Te ruiny to faktycznie masakra była.Ale dam sporo nowych misji bo przechodzę od nowa(tylko po to żeby być na bieżąco na forum,bo niektóre rzeczy się już zapomina).
1.Wszystkie misje gdzie trzeba gdzieś z kimś iść.Zawsze nam dadzą bohatera co się z szerokim mieczem rzuca na stado szablozębów.Np.Mort.Idziemy,cisza,spokój,świeże powietrze,wiadomo jak to na wsi.I nagle wpadamy do takiej dolin(niedaleko jest jeden z grobowców i troll).A tam akurat grupa turystyczna orków robi sobie piknik,barbecue czy tam jakiś inny miting towarzyski.A ten nasz Hero oczywiście chce się wkręcić na imprezę na krzywy ryj.I to z czym?Standard-szeroki miecz.Pomijając fakt że orkowie sobie takimi nogi golą to tamten im próbuje tym krzywdę zrobić.I to jak?Rzuca się na pałe,w przeciągu kilku sekund robią z niego mokrą plamę na śniegu.Facet jest napewno bardzo zadowolony ze swej odwagi,męskości,i kilku nowych dziur w głowie.I tak szczęście że mało kapowni są i jak jeden go bije to reszta bierze ich w kółko i sobie ogląda.Dobra jakoś to zrobiłem,podleciałem użyłem na grupie .Masakra,przeszedłem po kilkunastu próbach,techniką obchodząc przy tym Morta dookoła,przełażąc przy okazji pół nordmaru.
Następny jest jakis tam wojownik z Klanu Ognia który ma chatę na uboczu,za osobnym mostem,piłuje tam drewno.Mówi że chiałby zrobić porządek z orkami.Idziemy.No i standardowa opcja.Ja próbuje ich z dystansu,a potem trzymać cały czas odległość i grupkami.Ale gdzie tam.Facet się nie lubi Pier***ić.Pakuję się w sam środek obozu,pośród 30 zielonych w tym 3 szamanów i próbuje "dzielnie stawić opór przeważającym siłą wroga".Tylko mu to jakoś blado idzie.Po 30 sekundach mamy przepiękną dziurę w ziemi zrobioną z Nordmarczyka przez grupę artystyczną orków.Stwierdziłem że zrobię to po swojemu wczytałem sava poszedłem tam sam,zostawiłem 5 zwiadowców i wróciłem z naszym bohaterem żeby dokonał swojej "krwawej rzeźi na zastępach orków".Niech się chłopak cieszy.
Kolejna sytuacja z kamieniem Angira.Taki sam Macho jak pozostali.Nie ważne że jest ich 60 razy więcej,prawdziwy wojownik idzie na żylete.No i widać przez kilka chwil śmigające w powietrzu topory,po czym po kilku chwilach orkowie wyraźnie usatysfakcjonowani ze stanu skupienia swojej ofiary wracają na swoje poprzednie stanowiska.No wieć znowu kłania się opcja wczytaj.Podchodzę sam,wale z dystansy cofam się ile mogę,znowu wale.Ci gonią mnie przez cały las,rozłażą się po lesie.Chce wrócić i dopaść razem z naszym "Łowcą Orków" szamana ale nie sposób zielonych wyminąć rozleźli się jak smród po gaciach,więc trzeba się jakoś przebić.No i nagle zadanie wykonane,szaman dał nogę,kamienia nie ma.Trzeba użyć Cheta. :angry:
2.Przynieś,zanieś,pozamiataj-drugi z najbardziej denerwujących aspektów misji w G3.Szczególne drażniący przed znalezieniem kamieni teleportacyjnych lub w trudno dostępne miejsca.Dymamy przez cały Nordmar czy Myrtane posłuchać 45 sekundowego dialogu po czym wrócić z powrotem,bogatszym o nowe doświadczenia.Żenada.
3.Znajdź........No i tu do poruszenia kolejny przez wszystkich ulubiony rodzaj misji.Znajdź.Nordmar i znajdź-coś okropnego.Samo znalezienie klanów to dla mnie klęska.Chodziłem i szukałem,tłukłem napotkane bestie,a nie było łatwo bo udałem się tam po wyzwoleniu Cape Dun,Gothy oraz zaliczeniu misji Reddock,Montery i Faring,czyli nie było tego zbyt dużo,nie miałem za wielkiego poziomu,byłem bez zbroi.Po 3 godzinach bez strzał,bełtów,żarcia,eliksirów i chęci do życia stwierdziłem że wejścia i tak nie znajdę,tym bardziej że akurat miałem chamską pogodę,noc,padał śnieg i wgl,wiec wspinałem się po skałach zajeło mi 15 min.i tym sposobem dotarłem do klanu Młota.
Znajdź Grobowce.Już wiedziałem czego się można spodziewać.Krążenie po mapie 3 dni i szukanie grobowców.Idę do miejsca gdzie jest krzyżyk.Okazuje się że to nie z tej strony.Trzeba obejść pół mapy.Jak mus to mus.Ale na miejscu okazuje się że to 200m wyżej i znowu Hardcore.I tak ze wszystkim.
4.To by można dać pod znajdź ale zadanie jest tak głupie że zasługuje na osobny punkt."Spenetruj ruiny AL-Schedim".Wszystko identyczne,człowiek kręci się w kółko potem nie może wrócić,i jeszcze jakiegoś badziewia mam szukać.
Wszystko byłoby nawet do zrobienia gdyby nie te pierdo**ne bugi.Prowadze gościa a on mi nagle wsiąka w skałę bo mu się nie chce jej obejść.Albo idzie przedemną 2 metry nad ziemią.Albo Zamiast obejść płaskowyż,to chce go chyba czołem przesunąć,nie reaguje na miecze,magie,bełty na nic.To są misje które mnie najbardziej denerwują,a rozpisałem je żeby uwydatnić jak można w łatwy sposób dostać szału przed własnym kompem. :angry: :angry:
Pozdroo