No cóż, dostaliśmy kopa od Niemców, ale to było do przewidzenia...
Na pewno Polacy grali o niebo lepiej niż 2 lata temu, widać było wiele akcji, często zakończonych strzałem, jednak nie stanowiły one zbytniego problemu dla Lehmanna. Sędzia popełnił wiele błędów na korzyść Niemców, głównie przy spalonych, kiedy to dwa razy uznał je naszej drużyny. Po jednym z nich mieliśmy szansę strzelić bramkę, a po drugim Smolarek strzelił gola. Z kolei dla Niemcy strzelili pierwszego gola ewidentnie z pozycji spalonej.
Myślałem że po wprowadzeniu tego nowoczesnego systemu rejestrującego ruchy piłkarzy da się jakoś usprawnić sytuację ze spalonymi, które są najbardziej spornym elementem piłki nożnej, ale cóż, widocznie się myliłem...
Faktycznie, widać że Maciek Żurawski nie jest w formie, nie wniósł do spotkania praktycznie nic, Krzynówek też się raczej nie popisał, miał co prawda kilka udanych strzałów i dośrodkowań, ale jego starania nie przyniosły naszemu zespołowi bramki. Bardzo udany występ zaliczyli Smolarek, Roger, Bąk, Lewandowski. Po wejściu Rogera gra zdecydowanie się ożywiła, Polacy zaczęli grać bardziej kombinacyjnie ze zmianami stron, ale niestety, gola nie strzelili.
Wiadomo, porażkę z Niemcami ciężko przełknąć, ale jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli wysoko wygramy z Austrią, co najmniej zremisujemy z Chorwatami, którzy przegrają z Niemcami, jesteśmy w fazie pucharowej. Tak więc nie traćmy nadziei i wierzmy do końca!
CYTAT
A co do Podolskiego. Jak patrzę na niego to mi się chce rzygać...
Widzę, że Rangiz ma o Podolskim podobne zdanie jak ja