Ocena Z Religii Do średniej

Czy jesteś z wliczaniem oceny z religii do średniej ocen?


  • Total voters
    0

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
761
Czas najwyższy otworzyc kolejny z serii tematów "poważnych" :p. Do napisania go skłonił mnie link, który ujrzałem (dosłownie) kątem oka, oto on: http://www.religia-nie.prv.pl/

Czy jesteście za wliczaniem oceny z religii do średniej ocen ucznia?

Ja jestem "za".

1. Zaczynam liceum i miałem już 3 lekcje "reli", z czego na dwóch pierwsych ksiądz wielokrotnie napiminał o tym, że to nie jest przedmiot obowiązkowy i można się z niego wypisac. Tak więc zamiast np. 14, uczeń będzie miał oceny dzielone przez np. 13 i nic z tego nie wynika...
2. Nauczanie wiedzy o religi/ach, która jest/są nieodłączną częścią naszego życia.
3. Może skłonic osoby niewierzące do przemyślenia swojego braku wiary.
4. Dla katolika lekcja będzie pogłębianiem wiedzy na temat swojej religii, a ateistom/niewierzącym/agnostykom, wiedza w to, co nie wierzą też się chyba przyda...
5. Katolicyzm jest nieodłączną częścią naszej kultury i powinno się wiedziec jak się w niektórych miejscach zachowac.

To chyba tyle.
Czekam na opinie.


Pozdrawiam.
 

halek

Member
Dołączył
1.9.2005
Posty
487
CYTAT
2. Nauczanie wiedzy o religi/ach, która jest/są nieodłączną częścią naszego życia.


Owszem, nauczanie O RELIGIACH może być. Wiedza jako taka się przyda, ale problem tkwi w tym że u mnie przez 6 czy ile tam lat nauki religii NIGDY nie poruszono tematu innych wyznań. A jak mój kumpel w gimnazjum chciał zacząć temat, to katechetka się tylko ironicznie uśmiechnęła. Pytam więc, czy tędy droga? Jak dla mnie to porażka, na co liczą ludzie którzy nabierają wody w usta kiedy chcemy pomówić o czymś innym, ale za to chętnie tłumaczą nam godzinami oklepane frazesy?
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
hah ja tez jestem za w końcu piątka z religii podciągnie średnią
i w większości przypadków tylko dlatego uczniowie cieszą się z zaliczania religii do średniej
A spór jest co najmniej śmieszny bo to naprawdę nie jest sprawą życia i śmierci czy będzie czy nie.
 

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
761
CYTAT
Owszem, nauczanie O RELIGIACH może być. Wiedza jako taka się przyda, ale problem tkwi w tym że u mnie przez 6 czy ile tam lat nauki religii NIGDY nie poruszono tematu innych wyznań. A jak mój kumpel w gimnazjum chciał zacząć temat, to katechetka się tylko ironicznie uśmiechnęła. Pytam więc, czy tędy droga? Jak dla mnie to porażka, na co liczą ludzie którzy nabierają wody w usta kiedy chcemy pomówić o czymś innym, ale za to chętnie tłumaczą nam godzinami oklepane frazesy?


:blink:

W połowie II i III klasie gimnazjum uczył mnie ksiądz, który w jednym z pierwszych tematów poruszył temat innych wyznań monoteistycznych, zachowań, wierzeń, obrządków itp. I te tematy przewijały się u niego do końca mojej nauki tam. Więc problem tkwi bardziej w tym co chce nauczac katecheta/tka...


Pozdrawiam.

EDIT: CYTAT
A spór jest co najmniej śmieszny bo to naprawdę nie jest sprawą życia i śmierci czy będzie czy nie.


A musi byc, aby można było powymieniac poglądy...? Wiele dyskusji czy "sporów", jak to napisałeś, nie jest przecież o "najwyższą stawke" (heh, ale określenie :D). Na przykład? Pierwszy z brzegu... dyskusja o grafice w GIV... :blink:.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
Tak jak halek, jakby to była nauka o religiach - TEOLOGIA - to by było ciekawe, chociaż na podstawówkę to na pewno temat innych religii byłby za trudny.

3. Może skłonić osoby niewierzące do przemyślenia swojego braku wiary. - przecież to jest zwyczajne zmuszanie ludzi do poznawania własnej religii!
Ja sam w klasie miałem dziewczynę, która była z jakiegoś islamskiego kraju i przeprowadziła się do polski, i wyznawała inną religię, mianowicie islam, i co w takim wypadku? Oczywiście chrześcijaństwo jest powiązane z islamem (islamiści uważają Jezusa za proroka), ale wątpię, by jej rodzina/ona sama dobrze by się czuła będąc nawracana. Sam też już przemyślałem swój brak wiary.

a ateistom/niewierzącym/agnostykom, wiedza w to, co nie wierzą też się chyba przyda... - chyba o tym, w co nie wierzą. A po co ma się przydać? Zresztą ja na religię nie chodzę od 5 czy 4 klasy podstawówki, i wiedza jaką posiadam o tej religii wydaje mi się zbędna, gdyż do niczego mi się nie przydała.

5. Katolicyzm jest nieodłączną częścią naszej kultury i powinno się wiedziec jak się w niektórych miejscach zachowac.

W jakich miejscach? Do kościoła nie chodzę, chyba że zwiedzać jeśli jakiś zabytkowy, a wiedza jak się zachować to chyba raczej kwestia wychowania dzieci przez rodziców.
Zestawienie wyrazów "katolicyzm" i "kultura" kojarzy mi się z krucjatami, atakiem krzyżaków na Polskę, oraz intrygami papieskimi... papieże to byli źli ludzie przez spory czas. Teraz oczywiście jest inaczej.

Co do średniej, to jestem przeciw oczywiście. Nikt nie może mnie zmuszać do poznawania jakiejś tam religii. Czemu niewierzący ma być gorszy? Ateista nie będzie sie przykładał do tego przedmiotu, więc oceny będą gorsze - niższa średnia.

Pozdrawiam.
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
CYTAT
2. Nauczanie wiedzy o religi/ach, która jest/są nieodłączną częścią naszego życia.


Jest częścią... dlatego, że ktoś tak zadecydował ? ... Dlatego, że ktoś za mnie zadecydował... że wykazał swoją wolę... nie pytając o nic... Czy nieodłączna... chciałbym ją wyłączyć z mojego życia bez krzywdzenia i obrażania kogo kolwiek... ale jakoś nikt na to mi nie chce pozwolić... rodzice... "społeczeństwo"... szkolny katecheta... to nie jest część... częścią była by gdybym chciał żeby byłą... natomiast ja nie chce...

CYTAT
3. Może skłonic osoby niewierzące do przemyślenia swojego braku wiary.


To zabrzmiało jakby brak wiary/religii był czymś złym... jakąś chorobą... stanem nienaturalnym... tak jakby nie wierzący nie wierzyli na złość sobie i innym... a to nie tak wygląda...

CYTAT
ateistom/niewierzącym/agnostykom, wiedza w to, co nie wierzą też się chyba przyda...

Uzasadnij proszę... do czego?

CYTAT
5. Katolicyzm jest nieodłączną częścią naszej kultury i powinno się wiedziec jak się w niektórych miejscach zachowac.

Co to ma wspólnego z tematem?...

CYTAT
2. Nauczanie wiedzy o religi/ach, która jest/są nieodłączną częścią naszego życia.

Miałeś teologie? Fajnie też bym chciał... ale religia w poslkich szkołach to nei teologia..
 

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
761
CYTAT
Ja sam w klasie miałem dziewczynę, która była z jakiegoś islamskiego kraju i przeprowadziła się do polski, i wyznawała inną religię, mianowicie islam, i co w takim wypadku? Oczywiście chrześcijaństwo jest powiązane z islamem (islamiści uważają Jezusa za proroka), ale wątpię, by jej rodzina/ona sama dobrze by się czuła będąc nawracana. Sam też już przemyślałem swój brak wiary.


Może, ale nie musi przemyślec, takie lekcje moga tylko go do tego skłonic...
Co w takim wypadku? Zdobedzie podstawową wiedzę o tym, jak się zachowac w niektórych miejscach, czy wpisac sobie do wiadomości, że Polska to kraj katolicki, a nie "islamski".

CYTAT
chyba o tym, w co nie wierzą. A po co ma się przydać?


Tak napisałem.
Do czego? Ślub, chrzest, pogrzeb w rodzinie...

CYTAT
W jakich miejscach? Do kościoła nie chodzę, chyba że zwiedzać jeśli jakiś zabytkowy, a wiedza jak się zachować to chyba raczej kwestia wychowania dzieci przez rodziców.


Np. jeśli się wchodzi do kościoła to powinno sie przeżegrac, nie powinno się rozmawiac, w przeciwieństwie do innych miejsc publicznych np. restauracji, czy zdjąc czapkę... Podstawowa wiedza.

CYTAT
Co do średniej, to jestem przeciw oczywiście. Nikt nie może mnie zmuszać do poznawania jakiejś tam religii. Czemu niewierzący ma być gorszy? Ateista nie będzie sie przykładał do tego przedmiotu, więc oceny będą gorsze - niższa średnia.


Dlatego każdy uczeń dostaje kartke, którą ma wypełnic rodzic, zgodnie z wolą dziecka, na temat jego obecności na lekcjach religii... Możliwe jest też chodzenie tam w postaci wolnego słuchacza.
To jeśli ateista nie chce wiedziec jaka jest wiara, nauki czy historia Kościoła, to z niego taki ateista, jak ze mnie fizyk jądrowy :blink:.


Pozdrawiam.
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
CYTAT
Np. jeśli się wchodzi do kościoła to powinno sie przeżegrac, nie powinno się rozmawiac, w przeciwieństwie do innych miejsc publicznych np. restauracji, czy zdjąc czapkę... Podstawowa wiedza.


Przecież przedmówca napisał, że nie chodzi do kościoła... a dlaczego np. nie uczy się jak się zachować w meczecie... albo synagodze?

CYTAT
Tak napisałem.
Do czego? Ślub, chrzest, pogrzeb w rodzinie...

Nadal tego nie uzasadniłeś... do tego jest potrzebna wiedza od "a do z" ?

CYTAT
Dlatego każdy uczeń dostaje kartke, którą ma wypełnic rodzic, zgodnie z wolą dziecka, na temat jego obecności na lekcjach religii... Możliwe jest też chodzenie tam w postaci wolnego słuchacza.

Dostaje? może w Angli... tu jest Polska...
 

halek

Member
Dołączył
1.9.2005
Posty
487
CYTAT
Dlatego każdy uczeń dostaje kartke, którą ma wypełnic rodzic, zgodnie z wolą dziecka, na temat jego obecności na lekcjach religii... Możliwe jest też chodzenie tam w postaci wolnego słuchacza.


Hehe, chyba w g*wnazjum <_<. Bo w moim na przykład liceum jest gdzieś w statucie (lub innym tego typu dokumencie) że szkoła pielęgnuje wartości katolickie. Czy jakoś tak. I obawiam się że karteczka tu nie pomoże. Jeśli wyznawca innej religii z różnych względów trafi do takiego liceum (wiem że można wybrać samemu, ale czasem o wyborze decydują rzeczy na które nie mamy wpływu).

Co do "woli dziecka" to sprawa jest dyskusyjna. Jak rodzina od pokoleń zasuwa do kościoła, to już widzę jak pozwalają dziecku NIE chodzić. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale często.

- Nie chcę chodzić na religię!
- Jak to nie chcesz?! Mama chodziła, tata chodził, babcia chodziła, i dziadek i też będziesz chodził.
 

RobsonAjax

Member
Dołączył
4.2.2005
Posty
761
CYTAT
Hehe, chyba w g*wnazjum . Bo w moim na przykład liceum jest gdzieś w statucie (lub innym tego typu dokumencie) że szkoła pielęgnuje wartości katolickie. Czy jakoś tak. I obawiam się że karteczka tu nie pomoże. Jeśli wyznawca innej religii z różnych względów trafi do takiego liceum (wiem że można wybrać samemu, ale czasem o wyborze decydują rzeczy na które nie mamy wpływu).


Skoro sprawa jest na tyle poważna, a ktoś z innego kraju, który nie ma zamiaru poznac jakich zasad się przestrzega i nie zniesiesie lekcji religii to niech poprsiś rodzica/opiekuna, aby napisał kartke zwalniajacą z zajęc religii. Z tym (podczas mojej dziesięcioletniej edykacji wiele razy spotykałem się z takim rozwiązaniem!) nie powinno byc problemu.

CYTAT
Przecież przedmówca napisał, że nie chodzi do kościoła... a dlaczego np. nie uczy się jak się zachować w meczecie... albo synagodze?


Ja w gim. miałem coś o tym wspominane... Potrzebny jest zarys programu nauczania dla wszystkich księży/katechetów. Ale np. jeśli rodzice w/w przedmówcy zdecydują się na wyjazd do jednego z krajów arabskich, to powinni go wysłac tam do szkoły na lekcje religii, aby np. podczas zaczętego wczoraj Ramadanu nie popalał sobie papierosków przed szkołą <_< :blink:.

CYTAT
Nadal tego nie uzasadniłeś... do tego jest potrzebna wiedza od "a do z" ?


Lekcje religii nie mają zrobic z ludzi na nie uczęszczających teologów/filozofów/księży czy im podobnych, tylko aby nabyli podstawowe informacje na temat tego jak się na takich uroczystościach zachowac (chodzi o ateistów i innych osoby o innej wierze).

CYTAT
Dostaje? może w Angli... tu jest Polska...


Urodziłem się w Polsce, mieszkam w Polsce, uczę się w Polsce i tę chol*rną karteczkę dostałem <_<.


Pozdrawiam.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
CYTAT
Polska to kraj katolicki, a nie "islamski".
Tylko dlatego, że ateiści czy ludzie nie chodzący do kościoła, a którzy byli ochrzczeni, nie dokonują apostazji (wypisania się z kościoła), gdyż:
-Kościół im to utrudnia
-Nie czują się związani z kościołem, żeby musieć się z niego wypisywać.

Śmieję się z katolicyzmu polaków... nienawistny moher to katolik, faszysta to katolik, dresiarz to katolik, pijak to katolik...

CYTAT
zgodnie z wolą dziecka
Rodzina często zmusza, jest zresztą napisane w konstytucji, że to rodzic ma prawo do wychowania dziecka wg. własnego sumienia, więc może to być wychowanie katolickie, więc rodzic po prostu nie podpisze kartki i dzieciak będzie musiał chodzić na religię.

CYTAT
Ślub, chrzest, pogrzeb w rodzinie...
Jakoś w podstawówce nie uczyli mnie w ogóle jak zachować się na ślubie, pogrzebie czy chrzeście; zresztą jak będę miał dzieci, to nie mam zamiaru ich chrzcić, ani być ojcem chrzestnym czyimś, chyba że bardzo by mu zależało, tak samo ślub kościelny to zależało by od żony. Byłem na ślubie i pogrzebie już w swym krótkim co prawda życiu, nikt mi nie mówił jak się zachować a jakoś umiałem.

Jak zamierzasz powiedzieć że zachowania na uroczystościach takich uczą później, to jest to bez sensu.. bo pogrzeb, jak śmierć, może przyjść nagle na przykład.
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
CYTAT
Lekcje religii nie mają zrobic z ludzi na nie uczęszczających teologów/filozofów/księży czy im podobnych, tylko aby nabyli podstawowe informacje na temat tego jak się na takich uroczystościach zachowac (chodzi o ateistów i innych osoby o innej wierze).


Tak masz 100% rację... ale my tu dyskutujemy o tym czy religia powinna być dodawana do średniej czy nie... podstawową wiedzę można nabyć w ciągu 1 roku nauczania... ba śmiem nawet twierdzić, że podstawę można wpoić w 1 półrocze... a podstawówka 6 lat + gim 3 + LO 3/4 =12/13 ? tyle na podstawy ?

CYTAT
Skoro sprawa jest na tyle poważna, a ktoś z innego kraju,


Bronisz obcokrajowców mieszkających w Polsce... a co z tymi, którzy są Polakami i nie chcą ? no w tym cała rzecz... bo jak ktoś nie chce musi dostać pozwolenie od rodziców... a w więszości jest tak jak halek napisał... u mnie w domu też..."Idź do kościoła... Nie pójde bo nie potrzebuje... Póki jesteś w moim domu będziesz chodził do kościoła..." Chodzi o to, że ktoś sobie tej swobody nie może zapewnić(ja też)... tą swobodę gwarantowało to, że religia była dodatkowa nie doliczana do średniej co zostało zmienione, narzucone... i dla takich ludzi nie ma odwrotu... chce czy nie musi... no chyba, że mu na ocenach nie zależy...

CYTAT
Urodziłem się w Polsce, mieszkam w Polsce, uczę się w Polsce i tę chol*rną karteczkę dostałem dry.gif.


Szkoda, że nie każda szkołą o tym myśli... a pisząc "
Dostaje? może w Angli... tu jest Polska..." chciałem powiedzieć, że tutaj w kwestii religii dużego wyboru nie ma...
 

Pablo

Member
Dołączył
21.6.2007
Posty
126
Jestem na tak tylko z jednego powodu, można sobie dzięki religii podnieść średnią (bo kto w końcu ocenia na poważnie religie) co jest dla mnie jako 3 klasa gimnazjum ważne chyba nie musze tłumaczyć dlaczego
 

Cisu

Member
Dołączył
2.7.2005
Posty
852
Jestem ateistą -_-
I dobrze mi z tym.
Ale na religię chodzę. Dlaczego? Bo interesuje mnie RELIGIOZNASTWO (pisane z dużej, gdyż chciałem to jakoś uwydatnić). Dla mnie Jezus jest postacią historyczną, Pismo Święte zwykłą książką, kościół budynkiem, ksiądz/katecheta zwykłym nauczycielem. Nigdy nie miałem nic przeciwko religii w szkole, sytuacje sporne zawsze potrafiłem ustalić (zamiast z jakichś modlitw byłem odpytywany z wydarzeń historycznych związanych z chrześcijaństwem). Ocena religii do średniej? Mam to gdzieś w sumie. Wcześniej nie było i nie narzekałem, teraz jeżeli będzie to cóż...wpływu na to nie mam, więc zaakceptuję jakoś. Ale dla mnie to już czyni religię takim samym przedmiotem jak j. polski czy historia... przedmiot humanistyczny po prostu.

Nawiązując do niektórych wypowiedzi z poprzednich postów.
Ja NIGDY nie miałem lekcji związanych z innymi religiami świata.
NIGDY nie uczono mnie o zachowaniu na uroczystościach.
Ale uważam, że to wina "nauczyciela".

Ja, jako ateista zawsze byłem jakoś hmmm...wytykany przez innych? szczególnie przez samozwańczych katolików. A teraz mam nowego księdza, który chyba nie chce zaakceptować mojego braku wiary. Cóż, moja sprawa. Ale nie o tym jest ten temat.

"Do czego? Ślub, chrzest, pogrzeb w rodzinie..."
Nie potrzebuję religii, żeby życzyć młodej parze dużo szczęścia itp, nie potrzebuję jej też jeżeli chcę jakoś uczcić pamięć o jakimkolwiek zmarłym, a co do chrzestu... prawdopodobnie ochrzczę swoje dziecko. Poco? Żeby nie miało w późniejszym życiu problemów, jeżeli sprawa z religią w Polsce będzie tak dalej postępować ("Nie masz chrztu?... Ale jak to?!"). Nie chciałbym, żeby czuło się gorsze od innych z tego powodu.

Podsumowując. Wliczanie religii do średniej...dla mnie to głupota, bezsens, do niczego nie prowadzi i w niczym nie pomoże.

Pozdrawiam.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
CYTAT
(bo kto w końcu ocenia na poważnie religie)

Cóż tutaj się wtrącę, bo jest taki ksiądz u mnie w szkole, który ocenia bardzo na poważnie i nie odpytuje z jakichś modlitw czy czegoś, tylko z wiedzy - ponad połowa klasy miała 1 czy 2 na koniec roku o_0.

Nie chodzę na religię, ale tak było z tego co wiem.
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
CYTAT
Jakoś w podstawówce nie uczyli mnie w ogóle jak zachować się na ślubie, pogrzebie czy chrzeście;

Gramatyki też, więc sie nie przejmuj...

CYTAT
Co do "woli dziecka" to sprawa jest dyskusyjna. Jak rodzina od pokoleń zasuwa do kościoła, to już widzę jak pozwalają dziecku NIE chodzić.

Straszne.
Przecież dziecko wie lepiej, no nie?


CYTAT
Jest częścią... dlatego, że ktoś tak zadecydował ? ... Dlatego, że ktoś za mnie zadecydował...

Tak, Mieszko the first

Z niecierpliwością czekam na mrożące krew w żyłach przykłady dyskryminacji przez katolików, takie jak ten np.
CYTAT
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2007091312

Gnębiony za niewiarę

Pod tym krzyżem, pod tym znakiem...

Do redakcji „TRYBUNY” przyszedł licealista Tomek Kowalski. Młody człowiek cierpi na paskudną w IV RP przypadłość. Jest ateistą. Opowiedział nam, jak w jego liceum traktuje się niewierzących. Wiedzieliśmy już, że w „budzie” pod rządami klerykalnej prawicy jest duszno jak w łaźni, ale to, co usłyszeliśmy, wprawiło nas w osłupienie. – Rozpoczęcie roku szkolnego nie odbyło się na terenie liceum, gdzie są ku temu warunki, tylko w kościele. Odprawiona została, już tradycyjnie, msza – mówi Kowalski. – Nauczyciele zabrali nas z klasy, mówiąc, że pójdziemy się pomodlić. Jest to przecież zaprzeczenie świeckości szkoły!

Tomek i grupa jego kolegów o podobnych poglądach na sprawy religii byli zmuszeni do przeczekania mszy na zewnątrz. – To poniżające. Dyrektor zabroniła nam wrócić do szkoły, gdzie mogliśmy spędzić ten czas w znośnych warunkach. Poczuliśmy się gorsi i dyskryminowani. Musieliśmy marznąć, bo pogoda była jesienna. Większość z kolegów wróciła do kościoła. Bali się konsekwencji.

I konsekwencje były. Za swoją odmienność uczniowie „dostali” w prezencie karną rozmowę z pedagogiem. – To trzecia klasa i każdy myśli o maturze – mówi Kowalski. – Pani dyrektor publicznie powiedziała, że te osoby, które nie poszły do kościoła, są dziwne i inne. Chciała nas w ten sposób dodatkowo ukarać.

Liceum Tomka tonie w klerykalizmie nie tylko podczas inauguracji roku szkolnego. Sytuacja staje się wyjątkowo paradoksalna w czasie rekolekcji. Uczniowie dzielą się na dwie kategorie – katolicy spędzają czas lekcji w kościele, ateiści i innowiercy siedzą w klasach w zupełnej bezczynności kilka godzin dziennie. A wszystko to dlatego, że mimo rekolekcji formalnie trwają zajęcia, a w czasie zajęć nauczyciele są odpowiedzialni za bezpieczeństwo uczniów, więc nikt nie może być puszczony samopas, w efekcie – nie idziesz na rekolekcje, bunkrujesz w klasie.

Tomek opowiada, że on i jego znajomi, którzy nie wierzą w Boga, nie mogą liczyć na tak samo dobre oceny, jak ich uczęszczający na religię koledzy. Etyka jest traktowana przez dyrekcję jako przedmiot z musu. Wychowawcy nakłaniają uczniów do chodzenia na religię, no bo przecież etyka nie będzie się liczyć do średniej ocen. – Cenię lekcje etyki. Z nauczycielem rozmawiamy o kwestiach związanych z aborcją i eutanazją, o wyborach moralnych. Tematy są skomplikowane, wymagają dużej wiedzy. Za to na religii nie trzeba się wysilać. Żeby dostać piątkę, wystarczy sama obecność – opowiada Kowalski. Żeby wysiedzieć i zaliczyć obecność, potrzeba nie lada odporności. – Często te lekcje są takim popisem konserwatywnej propagandy, że aż uszy więdną. Katecheta lubi powtarzać, że osoby płci żeńskiej są gorsze, służą do rodzenia dzieci. Jednak mimo skarg do dyrekcji, nic się nie dzieje.

Ze względu na swój ateizm młodzieniec jest postrzegany przez część nauczycieli jako uczeń problemowy. – Nigdy nie ukrywałem, że jestem antyklerykalny. Gdy zadaję nauczycielom trudne pytania, nie uzyskuję odpowiedzi. Według niektórych belfrów, jest tylko jedna wersja prawdy – mówi młody człowiek. (MAS)

PS Imię i nazwisko ucznia zmieniliśmy na jego prośbę, młody człowiek obawia się szykan tuż przed maturą. Dodamy tylko, że szkoła jest warszawska.

Oczywiście, IMO Tomek Kowalski jest tak samo prawdziwy jak autorzy listów do Bravo, dlatego z uwagą czekam na płaczliwe relacje dotyczące waszych doświadczeń z dyskryminacją.
I tak swoją drogą. to Ja uwielbiam dyskryminować ateistów, zajmuję się tym w każdy wtorek, między godziną 14 a 18, mamy takie dyżury, proboszcz rozpisał kto kiedy i ze znajomymi z PiS, LPR, Oazy i Neo dyskryminujemy. A mecenasa kiedyś tak zdyskryminowałem, że nie mógł potem nawet iść do pracy, z narażeniem życia i zdrowia się tego podjąłem. I pewnie jeszcze nieraz się podejmę. Tak mi dopomóż Bóg!
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
CYTAT
Gramatyki też, więc sie nie przejmuj...

Drama...

CYTAT
Straszne.
Przecież dziecko wie lepiej, no nie?

Tak straszne... bo 16, 17 letnia osoba już takim dzieckiem nie jest...

CYTAT
Tak, Mieszko the first

I? Ja akurat mówiłem o fakcie ochrzczenia mnie z woli rodziców... Wolność wyznania podobno panuje... ale widać jednak nie...

Nie obchodzi mnie czy Tomek Kowalski jest prawdziwy czy nie... ale szykany się zdarzają choćby w LO w moim mieście... nie takie jak przedstawione powyżej... ale to nie zmienia faktu, że są... dość płaczliwie?
 

Armalite!

Member
Dołączył
14.6.2007
Posty
93
CYTAT
Tak straszne... bo 16, 17 letnia osoba już takim dzieckiem nie jest...

To niech się wyprowadzi i sama na siebie zarabia?
Skoro rodzice płacą za nasze wychowanie, to usiłują wychować nas najlepiej jak się da

CYTAT
Ja akurat mówiłem o fakcie ochrzczenia mnie z woli rodziców... Wolność wyznania podobno panuje... ale widać jednak nie...

I to jest dokładnie przykład wolności wyznania. Gdyby Cię przymusowo ochrzcili w szpitalu, to był by brak wolności wyznania. Rodzice do 18 r życia są za Ciebie odpowiedzialni, czy tego chcesz czy nie.

CYTAT
Nie obchodzi mnie czy Tomek Kowalski jest prawdziwy czy nie... ale szykany się zdarzają choćby w LO w moim mieście... nie takie jak przedstawione powyżej... ale to nie zmienia faktu, że są... dość płaczliwie?

Czekaj skocze po popkorn.
Już nie mogę się doczekać...
Pani obniżyła Ci zachowanie, bo nie wierzysz w Boga?
Nie pojechałeś na wycieczkę, bo nie byłeś u spowiedzi?
Koledzy nie chcą Cię w drużynie. bo nie przyjmujesz kolędy?
Oazowe Komando pobiło Cię na holu?
Na Twoich oczach palono książki o Harrym Potterze?
Wybito szybę w sklepie rodziców, tylko dlatego, że jesteś niewierzący?

Podziel się z nami wrażeniami z pobytu w Iranie Europy.
 

Dragomir

Adam Konopka
Weteran
Dołączył
25.9.2004
Posty
2527
CYTAT
CYTAT
Tak straszne... bo 16, 17 letnia osoba już takim dzieckiem nie jest...

To niech się wyprowadzi i sama na siebie zarabia?
Skoro rodzice płacą za nasze wychowanie, to usiłują wychować nas najlepiej jak się da

CYTAT
Ja akurat mówiłem o fakcie ochrzczenia mnie z woli rodziców... Wolność wyznania podobno panuje... ale widać jednak nie...

I to jest dokładnie przykład wolności wyznania. Gdyby Cię przymusowo ochrzcili w szpitalu, to był by brak wolności wyznania. Rodzice do 18 r życia są za Ciebie odpowiedzialni, czy tego chcesz czy nie.


Przecież te oba zdania sobie zaprzeczają...

popisałeś się, Mieszko I zrobił to co musiał, to były inne czasy - krucjaty, najazd na Prusy przez krzyżaków też był za wiarę... wtedy za brak wiary się ginęło, więc on po prostu temu zapobiegł, to była decyzja czysto polityczna.
Teraz zresztą nie żyjemy w Koronie Polski czy Rzplitej Obojga Narodów, tylko w III (IV) RP. Inne czasy :p


Co do szykanów ateistów przez katolików, to katechetka w podstawówce mówiła mi że jestem w objęciach szatana i że wciągam w to innych :/ i w zasadzie tyle. Poza tym nic.
 

halek

Member
Dołączył
1.9.2005
Posty
487
CYTAT
Gramatyki też, więc sie nie przejmuj...


Hehe.... abstrahując od ogólnego tematu, to było żałosne... Widzę, że nie miałeś jak inaczej przyczepić się do tego zdania, więc włączył się syndrom polonisty. Może załóż topic o interpunkcji jak czujesz się zobowiązany o tym wspominać gdy zabraknie innych argumentów? Jestem za.

CYTAT
Straszne.
Przecież dziecko wie lepiej, no nie?


CYTAT
Tak straszne... bo 16, 17 letnia osoba już takim dzieckiem nie jest...


CYTAT
To niech się wyprowadzi i sama na siebie zarabia?
Skoro rodzice płacą za nasze wychowanie, to usiłują wychować nas najlepiej jak się da


Co to niby znaczy "wychować najlepiej jak się da" ? Bo jak dla mnie znaczy to mniej więcej tyle, co "zapisać" w nim właściwe normy moralne. Czy uważasz, że nie można kogoś właściwie wychować jeśli nie wbije mu się do głowy swojej wiary? Nie mówię, że zakorzenianie przez rodziców wiary w potomku jest czymś złym, ale wmuszanie jej...? Nie wierzy to będą go tak długo męczyć aż uwierzy? Tędy droga? Obowiązek chodzenia na religię może być dobry do pewnego wieku, ale myślę że osoba w wieku, powiedzmy, 16 - 17 lat (tego wieku będę się też trzymał) może zdecydować czy chce czy nie. Czy to będzie zaraz znaczyło że jest satanistą, lub kimś podobnym? A jak chcesz przykładów dyskryminacji to poczytaj swój post. Ktoś nie chce chodzić na religię, więc niech go wywalą, każą przeżyć itp...
 
Do góry Bottom