Nie lubię misji zwiedzania orkowego grobowca. Za pierwszym razem spędziłem tam 2 dni! No cóż, będąc Magiem Ognia ma się prze...rąbane z orkami. Trzeba z kilka razy wysłać kulę ognistą w ich stronę, aby w końcu przestali nas męczyć...
Poza tym popieram Death Snoopiego- świątynia Krushaka jest zbyt trudna (...kolce z podłogi?! Coś mi się Prince of Persia przypomina
). Poza tym misja zdobycia UluMulu mnie "nieco" zezłościła. To ja wycinam w pień setki orków, a potem każą mi zdobyć artefakt, pozwalający na bezpieczną drogę??? Nieco zbyt liniowa ta gra, nie powiem*
*nie, nie bijcie! Z całą mocą stwierdzam, że Gothic nie jest liniowy, ale jednak gracz powinien podejmować więcej decyzji, niż "do którego obozu mam się przyłączyć?", albo "Magowie Ognia, czy Straż?". Dla przykładu w Morrowindzie niemalże każdy quest poboczny możemy wykonać na kilka sposobów. np. Quest- odzyskać skradzione przedmioty. Możemy zabić złodzieja i odzyskać te przedmioty albo dać mu nieco brandy, aby sam się przyznał do błędu i oddał nam je, a możemy także wejść na wierzę i wyśledzić miejsce, w którym jest jego kryjówka. W Gothicu o czymś takim można tylko pomarzyć...