Smak Średniowiecza

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
434
Hej chciałem z wami podzielić się moim hobby. Razem ze znajomymi założyłem bractwo rycerskie, które funkcjonuje tam gdzie mieszkam : ) Zajmujemy się odtwórstwem 2 połowy XIII wieku i ciekaw jestem czy ktoś na tym forum prócz mnie bierze udział w jakimś bractwie ? : )
Moi kumple spędzą majówkę w Czersku, a w czerwcu grodziec, a w sierpniu chwarszczany ja na razie kompletuję sprzęt :) a w lipcu edziemy zobaczyć litewskie zamki bo jeden u nas to litwin z polskim obywatelstwem : )

Mogę powiedzieć, że jest bardzo wielka satysfakcja z tego kiedy wygra się pojedynek, walnie się drugiemu dzwona, a i atmosfera ze znajomymi też jest super. Ostatnio przyniosłem łuk prosty tak na ok X wiek i celowaliśmy do styropianu :p jedna strzała poszła i dowiedziałem się, że sztuka kosztuje 16 zł :D a potem gdy wystrzeliłem tę strzałę <pół z lotką > to wpadła do rzeki i głupi próbowałem ją wyciągnąć za trzecim razem trochę się ziemi osunęło i wleciałem po kolana do wody :p Wcale nie była taka zimna zresztą. zamieszczę przy okazji galerię z mojego treningu ciekawe czy zgadniecie w którym hełmie jestem :) (barwy akurat mojego "pana" bo pożyczył mi sprzęt, ale gdy będę pasowany z swoim sprzętem to moim herbem jest Pobóg barwy biel i czerwień z hartem w klejnocie ;)

http://choragiewpodkrzyzem.yolasite.com/forum.php

i galeria
http://picasaweb.google.com/107971700391325958113/Trening24KwietniaGryzyce#

ps przy okazji wie ktoś może jak łatwo na forum zrobić wewnętrzny dział z hasłem? na fora.pl jest taka opcja?
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Wiem że Nameless ma kupiony własny miecz do podobnych zabaw :)

Generalnie, naparzajta się w imię ojczyzny.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Fajne hobby, oryginalne na pewno. Powrócić do czasów naszych pradziadów i ponaparzać się w zbroi. Na pewno lepsze od siedzenia przed kompem.
Planujesz udział w inscenizacji bitwy po Grunwaldem?
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
434
Fajne hobby, oryginalne na pewno. Powrócić do czasów naszych pradziadów i ponaparzać się w zbroi. Na pewno lepsze od siedzenia przed kompem.
Planujesz udział w inscenizacji bitwy po Grunwaldem?

Rangiz odgrywamy XIII wiek więc mógłbym co najwyżej (i tak chyba będzie) pojechać tam jako turysta :) Ale może kiedyś ubiorę się na XVw. tylko to się wiąże z większą ilością blachy, jak na razie jest super jak jest teraz :) Ogólnie to można nieźle się odstresować, mimo tego że wracasz do domu a na następny dzień czujesz się poobijany to i tak w myślach masz to jak to "wczoraj było zajebiście"
Pozdrawiam ;)
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Całkiem ciekawe hobby, trzeba przyznać.
Kiedyś w podstawówce na lekcji historii miałem na sobie kolczugę. Ciężkie to cholerstwo, ale przygoda fajna.
Sam takie klimaty lubię, ale nigdy nie myślałem żeby brać w czymś takim udział .
Co do inscenizacji bitwy pod grunwaldem, to też zawsze chciałem pojechać, kto wie może kiedyś będę...
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
434
Hm około 25-28 kg całe oprzyrządowanie no gdyby nitowana kolczuga była to trochę mniej :)
a z łuku też miło sobie postrzelać :) ogólnie ciekawsze jest takie poznawanie historii niż w ławce, a jakie dyskusje toczą się po walce przy ognichu z zimnym napojem :D
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Z tego co pamiętam był tu kiedyś użytkownik, który należy do zakonu kawalerów maltańskich czy coś w ten deseń.
Też mnie namawiał do zabawy w te klimaty, ale on mieszkał na drugim końcu polski, więc nie bardzo to było realne.
Mimo to moim zdaniem to bardzo fajne i oryginalne sposób na rozwijanie swoich pasji i poznawanie historii.
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
Bractwie nie. Aczkolwiek nosze tytuł Scholara w organizajca ARMA która trudni się odtwarzaniem Zachodnio Europejskich Sztuki walki. W tym właśnie fechtunkiem mieczem długim, walką włócznią, messerem i wieloma innym. Także jeśli kiedyś postanowisz się dowiedzieć jak naprawdę machało się mieczem to zapraszamy. Nie sugeruje tutaj że bractwa nie posiadają takiej wiedzy, ale z reguły jest ona nie pełna, lub jak mówią współtowarzysze zaczynający od bractwa mają magiczne zasady dla ktorych naprzykład nie można krzyrzować rąk gdzie według traktatów Mistrzów wcale tak nie jest :) Generalnie bardzo wciągające jest poznawanie naszych sztuka walki :)
 

pepon

Member
Dołączył
27.7.2005
Posty
353
Ja jestem we wczesnośredniowiecznym bractwie. Dzisiaj wróciłem z Wolina, był ktoś ? Namless, daj jakiś link do waszej strony, macie może sekcję w Poznaniu ? Zawsze trenujecie normalną bronią ? Btw. to chyba apropo walki dwoma broniami to krzyżowanie rąk ? Bo przy walce mieczem i tarczą nie miało by najmniejszego sensu :D

W domu mam też długi łuk jesionowy ~25kg naciągu, czasem sobie strzelam do snopków siana na swym polu, ale aktualnie się zajmuję tylko walką. W ogóle wczesne średniowiecze jest fajniejsze :D, w późnym ludzie mają świra na punkcie tytułu, heraldyki i innych gówien.
Żartuję, też jak zaczynałem to myślałem że dołączę do późnej drużyny, ale trafiłem do wczesnej i nie żałuję, a jestem już od 3 lat.

Ogólnie ruch jest przezajebistą rzeczą, klimat na takim Wolinie, jak o tej 21 już nie ma żadnych turystów, robi się ciemno, wszędzie płoną pochodnie, wszyscy są w strojach, chodzą, siedzą pod namiotami lub śpiewają pijani jest nie do opisania. Najgorsze są tylko poranki, jak się okazuje że spadłeś z ławki przy ognisku i zasnąłeś na skórach przykryty płaszczami :D ale i tak jest pięknie
 

Cichyx

New Member
Dołączył
7.8.2010
Posty
13
Wielu pisało, napisze i jeszcze ja - hobby ciekawe i interesujące. Rzadko kto ma odwagę brać udział w czymś takim, większość bałaby się narażać na pośmiewisko (nie wiem czemu), ale jak dla mnie zajefajny pomysł i oby tak dalej.
Jak byłem mały sam latałem z kijem w ręku wraz z kumplami i budowaliśmy mini osady po czym napadaliśmy na innych - taa to były czasy, patyk w rękę i zabawa na cały dzień, a tera - teraz większość noł lajfi przy kompie.
Osobiście sam lubię sobie z łuku postrzelać - kiedyś je sam robiłem ale ostatnio zastanawiałem się nad kupnem jakiegoś dobrego, fajnego łuku.
 

Binek7

Member
Dołączył
26.9.2010
Posty
533
Ja także należę do bractwa rycerskiego. Dopiero od niedawna wznowiliśmy działalnośc, wcześniej zajmowaliśmy się tym tak bardziej w formie dobrej zabawy, teraz już trochę poważniej. Odtwarzamy XIII w a raczej jego 2 połowę. Odwiedziliśmy już parę turniejów w swojej karierze między innymi kilkakrotnie gościliśmy na Iłży czy też na Czersku tak tez było w tym roku. Zapraszam także na Jurę, ponieważ to nasze okolice. :)
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
434
Binek moja chorągiew była właśnie w tym roku m.in. na Czersku? Oprócz tego Grodziec, Sieradz...

Ja aktualnie jeszcze się obszywam. Macie jakąś stronkę/?
 

Binek7

Member
Dołączył
26.9.2010
Posty
533
Stronki obecnie nie posiadamy, bo i potrzeby takiej nie było. Najpierw to sami musimy się wykreowac, potem dopiero zając się nowymi. Od niedawna jesteśmy samodzielnym bractwem, wcześniej wchodziliśmy w skład Illo Tempore pod batutą Bagrita, aczkolwiek mnie jeszcze wtedy nie było. :)
 

Adonix

Całkiem Miły Człowiek
Weteran
Dołączył
30.1.2005
Posty
434
to my wcześniej byliśmy w bractwie ziemii nadodrzańskiej ale tam niezły teatrzyk i szopki z kasą się działy więc odeszliśmy. Skąd dokładnie jesteście?
 

Gael

New Member
Dołączył
24.6.2011
Posty
23
Ja przez parę miesięcy udzielałem się w bractwie rycerskim, Kaliskiego Zawodzia.
Treningi co sobota, do domu powrót będąc posiniaczonym i zmęczonym.
Ale zabawa na maksa. Ta euforia po skasowaniu 2 razy z rzędu, najlepszego woja z bractwa.
 

Binek7

Member
Dołączył
26.9.2010
Posty
533
No posiniaczonym to jeszcze nic. Mój kumpel już zaliczył sześć szwów na małym palcu, po jednym treningu. xD

Ja jak na razie miałem lekko rozwalony nochal.
 

Cedric

GołoWąs
Dołączył
31.8.2010
Posty
2713
Ja kiedyś należałem do bractwa rycerskiego, bodajże Chorągwi Zaciężnej Trzy Miecze
Zostałem łucznikiem, bawiłem się w to przez jakiś czas, ale odszedłem z powodów zdrowotnych (dokładniej miałem złamaną rękę)
Ale na pożegnanie dostałem krótki miecz, od czasu do czasu sobie jeszcze fechtunek potrenuję.
Teraz zaciągnąłem się na LARPy, ale PCV + gąbka nie równają się stali :trollface:
 

Gael

New Member
Dołączył
24.6.2011
Posty
23
Ja miałem 7 szwów powyżej łokcia, od długiego miecza kumpla, który mimo że był tępy poharatał mi mięsień :D
I rozcięty łuk brwiowy od tarczy.
 

Vasemir

Mistrz Areny i zrzędzenia
Dołączył
8.4.2008
Posty
752
Sam do żadnego Bractwa nie dołączyłem, bo nie miałem kasy - gdy się orientowałem w okolicznych grupach, słyszałem, że muszę na "dzień dobry" szykować przynajmniej 700zł na podstawowy ekwipunek.
No, ale za to należałem dłuższy czas do Grunwaldzkiej Drużyny Harcerskiej, gdzie cały rok właśnie pod Grunwald się przygotowywaliśmy, a na samym ogólnopolskim zlocie mieliśmy i niezłe miejscówki podczas rekonstrukcji bitwy, i kontakt z bractwami, i trochę własnych 'zabaw', pomagaliśmy też przy samej inscenizacji. Dwa lata temu ściągałem z konia rycerza, który wyrwał headshota jakimś obuchem :D
W drużynie nie mieliśmy dużo stali - tylko dwa scimitary (drużynowy jest Tatarem i wokół wschodniego tematu też się kręciliśmy, tym bardziej, że Dżelal el-Din brał udział w bitwie), ale za to sporo strzeliliśmy (łuki wschodnie, po 15kg i 17kg naciągu).
 
Do góry Bottom