Prawdziwe oblicze Gothic II

czy mam kontunuować opowieść


  • Total voters
    0

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
Prawdziwe oblicze Gothic II
czyli co to się stało przed ocenzurowaniem i wycięciem niektórych fragmentów


Część 1: Nuda

Pyrokar spojrzał na swojego wspaniałego rolexa, po czym na kalendarz i powiedział
-kiedy ten j*****yXardas uratuje tego jak mu tam no…..
Na to Serpentes
-Bezimienny
Pyrokar
-no to tego Bezimiennego, miał go k***a ratować tuż po tym jak se zrobi wieże i się porobią inne duperele, co za idiota zaoponował mu siedzieć w Czerwonej Latarni i tam ***** czekać. Już prawie minął.....zara......k***a MIESIĄC !!!!!!Bezimienny wszystko k***a zapomni i będziemy mieli k***a problem !!!Wysłać jakiegoś tam nowicjusza!!!!
Ulthar odrzekł
-ale Xardasowi włączono goda!!!a w klasztorze goda mają tylko Parlan, Pedro, Talamon i ty Pyrokarze!!! jak nie wyślemy któregoś z nich to Xardas nas oleje!!!
-k**** j***** p********* mać!!!!!!!!!Pedro musi czekać przy wejściu, Talomon pilnować Oka Innosa, bo ci p********* poszukiwacze mogą kantować i przyjść do nas jeszcze przed rozpoczęciem gry!!!! Mnie się nie chce. Będzie jedynie problem gdy jakiś nowicjusz będzie miał jakiś k**** j***** problem, a Parlana nie będzie i kto będzie przyjmował grzywny? Przecież jeden nowicjusz mu zwisa 50 sztuk złota, nikt go nie lubi i może się w******, gdy uzbiera tą kasę, Parlana nie będzie,to on pójdzie se do miasta i zrobi nam antyreklame!!!!!nikt do nas nie przyjdzie, i nie będzie już 1000 sztuk złota na łepka, który tylk płaci nam, żeby móc pracować!!!- wrzeszczał Pyrokar
-no to pozostaje nam tylko czekać, aż najemnicy, albo strażnicy ruszą dupy i coś zrobią.....-odpowiedział Ulthar
-ale kto k**** zaproponował Xardasowi walenie konia?- dopytywał się Pyrokar
- pewnie Ci bandyci obok jego wieży- stwierdził Serpentes
-DOWIEMY SIĘ!!!...... kiedyś- zapowiedział dowódca Rady Ognia i wyjął flaszkę ze skrytki znajdującej się w Wielkim Posągu Innosa i wychlał całą.



U najemników
Lee już nie może wytrzymać, czeka na Bezimiennego od dwóch tygodni, a słyszy, że jeszcze go Xasardas nie uratował
-k**** ja p*******, już mi się nie chce czekać, podobno ten c*** Xardas wali konia w Czerwonej Latarni, już ten Bezimienny powinien tu być!!!! Nikt niestety nie jest taki głupi, by iść do Górniczej Doliny po Gorna, a ja k**** nie mam z kim iść na piwo!!!!!!
Khaled
- a ja to k**** co?
-jajco!!!-powiedział jeden z dwóch obecnych najemników
-c*** ci w d***- odpowiedział Khaled
-zara Ci w******** c****!!!!
Atakując Khaleda najemnik potknął się i rzucił mieczem prosro w głowe przeciwnika, drugi najemnik zareagował:
-ERROR!!!
I zamienił się w gumowego kurczaka, który co chwila wymiotował pokemonami, po chwili wszedł jakiś dziwny człowiek w teksasach i koszuli
- Znów któryś k**** pracował na kacu.
Wyjął z kieszeni klawiaturę i wcisnął parę guzików, najemnik wrócił do swojej normalnej postaci, pokemony znikneły, a Khaled i drugi najemnik wrócili do pojedynku, który wygrał handlarz.
-ty j***** k*********e, p********* c****, nawet taki k**** z****** jesteś, że k**** złota k**** nie masz!!!
Khaled podszedł do Lee
-to idź w********* Xardasowi, macie obaj goda, ale go może poboleć i się oduczy p******* dziwki, gdy nam się k**** nudzi
-dobra, k**** pójde!!!!
I Lee skierował się w stronę miasta
Jeszcze gra się nie zaczęła, więc nie pojawiły się żadne potwory, więc Lee szybko dotarł do miasta. Zagadał do niego strażnik:
-Czego tu k**** j***** najemniku szukasz?
-ta ciota Xardas nie chce wyjść z Czerwonej Lata......
-nie dziwie mu się, Nadja ma takie.....
-a co byłęś tam?
-Xardas tymi swoimi orgazmami wreszczy tak, że go w Górnym Mieście słychać, trudno się nie skusić, ale co to k**** ma do rzeczy?
-ma przywołać Bezimiennego, bo gra się nie ruszy!!!!
-a ja ma to w d****, bo i tak ciągle mam tu stać
-ale Andre wcale nie, może się na ciebie w****** i nie dostaniesz żołdu do końca życia!!! A poza tym....*zaczął mruczeć pod nosem*.... niech go bogowie przed tym uchronią *przestał mruczeć* może on do was dołączyć!!!
- o to w takim razie właź!!!!
I w ten sposób Lee dostał się do miasta. Postanowił sprawdzić, czy strażnik nie robi go w konia i postanowił się spytać jednego z ludzi o usługi Nadji
-Witaj wędrowcze, jestem Abuim ib Dżadir ibm.. *spojrzał na kartkę* ee&......a kogo to obchodzi. Yo mada fucka ma długie nazwisko i dużo jonitów, siadaj na moich full wypas dywanach i zajaraj jednego, jak chcesz to Ci zdradzić przyszłość, ale za odpowiednią opłatą.
-Powiedz mi o usługach Nadji
-Za 10 sztuk złota ci powiem.
-lol, Kardif pobiera opłaty za informację, a ty kupujesz jointy miodowe.
-Właśnie k**** nie stać mnie na nie.
-K****, no to narka, spytam się kogoś innego
I zapytał się chwiejącego się na nogach myśliwego.
-Yo
-Yo
-Co wiesz o Nadji.
-Daje takie orgazmy, że w Górnym Mieście słchać.
-eh lol, lol, lol, ale dzięki.
Szybko pobiegł do dzielnicy portowej. Wbiegł jak oszalały do jednej z komnat w Czerwonej Latarni i spotkał tam jakąś prostytutkę, która lizała pingwina. Szczena opadała mu na ziemie, a język rozwinął się do ściany.
-O fuck.
-Przykro mi skarbie ale jestem zajęta.
I nagle prostytutka zaczęła grubieć i rodzić gumowe kurczaki. Lee wyjął swoją flaszkę czystej i wychlał jednym haustem jej zawartości. Po czym wyszedł z pokoju.
W następnej komnacie spotkał....Lasera?!
-Lares k****, co ty odwalasz, miałeś pilnować statku paladynów!!!
-no......ale.......wiesz........ Xardas mnie tak zachęcał, nie wiesz jak to jest, musisz stać całymi dniami obok zamtuza nie mogąc do niego wejść, a tam już tydzień Xardas tak wrzeszczał z tymi orgazmami, że w górnym mieści słyszeli, nie dałem rady
-no dobra, a tera zp*****laj i zacznij obserwować ten j***** statek!!!
Sonja założyła ciuchy, tak samo jak Lares,i oboje wyszli z komnaty. Lee z wyjętym mieczem wybiegł z jednego i wbiegł do drugiego pokoju. Tym razem spotkał Xardasa.
-ty j*****a cioto!!! Kto Ci k**** pozwolił walić konia?!
-mówisz do mnie?- zapytała się Vanja
-nie do tego starego grzyba!!!- odpowiedział Lee
-czego k****?- zapytał się Xardas
-GÓ**A PSIEGO!!! Zap********j do tej swojej walonej wieży i ratuj Noname!!!!a, bo mnie wk****a to czekanie.
Xardas nie przestając "korzystać" z Vanji powiedział
-a ja mam to w d****
-Ubieraj się!!! Bo jak nie to k**** Ci przyleje!!! Ja też mam goda!!!- zaczął go straszyć Lee
-i co z tego?
- no to roz*******e tą bude i zaj**** prostytutki!!!
- o fuck, no dobra już idę
Xardas zaczął się ubierać, zaraz jak to zrobił Lee do niego powiedział
- jak jutro gra się nie ruszy wymaże to miejcse z planu miasta!!!
Xardas odszedł do swojej wieży, a Lee na farmę.....Ale chętną prostytutkę zostawili!!!


Część 2: Wynalazek Neorasa


Neoras jak co dzień stał przy stole alchemicznym i warzył swoje mikstury. Warzył właśnie 90% wódkę. Miał prawie wszystkie składniki oprócz spirytusu. Otworzył drzwi przez wymiary i poszedł do Biedronki. Kupił tam cała skrzynkę wspaniałego ekstraktu, zwanego też miksturą many. Zaczął warzyć kojący podniebienie napój. Klasztor miał dostawę do koszar w Khorinis. Mag wezwał nowicjusza, którzy w skrzynkę zabili 50 półlitrówek, wynosząc przesyłkę poślizgnął się na papierku od chipsów, które Neoras wcinał 3 lata temu. Jedna ściana pudła się zepsuła, a środek był wypełniony przez dziwny dym, z którego wyleciała mała deska z przybitymi gwoździami. Neoras dotknął jednego, dym przybrał dziwna formę, w prawym górnym rogu był widać napis MTV. Właśnie leciał klip Eminema, wymiotował właśnie na Michaela Jacsona. Nagle neoras i nowicjusz zaczęli dziwnie poruszać rękoma w dól i w góre zgodnie z rytmem.
Szybko pinformowano Pyrokara o wynalazku, Serpentas wrzasnął
-TY ĆWOKU TO TELEWIZOR!!!A TEN KANAŁ TO MTV, A TO MÓJ ULUBIONY EMINEM!!!!!!OŁ JEAH
Wtedy Serpentes włożył czarne okulary i czapke z daszkiem przekręcona na drugą trone i zaczął rapować
-Serp wyjaśnij mi co to k**** jest?
-To TV, takie zafabiste pudło co nadaje ludu….proponuje wsadzić to w ołtarz przodem do nas, tu ma nagłówkach tronów umieścimy słuchawki i będziemy kazać się ludziom zatrzymywać tuż przed ołtarzem i będzie gites
-A się bałem, że będzie źle, jak Cię z*********y z tamtego wymiaru
-spoko ziomek
-ta ziomek
-i w ogóle git jest ziomek
-pewnie ziomek
-jasne ziomek
-no kobieta_lekkich_obyczjaów przestań mówić ziomek
Wtedy zadzwonił na ołtarzu budzik
-O FUCK, XARDAS PRZYWOŁUJE BEZIMIENNEGO NA MIEJSCA!!!!!K****, ALE ZAINSTALOWAĆ TEN TELEWIZOR!!!!


nie mam talentu do śmiesznych tekstów, więc sie nie ździwe jak uznacie to za kiche(choć się staram)
a jak się wam spodoba to naprawdę nie liczcie szybko na kolejne części, potrzebuje natchnienia
biggrin.gif
czyli najwcześniej na gwiazdkę
biggrin.gif
może niektórym sprawie przeznt
biggrin.gif


Część 3: Bezimienny w nowym otoczeniu

-Noi się k***** wszystko powaliło w tej świątyni tego gościa co się nie wyspał a NN został pogrzebany pod gruzami bla bla bla……No za debil wymyślał tą kwestie?!
Nagle tyłek zaczął się jarać Xardasowi
-K****, ŻARTOWAŁEM, TA KWESTIA JEST BOMBOWA!!!!!
I tyłek Xardasowi zgasł
-No dobra sratatatata…..i ja przywołam go teraz z powrotem…
Nagle pojawiła się owca
-Lol to nie to
Owca znikła a na jej miejscu pojawił się NN do góry nogami
-K*****!
Bezimienny znikł i pojawił się ponownie w normalnie pozycji…..tylko, że z boxerkami na głowie
-Łuuups, sorry stary
I boxerki wróciły na tyłek maga
-Chyba mam kaca, czuję się jakbym wypił 30 poólitrówek czystej
-Nie leżałeś w jakiejś szopie pod stertą głazów z masy papierowej przez miesiąc
-aha
-No dobra, ale przejdźmy do rzeczy…
-ZBOCZENIEC!!!!!!
-nie miałem tego na myśli…
-a to wporzo
-No więc smoki przyleciały bo ten gościu co go z naszego wymiaru wywaliłeś to zwymiotował, a potwory pomyślały, że trzeba go pomścić….
-O fuck
-No i teraz masz przekonać palów, że mają Ci dać jakiś zaje****y amulet
-łoo bajer to ja lece
-no ta ale najpierw se znajdź jakąś broń
-ok. to już lecę
I tak Bezimienny znów ruszył ratować świat, przeszukał Wieże Xardasa i uzbrojony w lagę wyszedł pewny siebie na podbój podwórka. Okazało się, że przed wieża wybudowano plac zabaw i właśnie dzieci się bawiły
-oh nie wytrzymam!!!
I NN rzucił się na wolną huśtawkę z opony, bujał się, aż plac zaatakował gobelin. Bez wyjął sztylet i wbił go gobelinowi w serce. Najeźdźca, po chwili wyjął go sobie z organu, pobiegł gdzieś i po 5 minutach wrócił z książeczką zatytułowaną „Scenariusz”, zaczął ją czytać, a po chwili zmarł. NN wziął scenariusz bo uznał, że może mu się przydać.
-A wszyscy mówili, że czytanie nie szkodzi……
Bezimienny po wymówieniu tych słów chciał odejść, lecz poślizgnął się na skórce od banana i spadł w przepaść. Pełen nadziei, że jak będzie ruszać nogami w lewo i w prawo to może spadnie na jakieś drzewo i się nie zabije. Nie udało się, spadł na ziemię…..ale się nie zabił..
-O to chyba jakiś bug, będę go używał!!!!
-Yo bez- odezwał się jakiś wytutałowany punk przy ognisku
-Yo…ktoś ty
-Uh a jednak ten gnojek, Cie przywołał wtedy, gdy wszystko zapomniałeś..cóż…Jestem Lester
-Yo Lester, szukam smoków
-no to wdepłeś w dwa g*wna, pierwsze masz na bucie, a w drugim siedzisz po uszy, te smoki Ci nawalą, widziałem jednego, zjarał 5 ludu
-fuck, ale jak tego nie zrobie to programiści mogą mi dokopać, że nie daje radochy graczom
-no to jeszcze głębiej siedzisz w trzecim g***ie. Nara
-czekaj idź do Xarda, on szuka informacji o smokach i może dostane expa!!!
-Ok, mam goda, przeprowadze Cię przez te potwory
-Super, to lecimy
I tak przeszli, ale nic nie zabili, bo natrafili na gobelinów-buntowników, którzy sprzeciwili się programistom i powiedzieli, że już im się niechce zabijać każdego, kogo zobaczą.
Wrócili do Xardasa i NN zobaczył napis +25 doświadczenie oraz dostał jakiś fajny pierścionek, uradowany poszedł do miasta.
Poszedł drogą i spotkał wilka, zaczął uciekać, bo nie umiał walczyć. Owca stojąca przed wieżą Xardasa zrzuciła wełnę i jego oczom ukazało się kimono z czarnym pasem. Sheep zaczęła okładać wilka i go pokonała.
-Wow- powiedział NN- naucz mnie tego
-Nie, mechanika gry nie pozwala- odpowiedziała Sheep
-K****-powiedział i ruszył w dalszą drogę
Doszedł do miejsca, gdzie gobeliny właśnie miały koncert. Zauważył przy wejściu dwóch zielonych ochroniarzy w czarnych garniturach, czarnych okularach i jakimiś kablekami w uszach.
-W czym mogę człekowi pomóc- zapytał jeden
-No chciałbym se iść do miacha, ale wasz koncert jest na drodze
-Zaraz muszę się zapytać dowóctwa co robi……
I wtem z jego ucha zaczęły wydzierać się ryki.
-NIE WPUSZCZAJ GO!!!!! TO NA PEWNO PRZEBRANY ZA NN PROGRAMISTYCZNY NINJA KTÓRY ROZWALI NAM BIBE!!!!!- darł się tajemniczy głos
-eeeee…Przykro mi nie mogę pana wpuścić. Mój szef się nie zgadza
-NIE ZGADZAM SIĘ JEŻELI ON SOBIE ZARAZ NIE PÓJDZIE TO WYPIE***** CIĘ Z ROBOTY!!!!! THE GOBLINS MAJĄ TU BYĆ DO NASTĘPNEGO DNIA LOLU!!!!!! NIE PRZEPŁOSZYMY ICH JAKIMŚ PO****M!!!!- znów zaczął ryczeć głos ze słuchawki.
-Przykro mi nie może pan tędy przejść.
-A którędy?
-Uh….cholera chyba czas na kant…..nie czekaj chwilę…..wóz zrobić rune teleportacyjną do drugiego wejścia.
Na chwilę goblini ochroniarz znikł…..Po dziesięciu minutach wrócił.
-zaraz będzie mógł pan iśc dalej
-jeah
-Do widzenia, miłego ratowania świata-pożegnał mnie
-Ostrego alkoholu!!!
-Dobra…wóz….WÓZ!!!!.....zaraz do drugiego wejścia przeteleportuje się człowiek, nie zabijać go.
Po tych słowach strzelił w NN jakimś promieniem i tak dostał się do drugiego wejścia.
Poszedł dalej, spotkał zioma
-Yo za 10 sztk złota powiem co kto chce Cię zabić
Bezimienny nie zdążył odpowiedzieć, a zza krzaków szybko wyskoczył jakiś ninja, który posiekał zioma na plasterki, a zaraz potem znikł. NN wlazł do jaskini. Znalazł jakiś pokój, w którym znalazł kulczyk. Po chwili usłyszeć można było jakiąś niewyraźną rozmowę. Bezimienny otworzył skrzynię. Zobaczył w niej dwóch ludków.
-eeeeee….yo - powiedział jeden
-yo…..eeeee…..co tu robicie- zapytał się NN z dziwnym wyrazem twarzy
-ukrywamy się przed programistycznymi ninja, posiekali naszego kumpla – odpowiedział – masz tu ekwipunek, który powinieneś tu znaleźć, a teraz zpie…..znaczy idź sta bo nas namierzą
-co im zrobiliście?
-cóż wiesz w GI to jeden był kopaczem, którego nękaliśmy, teraz awansował i mamy problem
Bezimienny nie zdążył się pożegnać, ziomki znów wskoczyli do skrzyni. Bez poszedł dalej, zobaczył kapliczkę, która do0 niego powiedziała:
-Yo
-eeee……Yo
-Wiesz możesz iść do Czerwonej Latarni po jakąś prostytutkę bo mi się nudzi….
-lol
-dostaniesz ciastko!
-mało
-20000 expa!!!
-mało
-zapas papieru toaletowego do końca!
-mało!
-no to karnet na podróżowanie komunikacją pseudopubliczną w Khorinis!
W tym momencie NN zajrzał do scenariusza
-zara….o to dlatego zabili tamtego zioma….oooooo….o to nie dla dzieci, wow……..aha, nie ma takiego czegoś w Khorinis okłamałeś mnie!!!
-Eh
I z oczu posągu potoczyły się lasery i spaliły scenariusz.
-CH**
-no dobra dostaniesz wejściówkę do Czerwonej latarni do końca
-ok.
Bezimienny ruszył dalej i dotarł do jakiegoś gościa, który miał taki fajny błysk w oku i w zębie.
-Czy masz zęby zdrowe na siódemkę?
-Co?
-Czekaj, to nie ten tekst…eeeee……możesz przyjść tu później, głowa mnie dziś boli i zapomniałem co mam mówić.
-Ok., nara
I tak NN poszedł na farmę, przywitał go jakiś napakowany farmer
-Sieciemka, to jest siemka
-Dobrze się czujesz?
-Nie całkiem, wiesz tu na farmie na końcu robiono tekstury i modele, nie przyzwyczailiśmy się jeszcze, nawet nie zapamiętaliśmy jeszcze tekstów
-Aha, słuchaj poszukuje expa i kasy, możesz mi pomóc
-Czekaj…..tak….chyba miałeś…….SKOSIĆ MI TRAWNIK!!!
-ok. gdzie kosiarka?
-nie zaraz mam wizje……ludzie w lśniących zbro….nie czekaj to nie to…..a tak masz zebrać rzepe z tego pola przy stodole
-łeeeeeee, ale Oki
I tak Bezimienny zakasał rękawy oślepiony wizją buga i wielkiego expa. Zobaczył, że to wcale nie taki trudne, wystarczy wyciągnąc ręke i rzepa od razu leci do łapy.
wow - dziwił się NN
I tym radosnym gestem zebrał jedną rzepe, podszedł do farmera
-Starczy?
-No co ty na bimber trzeba co najmniej 10 rzep!
-Bimber!!! To Ci zbiorę całe pole rzep!!!
I tak Bezimienny znów ruszył akcji i zebrał 20 rzep.
-Uuuuu, tyle to starczy na 5 litrów- chwali robotnika farmer
-Bajer, a co dostane w zamian?
-Eeeeeee….no….może 5 sztuk złota, jedna od litra!!!!
-Ok., maz dla mnie jeszcze jakies zadanie?
-Idź do mojej żony i powiedz, żeby bimber zrobiła
I tak oto Bezimienny ruszył, mając w pogardzie przepisy BHP.
-Hej pani bimberek bimberek w ogóle- gadał z pośpiechem NN
-(sexownym głosem)Dobrze, ale najpierw idź do tego kuuuuupca, co był przed chwilą i kuuup dłuuuuuugąąą ruuuuuurkę do bimbru,, bo taaaaa mooojego mężaaaa się zepsuła
W tej chwili Bezimiennemu się przypomniało, co widział w scenariuszu i stan…echem….zrobiło mu się wiadomo-co.
-Wiesz tą gre mogę kupić nieletni
-spoko, ja się wszystkim zaaaaaaaajmę, naprawdęęęęęęęe wszyyyyystkim, w końcu jesteśmy sssssssaaaakami
-Już lecę!!!- powiedział NN
Ale zanim miał wrócic do kupca to postanowił znaleźć sobie jeszcze jakiegoś qesta w polu. I znalazł jednego gościa.
-*czka*Y-Yo*czka*
-yo, masz dla mnie questa
-Za*czka*łatw*czka* mi *czka* alko*czka* alkohol
-Ok.
Bezimienny jednak wpadł na pomysł, z Wierzy Xardasa w końcu ukradł menzurkę a właśnie chce mu się siku. Więc na szybko przyrządził wywar.
-Masz
-Jakiej to firmy
-Mocznus i spółka
-Aha, to spróbuje…….ymmmm…..mocne, wspaniałe, szpne o tobie dobre słówko Lobartowi, może sprzeda Ci te stringi po niższej cenie. A poza tym Maleth ma problema, to tamten kurdupel, idź do niego może zdobędziesz jeszcze troche expa.
-Dzieki, nara.
I Noname poszedł do pastucha, który właśnie wkładał strój Ala rambo
-Zabije tych bandytów!!!!
-Ale już się wystraszyli i uciekli-uspokajał Bezimienny
-O to fajnie, masz tu rabat na sringi Ala Lobart i 100expa
-Dzięki
Po tych słowach NN wyruszył do kupca, który już miał na powitaniu cały towar.
-Yo
-Yo
W tej chwili kupiec zajrzał do jakiejs kartki
-EEEE….chcesz glejta by se wejść do miasta, dostaniesz potem ode mnie qesta!!!!!
-Dobra dawaj ten papier oraz rurkę do bimbru i sam-wiesz-co
-Proszę, zobaczymy się In city
-Tak nara
Bezimienny wrócił do żony Lobarta wręczył jej ruke do bimbru i w tej chwili zaczęły się dziać fajne rzeczy.

Godzinę później

-Dostane butelkę bimbru
-Jasne słodziutki
Po tych słowach NN radosny skierował swe kroki do miasta. Z nikim po drodze nie walczył, bo akurat stwory grały w pokera.
-Czekaj chwilę!!!- zatrzymał Bezimiennego strażnik.
-Mam glejt i wpuść mnie!!!
-Kurde, a już miałem nadzieje, że dostane 100 sztuk złota, trudno właź.
I tak NN znalazł się pośród murów miasta Khorinis.
 

Mag Ognia

Member
Dołączył
30.10.2004
Posty
350
Ty to uważasz za opowieść!! Hahaha!! Chłopie pod koniec napisałeś chyba 10 razy ziomek!Radzę ci weś się za coś innego!! Opowiadanie ogólnie do niczego!!
 

Yezo

Active Member
Dołączył
19.10.2004
Posty
1604
Zajefajne XArdas przez tydzien szczytował!!!! hehehe taki stary zul i musie panienek zachcialo!!! spoko naprawde spoko opowiadanie!!!!!
 

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
QUOTE Chłopie pod koniec napisałeś chyba 10 razy ziomek!

to było 12 razy
biggrin.gif


to było specjalnie!!!!kto już nbie będzie mógł użyć "ziomek" przegrywa
biggrin.gif


prace nad następną częscią zostały rozpoczęte
biggrin.gif
 
E

Electric_Dragon

Guest
mi sie podoba chociaż ak dla mnie za troche za dużo tych ziomków, mogłoby ich być mniej np. 11
biggrin.gif
SPOX ZIOM

POZDRO
 
A

Anonymous

Guest
Niezłe

Oryginalne, ale fajne! 8)


PS: zmniejsz ilość sznownych "ZIOMÓW"!!!
laugh.gif
 

Feomathar

Über Boss
Moderator
Redakcja
Dołączył
5.10.2004
Posty
5242
Normalnie tej dlugosci opowiadanie czytam 10 min (troszke dlugo), ale twoje czytalem chyba 20 min
tongue.gif
bo jak zobaczylem te texty to myslalem ze ze smiechu umre. Opowiadanko jest z*******e, pisz tego jak najwiecej.
 

Harad

New Member
Dołączył
12.11.2004
Posty
2
Bravo mi się podoba tylko mniej pisz słowo"Ziomek"!



Ps.Nie moge się doczekać kolejnej cześci!
 

Paladyn13

Member
Dołączył
23.12.2004
Posty
198
Opowiadanie the bast! Niemoge się doczekać następnej części :!:

ps. mi się tam te ziomki podobają :!:
 

Ares

Member
Dołączył
17.10.2004
Posty
371
zaje** spoko wypas YO ziomki
serio fajne
mi się podoba jajca są extra najbardziej mi się podobało
-Witaj wędrowcze, jestem Abuim ib Dżadir ibm.. *spojrzał na kartkę* ee&......a kogo to obchodzi. Yo mada fucka ma długie nazwisko i dużo jonitów, siadaj na moich full wypas dywanach i zajaraj jednego, jak chcesz to Ci zdradzić przyszłość, ale za odpowiednią opłatą.
to było spoko ale nie czytałem 3 części bo nie miałem czasu
Pozdro
 

Feomathar

Über Boss
Moderator
Redakcja
Dołączył
5.10.2004
Posty
5242
Opowiadanko FULL WYPAS. Świrus nierob z siebie CD-Projekt i napisz jak najszybciej 3 czesc.
 

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
No i skończyłem, zapraszam do lektury ostatniej części, mój mikołajkowy przent dla was(nie chciało mi się czekac do jutra
tongue.gif
)

Część 4(i ostatnia): Zadymana dziura
Przy wejściu NN ujrzał gościa przebranego za konserwę w czerwonych bokserach ze wzorkiem białych koników. Od razu do niego zagadał.
-Czego k****?
-Uh, no mam uratować świat.
-To już 10 bezimienny w tym tygodniu, czy Ci gracze nie mają serca?!- po tych słowach zaczął płakać.
-Nie martw się, Czerwona latarnia jest czynna całą dobę.
-Ale rozporek mi się zaciął.
Wtedy bezimiennemu zaparło dech w piersiach i plemniki w genitaliach
-O stary to gorsze niż brak kobiet, nie chciał bym być na twoim miejscu-Po tych słowach bezimienny zaczął się omanizować- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
-NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- powiedział konserwaman i przebiegł przez bramę do drugiej dzielnicy.
NN poszedł dlej, zatrzymał go jakiś strażnik.
-hej facet, czekaj no! -powiedział stróż prawa i popatrzył w kartkę- to naa twój portret się natknęliśmy, to ty jesteś na tym plakacie ze Spires Girls, znaleźliśmy to przy bandytach, którzy nielegalnie posuwali i rozprowadzali gumowe lale.
-Wow, a masz jedną?
-eeeeeee no*gwiżdże*………..nie
-O super
-Qesta dostaniesz później, exp teraz, ale nic nikomu nie mów, a tera zpi*******.
-To nara.
Bezimienny teraz postanowił wykonac zadanie dla pomnika Innosa, nie wiedział jednak gdzie jest Czerwona Latarnia, polazł w dół ulicy i zobaczył jakiegoś mendla.
-A ty gdzie się zataczasz?!
-Spadaj jestem zajęty.
-Daj 50 sztuk złota a wejdziesz do karczmy.
-Ale ja nie chcę!
-Ale tak napisano w scenariuszu.
-Może później jestem zajęty, naprawde.
-Dawaj forse albo kopne Cie w dupe
-Ale ja nie mam forsy!!!
-K****!!!
-Nara….
NN polazł dalej i zaczepił go jakis paker.
-Hej facet Czerwona Latarnia wita, chcesz wejść? Nasze panie są bardzo pomocne, panowie zresztą też.
-Lol, nie masz jakiejś prostytutki na zbyciu?
-Idx do biedronki, podobno teraz nawet dziewczyny sprzedają na 50gr
-Dzięki, ale gdzie jest biedronka?
-W innym wymiarze
-To ja już se pójde
Bezimienny poszedł, do kibla, w końcu musiał się gdzieś skoncentrować by się przeteleportować do biedronki.
-MMMhhmsahfgsdfgdbadbdbvgwdsgdsagdfsgfdgadfgfdhdfshfdhgfshsghsjhgfjfshghgfhgfhdhfh
I nastąpiło wilkie boom, bezimienny znalazł się w WC dla inwalidów w Geantcie
-No ja p*******, ta gra ma zbyt dużo Bugów, rzucam tę robotę
I NN przeniósł się do centralnej siedziby Pirania Bytes. Wokoło stali programiści uzbrojeni w klawiatury Made In biedronka 1939,
-Dobra Bezimienny chciałeś nam przeszkodzić, my wiemy, że ty wiesz- Powiedział jeden z nich.
-Ale co?
-Nie rób se jaj
-Ale o co chodzi?
-Odkryłeś nasze plany obrabowania Geanta ze wszystkich MilkiWay’ów!
-Naprawdę?
-Tak!
-To czemu ja zawsze dowiaduje się ostatni?
-…..
-No dobra, ale i tak was powstrzymam!
-O nie, już nie możesz, zaraz my wszyscy wejdziemy do gry i wcale Ci nie powiemy, że możesz nas powstrzymać wciskając ctrl+alt+dlt i PPM zakończyć operacje, o nie tacy głupi nie jesteśmy!
-Nie, obronie te MilkyWaye!
-Zamilcz!
-Sam zamilcz!
-Ty zamilcz!
-A po co?
-Dla jaj.
-Teraz porwiemy również proszki do prania z rozpuszczalnymi mikro granulkami! Buahahahahahahahahahahahaha!
-Powstrzymam Cię!- Powiedział NN i wyjął miecz świetlny, który po chwili zgasł.
-Hahaha, wiedział, żeby przerzucić się na Diurascell, Buahahahahaha!-Miecz wyjął także przywódca programistów.
-Nie bądź taki pewny!- Bezimienny rozpioł rozporek, odkręcił nkrętke do miecza i oddał nasienie do jego środka. Po tej czynności miecz powstał i zaczął pięknie błyszczeć- Walcz!
I w ruch poszły miecze. Nagle programista powiedział:
-Zenek jestem twoim ojcem!
-Ile myśleliście nad tym imieniem?
-Spec od nazm nam zachorował.
-Aha
-I jeszcze jedno mamy twojego przełożonego, a wiesz, że jest on bratem babci siostry mamy ojca teściowej stryja dzidka syna żony kuzyna?
-Ale ja i tak uwolnię porucznika Wacka!
-A czy wiesz, że on nie może chodzić?
-Co mu zrobiliście?
-Wprowadzić Wacka! Nie, nie o te wacki mi chodziło, porucznika!
Po godzinie przyszło dwóch mostków, którzy przynieśli Wacka.
-Były korki, sorry.
-Zenku nie mogę chodzić.
-Co Ci zrobili?
-Związali sznurowadła, na supeł.
-To dranie.
-Długo jeszcze, według scenariusza masz jeszcze wysadzić budynek- wtrącił się herszt programistów
-Dobra, dobra.
-Umrzesz! Już nas nie powstrzymasz, no chyba, że masz przed sobą klawiaturę, tak jak teraz i wciśniesz ctrl+alt+dlt i potem PPM zamkniesz operacje, o właśnie tak jak teraz……tak…..jak…..TERAZ!!!! NIE!!!!
I nagle wokoło zaczęły latać rolki papieru toaletowego Silan Architekt
-NIEEEEE!!!A BYŁO TAKJ BLISKO, JUŻ PRAWIE TA JAJECZNICA MI SIĘ USMARZYŁA!!!!
-Spoko facet w końcu zawsze można wczytać seva’a lub wziąć nowa grę, nie martw się…..

Koniec
 

Nowicjusz

Member
Dołączył
4.12.2004
Posty
139
BIG BIG LOL
biggrin.gif
super poprostu jak bedziesz miał czas to zrób jeszcze jedną część ok??
PoZdRo
 

Ares

Member
Dołączył
17.10.2004
Posty
371
jak dla mnie to trochę zepsułeś ostatnią część mi się nie podobała
ale reszta GITES naprawdę pisz dalej to co ci przyjdzie do głowy to jest fajne ale ostatnia część to kit
 

BrZyDaL

Member
Dołączył
30.11.2004
Posty
256
Nie no Gościu to było extra:
tongue.gif


Ile razy to czytam tyle razy sie ze śmiechu tarzam po podlodze
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
 
Dołączył
3.1.2005
Posty
69
Zgadzam się z magiem ognia te opowiadanie jest do kitu .A szczególnie jak tam pisałeś przekleństwami nie podobało mi się to opowiadanie.I jeszcze z tym ciągłym pisaniem ziom to wogóle.OCENA
biggrin.gif
O KITU.Pozdrawiam
 

Obi

Member
Dołączył
11.12.2004
Posty
215
Powiem krótko Opowiadanko Cool

P.S
Sieba-Mag OGnia i Mag Ognia co z was takie ponuraki? Jakżeście tacy mądrzy to sami coś śmiesznego napiszcie

P.S2 co do ,,ziomków" do co wkońcu jego nick to Świrus
biggrin.gif
:D:D
 

IMac...

Member
Dołączył
13.1.2005
Posty
335
Cool!!!

Bardzo... Bardzo... Fajne opowiadanie!
Za dużo Ziomów (Szczegół)
Dawaj więcej! Jeszcze więcej!
 

abadon

Member
Dołączył
17.1.2005
Posty
130
Zajebiste opowiadanie no może w pierwszej części troche za mało ziom
ale ogulnie polałem sie ze śmiechu
czekam na ciąg dalszy przynajmniej do VI rozdziału
 

<INOS>

Member
Dołączył
29.1.2005
Posty
457
Poprostu zajefajne napisz więcej takich opowiadań bo mi się podobają. Nie wiem o co im chodzi z tym ZIOM!!!!
 
Do góry Bottom