- Dołączył
- 14.10.2006
- Posty
- 2046
Witam.. W tym temacie każdy będzie mógł wypowiedzieć się na temat pracy. Chodzi tu o to czy macie jakąś, jak to było za młodu (chociaż niektórzy jeszcze są młodzi, np. ja xD) oraz tak ogólnie.
Zacznę od tego że w Polsce wcale nie brakuje miejsc gdzie można znaleźć pracę. Brakuje tylko chętnych. A dlaczego? Bo mało płacą. Lepiej jechać za granicę. Przyznaje że ja to popieram. Mój tata pracuje w Irlandii i tam zarabia 3-4 razy więcej niż tu w polsce. Widać różnice.. Mama zaś pracuje niedaleko mojego domu, sprzedaje w sklepie. I co? Pracuje cały miesiąc (tylko 2 niedziele wolne) i tylko za marne 900 złotych.. Czy to jest sprawiedliwość? Nie dość że zapieprza 8 godzin to jeszcze zarabia bardzo mało. Właśnie tak to jest u nas.. Pewnie że znajdzie się praca gdzie zarobi się grube pieniądze ale takich jest już niewiele.. Nie będe napominał tu już ludziach w naszym sejmie którzy 'taplają się w pieniądzach' (taka przenośnia).
Teraz powiem coś na mój temat ;p. Sam jestem jeszcze dzieckiem (13 lat) i nie mam takiej stałej pracy. Czasem idę do wujka na tartak żeby pomóc mu nosić deski etc, ale i tak co mi z tego, jeżeli haruje 5 godzin a mi pod koniec daje 10 zł.. Jeśli chodzi o taką pracę, przy własnym domu to nie ma mowy o zapłacie. Codziennie muszę coś zrobić. Czy to przynieść trocin itp. Wczoraj gdy przyszedłem ze szkoły pracowałem za moim domem do wieczora.. Nie dostałem nic.. Ale też nie oczekiwałem niczego. No i właśnie.. Dzisiejszej młodzieży jak i zarówno dzieciom (nie mówię że wszyscy) nie chce się pracować. No bo po co? Od tego są rodzice.. Lepiej iść na kompa.. Tak właśnie myśli 1/2 ludzi którzy nie ukończyli lat 18..
Ale to tylko moja opinia i zapewne ktoś się nie zgodzi.. Czekam na was ^^
Zacznę od tego że w Polsce wcale nie brakuje miejsc gdzie można znaleźć pracę. Brakuje tylko chętnych. A dlaczego? Bo mało płacą. Lepiej jechać za granicę. Przyznaje że ja to popieram. Mój tata pracuje w Irlandii i tam zarabia 3-4 razy więcej niż tu w polsce. Widać różnice.. Mama zaś pracuje niedaleko mojego domu, sprzedaje w sklepie. I co? Pracuje cały miesiąc (tylko 2 niedziele wolne) i tylko za marne 900 złotych.. Czy to jest sprawiedliwość? Nie dość że zapieprza 8 godzin to jeszcze zarabia bardzo mało. Właśnie tak to jest u nas.. Pewnie że znajdzie się praca gdzie zarobi się grube pieniądze ale takich jest już niewiele.. Nie będe napominał tu już ludziach w naszym sejmie którzy 'taplają się w pieniądzach' (taka przenośnia).
Teraz powiem coś na mój temat ;p. Sam jestem jeszcze dzieckiem (13 lat) i nie mam takiej stałej pracy. Czasem idę do wujka na tartak żeby pomóc mu nosić deski etc, ale i tak co mi z tego, jeżeli haruje 5 godzin a mi pod koniec daje 10 zł.. Jeśli chodzi o taką pracę, przy własnym domu to nie ma mowy o zapłacie. Codziennie muszę coś zrobić. Czy to przynieść trocin itp. Wczoraj gdy przyszedłem ze szkoły pracowałem za moim domem do wieczora.. Nie dostałem nic.. Ale też nie oczekiwałem niczego. No i właśnie.. Dzisiejszej młodzieży jak i zarówno dzieciom (nie mówię że wszyscy) nie chce się pracować. No bo po co? Od tego są rodzice.. Lepiej iść na kompa.. Tak właśnie myśli 1/2 ludzi którzy nie ukończyli lat 18..
Ale to tylko moja opinia i zapewne ktoś się nie zgodzi.. Czekam na was ^^