Polska W Oczach Wielkiej Brytanii

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Dziś przypadkowo natrafiłem na pewien artykuł stwierdzający, jakoby brytyjskie tabloidy oczerniały Polskę przed Euro 2012:

1
2

Nie oszukujmy się - w świetle takich informacji wychodzimy na kraj brudny i niebezpieczny. A najgorsze jest to, że to wszystko bujda i wyolbrzymianie pewnych spraw (hejnał jedną z przyczyn ewentualnej klęski? dobre sobie!). Osobiście może nie czuję się dotknięty, ale na pewno zniesmaczony.

Co Wy o tym myślicie? Czy jest to celowe robienie sobie "pleców", żeby mieć czym wytłumaczyć ewentualne niepowodzenie? A może zwykła niechęć do Polaków jednostek piszących takie bzdury, lub też znacznej części Brytyjczyków? Może nie mają za co nas lubić. Może przeszkadza im to, że wielu z nas pcha się za granicę w poszukiwaniu pracy z lepszymi zarobkami - ale czy cokolwiek usprawiedliwia taki czyn?
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
To tak samo jak my mamy rożne dziwne skojarzenia po usłyszeniu Mongolia, czy Kazachstan. Kwestia wzrastania w pewnych stereotypach, z których jakaś część na pewno jest prawdą. Że tak powiem, wizerunek kraju buduje się przez dziesięciolecia, jak nie przez setki lat. Ostatnie 200 (prócz międzywojnia) to raczej ciemna karta naszej historii, więc ja się w sumie nie dziwię Brytyjczykom.

Inna sprawa, że oni jeśli chodzi o "zabawę" to chyba nas przewyższają. Wystarczy poczytać co wyrabiają w Krakowie :).
 

Cedric

GołoWąs
Dołączył
31.8.2010
Posty
2713
Ale za to mają brzydsze kobiety ;D
Mnie to tknęło, bo sami nie mają lepiej w tej ich Anglii, ale oczywiście nas opierdzielić trzeba "bo to w końcu Polacy."
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Nawet jeżeli tak piszą, to co z tego? Wiele nacji jest obgadywanych przez inne, ale tylko my cierpimy na tak wybujały kompleks niższości, aby każdym syfem pod naszym adresem przejmować się tak bardzo, jakby to był atak na naszą niepodległość. Nie podoba się komuś, to niech nie przyjeżdża do nas. Inna sprawa, że obcokrajowcy, którzy do nas zawitają najczęściej są zachwyceni naszym krajem i pomijając różne drobiazgi zaskakujące lub niepodobające się im, mają pozytywne odczucia.

Inna sprawa, że często my sami wyszukujemy (z uporem maniaka) wszelkich złych adnotacji pod naszym adresem, by potem epatować nimi (w domyśle: straszyć i dołować) rodaków na stronach popularnych portali, czy prasy.

Ogólnie mam to w d*pie i nie przejmuję się takimi tematami, bo to żałosne i żenujące. Jak ktoś chce czerpać wiedzę na podstawie takich artykułów o innych, to tylko świadczy o jego ograniczeniu. Najważniejsze jest doświadczenie empiryczne i ludzie myślący o tym wiedzą. Dotyczy to wszystkich niezależnie od szerokości geograficznej.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Miałem właśnie nadzieję, że się wypowiesz.
U mnie tego empirycznego doświadczenia brakuje, więc niestety odbieram to jak odbieram. Nie twierdzę, że jakoś szczególnie się tym przejmuję i nie daje mi to spokoju, niemniej jednak uczucie niesmaku jak najbardziej mi towarzyszy. Widać mało jeszcze doświadczyłem w swoim krótkim życiu.

W każdym razie chyba masz rację - dać sobie spokój i tyle : )
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
U mnie tego empirycznego doświadczenia brakuje, więc niestety odbieram to jak odbieram. Nie twierdzę, że jakoś szczególnie się tym przejmuję i nie daje mi to spokoju, niemniej jednak uczucie niesmaku jak najbardziej mi towarzyszy. Widać mało jeszcze doświadczyłem w swoim krótkim życiu.

Z tym empirycznym doświadczeniem, to miałem raczej na myśli obcokrajowców, którzy znają Polskę z doświadczenia, bo byli u nas, więc im artykuły w prasie są niepotrzebne bo wiedzą lepiej... Natomiast Ci, którzy chcą czerpać wiedzę o nas z artykułów prasowych o Polsce (takich, o których mówisz/piszesz), nie wiedzą nic i jeżeli wierzą im bezwzględnie, to są ograniczeni.

Do Ciebie nie tyczyło się to w żadnym stopniu, ale masz rację: nie przejmuj się tym, choć rozumiem, że może być to irytujące.

Mnie też to wkurzało niegdyś, ale to tylko kurz marny- nic więcej.
 

Arven

Mr. Very Bad Guy
Weteran
Dołączył
18.5.2007
Posty
3647
Z tym empirycznym doświadczeniem, to miałem raczej na myśli obcokrajowców, którzy znają Polskę z doświadczenia

Mi natomiast chodziło o to, że nie spotkałem u nas jeszcze obcokrajowca tak, żeby z nim przysiąść, pogadać (bo mijałem oczywiście niejednokrotnie) i wysłuchać jego relacji na temat kraju, więc nie doświadczyłem osobiście co myślą podróżni.
W każdym razie odchodząc od tej dygresji - zapraszam do dalszych wypowiedzi pozostałych użytkowników.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Mi natomiast chodziło o to, że nie spotkałem u nas jeszcze obcokrajowca tak, żeby z nim przysiąść, pogadać (bo mijałem oczywiście niejednokrotnie) i wysłuchać jego relacji na temat kraju, więc nie doświadczyłem osobiście co myślą podróżni.

Tak dygresyjnie - ja też nieczęsto mam okazję pogadać z obcokrajowce, ale jeśli nadarzy się taka okazja, to raczej wypytuję o kraj mojego rozmówcy. W sumie nie przyszłoby mi do głowy pytać jego o opinię o naszym kraju i narodzie.

Co mnie denerwuje. Lubię oglądać program K. Wojewódzkiego. Jest lekki w odbiorze i czasem można coś ciekawe usłyszeć (zależy od gości). Ale sama postać pana Wojewódzkiego jest żenująca. O co chodzi? W co drugim odcinku pyta gości, czy tez stwierdza pytając (?) co sądzą o polakach, przy tym musi dodać od siebie już swój własny komentarz, jacy to my zawistni, źli, śmierdzący itd.

Ostatni odcinek
http://www.youtube.com/watch?v=RdhVvQIdPkg
21:24 - do gadki po rusku
33:50

Ignoruję to niby, ale koleś ma widoczny kompleks Polaków i jednak mnie to irytuje.
 

Barneyek

Starsza Wiedźma
Członek Załogi
Moderator
Dołączył
4.11.2011
Posty
1306
Yyyy... WTF...?!!!
Poziom absurdu taki, że nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać. Z jednej strony wkurwiające, z drugiej - właściwie trudno się tym bełkotem poważnie przejąć. To tak, jakby się obrażać na bredzenie kogoś poważnie chorego psychicznie. Jedynym wytłumaczeniem tego bełkotu jest chyba rzeczywiście próba „moralnego” zabezpieczenia się przed skutkami ewentualnej porażki :wacko:
Niesmaczne, żenujące, prawda - ale może niewarte tego, by się tym gryźć...
 

El Bastardo

Władca Wiedźm
Moderator
Redakcja
Dołączył
1.10.2007
Posty
3025
Ja też się nie przejąłem, uważam, że nie ma czym. Dla mnie to pierdoły i raczej śmieszą niż denerwują.
Polacy są znani z jednych rzeczy, za inne są nie lubiani i tak już jest a tym co tam napisali nie ma się co zamartwiać.
Jeśli jakiś obcokrajowiec zrezygnuje z przyjazdu do Polski po tym co przeczytał w takich artykułach, no cóż można mu pogratulować inteligencji. Jak dotąd przyjeżdżają i nie boją się kleszczy czy trąbki.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Ignoruję to niby, ale koleś ma widoczny kompleks Polaków i jednak mnie to irytuje.

To nie kompleks polaków, tylko nienawiść do własnego narodu i żal, że się w tym kraju urodziło i siłą rzeczy w nim mieszka. Jego ojcem duchowym jest Dzierżyński zapewne, a swoją postawą wpisuje się w trend lansowany przez takich znanych anty polaków (oczywiście oni sami na taki zarzut stwierdziliby, że to oszczerstwo, ale czyny i słowa mówią same za siebie) jak Michnik, Bartoszewski, nieżyjący już Miłosz i wielu innych... Nie wspominając już o naszym premierze i prezydencie rusofilu...

Takie kreatury jak Wojewódzki (btw, żaden z niego "pan"), Majewski i pochodne, to użyteczne narzędzia w kreowaniu nowych, młodych pokoleń internacjonalistycznych rodaków, którzy polskość mają za obciach... Europejczycy znaczy się, pełną gębą i ze słomą wystającą z butów. Ot i wszystko.
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
Hihi ^_^ a teraz granat w szambo.

[font="'lucida grande"]To nie kompleks polaków, tylko nienawiść do własnego narodu i żal, że się w tym kraju urodziło i siłą rzeczy w nim mieszka. Jego ojcem duchowym jest Dzierżyński zapewne, a swoją postawą wpisuje się w trend lansowany przez takich znanych anty polaków (oczywiście oni sami na taki zarzut stwierdziliby, że to oszczerstwo, ale czyny i słowa mówią same za siebie) jak Michnik, Bartoszewski, nieżyjący już Miłosz i wielu innych... Nie wspominając już o naszym premierze i prezydencie rusofilu.
[/font]

[font="'lucida grande"]To co polecasz? Może doskonale znane ze starych dobrych czasów obowiązkowe pochody na 1ego Maja? W końcu to nie tylko było oddawanie części jakże wielkiemu i sławetnemu ustrojowi, ale wielce istotne święto państwowe, przemarsze pod flagą Polski, przy godle, przy samych ważnych personach. Dbanie o tradycje, o wartości moralne. Prawda? Naród się jednoczył! Wszyscy byli Polakami! Prawdziwymi patriotami. To co obalamy obecny rząd i wracam do pochodów? Do corocznych wycieczek na pola ze szkół co by wspierać polską wieś w wykopkach? Mogę myć podłogę w sejmie.[/font]

[font="'lucida grande"]Co do naszego narodu, sami pracujemy na swoją opinie w kraju i za granicą. To od nas zależy co i jak będzie wyglądało, a przejmować się tabloidami? To tak jak by się przejmować tym że pingwin wpadł do wody i się utopił. Trochę przesada. Rozumiem że kogoś to drażni, mnie też kiedyś. Ale tego jesteśmy jako ludzie żeby być i pokazywać że pomiędzy fikcją literacką, a faktami jest różnica. Nie zawsze, ale jest :)[/font]
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
To co polecasz? Może doskonale znane ze starych dobrych czasów obowiązkowe pochody na 1ego Maja? W końcu to nie tylko było oddawanie części jakże wielkiemu i sławetnemu ustrojowi, ale wielce istotne święto państwowe, przemarsze pod flagą Polski, przy godle, przy samych ważnych personach. Dbanie o tradycje, o wartości moralne. Prawda? Naród się jednoczył! Wszyscy byli Polakami! Prawdziwymi patriotami. To co obalamy obecny rząd i wracam do pochodów? Do corocznych wycieczek na pola ze szkół co by wspierać polską wieś w wykopkach? Mogę myć podłogę w sejmie.

Właśnie takie postawy zawsze wykpiwałem, bo związane są one ze szczególnym okresem w naszej historii, gdy byliśmy pod zaborem komunistycznym... Obowiązkowe pochody 1 majowe mówisz? Toż to, pean pochwalny dla socjalistycznego systemu i bloku zgromadzonego w Układ Warszawski, a nie żadne patriotyczne deklaracje, bo niby w którym miejscu? To było właśnie w swej istocie oddawani części systemowi, bo niby czemu innemu. Ludzie szli w tych pochodach, gdyż musieli (co sprytniejsi i oporniejsi "urywali się z nich", a na pewno nie dali sobie wcisnąć czerwonej flagi), ale to nie były patriotyczne zrywy, czy deklaracje, chyba że tychże komuchów i ludzi pomiędzy, jak właśnie Ci których wymieniłem oraz ich spadkobierców... A co do godła: był to orzeł wykastrowany, bo bez korony. Dla każdego prawdziwego patrioty było to kalekie godło narzucone nam przez Moskali...

I po co obalać rząd? Wystarczy wymusić przedterminowe wybory i posłać w kosmos tych, którzy działają na naszą szkodę. Jak to zrobić? Są różne metody. Nie o tym w sumie temat.

Generalnie chodzi o to, by myśleć samodzielnie i nie brać się na lep szemranych autorytetów. Nie łykać wszystkiego, co nam sprzedają Wojewódzcy i im podobni, bo nie tędy droga.


Co do naszego narodu, sami pracujemy na swoją opinie w kraju i za granicą. To od nas zależy co i jak będzie wyglądało, a przejmować się tabloidami? To tak jak by się przejmować tym że pingwin wpadł do wody i się utopił. Trochę przesada. Rozumiem że kogoś to drażni, mnie też kiedyś. Ale tego jesteśmy jako ludzie żeby być i pokazywać że pomiędzy fikcją literacką, a faktami jest różnica. Nie zawsze, ale jest :)

I tu zgoda, poza tym, że ja bym tego nie nazwał "literacką" fikcją, ani niczym innym literackim :)
 

Nameless

Szatan na kółkach
Moderator
Dołączył
30.1.2005
Posty
1774
I po co obalać rząd? Wystarczy wymusić przedterminowe wybory i posłać w kosmos tych, którzy działają na naszą szkodę. Jak to zrobić? Są różne metody. Nie o tym w sumie temat.
Generalnie chodzi o to, by myśleć samodzielnie i nie brać się na lep szemranych autorytetów. Nie łykać wszystkiego, co nam sprzedają Wojewódzcy i im podobni, bo nie tędy droga.


Wysłać w kosmos, pozowle sobie drobną dygresję zrobić. Naboje do karabinów snajperskich sprzedają popakowane po 460 sztuk :D bo jak dla mnie to cała ta zbieranina tam jest do wymiany. Tylko nie ma za bardzo na co. Co do drugiej części, mało kto myśli samodzielnie. Bo jakby myśleli i działali to nie czekali by na cuda, tylko brali za robote, a nie ględzili że państwo powinno ich utrzymywać. Ale o tym też nie tu.



Właśnie takie postawy zawsze wykpiwałem, bo związane są one ze szczególnym okresem w naszej historii, gdy byliśmy pod zaborem komunistycznym... Obowiązkowe pochody 1 majowe mówisz? Toż to, pean pochwalny dla socjalistycznego systemu i bloku zgromadzonego w Układ Warszawski, a nie żadne patriotyczne deklaracje, bo niby w którym miejscu? To było właśnie w swej istocie oddawani części systemowi, bo niby czemu innemu. Ludzie szli w tych pochodach, gdyż musieli (co sprytniejsi i oporniejsi "urywali się z nich", a na pewno nie dali sobie wcisnąć czerwonej flagi), ale to nie były patriotyczne zrywy, czy deklaracje, chyba że tychże komuchów i ludzi pomiędzy, jak właśnie Ci których wymieniłem oraz ich spadkobierców... A co do godła: był to orzeł wykastrowany, bo bez korony. Dla każdego prawdziwego patrioty było to kalekie godło narzucone nam przez Moskali...
Też kpię z takich postaw. I to co napisałem to jest pewien sposób wykpienia, z tą różnicą że dopóki ktoś sam nie będzie myślał mniej lub bardziej samodzielnie to podda się kolejnym skrajnością. Doskonale wiem co i po co było, bo wypytałem o to rodziców, ale i nauczyciele historii czy polskiego w moim gimnazjum też starali się przekazać nam trochę z historii nowoczesnej, czy to pokazać skrajności czy po prostu nas poinformować jak było inaczej.
Zaś co do zarysu samej sytuacji, bardziej chodziło mi o to że nie należy w kestiach patriotycznych szukać szczególnych autorytetów wśród osób publicznych. Mało kto się nadaje. Jeśli nie nikt.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Co do drugiej części, mało kto myśli samodzielnie.

I w tym tkwi meritum problemu...

Zaś co do zarysu samej sytuacji, bardziej chodziło mi o to że nie należy w kestiach patriotycznych szukać szczególnych autorytetów wśród osób publicznych. Mało kto się nadaje. Jeśli nie nikt.

Też fakt. Szczególnie jeżeli pod szyldem osoby publicznej występują szeroko rozumiani celebryci, a więc: aktorzy, reżyserzy, muzycy, kreatorzy mody, scenarzyści, fachowcy od PB, komicy, itp... Innymi słowy, wszelkiej maści artyści (btw, słowo artysta staje się coraz bardziej pojemne z roku na rok- ciekawe zjawisko socjologiczne, nieprawdaż?), którzy z definicji mają mnóstwo do powiedzenia, przeważnie samych mądrych rzeczy :D

Jeszcze raz: myślenie ma przyszłość! Myślmy wiec samodzielnie! ;)
 
Do góry Bottom