Styl walki, lewitacja, grafika... a gdzie RPG ? Nie czepiam się bezpośrednio Gothica, ani w tym przypadku Risena, bo brakuje tego wszystkim dzisiejszym "grom RPG". Ale dlaczego nie ma tu najlepszych cech, które kiedyś były w seriach Might&Magic, DivineDivinity, Baldur's gate i innych? Role Playing Game - gra polegająca na wcielaniu się w role. A gdzie tutaj mamy się wcielać? W walce? - mogę pograć w akcję. Grafika? - Pójdę w góry, albo do lasu. Lewitacja? - Mario Bros, Forever czy coś tam innego. Na szczęście pozostaje jeszcze fabuła, która chociaż nie została szczególnie wyróżniona w gameplay'u to mam nadzieję, że jednak będzie taka jak przystało na RPG. Ale gdzie się podziały wszystkie zagadki, którymi kiedyś RPG były najeżone? Gdzie są zadania wymagające chociaż kilkuminutowego myślenia? Czy naprawdę zastosowanie lewitacji, aby przelecieć nad kolcami i przemiana w robaka, aby przejść pod dziurą w murze powinno wystarczać fanowi RPG? Nie łudźmy się ten gatunek upadł, tworzone są jedynie namiastki tego co było kiedyś, czasami trafi się jeden tytuł, który podtrzyma dawną "kulturę", ale i tak zachwyt po nim szybko przeminie. Ani Oblivion, ani Gothic, ani Risen nie są już prawdziwymi, ponadczasowymi RPG - ami. Ale dlaczego? Odpowiedź jest prosta - kasa. Rynek ciągle prze do przodu, twórcy są naciskanie przez wydawców, którzy nie potrafią na rok lub dwa powstrzymać swej żądzy pieniądza ehh... Dobra nie zwracajcie uwagi na moje melancholiczne myśli. Z temperamentu jestem raczej sangwinikiem, przynajmniej posiadam większość jego cech, ale kiedy widzę jak najlepsze RPGi odchodzą w zapomnienie, aż żal mi się robi wszystkich młodszych graczy, którzy nie usłyszą już o klasykach - niegdyś dyktujące warunki najlepszych gier.