Rozpoczęcie Gry
- Thread starter szkeleton
- Rozpoczęty
- Status
Frag
New Member
- Dołączył
- 25.1.2011
- Posty
- 89
Dobra jestem tu nowy, stary temat ale mam taki pomysł:
Nasz bohater w raz z kolegami płynie na bardzo oddaloną wyspę z której wieści nie docierają aż do wyspy z pierwszej części. Okazuje się że na takowej wyspie trwa szalona wojna. Magowie żołnierze itd. Pechowym zbiegiem okoliczności port do którego zawitają jest właśnie oblegany. Krótki samouczek czyli: dowiadujemy się co tu się dzieje i pomagamy w drobnostkach (dla silnego bohatera) typu: w północnej części miasta oddział "Jakiegoś Tam Dowódcy" próbuje odeprzeć oddziały wroga które przedostały się przez wyrwę w murze (w której magowie umieścili już pole uniemożliwiające przejście). Oczywiście oddział "Jakiegoś Tam Dowódcy" jest w rozsypce ale dzięki nam udało się odeprzeć atak. W końcu podczas rozmowy z głównym zarządcą miasta/zamku wrogom udaje się rozwali główną bramę i wchodzą do miasta wyrzynając pół ludności. W tym czasie bohater i zarządca są sami w budynku a reszta wałęsaja się gdzieś po obleganym mieście. Zgodnie z najlepszą strategią żołnierze największą grupą atakuje domy kast miasta. Oczywiście nawet silny bohater nie jest w stanie rozwalić setki żołnierzy i jest w tej drugiej połowie ludzi wziętych do niewoli. Sprawiający wrażenie kogoś ważnego (ze względu na wyposażenie) jest torturowany gdyż najeźdźcy szukają w mieście czegoś wartościowego (złota, magicznej broni, czy coś w tym stylu). W końcu trafia jako niewolnik na budowę lub wykopaliska. Głodzony i poddawany ciągłej pracy traci siły. Jakimś cudem (bunt niewolników czy coś) bohater ucieka z nie woli. Okazuje się że nie wielka grupa ludzi (w tym jego przyjaciele) uciekła z miasta po przez wcześniej wypomnianą wyrwę w ścianie i ukryli się w pobliskiej jaskini. Udało im się zachować jako takie wyposażenie. No i zaczyna się gra...
I jak
?
Nasz bohater w raz z kolegami płynie na bardzo oddaloną wyspę z której wieści nie docierają aż do wyspy z pierwszej części. Okazuje się że na takowej wyspie trwa szalona wojna. Magowie żołnierze itd. Pechowym zbiegiem okoliczności port do którego zawitają jest właśnie oblegany. Krótki samouczek czyli: dowiadujemy się co tu się dzieje i pomagamy w drobnostkach (dla silnego bohatera) typu: w północnej części miasta oddział "Jakiegoś Tam Dowódcy" próbuje odeprzeć oddziały wroga które przedostały się przez wyrwę w murze (w której magowie umieścili już pole uniemożliwiające przejście). Oczywiście oddział "Jakiegoś Tam Dowódcy" jest w rozsypce ale dzięki nam udało się odeprzeć atak. W końcu podczas rozmowy z głównym zarządcą miasta/zamku wrogom udaje się rozwali główną bramę i wchodzą do miasta wyrzynając pół ludności. W tym czasie bohater i zarządca są sami w budynku a reszta wałęsaja się gdzieś po obleganym mieście. Zgodnie z najlepszą strategią żołnierze największą grupą atakuje domy kast miasta. Oczywiście nawet silny bohater nie jest w stanie rozwalić setki żołnierzy i jest w tej drugiej połowie ludzi wziętych do niewoli. Sprawiający wrażenie kogoś ważnego (ze względu na wyposażenie) jest torturowany gdyż najeźdźcy szukają w mieście czegoś wartościowego (złota, magicznej broni, czy coś w tym stylu). W końcu trafia jako niewolnik na budowę lub wykopaliska. Głodzony i poddawany ciągłej pracy traci siły. Jakimś cudem (bunt niewolników czy coś) bohater ucieka z nie woli. Okazuje się że nie wielka grupa ludzi (w tym jego przyjaciele) uciekła z miasta po przez wcześniej wypomnianą wyrwę w ścianie i ukryli się w pobliskiej jaskini. Udało im się zachować jako takie wyposażenie. No i zaczyna się gra...
I jak
?- Status