Składak Pc - Problem

[Biafra]

Kumpel przyniósł mi swojego starego złoma (pceta), żebym zobaczył co mu dolega i ewentualnie dokupił co trzeba, aby złożyć maszynkę do zadań biurowych dla jego kobiety. Musiałem na dzień dobry kupić zasilacz, bo nie było go w obudowie. Potem okazało się, że płyta główna nie bangla, więc kupiłem na allegro inną + procek. Wymieniłem bebechy i spróbowałem odpalić. Rzecz wygląda tak, że sprzęt zaczyna chodzić już po wsadzeniu kabla zasilającego do zasilacza (zanim jeszcze przycisnę power, na obudowie kompa). Kręci się wszystko, ale nie mam żadnego obrazu, że coś się ładuje. Dodatkowo brak sygnałów amibiosu, który powiedziałby mi z czym jest problem... Po prostu wentylatory się kręcą i na tym koniec...

Ma ktoś jakieś sugestie, co to może być...?

 

[Nameless]

Zły zasilacz? Nie powinno zadziałać po włożeniu samego kabla od zasilania. Poza tym kiedyś miałem podobny problem z moim pecetem. Odpalał po kilkudziesięciu próbach. Jak się potem okazało przyczną był za słaby zasilacz.

 

[Biafra]

Hmm, 400W na procek AMD Sempron 3000+ i do tego karta na AGP jeszcze (jakaś słabiutka strasznie) jedna kość pamięci, hdd i optyka- wydaje się wystarczającą mocą... Ale nic nie przychodzi mi do głowy innego. Może rzeczywiście nie wyciska deklarowanej mocy zasilacz.... Tylko dlaczego startuje po podłączeniu kabla?

 

[RoMek]

Bios nie dzwoni na początku? Może głośniczek jest niepodłączony? Zobacz kartę graficzną albo odpal na integrze. Spróbuj też bez baterii w płycie głównej. To że włącza się komputer od razu po podłączeniu do prądu to chyba jest jakaś opcja z tym związana, albo zależy to od zasilacza(nie pamiętam dobrze, bo czytałem o tym jakieś 1,5 roku temu). Sam tak miałem jak babulce kompa robiłem. Powiedz jaki zasilacz.

 

[Biafra]

Głośniczek jest podłączony. Nie ma żadnych sygnałów amibiosu. Nie ma integry w tej płycie. Spróbuję po południu z tą baterią, bo jestem teraz w robocie (przestawiałem jumper od pamięci COMOS aby zresetować ewentualne ustawienia). Zasilacz to jakiś tani no name, ma 400W i przełącznik on/off (niektóre go nie mają i są pod prądem od razu po włączeniu kabla). W moim przypadku, podłączam kabelek pod zasilacz i włączam przełącznik na on, a wszystko zaczyna się kręcić...

Zobaczę jeszcze opcję bez baterii.

 

[RoMek]

Jeżeli przez płytę główną będziesz mógł spokojnie wyłączyć komputer (zasilacz będzie na ON) to nie ma się czym martwić.

OK, wiem już że jest to AC Back Function w biosie. Jak znajdziesz tą funkcję to będą trzy opcje: Off, On i Memory . Teraz pewnie masz ustawione On, Off wyłącza ten samozapłon, a memory powoduje, że komputer po podłączeniu do prądu włącza się do ostatniego zapamiętanego stanu. Jest to opcja głównie serwerowa.

 

[Biafra]

To po resecie Biosu musiał się ustawić taki stan AC Back Function na ON i dlatego tak startuje, jak startuje. Rzecz jednak w tym, że kręci się wszystko, a nie mam ekranu ładowania ustawień i nie mogę nic zrobić... Jeżeli to wina karty graficznej, to powinien być odpowiedni sygnał biosu, a nic się nie dzieje...

 

[Rangiz]

Niekoniecznie. Rok temu siadła mi karta i bios nie dawał sygnału, tylko normalnie startował system. Było to widać, chociażby po migającej diodzie hdd. Sprawdź to u siebie.

 

[RoMek]

Sprawdź kartę gdzie indziej, chociaż z tym będzie ciężko, bo to agp . Sprawdź też inną jeśli masz (a w śmieciach może się znaleźć, ja np. mam parę takich) z kościami ram też może coś być. Generalnie to mógłbyś zacząć od tego, co na pewno działa w tym komputrze.

 

[Biafra]

Grafikę mam na podmiankę aby zobaczyć, czy będzie działała, tak pamięć chyba też, muszę zerknąć. Na pewno działa płyta, procek i hdd... co do reszty nie mam jeszcze pewności. W tej grafice co teraz siedzi w slocie, kręci się wentylator chłodzenia, więc teoretycznie chodzi, ale nie ma obrazu. Pogmeram jeszcze i zobaczę co z tego wyjdzie.

 

[RoMek]

I co, działa już wsio?

 

[Biafra]

Nie, nie działa. Sprawdziłem kartę graficzną i jest git. Sprawdziłem pamięć na innym kompie i działa, a na tym co składam nie działa. Znaczy, płyta zachowuje się tak samo z pamięcią, jak i bez pamięci w ogóle. Wszystko się kręci i nic się nie dzieje w obydwu przypadkach... Wychodzi na to, że może banki pamięci nie gadają... może jakiś kontroler od slotów DDR jest uszkodzony... Ale płyta nówka jest... z głupiałem ze szczętem...

 

[Biafra]

Zamykam temat, bo już nieaktualny.

Btw, okazało się, że jednak wina leżała po stronie zasilacza. Nie dawał odpowiednich wartości napięć, więc wszystko się niby kręciło, ale nie startowało.