riodrian123321
Dowódca Straży Magów Wody
- Dołączył
- 17.7.2009
- Posty
- 474
Dzisiaj dyrekcja mojej szkoły sprawiła nam (czyli uczniom) pewną niespodziankę, którą była "wycieczka" do kina (chyba z 50 metrów od mojego gimnazjum) na film "Dzieci Ireny Sendlerowej". Muszę przyznać iż spodziewałem się nudnego jak flaki z olejem filmu, gdzie zbierze się dziesięć kobiet i będą płakać przez cały seans, jednakże pomyliłem się.
Tytułowa bohatera była twardą młodą dziewczyną, która za wszelką cenę chciała chociaż trochę zmienić los ludzi podczas drugiej wojny światowej. Jej odwaga i zawziętość są były (niestety rok temu zmarła) podziwu, dzięki niej (nie należy zapominać o bliskich i przyjaciołach, którzy jej pomogli) z getta wydostało się 2500 żydowskich dzieci.
Chciałbym poznać wasze odczucia odnośnie owego filmu.
Tytułowa bohatera była twardą młodą dziewczyną, która za wszelką cenę chciała chociaż trochę zmienić los ludzi podczas drugiej wojny światowej. Jej odwaga i zawziętość są były (niestety rok temu zmarła) podziwu, dzięki niej (nie należy zapominać o bliskich i przyjaciołach, którzy jej pomogli) z getta wydostało się 2500 żydowskich dzieci.
Chciałbym poznać wasze odczucia odnośnie owego filmu.