.S. nalegała.

Treść rozdziału napisana na polecenie Sever S. (nie mylić z SS).

Nasza pani premier obiecała, że opieprzy mnie w swoim opie.
Ja nie mogę pozostać jej dłużny.

I widzę, że spodobał się wam mój obiektywny opis samego siebie.


Szczurek obudził się wieczorem tego samego dnia, gdy Leśnicy rozbili obóz na wschód od Hirokunokunonu <z daleka dobiega mrożący krew w żyłach odgłos>. Jego kac nie objawiał się bólem głowy, jak u zwykłych ludzi (jak wiadomo niektórzy mają super – moce), lecz niepohamowanym głodem. Dlatego też, gdy tylko zauważył związanych bohaterów D&D, wziął ich za dziki. Tylko natychmiastowa interwencja chery’ego i Godfathera uratowała ich od potwornej śmierci w wnętrznościach przeżartych tanią wódką i piwem Leśnik.

W końcu po dwugodzinnym przyglądaniu się Leśnikom zajadającym się pysznymi potrawami, Gerx zapytał.
- Skąd przybyliście, słudzy ciemności?
- Co t za tekst? – w odpowiedzi zapytał szczurek. – Wrzuć ziomek na luz. Chcesz może trochę zielska?
- Kusisz mnie diabelnym pomiotem?! Wiedz, że dzielny paladyn nigdy nie ugnie się złu!
Pół godziny później Gerx leżał na najaranym szczurku w niezbyt lepszym stanie. Szczerze mówiąc walały się naokoło niego rzeki wymiocin.

Nieopodal nich Galada flirtowała z Dadexem. Nie trwało to jednak długo, bo Nadja się zorientowała. Silny liść pozostawił czerwony ślad na twarzy złodziejki.

Jeszcze dalej Sever siedziała skulona przy ognisku. Można było usłyszeć jedynie ciche podśpiewywanie: Glif, Glif, Glifion.

Bystrooki Megarion natychmiast coś zauważył (dziwne, co?).
- Patrzcie, coś tu leci!
Szczurek na chwilę obudził się.
- To ptak!
- Nie, to samolot! – dodał Dadex.
Rację miały jednak dziewczyny:
- To Glifion! – zakrzyknęły razem.
Rzeczywiście. Z nieba na niebieskim rydwanie zjeżdżał nasz Najsurowszy Moderator.
Jakimś cudem był podobny do tego gostka, który grał Romea (chyba Leonardo DiCaprio czy jakoś tak).
Natychmiast doskoczyła do niego Nadja (która chyba nagle zapomniała o swoim Dadexie, oraz Sever. Przy braku porozumienia, oboje zaczęły się bić, co poskutkowało chociażby poznaniem przez Dadexa koloru majtek Nadji. Dźwięk, który z siebie wydał, potwierdził jego zachwyt.
Tymczasem odezwał się Glifion.
- Twoje posty zajmują za dużo miejsca na forum, dlatego zostaną wykasowane. – zwrócił się do Megariona, po czym ściszył głos. – Dostawa ziela wciąż nie dotarła do Clona.
- Wkrótce wszystko się wyjaśni. – powiedział głośno Megarion, po czym ściszył głos. – Są pewne trudności, ale Clone jutro otrzyma obiecaną porcję. Tobie też coś się dostanie.
Po załatwieniu interesu Glif miał już zamiar odlecieć, gdy stało się coś, co zaważyło na skopaniu Megariona przez Sever (w realu).
Pani Premier właśnie pokonała Nadję, która wisiała na drzewie, całkowicie skrępowana (ciekawe ja Sever zrobiła to w tak krótkim czasie). Podbiegł do nich (jakim cudem, przecież był najarany) szczurek. W każdym razie Glif powiedział dziwnym głosem:
- Kim jest to cudne stworzenie?!
Megarion spojrzał na juniora admina dziwnym wzrokiem, sądząc, że ten patrzy na szczurka.
- Rozumiem, że mamy XXI wiek i w ogóle, ale my Leśnikach jesteśmy konserwatystami i raczej nie pochwalamy związków homo... tzn. nie sądzę, żeby szczurek był geje...
- Co? Jaki szczurek? Ja mówię o tym aniele! – westchnął Glifion lampiąc się na Sever zbreźnym wzrokiem (to jest na prośbę S.S.).
Megarion aż zatarł ręce z zachwytu. Sever Sharivar + Glifion = WNM = wielki posag od Clona na ślub = duży wpływ do szwajcarskich kąt Megariona..., tzn. do kasy Leśnego Państwa.
Megarion już miał planować ślub, gdy usłyszał głos zza swoich pleców. Inni też się odwrócili.
Gerx, Ixud i Galada stali, całkowicie rozwiązani (no co, przecież można stać będąc związanym). Paladyn jednak chwiał się na nogach.
- Mmmyśleeeeliścieeee, żeee pooookoonacieeee naaaaszom gruuuupeeee? Naaaa nich! – zakrzyknął dziwnie Gerx, po czym ruszył w miejsce oddalone o kilkanaście metrów od Leśników i Glifiona, po czym walnął prosto w wielki dąb.
- Co mu dałeś? – Megarion zapytał szczurka.
- Ziele mojej własnej roboty! Rok temu zalałem trochę liści ginem, grogiem, piwem i winem. Dodałem trochę moczu i zakręciłem słoik. Ponoć jest niezłe, ale chciałem jeszcze mieć udokumentowane doświadczenie na ludziach dla Arcana, żeby mnie nie sprzątnął. W każdym razie gostek jeszcze żyje. – pokazał na drżącego z bólu (a skąd to wiedział?) paladyna.
Morale pozostałych bohaterów nieco się obniżyło i ponownie dali się spętać. Glifion natomiast usiadł przy Sever i prawił jej komplementy na przemian z poezją. Dziewczyna był najwyraźniej zachwycona, bo robiła do juniora słodkie oczy (jak ona to przeczyta, to zginę). Najgorzej wyszła na tym Nadja, na której wdzięki Glifion był obojętny, Dadex jeszcze nie wrócił, a Megariona zaślepiła żądza pieniądza i w tej chwili zobojętniały wyliczał ile będzie kosztować potrawy, a ile reszta. Szczurek oczywiście leżał na Gerxie (wcale nie oczywiście, mógł przecież leżeć na ziemi)napalony (może jednak Megarion się mylił, co do jego orientacji) i upity. W każdym razie dzień był udany i program gry obliczył wykonanie na około 80%.

Leśnicy i cała reszta bawiła się w najlepsze, gdy głos Megariona (ten słyszany z daleka) oświadczył, że już kończy się rozdział, bo trzeba dawać krótkie części, aby nabić sobie więcej postów. Postacie (zwłaszcza Dadex) głośno protestowały, grożąc nawet założeniem związków zawodowych. Sytuację uratował Clone, który stwierdził, że nie występuje w tej części (a teraz to co niby robi? Leży i pachnie?) i trzeba jak najprędzej kolejnego rozdziału. Sever chciała nawet wzywać wywrotowca Adonixa, jednak zadowoliła się poezją Glifiona. Szczurek był nieosiągalny. Nadja zaś filtrowała z narratorem, jednak nawet jej nie udało się zmienić jego postanowień.


Ps: protesty na temat charakteru poszczególnych postaci zgłaszać na gg.
Ps 2: nie ma szans na zmianę stylu pisania.
Ps 3: w przypadku zabicia przez Sever/Nadja/ dania bana przez Clona wystawić mi piękny pomnik.
<span style='color:dodgerblue'>Ps 4: jeśli jeszcze raz będę musiał poprawiać swój nick... to zamorduję :) a tak poza tym podoba mi się nawet, napiszę coś więcej, gdy będzie skończone - Glifion</span>
 

Shadow27

Member
Dołączył
26.10.2005
Posty
354
fajne opowiadanie
biggrin.gif
nie jestem zbyt dlugo na tym forum więc nie znam się na organizacjach (takich jak leśnicy) , ale 2 rzeczy mnie zaciekawiły

QUOTE Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion.
+

QUOTE Jeszcze kilku Leśników

to sie nazywa dopiero równość
biggrin.gif


i jeszcze ta prostota nazw :

QUOTE Hirokunokunonu chyba czytalem to dluzej od calego opo
wink.gif


8/10 jakby co
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Megarion nie boje sie tego stwierdzić - jesteś wielki
biggrin.gif
Opo super sie czyta i momentami naprawde się uśmiałem. Przypuszczam że przedstawiając mnie jako menela odgryzasz się za moje opowiadanie z przed kilku miesięcy gdzie właściwie nic nie robiłeś tylko leżałeś i leczyłeś kaca
laugh.gif
Ale mi sie ta rolka podoba
tongue.gif
CO do treści:

QUOTE (Kacperex)QUOTE Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion.

Skromności to Ci nie brak
dry.gif


Megarion zawsze był takim skromnym i zamkniętym w sobie przywódcą. Żadko sie do nas odzywa
laugh.gif



QUOTE Nie myśląc za wiele, chwycił śpiącego szczurka i błyskawicznie obił pociski w maga, który padł jak martwy.

Taaa kupujcie szczurka wielozadaniowego - potrafi wszystko - wystarczy buteleczka whisky
tongue.gif



QUOTE Po wygranej bitce odrzucił szczurka na ziemię, który na chwilę obudził się.
- Mamo, dlaczego krochmalisz pidżamę? – poczym ponownie zapadł w kamienny sen,
Megarion zbliżył się do pokonanych i głosem supermana oświadczył:
- Oni żyją. Związać ich i nieść razem ze szczurkiem. – wskazując na nowoprzybyłych (chery’ego i Godfathera).

Jasne
tongue.gif
Jak worek ziemniaków
tongue.gif
LOL Meg zadziwiasz mnie
tongue.gif



QUOTE Przy braku porozumienia, oboje zaczęły się bić, co poskutkowało chociażby poznaniem przez Dadexa koloru majtek Nadji.

Pierwszy raz na tym forum widze w opowiadaniu dawke erotyzmu
tongue.gif
Ciekawe co na to Nadja :]


QUOTE Rozumiem, że mamy XXI wiek i w ogóle, ale my Leśnikach jesteśmy konserwatystami i raczej nie pochwalamy związków homo... tzn. nie sądzę, żeby szczurek był geje...

Hmmm drodzy Leśnicy chciałem zauważyć że to nie ja zabawiałem sie na czacie gumką
laugh.gif


Podsumowując zapowiada sie ciekawie
tongue.gif
Jeden tekst lepszy od dugiego a do tego jeszcze dojdzie fabuła... czekam na CD z niecierpliwością
smile.gif
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Ok chcesz wojny w opach to będziesz miał
wink.gif
Tekst jest poprawnie napisany, bez błędów stylistycznych i interpunkcyjnych. Dawka humoru moim zdaniem lekko przesadzona, ale i tak się śmiałam.
QUOTE Krótki, ale S.S. nalegała.

Treść rozdziału napisana na polecenie Sever S. (nie mylić z SS).

Nasza pani premier obiecała, że opieprzy mnie w swoim opie.
Ja nie mogę pozostać jej dłużny. Ok sam tego chciałeś. Szykuj się.

QUOTE (jak ona to przeczyta, to zginę) Już nie żyjesz.

QUOTE Ps 3: w przypadku zabicia przez Sever/Nadja/ dania bana przez Clona wystawić mi piękny pomnik. To sie szykuj. Nadja też jest wściekła
laugh.gif
Pomnik ma być z czego? Jaki rodzaj śmierci preferujesz? Spoko, coś wymyślimy
smile.gif


Nie no...Aleś pojechał w tym opo. Poprzekręcałeś całą naszą rozmowe...Co sobie ludzie o mnie pomyślą
dry.gif
 

GORN15

Member
Dołączył
13.10.2005
Posty
153
Super opo Magarion jesteś genialny nieźle sie uśmiałem nie widziałem błędów dałeś fajne role
tongue.gif

([/QUOTE]
Ja – super, hiper wspaniały, mądry, potężny, niepowtarzalny Prezydent Leśników – mega Megarion.)

naprawde jesetś skromny a więc ocenke dam jak skoczysz pisz jak najszybciej
smile.gif


Edit:Megarion czy ty chcesz (nie wiem jak was) ale mnie zabić to jest genialne nie powiem ile razy spadłem z krzeszła bo nie zlicze
laugh.gif
najlepszy jest kawałek jak
Dadex przeniusł się do innego wymiaru
laugh.gif
tutaj się rozpłakałem ze śmiechu prawie się nie udusiłem
laugh.gif
pisz dalej bo już nie moge się doczekać
laugh.gif
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Rozdział 2
Czyli narzekania i groźby karalne względem autora.
Tym razem zabije mnie Nadja
.
Sever już szykuje broń.

Czas uciekać do Nikaragui.


Nadja resztkami sił próbowała utrzymać się wystającej gałęzi drzewa. Pod nią znajdował się gigantyczny wodospad. Dziewczyna wiedziała, że nie pozostało jej już wiele czasu.

Czy Nadja uratuje się z tej opresji? Czy pochłonie ją wielki wodospad? Czy razem z Dadexem będzie miała setkę dzieciaków?

Wyślij SMS o treści Zycie, Śmierć bądź Dzieci na numer 7227. Koszt SMS 10,24 zł + VAT.

- Co ja tu robię? – krzyczała na cały głos dziewczyna.
Nagle usłyszał głos (tak, zgadliście, dochodził on z daleka) narratora – Megariona.
- Nie napisałaś komenta do opowiadania, kiedy cię oto prosiłem. Teraz spotka cię kara.
- CO?!
- Właściwie powinnaś podziękować Sever, to z jej opa ściągnąłem ten pomysł.
- Zaraz, zaraz! W takim razie powinien pojawić się tu Xardas.
- Nie ma Xardasa. Jest na ślubie swojego kuzyna. Znając go, obudzi się dopiero za tydzień. Miłego trzymania się.


W tym czasie Dadex wrócił razem z Galadą. Ponownie związał ją i zaczął gawędzić ze szczurkiem.
- Mówie ci, cud kobieta. Dzisiaj też ją sobie rezerwuję, ale jutro może być twoja.
- A chcesz trochę ziela? – zapytał szczurek, podsuwając Dadexowi pod nos trochę zielono-żółtych lisci.
- A ską je masz?
- Samoróba. Ale mam zgodę od Arcana.
Obaj Leśnicy zaczęli porządnie pociągać, natomiast Glifion bez przerwy (od 1 rozdziału!) prawił Sever komplementy i raczył ją swoją poezją (którą siłą zabrał BOOMowi). Co ciekawe, nie nudziło się to jej. Wręcz była zachwycona (chyba się powtarzam).

Tymczasem Megarion wrócił do obliczeń kosztów wesela. Zgodnie z obyczajem, Clone dawał sute posagi dla swych nieślubnych synów (czy ja to napisałem? Zresztą posagi są dla córek), które powinny wystarczyć na sowitą emeryturkę, tzn. na bieżące wydatki Leśnego Państwa.


Tak więc (prawie) wszyscy byli zadowolenie, gdy nagle wyskoczyli chery i Godfather (ciekawe, co robili z sobą przez cały 1 rozdział).
- Idzie do nas ZŁO! – krzyknął ten drugi.
Rzeczywiście, po chwili do uszu wszystkich (oprócz Nadji, która wciąż wisiała na drzewie) dobiegł potężny łoskot. To dwaj najpotężniejsi wrogowie Glifiona - owen11 i jesper11 (chyba, tego drugiego numerka nie pamiętam).
Obaj mieli wygląd demonów z tanich filmów grozy i napis na koszulkach przedstawiający ich imiona. Nagle (niezły refleks) owen11 zorientował się, że wśród Leśników i więźniów znajduje się sam Glifion. Natychmiast wyjęli swoje maczugi z napisem SPAM i przygotowali się do ataku. To samo zrobił Glif.
- Spam nigdy nie zapanuje na forum!!! – krzyknął junior admin i ruszył ze swoim mieczem na wrogów.

Jeden cios owena11 wysłał go (Glifa) na drzewo).
- Teraz zginiesz ty Megarion, za to, ze nie przyjąłeś mnie do Leśników.
Wielki super mega mistrz Megarion właśnie miał zginąć, gdy pojawił się szczurek. Wyjął swoje zabawki (czytaj ziele, a co myślałeś?) i zapytał.
- Chcecie bucha?
Obaj spamerzy chcieli udawać super-dorosłych i wzięli po skręcie. Minutę później leżeli martwi. I tak szczurek ocalił forum przed nawrotem spamu. Sever natomiast skoczyła do Glifiona.
- Mój bohaterze, czy nic ci się nie stało? – zapytała z troską(! Jakim cudem? Ona?!).
- Czuję... czuję, że coś się zbliża... tak... jest już blisko... NIE!!!!
Nagle całą okolicą zatrząsł potężny pierd. Dadex, który stał na jego drodze, przeniósł się do innego wymiaru. Szczurek zaś ponownie uratował świat, wciągając opary i gazy do swoich skrętów.
- Będę bogaty! – krzyknął, gdy cały zielony gaz dostał się do skrętów.
Tak więc dzielni Leśnicy po raz kolejny uratowali świat przed złem i spamem.

- Wiesz co szczurek? Załóżmy spółkę i sprzedawajmy twoje ziele.- powiedział Megarion. – Umówimy się na 60% dla mnie i 30% dla ciebie.
- A co z tymi 10%?
- Przecież Clone też musi z czegoś żyć.
- No nie wiem. Chyba mi się to nie opłaci.
- Dorzucę ci tę złodziejkę, dziewczynę Dadexa.
- Umowa stoi.

Tak więc Megarion i szczurek założyli firmę Agora S.A. i skumali się z Lwem Rywinem i Leszkiem Millerem. Po pewnych incydentach postanowili zmienić sprzymierzeńców i wciągnęli do spółki Donalda T. i dwóch takich, co ukradli księżyc.
Ci drudzy wygrali wybory, a Donald T. został światowym potentatem komiksów.

Koniec roździału 2

Zaraz, zaraz a co z Nadją? – zapytał wierny czytelnik.


Racja. Nadja ciągle wisi na tym drzewie i raczej będzie tam wisieć, aż nie da komenta. Zresztą na pewno skumała się z Sever i teraz szykują coś okropnego na moją skromną osobę.
Więc oświadczam – nie kupowałem żadnym akcji Orlenu i nie przelewałem ich bez zapłacenia podatków na konta moich dzieci (których oficjalnie nie mam). Oświadczam także, że nie spotykałem się w godzinach nocnych z Władimirem P. i Aleksandrem K. Aby omówić plany sprzedania forum rosyjskiej mafii. Clone też tam nie było.

Twierdzę także, że Lech K. nie jest agentem Izraela, a jedynie człowiekiem z księżyca.

Pozdri dla wszystkich, którzy dobrnęli aż tutaj.
 

Kan

Member
Dołączył
5.1.2005
Posty
786
Musze przyznać że to najbardziej wariackie opo jakie czytałem na tym forum
laugh.gif
.
Co chwile jest teks że można zapluć ekran ze śmiechu
tongue.gif
. Nie ma to jak dobre stare nabijanie się ze znajomych i samego siebie
tongue.gif
biggrin.gif
. Wszystkie opa właśnie wymiękły na polu bitwy. Good job man

QUOTE Ps 3: w przypadku zabicia przez Sever/Nadja/ dania bana przez Clona wystawić mi piękny pomnik.
Nikt cię nie zabije bo wcześniej wszyscy popadają ze śmiechu albo ze złości
wink.gif
.

QUOTE - Kusisz mnie diabelnym pomiotem?! Wiedz, że dzielny paladyn nigdy nie ugnie się złu!
Pół godziny później Gerx leżał na najaranym szczurku w niezbyt lepszym stanie. Szczerze mówiąc walały się naokoło niego rzeki wymiocin
Ten teks jest chyba najlepszy.
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
433
Normalnie muszę się wypowiedziec
biggrin.gif
Heh aktualnie mam przerwę w robieniu ekhem prasowaniu
tongue.gif
I sobie czytam lol nawet byłem w opie
tongue.gif


Megarion niezłe opo i mam nadzieję że będzie si ę ciągnąć jak KHOL
biggrin.gif
Normalnie jest takie jakbym komiks czytał xD Buhaha a Słodka jest chyba bohaterką pierwszoplanową: P No podoba mi się ;] ale nie zaniedbuj KHOL
smile.gif


Z poważaniem
Adonix
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Boze masz pomysły....Twoja głowa jest jak dziura budżetowa - nie widać dna. Co ty jeszcze wymyślisz? Az się boje. Przerobiłeś mój pomysł i miałam z tego polewke. A to z Dadexem to było niezłe. Qurde śmiechu warte te twoje opo.
QUOTE a Słodka Nie dość ze w Lesnikach tak do mnie mówicie to jeszcze tu. Jak ktoś mnie jeszcze raz tak nazwie...Przynajmniej TEGO nie wplótł do oposa.
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
Hahahahaha, ale lol. Nie do wytrzymania, gdy się czyta o ludziach których się zna, a w takiej scenerii.
Faktycznie, masz pomysłów masę

Jedyne, do czego się doczepię, to nieliczne literówki, bo humor – co prawda delikatesowy (tu – monopolowy) – ale pasuje jak ulał
biggrin.gif
. Cóż, no można by powiedzieć, że robisz konkurencję Zebraniom Klanowym. Ale to jest przeważnie o Leśnikach, więc dlatego pisze tu „można powiedzieć”.
Co do wydarzeń, to dziwnym jest, że chodzi o tych trzech ziutków z gier D&D, a skupiasz się przeważnie na ludziach z foroom.. ale to może ma być taka ironia albo coś
tongue.gif
.
Fajnie się przedstawiłeś
Fajnie przedstawiłeś innych
Mam tylko jedno zastrzeżenie, czemu Glifion, urodzony morderca, posługuje się tylko komplementami i wierszami BOOM’aR?
tongue.gif

W ogóle to jak to możliwe, aby nawet, podkreślam, nawet BOOM’aR sprzedał swoje wyroby do Iraku
tongue.gif

No ale dość tego dobrego, nie będę pisał opowiadania - notki.
Jak na komedię romantyczną o pod - kontekście ulicznym dam Ci 9/10.
Czego mi brakuje? Hmm, no cóż, troszkę ironicznych opisów przyrody i postaci, oraz mnie
tongue.gif
. Weź tam dodaj, że Reynevan został Ciocią Wojowników
tongue.gif
– Broń Boże Ciotą, bo zabiję, znaczy – pomogę Sever i Nadji
tongue.gif
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Rozdział 3
Megarion boi się otworzyć lodówkę,
Gdzieś tam może się czaić Sever i Nadja.

Chcesz wojny Sever? Będziesz ją miała.

Tak więc po oczyszczeniu Megariona z zarzutów współpracy z mafią paliwową, mogę pisać następną część.

Powitajmy gorąco Ciotę Wojowników - Reynevana

Tak samo postąpmy z nowych nickiem Sever, czyli Słodką

Nadja jeszcze nie dała komenta. Niech sobie wisi.

Wiem, ze piszę szybko i krótko, ale tyle pomysłów, że boję się pozapominać.





- Ratunku! Jest tu ktoś?! – Nadja krzyczała od dobrych kilku godzin (i że jej jeszcze gardło nie wysiadło). – Pomocy!
- Mówiłem, żebyś dała komenta. Nie chciałaś słuchać. Teraz sobie powisisz, aż mi się znudzi.


Tymczasem w obozie Leśno – Gliffonowym szczurek stał się prawdziwym bohaterem (nie licząc tego, ze ciągle chlał, ćpał i leczył kaca). Oczywiście Słodka Sever i Glif zwracali uwagę tylko na siebie, Megarion już prawie obliczył wszystkie koszty wesela i tylko Dadex był wkurzony tym, że szczurek odbił mu laskę, a Nadji ani widu, ani słychu.

Co do bohaterów, prawie o nich zapomniano (o ironio! Zapomniano o bohaterach!). Dodatkowo dla maga zabrano jego zwoje, co miało zapobiec kolejnym próbom ucieczki (zauważcie, że ani razu jeszcze ich nie karmiono). Szczurek zarekwirował czary, i ponoć wsadził je do swoich skrętów (może dlatego Dadex odleciał, gdy ich trochę wypalił?).

W każdym razie nikt nie spodziewał się tego, co za chwilę nastąpi.


Wszyscy byli zajęci swymi przyjemnościami (Słodka i Glif w krzakach najbardziej), gdy z dalekiej północy (a skąd wiadomo, że z dalekiej? Mógł przecież z bliskiej) coś nadbiegło. Pędziło jak Struś Pędziwiatr, aż zatrzymało się tuż przy ognisku, które prawie zgasło od pędu.


Po opadnięciu kurzu pokazała im się świetlista postać Reynevana.

- Reynevan? – zapytał bystro Megarion.
Chłopak (chyba, bo strój na to nie wyglądał: różowe kalesony, spódnica i takiż kapelusz świadczyły o daleko posuniętym niedopasowaniu do otrzymanej płci) spojrzał po gejowsku na szczurka i odpowiedział.
- Może w poprzednim życiu tak mnie nazywano. Teraz jestem Ciotą Wojowników, członkiem Tajemnego Koła Gospodyń Wiejskich, obrońcą szydełkowania i kontaktów facet-facet.
Wszyscy (łącznie ze szczurkiem) spojrzeli na niego jak na peda... jak na innego.
- Byłeś kiedyś Ministrem Adelady (patrz NKL), ale Ciotą Wojowników?
- To szlachetne miano nadał mi nasz wspaniały przywódca Tajemnego Koła, Gothi. Teraz będę mógł bronić dyskryminowane mniejszości seksualne itp.
Leśnicy i Glif (który razem ze słodką wyłonił się ze krzaków)spojrzeli po sobie.
- Ale co tutaj robisz? – zapytał Megarion.
- Jestem przysłane przez Tajemne Koło, aby wesprzeć waszą misję!
- Ale jaką misję? My nie mamy żadnej misji.
- Tak? – niezbyt go to zmartwiło, po wyjął szczurkowi skręta z buzi i sam zaczął się nim zaciągać. – To jeszcze lepiej. Nareszcie sobie odpocznę.

Megarion trochę obawiał się o przywódcę NKL’u, ale sam Reynevan najwyraźniej znalazł wspólny język ze szczurkiem, bo zaczęli wymieniać się skrętami (które Rey także robił) i co chwila padać jak martwi. Po pewnym czasie z nieba zjechał całkiem nowy pojazd.

Król Clone jechał na czerwonym rydwanie z białymi ogierami, pokemonami i różowymi kucykami. Przed nim siedział Arcne, który jedną ręką trzymał koszyk z różami, a drugą, łamiąc wszelkie przepisy, kierował rydwanem.

W końcu pojazd dotarł do ziemi. Arcane wyskoczył z niego i usypał trochę róż. Clone wysiadając, ustał właśnie na nie i grubym głosem oświadczył:
- Publicznie protestuję z powodu mojej nieobecności w tym opowiadaniu!
- Ależ, królu, właśnie w nim jesteś! – odpowiedział Megarion.
- Naprawdę?! To świetnie! – rzekł Clone rozejrzał się i spostrzegł szczurka i Reynevana palących zielsko. – Macie szczurkowe ziele?! Dajcie bucha!
-
Tak więc Megarion zbił w tym rozdziale fortunę podpisując kontrakt z Clonem na comiesięczne dostawy szczurkowego ziela. Glif i Słodka ponownie wzięli się za siebie, a szczurek, Reynevan i Clone zaczęli wypalać taczki ziela. Arcane i Dadex udali się natomiast samotnie do lasu.


Tak wiec Nadja będzie tam wisiała, aż napisze pochlebnego mojemu opowiadaniu komenta.

Aha, niejakiego Kuny i Żagla też nie znam. Tak, nie spotkałem się z nimi na kolacji, podczas której jedliśmy ruski kawior.
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
OMG co ja ma ci napisać, abys sie w końcu odczepił??? Tekst jest nadal śmieszny, ale poziom humoru zdecydowanie się obniżył. I dobrze
wink.gif

QUOTE Weź tam dodaj, że Reynevan został Ciocią Wojowników – Broń Boże Ciotą, bo zabiję, znaczy – pomogę Sever i Nadji Coś mi sie zdaje, ze Rey sie wk...wnerwi
laugh.gif


QUOTE Król Clone jechał na czerwonym rydwanie z białymi ogierami, pokemonami i różowymi kucykami. Przed nim siedział Arcne, który jedną ręką trzymał koszyk z różami, a drugą, łamiąc wszelkie przepisy, kierował rydwanem.
blink.gif
blink.gif

Zastanawia mnie to:

QUOTE Arcane i Dadex udali się natomiast samotnie do lasu. Gdzie oni poszli i po co?

PS Nie nazywaj mnie SŁODKA!!!
mad.gif
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
Powiem jedno – nie wkurzyłem się
tongue.gif

A wiecie dlaczego? Sam w sumie podsunąłem Megarionowi ten pomysł, wiedziałem, że to napisze
tongue.gif

No ale cóż, jedna poprawka – tą ksywkę wymyślił mi Kacperex
wink.gif
.
Coś chodziło o żart pokrewieństw w naszej gildii..
tongue.gif


Aha, no i oczywiście – CD jest super, ale stanowczo za krótki! Stanowczo.
A i bravo Megarionie – Wreszcie aniołki skończyły na amorkach i wzięły się do odrabiania naszego ujemnego przyrostu naturalnego
tongue.gif
...
Co do Clone’a.. wejście smoka lol
Czekam na Ciąg Dalszy
tongue.gif
 

Cahir

Member
Dołączył
15.7.2005
Posty
477
Witam
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif

Opo jest super, bardzo fajnie się czyta , blędów wielu nie znalazłem , postacie są super, poprostu masz talent
biggrin.gif
biggrin.gif
Ciekawe jak się dalej rozwinie akcja
tongue.gif
Szczurek , nalogowy ćpun , Reynevan też , Glifion i Sever ekhm... ciekawe co się dalej będzie działo
tongue.gif
Aaa... wstaw do opa jeszcze kilka postaci które nie udzielają się w żadnej gildi np. Jodełko
tongue.gif


To by bylo na tyle

Pozdro All

Ps: Ocena to 8,5/10
 

Nadja

Member
Dołączył
17.7.2005
Posty
130
No cóż - zmusiłam sie do napisania - wiecznie nie mam zamiaru wisieć :/... z jednej strony opo śmieszne i fajne, ale z drugiej strony... Ale o tym później. Faktycznie, nazwy są łatwe do przeczytania... nawet "w szczebrzeżynie..." dla sześciolatka jest prostsze - mały + za inwencję. Opo napisane z przymrużeniem oka (jeśli to można tak nazwać). Kilka literówek się przewinęło - ale małe. Teraz kilka słów o głównych bohaterach... Cóż, wreszcie mam wielką rolę!! żart jak coś
dry.gif
... często używam zwrotu "no comment" i tutaj na 100% się przydałby - w moim przekonaniu nieźle autor mi dowalił... Nie żebym była zła, ale czuję małe rozgoryczenie - mój nick o niczym nie świadczy - lubiłam taką piosenkarkę - Nadiya bodajże i mogłam wziąć sobie taki nick
dry.gif
. Co do PS 3 - hmm ktoś by mi pomógł?? Ja preferuję bicie bejzbolem aż do upadłego, ale jak ktoś chce inaczej to oczywiście zmienię sposób
dry.gif
. Grzecznie piszę, aby nie bylo kopa
tongue.gif
ale dam te 8/10 bo dość szybko się pojawiają nowe części... "czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział" tutaj nie pasuje...

PS. Z tymi majtkami to przesadziłeś.
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Byłem w pracy a po tak ciężkim dniu trzeba się zrelaksować.... I tu trafiam na CD tego opa
smile.gif


Przeczytałem wszystkie części i powiem, że masz bardzo dużo dobrych pomysłów, które dobrze wykorzystujesz. Bardzo dobrze piszesz (czy, też opisujesz) i to mi się podoba. Błędów nie zauważam, ale czasami składnia zdania jest kijowa, ale to się nie liczy. Lekka nutka humoru bardzo mi się podoba (ale czy, aż tak lekka
biggrin.gif
). Fajny jest wątek Glifa i "słodkiej". Ogólnie mi się podoba i nie mam nic do zarzucenia.

QUOTE Król Clone jechał na czerwonym rydwanie z białymi ogierami, pokemonami i różowymi kucykami. Przed nim siedział Arcne, który jedną ręką trzymał koszyk z różami, a drugą, łamiąc wszelkie przepisy, kierował rydwanem

Od zawsze wiedziałem, że Clone lubi pokemony.


QUOTE Arcane i Dadex udali się natomiast samotnie do lasu.

Ciekawe, co będą tam robić
blink.gif



Ale tak spox i czekam na szybką kontynuacje.
 
Do góry Bottom