Pomysły

Status
Zamknięty.

Łowca orków

Member
Dołączył
23.7.2005
Posty
33
Wydaje mi się że takiego tematu jeszcze nie było ale mogę się mylić jerzeli był to go usuncie. Dobra opowiedzcie o najbardziej zakręconym pomyśle na który wpadliście albo wpadli wasi kumple. ;)

Ee...? Nie wydaje mi się, żebyś dobrze umieścił ten topic :p Chyba raczje powinien on być w dziale "Hobby" no nie? Przenoszę :| - Oz
 

rex

Member
Dołączył
22.12.2004
Posty
170
Najbardziej szalonym pomysłem na który wpadłem z kolega było tożeby zacząć trenować dziewczyny w piłke nożną nawet dobrze im idzie. A drugim pomysłem było nauczanie jazdy na desce.
 

Lord Sado

Member
Dołączył
12.8.2005
Posty
398
O moim najbardziej szalonym pomysłem było skakanie z małej trampoliny na główke (oczywiście siadł taki plak że ledwo co wyszedłem z wody). A na dodatek skoczyłem jeszcze kilka razy
tongue.gif
biggrin.gif
. No oczywiście to było w popszednim lecie, a teraz to na główkę skacze z dużej. Pozdro, fajny temat
 

Shrat

Przywódca Magów
Dołączył
1.2.2005
Posty
1018
Hmmmm najbardziej zakręcony pomysł
tongue.gif
.Razem z kumplami chcielismy nakrecić Jackessa
biggrin.gif
czyli rzucalismy sie w krzaki itp., kumpel zjechał z górki prosto na drzewo, jeden dyńką walną w znak drogowy oo juz nie pamietam tych pomysłow ale było ich z 20
biggrin.gif
ale po 3 dnia jackess nam się znudził zaczeliśmy leparurowac i tak jest aż do dziś .
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
Moim najbardziej zakreconym pomyslem(który wcielilismy w zycie) z kumplem bylo wypicie na imprezce po pare win. Skrótowo mowiac nie wyszlo nam to na zdrowie. W sumie polowy imprezy nie pamietam, hawtowalem 11 razy, pamietam jak moj kumpel czągal sie po ziemi, do innego kumpla wrzeszczalem ze go kocham(hehe
biggrin.gif
tongue.gif
laugh.gif
). Tia i kto mnie przebije??
biggrin.gif
 

ozi

Athlete
Weteran
Dołączył
29.8.2004
Posty
1047
Hahaha... No najbardziej zakręcone pomysły to przychodzą na lekcji. U mojego kumpla w LO na lekcjach bawią sie w zadania. Np. gościu siedzi w ławce na przeciw i rzuca się mu kartke z poleceniem. Musia ją wykonać, bo w przeciwnym razie cała buda do końca dnia będzie go gnojić :]
Pamiętam jak raz gościu dostał zadanie żeby nałożyć sobie śmietnik na głowe w czasie lekcji. Wstał, podszedł do śmietnika. Wachał się przez chwilę i wkońcu poderwał go do góry i zalożył na łeb. Miał stać tak przez 10 sek. Hehe, ponoć wygladał jak lampa, a nauczyciel chodził do okoła niego i oglądał co to jest :p
Albo innym razem jak gościu musiał 10 razy zapalić i zgasić światło. Ziomek wstaje nie pewnie z ławki i idzie... Staje kolo włącznika i mówi: "Profesorze trochę tu ciemno, muszę zapalić światło". Pstryk! "Albo nie". Pstryk! "A jednak zapale" Pstryk! "Kurde za jasno...!" Pstryk! Itd... Nauczyciel ześwirował :p
Innym zaś razem koleś musiał założyć buty na uszy i medytować na ławce przez 30 sek. No to wykonuje zado. Nauczyciel podchodzi i sie pyta: "Co ty robisz do cholery?!". "Zimno mi w uszy profesorze!"
I wieeele wieeeele innych takich :]
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Głupie pomysły to ma mój młodszy brat (lat 17 jakby co). Zeszłej zimy, jak to modzież, jeździlismy na nartach z ogromnej górki (on, ja + 4 znajomych). Razem z koleżanką szusowałyśmy tylko do kranca pola, gdzie kilka metrów dalej była rzeka, a przez nią prowadziła kładka. Chłopaki, jak to chłopaki postanowili zaszaleć i rzucili pomysł : Kto zajedzie najszybciej! Rozpędzali sie z górki, jechali przez kładke i zatrzymywali sie na placyku, gdzie PKS nawraca. Jedzie jeden z kumpli, Robert ( ja byłam na dole i mierzyłam czas, bo nie brałam udziału w tej "inteligentnej" zabawie). Jak burza zjechał ze stoku, przeleciał po kładce jak strzała i ...przywalił w autobus, co tam stał! Boże, jaka panika była! Polecieliśmy go ratować, bo on sie nie podnosił. Brat wrzeszczał: "Robert! Żyjesz [cenzura]?!" A Robetr? Wstał, otrzepał się i strzelił hasło : "Jade jeszcze raz!" Od tej pory nie chodze z nimi na narty
dry.gif

Inny głupi pomysł brata to naprawa strego malucha (cud, ze to jeździ). Zrobili sobie "rajdówke" i ścigają się po bocznych drogach i lasach. Jak zobaczyłam to coś, byłam w szoku. Czerwona konserwa na kółkach! na dodatek osiąga max. 100 km/h
blink.gif
Taki grat...Ryczy to gorzej niż czołg i sąsiedzi się buntuja.
Jakoś ja głupich pomysłów nie mam, dzięki Bogu
tongue.gif
Za poważna na to jestem.
 

chery

Member
Dołączył
17.6.2005
Posty
693
Hahahaha
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
Ale dobre Sever no i ma Robert nauczkę
biggrin.gif
Musiałaś mieć z niego niezły polew (chociaż wyglądało to dość dramatycznie). Ale dość o Robercie teraz ja coś napiszę:
Tych zwariowanych pomysłóów ja i kumple mieliśmy SPORO np.:
Trzej koledzy z klasy: Rychu- skejt, Niuniek- taki "harlejowiec" (ah jak to pięknie się pisze
biggrin.gif
) i Michał- normalny spoko gościu (włosy na żel, dżinsy, bluza z kapturem). Tak więc Rychu pożyczył od niuńkia jego harlejową kurtkę i założył na swoje skejtowsie ciuchy (boże ale mieliśmy z niego polew
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
). Niuniek nie pozostał dłużny i założył jego dłuuuuugą rozpinaną bluzę (kolejna pompa). Michał idąc za przykładem kumpli zabrał monice (to taka koleżanka) jej dość ciasno przylegającą pomarańczową kurteczkę. Po prostu idealna trójka.
wink.gif
wink.gif
wink.gif
Po salwie śmiechu na ich widok myśleliśmy że to koniec. Skądże oni chodzili tak ubrani po CAŁEJ szkole chwaląc się swoimi nowymi ciuchami. Cały dzień był dość "wesoły". Jak się uda to zamieszczę zdjęcie ( ale wątpie).
biggrin.gif
tongue.gif
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
Heh... jak powszechnie wiadomo, najgłupsze (i czasem najfajniejsze pomysły) przychodzą do głowy podczas lekcji. My mieliśmy taki odchył na dzień chłopaka. Dostaliśmy od dziewczyn bokserki
biggrin.gif
. Więc jak to z nami postanowiliśmy nosić je na głowie, ale nie tylko na godzinie wychowawczej, ale przez caały dzień
smile.gif
. No i tak je zakładaliśmy, że widać było tylko oczy, a jak się któryś nauczyciel pytał co my robimy, to mówiliśmy, że AlKaida odwiedziła szkołę i tak do każdego na korytarzu "Masz pozdrowienia od AlKaidy", "Idę zjeść bułkę w imieniu Allacha".
 

Big Boss

Member
Dołączył
20.11.2004
Posty
811
To jeden z niedawnych zwariowanych pomysłów moich kolegów.
Pewnego razu poszlismy z kolegami po lekcjach na "chołdy" (takie górki, wyskocznie itp.). Poskakaliśmy z takich małych żeby sie nie zabić, ale jeden z kolegów rzucił pomysł żeby skoczyc z takiej ogrąmnej skoczni. Po chwili namysłu zgłosił sie do tego (taki śmieszny koleś) "Kali" i wystartował z dużego rozpedu na tą ogromną górke, jak wykoczył to leciał chyba z 10 m. i wy...ł na plecy. Ostro to wygladało a jego potem wszystko bolało sczególnie plecki
biggrin.gif
:D
 

Jedi

Caporegime
VIP
Dołączył
21.7.2005
Posty
1605
Ja nie miałem takiego debilnego pomysłu tylko mój znajomy - było sopbie kilka dni przed lanym poniedziałkiem - oczywiscvie cała szkoła SZAŁ na jojka z woda i cał szkoła mokra ale moj genialny znajomy wpadł na równie genialny pomysł przyniósł do szkoły woreczki, napełniał je woda i żucał przez okno. La eto mu nie wystarczyło poniewarz blisko mieszkał to pobiegł do domu po wieksze worki wrócił z uśmiechem od ucha do ucha ze 120litrowym ogromnym niebieskim worasem, zwerbował jeszcze kilku idiotów( bo inaczej ich nazwac nie można) napełnili worek do pełna i wywalili przez okno na jakiegos kolesia koleś się wywrócił i nie wstawał przez kilka minut, zemdlał, na szczęcie to sie nie skonczyło tak zle jak sie wszyscy sopdziewali, typkowy na szczescie wystarczyl usztywniacz karku na jakieś dwa tygodnie, ale durniejszego pomysłu to je nie znam (kolo ktory przyniosl worek zostal wywalony ze szkoły a jego idioci(ci koledzy) mieni naganne)




Pozdro.
 

Dark Shadows

Active Member
Dołączył
21.10.2005
Posty
1349
Moi kumple z podwórka pewnego dnia poszli sobie pochodzić po ruinach, których pełno było wokół naszego osiedla na przedmieściach. Weszli sobie na dach i zaczęli biegać. Potem jeden z nich zobaczył na dole jakieś duże czarne worki. Wyglądało to tak jakby były tam liście albo, co. Zawołał kumpli i razem zamierzali tam skoczyć. Stanęli na krawędzi i skaczą. Ten krzyk słychać było kilku metrów dalej. Okazało się, że zamiast spodziewanych liści było tam pełno cegieł a czemu w workach to nie wiemy dotąd. Mnie przy tym nie było i dobrze, bo pewnie bolało
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
Inny równie głupi pomysł tak głupi, że aż się ulitować. Pewien pan skąd nikt nie wie miał konia i wyprowadził go gdzieś na podwórku. My dzień później poszliśmy puszczać petardy. Znaleźliśmy w końcu gów** konia i jeden podsuwa pomysł by wsadzić do niego petardę. No dobra
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
Wsadzają petardę i zapalają. Nigdy nie widziałem takiego biegu. Każdy gnał byle gdzie, aby nie dostać
biggrin.gif
, Gdy opadł pył i wiadomo, co
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
na miejscu wybuchu mało zostało.
 

@r@gorn

Member
Dołączył
16.10.2005
Posty
36
moim najbardziej zakreconym pomyslem bylo: zalozylem sie z kolega ze pocaluje 5najladniejszych w szkole dziewczyn w 1dzien nie i kazda dziewczyne prosilem o pocalunek przy nich.Kazda dziewczyna kazala cos dla niej zrobic nie to zrobilem dla 4 a piata byla nie mozliwa
az nie chce pisac ;/ no ale dobra poswiece sie
smile.gif
najpierw mialem rozebrac sie do majtek a potem zrobic 10okrazen wokol boiska czyli 2km przy dziewczynach tylko w majtkach i w mniej niz 6minut to bieglem i 10okrazenie zrobilem w 5,39minuty no troche mnie stopy potym bolaly ale sie oplacalo ona mnie pocalowala i wygralem zaklad a jesli chodzi o zaklad to jak wygram to dostane odkazdego po 5zl a jak przegram to kazdemu dam po 5zl
smile.gif
 

O$kar

Member
Dołączył
20.10.2004
Posty
410
heheh na obozie z kolegą w grecji, wykopaliśmy na plaży wielką dziurę... Potem do środka wrzuciliśmy kamień.. Nocą narzucaliśmy tam trzcin (takie cuś, rosło przy plaży) a wszystko polalśmy wodą kolońską i podpaliliśmy... Kiedy wszystko zgasło a dookoła zebrało się ok. 30 ludzi, po naszym ognisku i mini meteorycie została wielka dziura czarna od spalonej trawy i pełna jeszcze żażących sie niedopałków a na samym dole ten błuszczący kamiń
laugh.gif
Ludzie stali jak wryci mniejwięcej z taką miną -
blink.gif
 

ree

Member
Dołączył
18.10.2005
Posty
37
Najbardziej zakrecony pomysl:
Popelnic samobojstwo ( na szczescie przemyslalem sprawe
ph34r.gif
)
Jak ktos ma podobne mysli co ja mialem to przeczytajcie to pod spodem cztery razy po angielsku i tyle samo polskie tlumaczenie i sie poprawi
dry.gif


All is gonna be allright! - Bob Marley In loving memory
unsure.gif


Zdrówka.
 

GORN15

Member
Dołączył
13.10.2005
Posty
153
Hehe super temat a więc zaczne od tego, że moja szkoła jest szalona a moja klasa to MAFIA
tongue.gif
zrobiliśmy już wiele głupich rzeczy ale to co pamiętam doskonale to
laugh.gif
raz na Francuskim baba się patrzy a jeden kolega nic nie robi i ona podchodzi pyta się Tomek a co to robisz
wink.gif
a Tomek odpowiada Wale Kon..
normalnie on dostał naganne a my się śmialiśmy do końca lekcji albo może u was w szkole też to robią ale nazywa sie to KANAPA jeżeli u was też to robią to ja mówie odrazu, ze mi nie chodzi o takie zwykłe kanapy ale super,mega duże kanapy zawsze na lekcji posyłamy sobie karteczke i się podpisujemy i adjemy kandydatów kto na kogo się kładzie
smile.gif
Kanapy robimy monstrualne takie pod sufit mówie wam jak sie na to patrzy to aż łeska leci a ten na dole hehe potem jest jak placek
laugh.gif
jaka tam jest współpraca bo przecież pod sufit normalnie się nie wyjdzie chodzimy sobie po innych jak po drabinie
tongue.gif
ja byłem na samym dole do tej pory 3 razy ale to było przeżycie
laugh.gif
albo coś takiego ale to co powiem to nie myśle, że jest śmieszne tylko pokręcone moji qmple mają bzika na punkcie motorów a więc często je zmieniają ostatnio qmpel kupił crossa chyba nie musze mówić co z nim robili
tongue.gif
normalnie nienormalni tak się składa, że bardzo blisko jest kamieniołom
laugh.gif
ale oni robią numery już kupili sobie kamere do zadań specjalnych
biggrin.gif

Pozdro
cool.gif
 

Roioan

Member
Dołączył
20.7.2005
Posty
424
Moja szkoła jesz lux.Zrobiliśmy tyle żeczy że noe jestem w stanie opisać.No ale dam przykład:
Raz jak mieliśmy lekcie polskiego n trzecim piętrze.Pod oknami stał kontener.Polonistka się spuźniała i koledzy wpali na pomysł zeby oczyscić klase z niepodszebnych mebli.A więc w naszej klasie stoi 5 krzeseł i 1 stuł.Mój kolega otwiera okno podchodzi do krzesła bierze krzesło wywala ja do kontenera.Wszyscy to robimy(ja też
biggrin.gif
) i tak stoimy.Nagle się odwracamy kumpel niesie stuł.Muwi:
Otwuście okno.My otwieramy okno siadamy na miejsca.Wchodzi polonistka a kumpel zuca stuł
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
muwie jakie jaja były.Kolega został wyrzucony że szkoły(choć fajny kumpel
cool.gif
).

Pozdro
tongue.gif
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
To może ja przywołam wspomnienia mojego byłego gimnazjum. Pewien koleś z mojej klasy (żeby nie powiedzieć kolega) Zaczął ćwiczyć różnego rodzaju salta, chodzenie na rękach itp. Kiedyś próbował stać na rękach na ławce. No więc my patrzymy co też ten idio.. uczeń wyprawia - na początku stał normalnie, potem się jakoś zachwiał i spadł w tył rowalając nogami drugą ławkę, stojącą obok. Trudno to opisać, ale dobrze już "zużyta" ławka po prostu nie wytrzymała. Potem była afera kto rozwalił ławkę, ale on oczywiście się nie przyznał. Może to nie było jakieś super śmieszne, ale do mądrych pomysłów to raczej nie należało.
Najgłupszym wymysłem był wyścig moich kolegów motorami (ehh trudno to tak nazwać, ale to szczegół). Nie był to zwykły wyścig, były w nim wszytkie chwyty dozwolone - zajeżdżanie, kopanie przeciwnika podczas jazdy etc. Na początku wszytko szło normalnie wystartowali, jechali mniej więcej jednakowo szybko, bo mieli takie same "złomy". Jeden jechał po jednej stronie drogi, a drugi po przeciwnej. Zbliżyli się do siebie i zaczeli się kopać i okładać pięściami (normalnie psychicznie chorzy). Przestali się patrzeć przed siebie, byli zajęci sobą, nagle się opamiętali, bo usłyszeli i zobaczyli malucha wyjeżdżającego z za zakrętu. Jeden wjechał do fosy by nie pójść na czołowe z "samochodem", a drugiemu udało się nie ponieść żadnych konsekwencji. Ten co wpadł do fosy - Tomek, strasznie się potłukł i złamał sobie noge, potem chyba szpitala trafił. Potem jeszcze kierowca malucha się wydzierał, mimo, że Tomek leżał ledwo przytomny w fosie. Ehh mieli tak przerąbane potem i zresztą dobrze, nie dość, że mogli zabić siebie, to i jeszcze kogoś przez swoją wielką głupotę. Nie wiem czym oni w ogóle się kierowali.
 

Biały

Barotelli
Dołączył
2.9.2004
Posty
290
Ja moge coś powiedzieć o tym.
1 Jak byliśmy w szpitalu u kolegi (miał operacje), innemu kumplowi zachciało się lać(siku) no, a skoro nie było nigdzie WC otworzył kosz i nalał do niego
biggrin.gif

potem po wyjściu ze szpitala staneliśmy pod budynkiem było nas z ośmiu i w rządku zaczeliśmy sikać a ludzie przechodzili i się tylko spojrzeli - było to w samym centrum warszawy.
2. Kiedyś z bratem zrobiliśmy se proce i strzelaliśmy żabami w ściane.
3. W szkole zastawiliśmy nauczycielowi drzwi plecakami i tak mineło pół lekcji.
4. Jak nauczyciel wyszedł na lekcji do WC zamknelsmy się od środka.
5. Całą klasą zwialiśmy z ostatniej lekcji - pierwszy raz w historii naszej szkoły a jesteśmy najlepszą klasą.
6. Na lekcjach wyżucamy se plecaki i inne żeczy przez okno.
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
Ja z kumplami jak jestem głodny na lekcji to odżywaimy sie papierem(dziewczyny twierdzą że to chore), to jeden z naszy pomysłów. drugi to sztuczka z ogniem praktykowana prze moich dwóch kumpli tj. przystawianie zapalniczki do dłoni i ją wtedy okala płomień, nasza wychowawczyni tego nie lubi:p. i jeszcze ale to zasłyszane od kumpal, że jego kumple skakali na starym krześle obrotowym przez ognisko(nie wiem na ile to prawda ale znając moich kumpli jest to możliwe)

Edit:
zlicze jeszcze podpalanie ławki na lekcji(to jest jeden z najnowszych pomysłów:p:D)
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom