Ja tam wam powiem, że jak bylem jeszcze w gimnazjum bo teraz jestem w I LO, to uczylem sie maksymalnie polgodziny na sprawdzian, a na kartkowe 5-10minut, a reszte na przerwieO egzaminie gimnazjalnym nawet nie mowie bo zaczalem sie uczyc na tydzien przed, a poszedl mi bardzo ladnie, a ocenki na swiadectwie tez byly bardzo ladne
mnie też tak łatwo idzie
a teraz co sądze o szkole, mnie najbardziej wkurza to hasło "nie uczysz się dla stopni tylko dla siebie" no to po ch** te wszystkie, kasówki, spraewdziany i inne pierdoły :? a prace domowe poprostu bym(gdybym mógł) do nich zawołać" DO DOMU"
PS> mój nauczyciel od prywatnego angielskiego ma trochę racji, że do szkoły w Polsce się chodzi, a nie uczy