Spokój

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Orałem pole.
- He, he
Orałem pole i czułem się dobrze. Nie ma to jak praca. Bo zasieję ziarno.
- He, he
Sieję ziarno i czuję się dobrze.

Panował spokój. Tylko ja, gorący letni poranek i kawałek pola. No i narzędzia. Nie zapominam o narzędziach. Bo to podstawowa rzecz, bez której nie dałbym rady skończyć roboty.
- He, he
Czułem się dobrze. Otarłem pot z czoła i oparłem ramię o swoje narzędzie. Praca była skończona, a efekt piękny. Zaorane pole, zasiane pole, wkrótce już przyniesie żniwo.
- He, he
Będzie pięknie, za jakiś czas oczywiście, ale poczekam. Zdobyte nasiona były tego warte. Dużo się napracowałem, oj dużo, żeby je zdobyć.
- He, he
Było warto.

Albowiem ziarno jest najważniejsze. To dzięki niemu jest tak pysznie. Wrzucisz coś do ziemi i nie ma odwrotu. Urośnie albo nie. Jeśli zasiejesz coś dobrze to musi być to dobre.
- He he
Moje jest dobre. Serio.

Co z tego, że wystaje ręka. Co z tego, że przykryte ziemią powieki skrywają strach. Strach przed narzędziami, których użyłem. Co z tego, że żyli kiedy pracowałem. To z tego, że tutaj nikt ich nie słyszał. To z tego, że ja mam potrzeby, muszę jeść. Muszę zasiać ziarno i zebrać plony. Liczy się tylko efekt. Jeśli jest dobry to i środki są dobre. Muszą być dobre.
- He, he
Siałem ziarno.
 

wersus

Esteta ekstraordynaryjny
Dołączył
18.11.2007
Posty
1597
Taki, którego na pewno nigdy nie zrozumiesz :)

Cóż, tekst bardzo metaforyczny. Rzekłbym, że aż za bardzo, musiałem przeczytać dwa razy, żeby zrozumieć, a raczej zinterpretować na swój sposób. Cóż, taka prawda.
To z tego, że ja mam potrzeby, muszę jeść.
Genialny tekst, w zasadzie podsumowujący wszystko :)

Z technicznego punktu widzenia powinny być kropki po każdym "he he". Ogólnie porządna miniatura :)

Pozdro.
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
Powiem tak - pomysł dobry, wykonanie niezgorsze, natomiast czegoś mi tu jeszcze brakuje. Może choć odrobinę dłuższe opisy. Może parę przymiotników dodać. Ewentualnie coś więcej o przyrodzie, nie tylko parę ogólnikowych słów o polu i pogodzie. Jest ładna ale za chuda. Nie cienka, ale trochę anorektyczna, wiesz o co chodzi;) Niby można się sprzeczać, że tak ma być, ale po prostu prosi się o coś więcej. A Ty możesz więcej ;)

Do Kozy:
Gdy Cię nie widzę nie wzdycham nie płaczę...
 

Bojan

Spirit Crusher
Weteran
Dołączył
12.1.2008
Posty
2680
BooMciu, coś mi się zdaje, że za dużo tego Dextera sie naoglądałeś :D
Tak czy kwak, dobra praca, zakończenie naprawdę zaskakujące. Nie wiem czy jest sens doszukiwać się tu jakiegoś głębszego sensu, ale jeśli chodziło Ci głównie o zaskoczenie czytelnika, to swój cel osiągnąłeś ;)
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Albo tutaj nikt nie zrozumiał dzieła Booma, albo ja je nadinterpretuje. Ale zacznijmy od;

BooMciu, coś mi się zdaje, że za dużo tego Dextera sie naoglądałeś
Czytając to wczoraj, też o tym samym pomyślałem ;).

i

Powiem tak - pomysł dobry, wykonanie niezgorsze, natomiast czegoś mi tu jeszcze brakuje. Może choć odrobinę dłuższe opisy. Może parę przymiotników dodać. Ewentualnie coś więcej o przyrodzie, nie tylko parę ogólnikowych słów o polu i pogodzie

Boom skupił się na metaforze i przesłaniu, nie na fajnych opisach. I w sumie dobrze zrobił, bo tekst i tak trudny jest.

Jak ja to interpretuje:
Do ostatniego akapitu widziałem to tak - Żeby zebrać "plon" (w domyśle - osiągnąć jakiś sukces, tudzież coś zdobyć) trzeba najpierw cholernie się napracować (oranie), trzeba coś zainwestować w siebie, żeby były jakieś efekty. Coś w stylu, najpierw trzeba włożyć, żeby potem można było coś wyjąć (bez skojarzeń) (sianie i oczekiwanie na zbiory). Oczywiście do tego wszystkie trzeba mieć predyspozycje, możliwości (narzędzia). Jednym słowem - na swoją przyszłość pracujesz w teraźniejszości. Jak sobie zapracujesz, taką będziesz miał przyszłość.

Jednak czegoś w tym wszystkim brakuje... aż do ostatniego akapitu. Bo życie to życie - albo ty jesz, albo ciebie zjadają. To wszystko co opisałem wyżej, jest zwykła mrzonką, jesli jest się człowiekiem posiadającym mocną empatię, który nie chce sprawiać krzywdy innym itp. Bo żeby osiągnąć coś poważnego w życiu, trzeba iść po trupach i nie myśleć o innych, bo ci inni są tylko przeszkodą.

Stoimy więc przed wyborem - być człowiekiem, czy być człowiekiem "sukcesu".

Boom, co sadzisz o moje interpretacji?
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Boom, co sadzisz o moje interpretacji?

Eee... pomidor?

Nie no Zig, super że ktoś tak interpretuje moje wypociny. Ogólnie o to mi chodzi by każdy na swój sposób coś odbierał. Chociaż myślę, że za mocno zgłębiasz ten temat.

Co do Dextera. To opowiadanie jest podobne do wcześniejszego mojego "Krwawiąc Orchideami" a wtedy Dexa nie oglądałem jeszcze, więc uwaga nietrafiona :p

Myślę, że warte podkreślenia w tym opowiadaniu jest słowo "ziarno". Ziarnem są zabici ludzie, ale dla bohatera opowiadania nie ma to znaczenia.

Muszę zasiać ziarno i zebrać plony. Liczy się tylko efekt. Jeśli jest dobry to i środki są dobre. Muszą być dobre.

Nie lubię tłumaczyć własnych opowiadań, ale tym razem się skusiłem.

Cieszy mnie zaduma nad mym opkiem, życzyłbym sobie jej jak najczęściej :).
Generalnie nie zawsze opowiadanie ma drugie dno Ziguś :)

Pozdrawiam.
 

Electric Dragon

Majster
Weteran
Dołączył
22.8.2009
Posty
4209
Dobre Boom. Coś w słowach Bojana i Rangiza musi być, bo jakoś też od razu naszły mi na myśl sceny z Dextera. Oj w paru miejscach widziałem nawiązania. Ale cóż, każdy ma prawo do własnej interpretacji. Może dlatego teraz dawni, wielcy poeci przewracają się w grobach gdy ich dzieła ktoś kiedyś wg siebie zanalizował i do tej pory wg tego schematu opracowują je w szkołach.
 
Do góry Bottom