Najbardziej Szablonowa Historia

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
Opo po prostu rozwala, co tu dużo gadać
biggrin.gif
. Świetnie napisane, można brechtać ile wlezie
biggrin.gif
biggrin.gif
. Bardzo dobry pomysł z obsadzeniem "ról", nie mam żadnych zastrzeżeń co do poziomu stylistyki itp. bo tego nie zauważyłem (może ze śmiechu
laugh.gif
).

Jednak trochę przesadziłeś z Sever, nie pochwalam tego typu zachowań
tongue.gif
.

Napisz jednak c.d, chciałbym jeszcze poczytać coś twojego autorstwa
biggrin.gif
.

Moja ocena: 9/10.
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Macie, zero dogryzania, czysta ironia :D:D:D:D


Rozdział 6
Hity płyty


Heh, oglądałem właśnie parszywą trzynastkę i wpadłem na pomysł.



- Sądzę, ze reszta właśnie nas szuka. – rzekł Godfather.


Tymczasem pozostali w obozowisku bohaterowie raczyli się nową odmianą szczurkowego ziela. Producent wspomniał coś o głowie Kacperexa, ale jak zwykle nikt go nie słuchał.


- Ale ile to potrwa? – chery wciąż miał łzy w oczach.
- Nie wiem... Ale mam pomysł! – Godfather wyciągnął z kieszeni czerwoną kieckę, dres i discopolowski mikrofon. – Wkładaj sukienkę.
- Co?! Nigdy! – zakrzyknął chery.
Po chwili wyglądał jak ta lala.
- Co teraz? – chery był już nieco wkurzony.
Godfather odchrząknął, ubrał się w dresik i zaczął śpiewać.



Nagle wnętrzności potwora, w którym przecież siedzieli bohaterowie, zaczęły się niespokojnie trząść, po czym chery krzyknął:
- Rzygi!!!
Rzeczywiście, z gardła potwora zaczęła płynąć różowa ciecz i zniosła bohaterów, którzy spadli na ziemię. Leśny troll dostał manii i śpiewając o Teletubisiach uciekł. Chery i Godfather byli bardzo z siebie zadowoleni, choć pachnieli, delikatnie mówiąc, jak Dadex po wyjściu z lasu razem z Arcanem. Chery otrzepał się z resztek martwej krowy i i narzekając, ze w lesie śmierdzi gorzej niż w mieście, udali się do obozowiska.


- Co mam zrobić, żebyś mnie stąd wypuścił? – zapytała Sever.
- Pomyślę. – powiedział narrator, który właśnie grał w partyjkę pokera ze Słodką i ciałem Kacperexa, które wciąż nie odnalazło swojej głowy. – Spoko, Kac. Później zapytam szczurka, co zrobił z twoją głową.


Chery i Godfather w końcu przybyli do obozowiska (zauważcie, że od początku opowiadania jest dzień). Wszyscy leżeli najarani szczurkowym zielem, oprócz Megariona i szczurka, którzy przejawiali dużą odporność na skręty
- Zobacz, tak zaciekle nas szukali, że teraz ledwie żyją z przemęczenia! – powiedział chery, ale jego kompan miał chyba nieco odmienne o tym zdanie.

Pierwszy zobaczył ich Megarion.
- O, witam! Co wy tyle czasu robiliście? – powiedział, poczym poczuł coś dziwnego. – Chyba nie to samo co Dadex i Arcane?! Bo śmierdzicie identycznie. Oni wpadli w krowie placki...
- Chcecie bucha? – zapytał szczurek. – Najnowsza rzecz, totalny odpał, brachu! Ful luz i the best and the rest!
- Co ci szczurek? – Megarion wyraźnie się zaniepokoił. – Mówiłem, żebyś nie jadł tych chrupków, które wypadły zkieszeni Jodła - Może i miałeś rację, ale miały taki żółty kolor... .


Clone_xx właśnie obudził się, po wypaleniu czterdziestej taczki szczurkowego ziela. Dodatkowe ręce, które mu wyrosły, już odpadły i czuł się wystarczająco dobrze, żeby wczołgać się do koca Arcana i przytulając się do niego zasnąć w spokoju. Ciota Wojowników mamrotał przez sen coś, żeby Gothi szydełkował wolniej , bo go już to wkurza.


Tak więc kończy się i ten króciutki rozdział i zaczyna następny.
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
Nastepny tekst mistrza
biggrin.gif
. Faktycznie nie było w nim dogryzania. Myślę, że wyszło to temu opo na dobre - nikt się już ciebie nie będzie czepiał przynajmniej
biggrin.gif
.
Styl, język, treść - 10/10
Ironia - 9/10
Cała reszta - 9/10

Ocena - 9,5/10 z czystym sumieniem. Oby tak dalej ;] .
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Hehe no teraz troszke popuściłeś i chyba jest juz pod względem dokuczania lepiej ;] A co do głowy Kacperexa ( nic mi o tym nie wiadomo, możecie porozmawiać z moim adwokatem
biggrin.gif
).

QUOTE Tymczasem pozostali w obozowisku bohaterowie raczyli się nową odmianą szczurkowego ziela. Producent wspomniał coś o głowie Kacperexa, ale jak zwykle nikt go nie słuchał.

Hmm coś sugerujesz ?? To na co ja sie produkuje i męcze posty od ponad roku ??
tongue.gif
Teraz mi mówisz że mnie nikt nie słucha ?? Nie no załamka... ide zapalić skreta
biggrin.gif
 

Geezer

Member
Dołączył
9.9.2005
Posty
833
Lubimy kontrowerje
smile.gif

One pobudzają, one wzburzają, one denerwują, one szokują, ale my je lubimy!
biggrin.gif

I właśnie jest tak z twoim opem. Parę osób widać się poobrażało, choć nie wiem za co >_>
To tylko żarty a my mamy się śmiać. Mogłeś Meg napisać na początku by miec dystans do tego co pisze autor
smile.gif

A co do całości. Wcześniej nie chciało mi się czytać, ale jak zobaczyłem 3 stronę (co w dziale opowieści nie zdarza się zbyt często) to po prostu musiałem zajrzeć. Brnąłem poprzez kolejne części, ale najbadziej się uśmiałem przy Jodełce i Nadji
biggrin.gif
WILEKI LOL!
Tu już zajechało hardcore'em
biggrin.gif
Może i przesadziłeś, ale mi to nie przeszkadza.
Opo spoxx ale coś tutaj nie gra. Może dlatego, ze nie pasują mi takie klimaty, ale tak czy siak jest good!
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Teraz było już lepiej i nic raczej nie można zarzucić temu opowiadaniu. Nikt też nie będzie się czepiał, że go jakoś tak za ostro przedstawił Megarion w swoim opowiadaniu.

Wszystko jest tak jak było i nadal można się porządnie wyśmiać przy tym opowiadaniu. Tym razem daje nawet, 10/10 bo klimat tego opa nadal jest, jaki był i nie widać nawet poprawek.

Czekam na kolejną cześć i mam nadzieje, że będzie dłuższa, bo to chyba jedyna wada.
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
 

GORN15

Member
Dołączył
13.10.2005
Posty
153
Super właśnie przeczytałem już całość no i myśle, że jesteś mistrzem!!!!! super normalnie Bomba
laugh.gif
jestem astmatykiem
sad.gif
i powiem, że o mało si nie udusiłem jest pare malutkich błędzików ale co tam skoro jest super opo
cool.gif
a więc jak do tej pory moja ocena to 9.9/10
Pozdro
smile.gif
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Rozdział 7

Bez tytułu

Megarion właśnie kończył rozmowę z Georgem W. Bushem.
- Słuchaj, jest taki problem. Jeden buc z Polski, imieniem szczurek, ma coś do mnie.
- Nie ma sprawy, po tym jak mi wytłumaczyłeś, że imejla nie wysyła się przez toster, jestem twoim dłużnikiem.
Bush podnosi słuchawkę drugiego telefonu.
- Pentagon? Potrzebuje całej marynarki wojennej, floty powietrznej, piechoty i tych zaj*** amerykańskich czołgów. Całe nasze siły mają być skierowane na dom niejakiego szczurka. Ma nic z niego nie zostać.
- Dzięki, stary. Masz jak w banku reklamę w moich opowiadaniach. – powiedział Megarion. – Nikt nie będzie się śmiał z mojego zdjęcia.
Potworny śmiech, Bush strzela z bańki w monitor.



Kacperex wisiał na drzewie łaskotany przez goryli Megariona, którzy właśnie oddali szczątki Jodełki.
- Zostaw, bhuehehehehe, zostawcie mnie!!! Powiem kim jestem. – Kacperex po długich męczarniach (właśnie minęło pół minuty) postanowił poddać się prześladowcom. – Pochodzę z koloni ludzi - kretów i przybyłem tu, by podbić świat!
- To już wiem czemu Clone skarżył się na dziury w pałacu.



------ George Bush prezydentem, które potrzebuje świat. ------ Wybierzcie mnie na prezydenta świata – George W. Bush ---------------------------------------------------------------------------------



Sever miała na sobie ekwipunek, który wystarczyłby na uzbrojenie połowy polskiego wojska. Kac (chociaż wciąż nie miał głowy do takich spraw) wiedział, że to już jego koniec. Nic nie mogło go uratować. Jego klub dla mniejszości seksualnych właśnie został zniszczony przez meteor z Księżyca z napisem: „Od dwóch takich”. Jodełko stał nad nim i śpiewał swą sławną piosenkę „Jesteś szalona – wszystkie prawa zastrzeżone.”



Ameryka potęgą w Europie!-----------------------------Czy mogę wyjść do toalety?----------------Musimy szybko pomóc krajowi jakim jest Afryka-----------------------------------------------------



- Bye, bye, baby – ostatnie słowa, jakie usłyszał Kacperex.


SCENA OCENZUROWANA – WIELKI INKWIZYTOR HOGWARTU


- Chcecie mojego nowego dzieła? – szczurek wymachiwał pomarańczowymi roślinkami. – KaCzurkowe ziele. Ma w sobie 50% moderatora. Najmocniejsze na rynku.
- DAWAJ!!! – Clone i Ciota rzucili się z pianą w ustach na szczurka.

Tak więc kolejny dzień opłynąłby na paleniu ziela, gdyby nie informacja przyniesiona przez Cisa.
- Szczurek! Twój dom został zaatakowany przez całe jankeskie wojsko!
Szczurek, który jak wiemy miał wrodzoną odporność na szczurkowe ziele natychmiast wskoczył na Cisa i obaj pogalopowali do Gdańska (albo Gdyni, nie pamiętam, gdzie mieszkasz). Megarion oraz Sever,( która niewiadomo skąd się tu wzięła, za to była cała czerwona od krwi) teleportowali się za nimi.


Szczurek błyskawicznie stanął naprzeciwko U.S. Army i użył swych mocy. Wezwał swoją teściową, która natychmiast zniszczyła czołgi swym MEGA WAŁKIEM POTĘGI. Dodatkowo przywołał Glifiona, który przy pomocy swoich gazów zniszczył nadciągających US Marine – First to Fight i jednocześnie uratował polski rynek gier.

Tak więc po raz kolejny szczurek ocalił nasz piękny kraj przed złym Wujem z zachodu. Oczywiście otrzymał także nagrodę z rąk Osamy, za wspieranie jego planów, a także został mianowany Naczelnym Towarzyszem. Jego fabryka szczurkowego ziela została przeniesiona do Sheryiru, gdzie wraz z Fierdem Bagnoisem prowadził interesy z ciemnymi typkami z Mordaru. Oczywiście za wychowanie takiego usera król Clone otrzymał czerwoną kartkę za twarz.

Wiem, że ten odcinek słaby, ale nie mam weny (jakby do takich opów był wena potrzebna).
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Według mnie Megarionie w cale nie jest taki słaby. Może nieco.
biggrin.gif
Jednak prawie tego się nie odczuwa i nadal się twoje opowiadanie mi podoba i nadal czekam na kolejne części. Mimo kilku błędów i małych literówek nadal opowiadanie pełne jest nieco innego humory niż w poprzedniej części, ale według mnie idzie w coraz lepszym kierunku.

Najbardziej podobał mi się wątek z Bushem. Ocena. Hmm daje 9.5/10 Jak zwykle i czekam na CD. Naprawdę warto. Może jak znowu będziesz miał wenę.

Pozdrowienia dla autora.
 

szczurek

Menda serowa
Weteran
Dołączył
26.10.2004
Posty
4565
Hie hie hie, czemu wątej jręci sie wokół mojego nie zalegalizowanego jeszcze ziela i mojej skromnej osoby
tongue.gif
Nie no fajnie że gdzieś występuje
smile.gif
Robi sie w fabule troszke chaos, ale da sie skumać o co chodzi ;]

QUOTE Szczurek, który jak wiemy miał wrodzoną odporność na szczurkowe ziele natychmiast wskoczył na Cisa i obaj pogalopowali do Gdańska (albo Gdyni, nie pamiętam, gdzie mieszkasz).

Gdynia
biggrin.gif
Jak widać w profilu
tongue.gif



QUOTE Tak więc po raz kolejny szczurek ocalił nasz piękny kraj przed złym Wujem z zachodu.

Ehh ciężkie jest życie super bohatera
biggrin.gif
Dawaj CD.
 

Jay_Kay

Magister vitae
Dołączył
22.10.2005
Posty
589
QUOTE Wiem, że ten odcinek słaby, ale nie mam weny (jakby do takich opów był wena potrzebna).

Za mało w siebie wierzysz, opo jest bardzo dobre, nie załamuj się
cool.gif
.

Co do stylu, języka i błędów nie mam zastrzeżeń, gdyż są one po prostu bez zarzutu. To, co podoba mi się w twoim opie, to humor, i głównie za to cię oceniam.
Dostajesz 9,5/10, pisz c.d., jak będziesz miał wenę i napiszesz coś jeszcze lepszego to dam ci 10/10.
 
Do góry Bottom