- Dołączył
- 13.11.2007
- Posty
- 4946
Grać lubimy chyba wszyscy. Oczywista sprawą jest, że technologie nieubłaganie prze do przodu (da się w ogóle do tyłu przeć?) w związku z czym, by grać w nowe tytuły potrzebne jest posiadanie sprzętu w miarę na czasie (abstrahujemy od konsol).
Jak radzicie sobie z tym mankamentem? Czy od czasu do czasu wywalacie swojego staruszka na złom a w jego miejsce kupujecie jakąś mega siekierę, która da 3 może nawet 4 lata spokoju jeśli chodzi o "czy ta gra pójdzie na moim kompie?"? A może stopniowo wymieniacie poszczególne podzespoły PC'ta, tak by płynnie iść za wymaganiami gier? A może jedno i drugie?
Szczerze przyznam, że mój obecny komputer jest dopiero drugą jednostką jaką posiadam. Pierwszy służył mi pewnie koło 6 - 7 lat. Ale przyszedł czas na nowy i stąd wziął się ten obecny, który też ma już chyba 4 wiosny. Niestety, powoli kończy się jego kadencja na nowe tytuły i muszę już pomalutku myśleć, jak sobie z tym poradzić. Czy zainwestować grubszą kasę i zakupić coś porządnego, czy jednak metodą wymiany pójść. Moje fundusze nieubłaganie skłaniają mnie w stronę tej drugiej opcji.
A jak to jest u was?
Jak radzicie sobie z tym mankamentem? Czy od czasu do czasu wywalacie swojego staruszka na złom a w jego miejsce kupujecie jakąś mega siekierę, która da 3 może nawet 4 lata spokoju jeśli chodzi o "czy ta gra pójdzie na moim kompie?"? A może stopniowo wymieniacie poszczególne podzespoły PC'ta, tak by płynnie iść za wymaganiami gier? A może jedno i drugie?
Szczerze przyznam, że mój obecny komputer jest dopiero drugą jednostką jaką posiadam. Pierwszy służył mi pewnie koło 6 - 7 lat. Ale przyszedł czas na nowy i stąd wziął się ten obecny, który też ma już chyba 4 wiosny. Niestety, powoli kończy się jego kadencja na nowe tytuły i muszę już pomalutku myśleć, jak sobie z tym poradzić. Czy zainwestować grubszą kasę i zakupić coś porządnego, czy jednak metodą wymiany pójść. Moje fundusze nieubłaganie skłaniają mnie w stronę tej drugiej opcji.
A jak to jest u was?